-
1. Data: 2003-03-12 08:42:29
Temat: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: "KaeL" <K...@...pl>
Witam,
Wiem że jako informatyk z Warszawy jestem i tak w lepszej sytuacji niż wielu
innych, ale jakby nie było - każdy ma jakieś problemy.
Moje problemy w szukaniu pracy polegają na tym, że jak już coś się pojawi na
horyzoncie - to inne firmy mi jeszcze nie odpowiedziały. I wtedy jestem w
rozterce - czy mam brać tę ofertę pierwszą z brzegu (w sensie czasowym)? Z
reguły ta oferta nie jest rzucająca na kolana...
Najlepiej byłoby odpowiedź na nią odwlekać - ale jak to robić, by pracodawca
nie czuł się 'odwlekany' - bo niektórych to może zdenerwować...
Jak Wy sobie radzicie w takich chwilach?
Może to trochę moja wina - że cały proces szukania rozciąga się w czasie -
bo nie jestem taki rzutki i aktywny przy szukaniu... Ale kuźwa trudno -
jestem jaki jestem (bez skojarzeń!).
Pozdr, KaeL
--
Wysyłając e-mail usuń proszę tekst pomiędzy znakami _ (włącznie) z mojego
adresu
-
2. Data: 2003-03-12 09:36:39
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: Mackosa <mackosa@wp._NOSPAM_pl>
KaeL wrote:
Witaj :)
Pozwolisz, ze potne Twoj post :-)
> Witam,
> Wiem że jako informatyk z Warszawy jestem i tak w lepszej sytuacji niż wielu
> innych, ale jakby nie było - każdy ma jakieś problemy.
Informatyk, a Twoja specjalnosc to ? ....... ?
Masz racje, w porownaniu z reszta kraju - naprawde Twoja sytuacja to
niebo a ziemia.
> Moje problemy w szukaniu pracy polegają na tym, że jak już coś się pojawi na
> horyzoncie - to inne firmy mi jeszcze nie odpowiedziały. I wtedy jestem w
> rozterce - czy mam brać tę ofertę pierwszą z brzegu (w sensie czasowym)? Z
> reguły ta oferta nie jest rzucająca na kolana...
Jesli to Twoja pierwsza praca to nie wiem czy warto jest tak przebierac.
Chyba, ze stac Ciebie na to :)
> Najlepiej byłoby odpowiedź na nią odwlekać - ale jak to robić, by pracodawca
> nie czuł się 'odwlekany' - bo niektórych to może zdenerwować...
Jesli czujesz, ze musisz odwlekac odpowiedzi, to oznacza, ze masz az
tyle 100% ofert pracy ?
Stary to chyba ja rzuce wszystko i tez poszukam pracy :)
> Jak Wy sobie radzicie w takich chwilach?
> Może to trochę moja wina - że cały proces szukania rozciąga się w czasie -
> bo nie jestem taki rzutki i aktywny przy szukaniu... Ale kuźwa trudno -
> jestem jaki jestem (bez skojarzeń!).
Nie przesadzaj z tym byciem soba. Szukajac pracy badz soba, ale
aktywnosc zawsze poplaca.
Pozdro !
Mackosa <mackosa@wp._NOSPAM_pl>
-
3. Data: 2003-03-12 12:24:42
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"KaeL" <K...@...pl> writes:
> Witam,
> Wiem że jako informatyk z Warszawy jestem i tak w lepszej sytuacji niż wielu
> innych, ale jakby nie było - każdy ma jakieś problemy.
> Moje problemy w szukaniu pracy polegają na tym, że jak już coś się pojawi na
> horyzoncie - to inne firmy mi jeszcze nie odpowiedziały. I wtedy jestem w
> rozterce - czy mam brać tę ofertę pierwszą z brzegu (w sensie czasowym)? Z
> reguły ta oferta nie jest rzucająca na kolana...
bierz to co masz, a jak juz bedziesz w nowej pracy, rozgladasz sie za
nastepna. dostajesz lepsza oferte? mowisz obecnemu pracodawcy, ze masz
lepsza za tyle i tyle. polepsza ci warunki czy woli zebys odszedl?
jak nie, to odchodzisz do drugiej pracy, lepszej.
proste?
oczywiscie to wymaga raczej pracy nie na etat.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
4. Data: 2003-03-13 08:58:55
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: "KaeL" <K...@...pl>
Ja też będę ciął.
