Bartłomiej Szymański pisze:
> Czemu gówno prawda?

Znalem to pytanie wczesniej - co prawda w innej wersji ale jednak. Kiedy
kolega mi je zadal, odpowiedzialem "nie wiem". Dzis odpowiedzialbym
zdecydowanie inaczej. Podobnie zrobi autor watku, kiedy kolejny raz
uslyszy cos podobnego. Mam rozumiec, ze kandydat na jednej rozmowie nie
potrafi kombinowac, a na drugiej(chocby kolejnego dnia) juz potrafi?

Mozna dojsc do wniosku, ze na wynik rekrutacji, bardziej rzutuje
znajomosc odpowiedzi na standardowe pytania niz faktyczne predyspozycje.

> który potrafi przynajmniej zacząć rozwiązywać niestandardowe problemy,

Ale na jakiej podstawie chcesz dosc do tego czy kandydat potrafi
rozwiazac niestandardowy problem czy nie? Zadajac standardowe pytanie?

Poza tym, trudno rozwiazywac niestandardowe problemy z dziedziny, o
ktorej nie ma sie pojecia. Audiofil latwiej oszacuje jaka moc muzyczna
bedzie w stanie naglosnic caly kraj niz kucharz. Z kolei kucharz latwiej
oszacuje ilosc makaronu, potrzebnego do zrobienia spagetti dla calej
Warszawy.

Obaj kandydaci dobrze kombinuja, ale w jednej dziedzinie lepiej a w
drugiej gorzej.


--
pozdrawiam
Tomasz Krzos
http://tkrzos.com/