lestat napisał(a):

> Nie o pieniądze chodzi, ale głównie o zasady. Życie nie jest uczciwe i
> to zawsze urzędnik i pracodawca ma większe prawa...

Mam wrazenie, ze przemaweia przez Ciebie jakas pretensja, albo uraz do...
własnie, do kogo? Do pracodawców, firm, korporacji, urzednikow...?


--
czarny
[:::: usun xxx z adresu :: mystique at free.art.pl ::::]
[::: MYSTIQUE GALLERY http://free.art.pl/mystique ::]

do góry

Re to: Eddie [Thu, 19 May 2005 14:30:16 +0000 (UTC)]:


> A nie maja tu zastosowania przepisy o bezpodstawnym
> wzbogaceniu się?

Maja.


Kira

do góry

Kira <c...@-...pl> napisał(a):

>
> Re to: Eddie [Thu, 19 May 2005 14:30:16 +0000 (UTC)]:
>
>
> > A nie maja tu zastosowania przepisy o bezpodstawnym
> > wzbogaceniu się?
>
> Maja.

No to w taki czy inny sposób trza oddać. Pozdr.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Re to: [Thu, 19 May 2005 14:55:04 +0000 (UTC)]:


> No to w taki czy inny sposób trza oddać.

No i odda. Wyzalic sie tylko chcial ;)


Kira

do góry

> No i odda. Wyzalic sie tylko chcial ;)
>
>
> Kira

I ty tez tutaj??:)))

do góry

Pewnego słonecznego/deszczowego dnia s...@g...pl
<s...@g...pl> wystukał[a]:
> Kira <c...@-...pl> napisał(a):
>> Re to: Eddie [Thu, 19 May 2005 14:30:16 +0000 (UTC)]:
>>> A nie maja tu zastosowania przepisy o bezpodstawnym
>>> wzbogaceniu się?
>> Maja.
> No to w taki czy inny sposób trza oddać. Pozdr.

Nie byłabym taka pewna o tym bezpodstawnym wzbogaceniu.
Jakiś czas temu 'obiło' mi się o oczy rozstrzygnięcie podobnego sporu
(sądowego), gdzie księgowa naliczając płace się pomyliła i kazała
pracownikowi zwrócić nadpłatę. Jednak sąd wyraził opinię, iż pracodawca
zatrudniając osobę o odpowiednich kwalifikacjach, niejako powinien
ponosić konsekwencje pomyłek tej osoby. I że jeżeli płaca była naliczona
przez uprawnioną przez pracodawca osobę, to powninien pracodawca ponieść
konsekwencję pomyłki. I pracownik nie musiał nic zwracać.

Nie jestem pewna do tego. Ale to było albo w Gazecie Prawnej, albo Rz
(dodatku) jakieś miesiąc - dwa miesiące temu.




Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu # # gg - 4939629 #
# Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
# (A. Einstein) #

do góry

(...)
>> Jesli nie podpisze, to jakie są tego konsekwencje?
> w ostatecznosci wylecisz z roboty, haka mozna zawsze znalezc.
> ja ostatnio wywalilem praktykantke z praktyki za 2. minutowe spoznienie,
> bo ciagle miala problemy z punktualnoscia to postanowilem jej ulzyc:)
(...)

Napisz jeszcze prosze, ze to byla darmowa praktyka... .

--
pozdrawiam
Bremse

do góry

Re to: Nikiel ;-\) [Thu, 19 May 2005 18:38:40 +0200]:


> Jakiś czas temu 'obiło' mi się o oczy rozstrzygnięcie podobnego
> sporu (sądowego), gdzie księgowa naliczając płace się pomyliła
> i kazała pracownikowi zwrócić nadpłatę. Jednak sąd wyraził opinię,
> iż pracodawca zatrudniając osobę o odpowiednich kwalifikacjach,
> niejako powinien ponosić konsekwencje pomyłek tej osoby.

Jakby Ci to gdzies trafilo w rece to podeslij, ok? Ciekawe
jest, bo w sumie to by otwieralo droge do dowolnych zabaw
z cudzymi pieniedzmi... ;>


Kira

do góry

Re to: lestat [Thu, 19 May 2005 18:09:16 +0200]:


> I ty tez tutaj??:)))

Od zawsze :)))) No dobra, nie od zawsze. Ale od dawna.


Kira

do góry

Dnia 2005-05-19 15:07, spoglądając w dolinę, Użytkownik mhl999 napisał:
> [...]
> ja ostatnio wywalilem praktykantke z praktyki za 2. minutowe spoznienie,
> bo ciagle miala problemy z punktualnoscia to postanowilem jej ulzyc:)
> [...]

A czy te 2. minutowe spóźnienie miało wpływ na wykonywana pracę? Pytam,
bo np. moja żona notorycznie sie wszędzie spóźnia. Jak jeszcze
"chodziliśmy" ze sobą i się spóźniała na spotkania, to myślałem, że mnie
wręcz olewa. :) Równocześnie jest dobrym pracownikiem od strony
merytorycznej i nieraz inni pracownicy przychodzą do niej z pytaniem "co
z tym zrobić?". Nigdy tez nie ma problemu aby została po godzinach gdy
jest taka potrzeba.

Pozdrawiam
Kornel

PS. Przypomniałem sobie, że jak jeszcze "chodziliśmy" , i była jakaś
impreza, to wszyscy zostali zapraszani na np. 19:00, a moje kochanie na
18:00. Przyszła ostatnia :) .

do góry