Pozdr, KaeL
Użytkownik "Mackosa" <mackosa@wp._NOSPAM_pl> napisał w wiadomości
news:3E6EFFA7.3050508@wp._NOSPAM_pl...
> Masz racje, w porownaniu z reszta kraju - naprawde Twoja sytuacja to
> niebo a ziemia.
Trudno, nic na to nie poradzę. A żeby z góry uprzedzić taki odpoweidzi, to
właśnie taki wstępik dałem.
> Jesli to Twoja pierwsza praca to nie wiem czy warto jest tak przebierac.
Nie, mam za sobą 10 lat i około 5 pracodawców...
> Jesli czujesz, ze musisz odwlekac odpowiedzi, to oznacza, ze masz az
> tyle 100% ofert pracy ?
Nie, na razie mam jedną. Ale inne może przyjdą...
> Nie przesadzaj z tym byciem soba. Szukajac pracy badz soba, ale
> aktywnosc zawsze poplaca.
Widzę, że jestes aktywny. No, to taki pozostań.
-
5. Data: 2003-03-13 09:02:51
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: "KaeL" <K...@...pl>
Witaj,
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2u1e8zsad.fsf@pierdol.ninka.net...
> bierz to co masz, a jak juz bedziesz w nowej pracy, rozgladasz sie za
> nastepna. dostajesz lepsza oferte? mowisz obecnemu pracodawcy, ze masz
> lepsza za tyle i tyle. polepsza ci warunki czy woli zebys odszedl?
Kiedy tu chodzi raczej nie o pieniądzę. Tylko o atmosferę - raczej nie można
żądać by od tej chwili prezes przestał się tak zachowywać, jak dotąd.
> jak nie, to odchodzisz do drugiej pracy, lepszej.
> proste?
> oczywiscie to wymaga raczej pracy nie na etat.
Moim zdaniem, to nie jest problem etatów - tylko robienia sobie tyłów.
Warszawka wcale nie jest takim dużym miastem. Nie warto zostawiać za sobą
smrodu, prawda? Zwłaszcza, że jak teraz patrzę - to znajomości są lepsza
metodą szukania pracy, niż ogłoszenia.
P.S. No to co z tą nazwą twojego serwera?
Pozdr, KaeL
-
6. Data: 2003-03-13 12:38:01
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: Mackosa <mackosa@wp._NOSPAM_pl>
KaeL wrote:
>>Nie przesadzaj z tym byciem soba. Szukajac pracy badz soba, ale
>>aktywnosc zawsze poplaca.
>
> Widzę, że jestes aktywny. No, to taki pozostań.
Widze, ze widzisz potencjalnych wrogow nawet tutaj, a zlosliwosci sobie
daruj, bo nie zdenerwowanie Ciebie bylo moich zamiarem.
Pozdrawiam,
Mackosa <mackosa@wp._NOSPAM_pl>
-
7. Data: 2003-03-13 15:09:03
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: s...@p...onet.pl
Jeżeli wszystko wiesz, na każde pytanie i porade masz odpowiedź to po co pytasz
się o zdanie ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2003-03-13 22:47:38
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"KaeL" <K...@...pl> writes:
> Witaj,
> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
> news:m2u1e8zsad.fsf@pierdol.ninka.net...
> > bierz to co masz, a jak juz bedziesz w nowej pracy, rozgladasz sie za
> > nastepna. dostajesz lepsza oferte? mowisz obecnemu pracodawcy, ze masz
> > lepsza za tyle i tyle. polepsza ci warunki czy woli zebys odszedl?
