-
31. Data: 2008-06-21 09:56:19
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: z/svc <z/svc@>
On Fri, 20 Jun 2008 19:56:52 -0700 (PDT), mihau
<m...@g...com> wrote:
[...]
>Proponuję Ci rozejrzeć się na początek po korporacjach, a właściwie po
>firmach do nich rekrutujących. Oznacza to oczywiście przenosiny do
>dużego miasta, ale powinno się zwrócić. W temacie firm z Wrocławia
>mogę Ci poradzić mailowo. Jak dobrze trafisz, będziesz miał mało
>roboty za przyzwoite pieniądze i wybór: albo się nie przemęczać i
>zostać na ciepłej posadce albo poszukać czegoś ciekawszego (a czego -
>na zastanawianie nad tym będziesz miał kupę czasu ;)
Podpisuję się pod tymi obiema ręcami, miałem zamiar dokładnie to samo
napisać.
Można sobie narzekać na korporacje, ale na pierwszą pracę w branży
jest to świetny pomysł. I jest dokładnie tak jak kolega napisał: można
do usranej śmierci siedzieć na posadce i narzekać (co przychodzi z
czasem), albo wyciągnąć dla siebie ile się da (a da się bardzo dużo) i
iść dalej.
Hint: CapGemini.
--
z/svc
-
32. Data: 2008-06-21 12:09:33
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> Cholera walnąłe literówkę jeśli odsęp pomiędzy literami może wynosić 5
> cm...
> Firma na H, końcówka na S :) W środku jest może.....yyyyyy :)
więc pisz śmiało, a nie bawisz sie w partyzantkę:O)
>> to firma specjalizująca się w handlu danymi osobowymi pod pseudonimem
>> ofert pracy (firma jakich masa w naszym kraju)
>
> o, tego nie słyszałem, możesz rozwinąć wątek ? Czy takie TietoEnator to
> coś podobnego ?
bo nie trzeba słuchać, a wystarczy trochę pomyślec, nikt ci przecież nie
powie ze chce wyłudzić od ciebie jak najwiecej danych po to żeby nimi
chandlować bez twojej wiedzy i zgody(bądz, co będź to nawet nielegalne:O)
poza robotaki w sieci saknującymi ruch sieciowy w poszukiwaniu emaili i
takich tam, istnieje masa firm zarabiających na handlu wszelkiego rodzaju
danymi bez wiedzy i zgody ich właścicieli:O(
a czy jakaś firma sie do nich zalicza wystarczy się zastanowić nad tym czego
chcą (większość jeleni na przykłąd umieszcza w CV masę danych osobowych),
wszelkiego rodzaj głupie ankiety (gdzie zazwyczaj masz podać imie, nazwisko
i telefon), a najśmieszniejsze jest to że jakiś czas temu miałem szkolenie z
BHP i co się okazało?
że szkoleniowiec dorabia sobie nielegalnym handlem danymi osobowymi (pod
formularzem egzaminu z BHP była klauzurka drobnym maczkiem o zgodzie na
wykorzystanie danych w celach marketingowych, oczywiście skreśliłem tą
formułkę przed podpisaniem druczka)
>> więc jak szukasz pracy, to najpierw się zastanów jak dymać takie firmy,
>> albo jak dobrze utrudnić im życie:O)
> Możesz rozwinąć, bo nie łapię
wystarczy że będziesz tak działał żeby uniemożliwić, albo przynajmniej
bardzo utrudnić pozyskanie twoich danych przez tego typu firmy (jak firma
poniesie większe koszty niż zarobi to dostanie po dupie), niestety
skuteczność i metody głównie zależą od twojej wyobraźni i inteligencji,
podobnie jak w obronie przed wirusami musisz wykazać się większą
pomysłowością i wiedzą od hakera tworzącego wirusy, a podczas szyfrowania
danych musisz tak wymyślić metodę, aby czas i pieniądze poniesione przez
złodzieja na złamanie szyfru przewyższyły wartość informacji:O)
powodzenia:O)
-
33. Data: 2008-06-21 12:17:56
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: Nilak <n...@S...gazeta.pl>
Marek pisze:
> o, tego nie słyszałem, możesz rozwinąć wątek ? Czy takie TietoEnator to coś
> podobnego ?
http://www.tietoenator.com/default.asp?path=1,92,166
2
Nie wysiliłeś się żeby sprawdzić ;) Ciężko to pomylić z head huntingiem.
