-
41. Data: 2005-07-04 18:06:19
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: Sebastian Celejewski <s...@w...pl>
Michał T wrote:
> Dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej na końcu dostałem takie zadanie:
> Dokończ historyjkę ....blaabla ( o królewiczu)
>
> Powoli mnie to zaczyna rozbrajać.... Pytano mnie o studia, szkołę średnią,
> podstawową, przedszkole... :-O i na końcu ta historyjka....
>
> po co? po co ? po co?
>
> P.S. Chodzi o pracę dla inżyniera.
>
>
Może fajnie się takie coś potem czyta?
Sebastian Ce
-
42. Data: 2005-07-04 19:24:43
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: "jur" <jurek@post>
Użytkownik "Michał T" <lotnick[NOłsPAm]@epf.pl> napisał w wiadomości
news:daat4i$q5r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej na końcu dostałem takie zadanie:
> Dokończ historyjkę ....blaabla ( o królewiczu)
>
> Powoli mnie to zaczyna rozbrajać.... Pytano mnie o studia, szkołę
> średnią,
> podstawową, przedszkole... :-O i na końcu ta historyjka....
>
> po co? po co ? po co?
>
> P.S. Chodzi o pracę dla inżyniera.
To znaczy tylko tyle, że to stanowisko zostało już obsadzone tylko Ty o
tym jeszcze nie wiesz... :P
Jurek
--
Pozdrawiam
JUREK
http://www.cerbermail.com/?p4wGFzWbsG
*********** http://www.racjonalista.pl ********
-
43. Data: 2005-07-04 20:00:32
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Zbyszek Tuźnik" <d...@b...pl> napisał w wiadomości
news:dabk65$oaf$1@achot.icm.edu.pl...
> Immona napisał(a):
>> Choc w legendach o Graalu chyba nic o smokach strzezacych nie bylo.
>
> Oczywiście masz rację, ale czy miałem pisać o dzieweczce co nigdy nie
> skłamała, czy innej córce króla Dobrego Rybaka? Wyobrażasz sobie np. Maćka
> w roli nadobnej świątobliwej dziewicy? - noł ofens MS. ;)
> No chyba, że zrezygnowałbym z Graala, ale - MSZ - trudno znaleźć w naszym
> kręgu kulturowym lepszy symbol wielkiego celu na drodze do którego czyhają
> zasadzki i niebezpieczeństwa.
Coz. Jesli by ten krolewicz na rozstajach mial byc po prostu sytuacja
wyjsciowa, to obawiam sie, ze pierwsze, co by mi przyszlo do glowy
(niezaleznie od plci krolewskiego potomka) to: przechodzi obok grupa
poszukiwaczy przygod, ktorzy dogaduja sie z krolewiczem, ze jego wiedza
zdobyta podczas starannej edukacji bedzie pomocna w poruszaniu sie w
labiryncie wielkiego grobowca, ktory poszukiwacze przygod chca zrabowac dla
cennego artefaktu. Krolewicz dolacza sie i ida razem rabowac grobowiec. W
tym momencie rekrutowany wyciaga komplet kostek o 20, 12, 10, 6 i 4
sciankach i rzucajac nimi relacjonuje dokladnie przebieg walk z napotkanymi
po drodze potworami ("taki a taki czlonek druzyny zadaje szkieletowi tyle a
tyle obrazen obuchowych"). Po zdobyciu artefaktu ida odebrac kase od
zleceniodawcy i ida popytac sie w gospodzie o nastepne questy.
Po prostu temat "krolewicz" ze wzgledu na nieprzystawalnosc do realu kojarzy
mi sie jednoznacznie z grami RPG :). Obawiam sie jednak, ze analiza
charakteru na podstawie takiej opowiesci bylaby dla kandydata miazdzaco
niekorzystna ;). Obawiam sie tez, ze w realu slyszac takie pytanie i nie
majac wiecej czasu na bardziej wyrafinowane pomysly nie moglabym sie
powstrzymac przed taka wlasnie odpowiedzia.
I.
-
44. Data: 2005-07-04 20:40:21
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: "b.marcin" <b...@w...pl>
>>Pytanie, jakie zadano
>>Ci podczas sesji to też nie był element klasycznego AC, bardziej z obszaru
>>wywiadu psychologicznego.
>>
>
> A takie pytania czemuś służą, poza rozrywką dla HRowców ??
Mysle ze tak. Ostatnio sobie czytalem ksiazke (nie smiac sie) "Pozytywne
myslenie droga do sukcesow". Autor pisal o dwoch generalnych podejsciach
do zycia i wszystkiego co sie robi : optymistyczne (pozytywne) i
pesymistyczne (negatywne). Jesli opowiadach historie o krolewiczu
pozytywna tzn ze jestes nastawiony na plus, jestes gotow do dzialania,
idziesz smialo przez zycie i takie tam. Oczywiscie spece od psychologii
pewnie wychwyca jeszcze wiecej szczegolow...
pozdrawiam
mb
-
45. Data: 2005-07-04 20:50:15
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: "b.marcin" <b...@w...pl>
> Powoli mnie to zaczyna rozbrajać.... Pytano mnie o studia, szkołę średnią,
> podstawową, przedszkole... :-O i na końcu ta historyjka....