> Kiedy tu chodzi raczej nie o pieniądzę. Tylko o atmosferę - raczej nie można
> żądać by od tej chwili prezes przestał się tak zachowywać, jak dotąd.
obojetnie z jakiego wzgledu chcesz zmienic prace - kasa, atmosfera czy
cokolwiek - znajdujesz lepsza, idziesz do lepszej.
> > jak nie, to odchodzisz do drugiej pracy, lepszej.
> > proste?
> > oczywiscie to wymaga raczej pracy nie na etat.
> Moim zdaniem, to nie jest problem etatów - tylko robienia sobie tyłów.
> Warszawka wcale nie jest takim dużym miastem. Nie warto zostawiać za sobą
> smrodu, prawda? Zwłaszcza, że jak teraz patrzę - to znajomości są lepsza
> metodą szukania pracy, niż ogłoszenia.
ale o czym ty mowisz? pojscie do pracodawcy i powiedzenie, ze
znalazles lepsza oferte to zostawianie smrodu????
no czlowieku. w ten sposob to mozna byc przykutym do jednej pracy do
konca zycia.
pozbadz sie tej niewolniczej mentalnosci.
>
> P.S. No to co z tą nazwą twojego serwera?
nic. probowalam ci odpisac na priv, ale wszystkie posty odbijaja sie.
na grupe nie bede pisac bo to nie miejsce na to.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
9. Data: 2003-03-14 09:56:01
Temat: Re: Szukanie nowej (lepszej?) pracy
Od: "Rafał" <k...@g...ox.pl>
Pewnego dnia, a bylo to w Wed, 12 Mar 2003 04:24:42 +0000, pewien Nina M.
Miller napisał/a:
>> Witam,
>> Wiem że jako informatyk z Warszawy jestem i tak w lepszej sytuacji
>> niż wielu innych, ale jakby nie było - każdy ma jakieś problemy.
>> Moje problemy w szukaniu pracy polegają na tym, że jak już coś się
>> pojawi na horyzoncie - to inne firmy mi jeszcze nie odpowiedziały. I
>> wtedy jestem w rozterce - czy mam brać tę ofertę pierwszą z brzegu
>> (w sensie czasowym)? Z reguły ta oferta nie jest rzucająca na
>> kolana...
> bierz to co masz, a jak juz bedziesz w nowej pracy, rozgladasz sie za
> nastepna. dostajesz lepsza oferte? mowisz obecnemu pracodawcy, ze masz
> lepsza za tyle i tyle. polepsza ci warunki czy woli zebys odszedl? jak
> nie, to odchodzisz do drugiej pracy, lepszej. proste? oczywiscie to
> wymaga raczej pracy nie na etat.
Zdajesz sobie sprawę, że właśnie wykształciłaś nowego SKOCZKA?
Sorry, też jestem informatykiem, i wiem jak dzięki takim ludziom potem
wygląda szukanie pracy.
A panu KaeL, radzę dobrze sie zastanowić, czy warto teraz, na pewno
zmieniać tą pierwszą pracę na inną (jeśli to pierwsza). Czasy się
zmieniają, informatykufff(ów) na rynku przybywa, pracy będzie coraz mniej.
Skoczka wszędzie nie szukają, bo choć liznął co i nieco tu i ówdzie, to
nigdzie się nie trzymał na dłużej - wada - brak lojalności wobec
pracodawcy.
Pozdr.
Rafał
-
10. Data: 2003-03-14 10:42:48
Temat: Re: Najtrudniejsze czyności w szukaniu pracy
Od: "KaeL" <K...@...pl>
Użytkownik "Mackosa" <mackosa@wp._NOSPAM_pl> napisał w wiadomości
news:3E707BA9.9050106@wp._NOSPAM_pl...
> Widze, ze widzisz potencjalnych wrogow nawet tutaj
Nie widzę.
> a zlosliwosci sobie daruj, bo nie zdenerwowanie Ciebie bylo moich
zamiarem.
nie zdenerwowanie Ciebie bylo moich zamiarem - poważnie ;)
> Pozdrawiam,
I ja, KaeL