-
61. Data: 2009-03-19 23:22:45
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 19, 8:59 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> A znasz tych co nie zostali poddani i zmarli?
Oczywiście znasz statystyki i dysponujesz odpowiednimi informacjami?
Możemy się zapoznać z tymi danymi?
> I czemu chcesz przymusowo uzależniać obywatela od rodziny?
Taka naturalna zależność istniała na długo przed tym gdy komukolwiek
do głowy przyszły słowa "państwo" i "system". I istnieje do dziś, mimo
różnych zapędów by to zmienić.
--
mihau
-
62. Data: 2009-03-20 00:01:22
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
>> cóż... rasowy konserwatysta ;-) sto lat wcześniej krytykowałby
>> zasiłki, prawa wyborcze kobiet i obowiązkowe ubezpieczenia :-D
> To ty tylko tyle zdołałeś pojąć???
no nie, oprócz tego widzę ogromną potrzebę opiekowania się ludźmi.
tak więc źle powiedziałem, sto lat temu to nie był twój czas.
bardziej pasowałbyś do epoki niewolnictwa, było wtedy oczywiste, że o
niewolników należy dbać, że niewolnik sam o siebie nie zadba i trzeba mu
wszystko odgórnie rozkazać. i broń boże nie wolno go uwalniać bo
liberalizm (liberaństwo, liberactwo) jest zły.
;-)
-
63. Data: 2009-03-20 07:53:22
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "mihau" <m...@g...com>
Jeśli boli Cię los chorych na cukrzycę - droga wolna. Załóż fundację,
zbieraj pieniądze od innych, którym też leży na sercu los chorych, a
zebrane fundusze przekazuj cukrzykom na zakup leków. Po co Ci do tego
państwowa interwencja?
--
Zwykłe żerowanie na innych chce uprawiać
-
64. Data: 2009-03-20 07:59:46
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
>
>> Fundacje też zniknąłeś?
> Brak związku z tematem. Fundacja może istnieć, może nieistnieć.
> Mówimy tu o rozwiązaniach systemowych, nie o wolontariacie.
Ten wolontariat to jest właśnie solidarność społeczna w odróżnieniu od ubezpieczeń
społecznych
>
>>> Musisz naprawdę trochę chyba przeżyć, skąd wiesz co cię czeka jutro
>>> albo w ogóle zanim zdążysz sobie odłożyć coś tam na zaś (bądź
>>> odłożysz o wiele za mało).
>> Albo się ubezpieczę. Jakoś nie wierze, że omijasz to tak przypadkiem.
>> Śmiem twierdzić, że świadomie pomijasz, bo nie pasuje do populistycznej
>> gadki-szmatki.
> Facet, nie cwaniakuj. Powiem bez ogródek - jutro możesz być kaleką. Za
> tydzień możesz się dowiedzieć o śmiertelnej chorobie swojej albo osoby
> bliskiej. Mogłeś urodzić się upośledzony, chory, niezdolny do samodzielnej
> egzystencji.
> Z ubezpieczeniem możesz zwyczajnie nie zdążyć albo nie dać rady (cena zależy
> od zakresu).
> Ubezpieczyciel może zbankrutować, zdefraudować, manipulować.
System też może zbankrutować, zdefraudować, manipulować ...
> Jak tego wszystkiego nie rozumiesz, to idź i dorośnij.
Sam dorośnij
>
>>> Ale wiesz co? Idźmy na całość!
>>> A po cholerę mi państwo i jego instytucje, przepisy prawne itp.?
>> W większości przypadków na cholerę.
> A kto będzie oceniał w których przypadkach na cholerę, a w których jednak
> tak? Bo przecież z pewnością nie ty.
> Zresztą tak już kiedyś było, że państwa nie było, nieprawdaż?
Państwo to tylko jeden ze sposobów organizowania się. Ludzie łączą się w grupy na
wiele innych sposobów i ustalają zasady w nich panujące, pomagają sobie (lub nie),
wymuszają coś na członkach (lub nie) itp itd
-
65. Data: 2009-03-20 10:37:03
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
W dniu 2009-03-19 18:20, Jotte pisze:
> Ojciec zginął przed porodem, matka zmarła przy porodzie, rodziny brak
> albo nie jest zainteresowana.
> Majątek niemal zerowy.
> Co w tedy z młodym i za czyje pieniądze?
Zazwyczaj dobrzy ludzie się zaopiekują.
Lub fundacja kogoś bogatego. Lub zakonnicy. Lub ...
