eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCiekawa oferta...Re: Ciekawa oferta...
  • Data: 2005-09-13 13:46:50
    Temat: Re: Ciekawa oferta...
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 13 Sep 2005 14:37:54 +0200, "Immona" wrote:

    >> Nie panikuję, po prostu nie spodziewałem się że papier ukończenia
    >> jakiejkolwiek (nawet renomowanej) uczelni może mieć jakieś większe
    >> znaczenie.
    >
    >Na swiecie miewa nawet wieksze niz w Polsce.

    Masz rację, można to zauważyć gdy się ogłoszenia o pracę przegląda i
    podane przy nich stawki. Nie wiem z czego to wynika.
    Ja mam chyba jakiegoś pecha do swoich rozmówców, gdyż w Polsce
    rozmawiałem z pewnym doktorem (wg nomenklatury grupowej z
    "pseudouczelni"), który trochę się po świecie szwędał i w biznesie
    obracał. Stwierdził, że najważniejsze jest doświadczenie zawodowe,
    jeśli chodzi o pozycję na rynku pracy/w biznesie.
    Podobnie się sprawa miała, gdy rozmawiałem z doktorem renomowanej,
    zachodniej uczelni, który zanim na uczelni jako pracownik naukowy
    wylądował, to pracował dla różnych firm.
    Mam znajomych na studiach doktoranckich (uczelnie polskie, renomowane
    i nie, renomowana zachodnia) i mają podobne zdanie.
    Jakiś pech w wyborze znajomych, czy też podświadomie wybieram ich
    zgodnie z zasadą psychologicznego podobieństwa? ;-)

    >> To może w drugą stronę. Co wie przeciętny absolwent renomowanej
    >> uczelni, który ukończył tą uczelnię z oceną bardzo dobrą?
    >
    >To, co wie, zalezy od kierunku studiow.

    Niech będzie że coś technicznego -> informatyka, ekonomicznego ->
    ekonomia, zarządzanie i marketing, jakaś filologia -> anglistyka,
    germanistyka. Może być coś innego.

    >Bo na "renomowanych" panstwowych dziennych trzeba sie sobie samemu starac o
    >doswiadczenie i jest ku temu wiele okazji. Wbrew pozorom czas jest, bo poza
    >sesja nikt nie kuje kilka godzin dziennie, a glowna czesc uczenia sie odbywa
    >sie na wykladach i cwiczeniach - z wyjatkiem kierunkow, gdzie zalozeniem
    >jest wylacznie uczenie sie i zdobycie zawodu na podstawie dyplomu +
    >wyznaczonej sciezki zawodowej (np. medycyna). Oczywiscie, istnieje grozba,
    >ze ktos nie bedzie dosc zmotywowany czy zaradny, zeby to doswiadczenie
    >uzyskac, ale na dziennych nierenomowanych studiach moze sie to przydarzyc
    >rownie dobrze. Ba, nawet na zaocznych, pracujac rownolegle, mozna zdobywac
    >doswiadczenie zupelnie bezwartosciowe.
    >Studia i doswiadczenie to w wielu przypadkach rozlaczne dzialki.

    Skąd zatem wziął się ten autorytet papierka?

    >To zalezy od czlowieka i zaplanowania swojej kariery. Z pewnoscia mamy do
    >czynienia z sytuacja, gdy masa ludzi idzie na studia bez sensu, czasem na
    >zle studia, dla papierka, bo wierza, ze ten papierek da im lesza pozycje na
    >rynku pracy. Ale znam sporo ludzi, ktorzy studiowali z sensem i m.in.
    >wlasnie dzieki studiom i zdobytej na nich wiedzy maja teraz dobra prace i
    >ponadprzecietne zarobki.

    Zgadzam się, że studia mogą być polem do zdobycia cennych doświadczeń
    i znajomości. Tzn. na studia można iść po to żeby zacząć obracać się w
    "odpowiednim" środowisku, zdobyć trochę teorii i z nią od razu (tzn. w
    czasie studiów) ruszyć na rynek w celu weryfikacji zdobytej wiedzy, a
    potem z doświadczeniami "wrócić" na wykład/ćwiczenia/laboratorium.
    Ale dlaczego sam papier miałby o czymś świadczyć? Skąd ta fascynacja
    kawałkiem kartki, jeśli wśród jej posiadaczy są osoby które na studia
    poszły nie wiadomo po jakiego grzyba?

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1