Znam jedną osobę z Tieto i mam wrażenie że szybko pracodawcy nie zmieni.
Pozdrawiam
-
34. Data: 2008-06-21 12:18:47
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> widzialem lepsze,
> typu "zatrudnimy programiste PHP ze znajomoscia Javy..."
a ja widziałem typu "zatrudnię programistę dhtml'a, dodatkowo mile widziana
znajomość java script i css":O)
-
35. Data: 2008-06-21 12:20:40
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: "Piotrek" <...@...ru>
> No właśnie... jak to właściwie jest z tym CISCO?
> Zdania są bardzo na ten temat podzielone. Jedni twierdzą, że liczą się
> certyfikaty, a z kolei inni uważają, że można sobie nimi podetrzeć wiadomo
> co. Czy to CISCO to jakaś chwilowa moda czy też rzeczywiście papier ten ma
> jakiekolwiek znaczenie?
CCNA nie ma wielkiego znaczenia, byle student ktory w ramach zaliczenia to
zrobil moze sie tym pochwalic a i wiedza z CCNA wielka nie jest.
CCNP juz lepiej i wieksze pojecie trzeba miec.
CCIE to juz wysoka poprzeczka i nie wiele osob to ma no i oczywiscie kasa za
tym idzie juz o wiele lepsza.
pomiedzy tymi glownymi jest jeszcze sporo pobocznych jak te do Security,
VoIP czy QOS :)
zeby zrobic CCNP trzeba miec papier CCNA :)
o ile pierwsze sie nie przyda o tyle drugie juz moze troche pomoc. ale
papier bez doswiadczenia tez niewiele warty:)
--
pzdr
piotrek
-
36. Data: 2008-06-21 12:31:29
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: chairon <c...@i...SKASUJ-TO.pl>
Piotrek pisze:
> zeby zrobic CCNP trzeba miec papier CCNA :)
> o ile pierwsze sie nie przyda o tyle drugie juz moze troche pomoc. ale
> papier bez doswiadczenia tez niewiele warty:)
Czyli rozumiem, że jeśli się ma doświadczenie, a nie jest się z
wykształcenia informatykiem, to lepiej zrobić jakąś podyplomówkę w tym
zakresie aniżeli taki kurs CISCO, bo koszt w sumie będzie porównywalny, a
dyplom nie traci ważności tak jak certyfikat?
--
Pozdrawiam
chairon
-
37. Data: 2008-06-21 13:34:03
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: "Piotrek" <...@...ru>
> Czyli rozumiem, że jeśli się ma doświadczenie, a nie jest się z
> wykształcenia informatykiem, to lepiej zrobić jakąś podyplomówkę w tym
> zakresie aniżeli taki kurs CISCO, bo koszt w sumie będzie porównywalny, a
> dyplom nie traci ważności tak jak certyfikat?
pytanie czy podyplomowka tez sie oplaci?
mozna nie miec wyksztalcenia wyzszego a miec taka wiedze ze cie przyjma do
dobrej pracy za niezla kase.
jesli dla kogos liczy sie wiedza poparta doswiadczeniem to wyksztalcenie
jest sprawa dalszoplanowa.
co do kursow Cisco to CCNA spokojnie jestes w stanie zrobic bez kursu i na
dobra psrawe bez sprzetu a na symulatorze, szkoda troche kasy na CCNA.
CCNP jednak jakis lab juz jest potrzebny ale wychodzi sporo taniej niz
kurs:)
pytanie tylko co ci da kurs Cisco:) szukasz pracy typowo jako sieciowiec i
to na tym sprzecie?
bo wiesz 3 switche i jeden router cisco to jeszcze nie powod zeby zatrudniac
kogos z CCNP np i pracodawca wezmie kogos kto sie zna np na systemach MS bo
ma np w firmie AD a switchem to sie nie ma specjalnie co zajmowac bo nic nie
robia specjalnego, jeden VLAN i tyle:)
--
pzdr
piotrek
-
38. Data: 2008-06-21 15:27:45
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: "Miros/law L. Baran" <b...@h...pl>
PT Marek pisze:
> o, tego nie słyszałem, możesz rozwinąć wątek? Czy takie TietoEnator
> to coś podobnego?