Lub może się zdarzyć (jak to się teraz zdarza, w dobie rozwiązań
"systemowych") że dziecko znajdzie ktoś na śmietniku. :-(
Oczywiście, że taka osoba ma przechlapane.
Ale zwykła osoba też ma przechlapane w stosunku do syna bogatego
człowieka. Nie da się "wyrównać szans" systemowo.
Stach
--
http://stachlewski.info
-
66. Data: 2009-03-20 11:37:15
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
>
>> Ubezpieczyciela i fundację, którym powierzasz pieniądze, możesz
>> wybrać. Z państwem trochę trudniej.
> Bez przesady. Kupujesz bilet (ew. przedtem starasz się o wizę) i już.
Pozostaje znaleźć kraj, gdzie nie ma podobnych do Jotte
> To raczej umowy z ubezpieczycielami nakładają różnorakie ograniczenia,
> warunki, kruczki.
A ile państwo nakłada ?
-
67. Data: 2009-03-20 11:45:32
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gpvrke$4pe$1@inews.gazeta.pl Krzysztof Stachlewski
<s...@f...pl> pisze:
>> Ojciec zginął przed porodem, matka zmarła przy porodzie, rodziny brak
>> albo nie jest zainteresowana.
>> Majątek niemal zerowy.
>> Co w tedy z młodym i za czyje pieniądze?
> Zazwyczaj dobrzy ludzie się zaopiekują.
> Lub fundacja kogoś bogatego. Lub zakonnicy. Lub ...
> Lub może się zdarzyć (jak to się teraz zdarza, w dobie rozwiązań
> "systemowych") że dziecko znajdzie ktoś na śmietniku. :-(
I są na tę okoliczność odpowiednie rozwiązania, właśnie systemowe.
To są zbyt ważne sprawy, żeby pozostawić je samym sobie na zasadzie "dobrzy
ludzie pomogą".
Tak cywilizowane społeczeństwo nie postępuje.
> Oczywiście, że taka osoba ma przechlapane.
> Ale zwykła osoba też ma przechlapane w stosunku do syna bogatego
> człowieka. Nie da się "wyrównać szans" systemowo.
To z pewnością.
Nie mowa tu jednak o wyrównywaniu szans tylko o systemowym zabezpieczeniu
podstawowych potrzeb życiowych ludziom chorym czy upośledzonym w inny
sposób.
--
Jotte
-
68. Data: 2009-03-20 11:48:35
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gpumci$c01$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>>> cóż... rasowy konserwatysta ;-) sto lat wcześniej krytykowałby zasiłki,
>>> prawa wyborcze kobiet i obowiązkowe ubezpieczenia :-D
>> To ty tylko tyle zdołałeś pojąć???
> no nie, oprócz tego widzę ogromną potrzebę opiekowania się ludźmi.
> tak więc źle powiedziałem, sto lat temu to nie był twój czas.
> bardziej pasowałbyś do epoki niewolnictwa, było wtedy oczywiste, że o
> niewolników należy dbać, że niewolnik sam o siebie nie zadba i trzeba mu
> wszystko odgórnie rozkazać. i broń boże nie wolno go uwalniać bo
> liberalizm (liberaństwo, liberactwo) jest zły.
> ;-)
I jeszcze do tego historia na lufę... ;)
--
Jotte
-
69. Data: 2009-03-20 11:56:22
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:3c58332b-bef3-40c0-9b33-f454eacfd655@41g2000yqf
.googlegroups.com mihau
<m...@g...com> pisze:
>> A znasz tych co nie zostali poddani i zmarli?
> Oczywiście znasz statystyki i dysponujesz odpowiednimi informacjami?
Nie ta kolejność.
Najpierw ty odpowiadasz, bo ja pierwszy zapytałem.
> Możemy się zapoznać z tymi danymi?
Wy? Ty o sobie w liczbie mnogiej?
>> I czemu chcesz przymusowo uzależniać obywatela od rodziny?
> Taka naturalna zależność istniała na długo przed tym gdy komukolwiek
> do głowy przyszły słowa "państwo" i "system". I istnieje do dziś, mimo
> różnych zapędów by to zmienić.
Dziś ta zależność nosi u nas nazwę KRiO, KC i inne akty okoliczne.
--
Jotte
-
70. Data: 2009-03-20 11:57:02
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "mihau" <m...@g...com>
...
W czym państwo jest niby lepsze od firmy?
---
Reprezentuje więcel ludzi