TietoEnator Polska to akurat jak na Polskę całkiem znośne miejsce. Ja
akurat znam historię części wrocławskiej, która zaczynała jako dział we
wrocławskim Siemensie, została przejęta przez BenQ, a po bankructwie
BenQ Mobile GmbH ludzie + budynek zostały przejęte przez TE Polska.
Nie wiem, jak wyglądają płace w tej chwili, ale ciśnieniowego ekspresu
do kawy żałuję do tej pory. :->
Jubal
--
[ Miroslaw L Baran | jabber id: baran-at-hell-pl | key-id: FC494FC4 | 0101010 ]
Never insult an alligator until you have crossed the river.
-
39. Data: 2008-06-21 16:16:28
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: Paweł Goleń <p...@k...onet.pl>
keczerad wrote:
> nie ma to znaczenia, jaka ktos konczyl uczelnie, mozna jej wogole nie
> konczyc, trzeba byc inteligentnym a do tego nie trzeba konczyc
> renomowanej uczelni. Trzeba miec szczesia troche, ale to w zyciu
> wszedzie jest potrzebne, oczywiscie widza nikomu tez nie zaszkodzi ;)
No to Cię muszę zmartwić. Sam co prawda uważam, że wartość studiów jak i
wartość tytułu magistra (o inżynierze nie wspomnę - sam jestem, bo
dawali do kompletu z mgr) niestety się poważnie zmniejszyła (można mieć
super papiery i nic nie potrafić). W części dużych firm są jednak pewne
sztywne wymagania na określone stanowiska. I nagle się okazuje, że bez
studiów (byle jakich) możesz być co najwyżej referentem, a do
specjalisty potrzebujesz już papierka. Kompletną głupotą jest na
przykład wymaganie ukończonych studiów informatycznych od pracownika
helpdesku, gdzie w zupełności wystarczyłoby technikum. Ale temat naszego
szkolnictwa i HR to istna rzeka...
A inteligencja to zupełnie inna sprawa :)
--
Paweł Goleń
mailto:p...@k...onet.pl
"Wszyscy przecież wiemy, że nikt nie dostaje żadnych spamów" - mój trol
UGVybCBTVUNLUw==
-
40. Data: 2008-06-21 20:40:44
Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
Od: glos <g...@p...onet.pl>
On 20 Cze, 17:15, "Marek" <d...@w...pl> wrote:
> (...)
> Mam nadzieję, że się nie mylę co do moich spostrzeżeń, lecz ciekaw jestem
> waszych opinii, tylko proszę, konkretnych, a nie polskich bezwartościowych
> zdań...
prosze bardzo - oto konkret - przykladowe ogloszenie z infopracy.pl:
http://www.infopraca.pl/pl/praca/Programista-Java/Wa
rszawa/544183
Zwroc uwage, ze ogloszenie wisi juz prawie 2 tygodnie, wymagania ma
niezbyt skomplikowane, wymaga minimalnego doswiadczenia (1 rok!),
oferta finansowa jest podana (5-8 tys), to chetnych praktycznie brak.
Jak dotad zglosily sie 3 (slownie trzy!) osoby.
Gwarantuje Ci, ze firma z radoscia przyjmie programiste nawet i bez
doswiadczenia zawodowego, byle mial podstawowa wiedze, byl rozgarniety
i otwarty na nauke.
Sprawa jest bowiem bardzo prosta - slowo kluczowe "specjalizacja".
Czlowieka "od wszystkiego" (czyli od niczego) poszukuja glownie male
g...niane firemki, majace rownie g...niany budzet.
Firmy powazne maja jasno sprecyzowane oczekiwania, maja budzet i
poszukuja konkretnych specjalistow.
Dodam, ze wsrod firm powaznych sa nie tylko firmy czysto IT.
Zastanow sie tez, czy pozwolilbys sie leczyc lekarzowi, do ktorego
zglosiles sie z bolacym uchem, a on powiedzial Ci, ze co prawda
specjalizuje sie w chirurgii i w sadzeniu kapusty, ale na pewno
wkrotce nauczy sie (na Twoim uchu!) rowniez laryngologii.
--
Pozdrawiam,
glos