>
> po co? po co ? po co?
Ja w czasami sie przekonuje, ze to co dla mnie teraz jest bez seensu to
potem okazuje sie bardziej istotne niz inne rzeczy jakie sie pojawily
obok tych 'bezsensownych'.
pozdrawiam
mb
-
46. Data: 2005-07-04 20:53:49
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: jaQbek [Mon, 4 Jul 2005 16:43:16 +0200]:
> A takie pytania czemuś służą, poza rozrywką dla HRowców ??
A mnie zastanawia cos innego...
Pewnie mam zaburzone proporcje, jako ze w rekrutacjach "na
powaznie" udzialu z reguly nie biore...
..ale tak uczciwie, gdyby mi ktos na takowej zamiast jak
czlowiek pogadac o konkretach, zaczal robic jakies testy,
kazal rysowac grzewka, opowiadac historyjki, zatanczyc...
..to moja najpewniejsza reakcja byloby popukanie sie palcem
w sam srodek czola. Wyraznie. Kilka razy.
..chyba, ze akurat mialabym dosc wariacki nastroj. Wtedy
z duzym prawdopodobienstwem drzewko mialoby wyrazne rysy
rekrutujacego, a krolewicz szedlby prosto do burdelu s/m.
Bo przepraszam szanowni panstwo, ale jesli rozmawiamy sobie
na temat pracy, to jest to negocjacja handlowa. Wpadlby ktos
na pomysl robienia takich testow klientowi, dzieki ktoremu
zarobi X-dziesiat tysiecy?
No to czemu ze mnie ma sobie jaja robic?
Jak bede chciala podzielic sie z HRowcem swoimi upodobaniami
masturbacyjnymi czy traumami z dziecinstwa to je sobie opisze
w liscie motywacyjnym... Moim zdaniem nie powinno go to za
cholere interesowac.
Zdaje sie, ze ominal mnie moment, w ktorym rynek pracy
zmienil sie w cyrk, a kandydaci w malpy.
Kira
-
47. Data: 2005-07-04 20:54:58
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: jaQbek [Mon, 4 Jul 2005 16:43:16 +0200]:
> A takie pytania czemuś służą, poza rozrywką dla HRowców ??
A mnie zastanawia cos innego...
Pewnie mam zaburzone proporcje, jako ze w rekrutacjach "na
powaznie" udzialu z reguly nie biore...
..ale tak uczciwie, gdyby mi ktos na takowej zamiast jak
czlowiek pogadac o konkretach, zaczal robic jakies testy,
kazal rysowac drzewka, opowiadac historyjki, zatanczyc...
..to moja najpewniejsza reakcja byloby popukanie sie palcem
w sam srodek czola. Wyraznie. Kilka razy.
..chyba, ze akurat mialabym dosc wariacki nastroj. Wtedy
z duzym prawdopodobienstwem drzewko mialoby wyrazne rysy
rekrutujacego, a krolewicz szedlby prosto do burdelu s/m.
Bo przepraszam szanowni panstwo, ale jesli rozmawiamy sobie
na temat pracy, to sa to negocjacje handlowe. Wpadlby ktos
na pomysl robienia takich testow klientowi, dzieki ktoremu
zarobi X-dziesiat tysiecy?
No to czemu ze mnie ma sobie jaja robic?
Jak bede chciala podzielic sie z HRowcem swoimi upodobaniami
masturbacyjnymi czy traumami z dziecinstwa to je sobie opisze
w liscie motywacyjnym... Moim zdaniem nie powinno go to za
cholere interesowac.
Zdaje sie, ze ominal mnie moment, w ktorym rynek pracy
zmienil sie w cyrk, a kandydaci w malpy.
Kira
-
48. Data: 2005-07-04 20:57:01
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Aleksander Galicki [4 Jul 2005 13:14:26 +0200]:
> A chcialbym zobaczyc np. dziedzictwo zachodniego okultyzmu
> na uslugach HR. Rekrutujacy w rytualnych szatach Bestii 666
> prosi kandydata o zwizualizowanie Dobrobytu albo Bankructwa
> Konkurencji.
Hehehe a wiesz, ze Ty masz leb? :-) Mam chyba calkiem
interesujacy pomysl... :>
Kira
-
49. Data: 2005-07-04 21:05:27
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz....kolejny test psychologiczny?
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>
Dnia 04-07-2005 o 22:54:58 Kira <c...@-...pl> napisał:
> Zdaje sie, ze ominal mnie moment, w ktorym rynek pracy
> zmienil sie w cyrk, a kandydaci w malpy.
>
Ciekawe przy tym, że w miarę postępów tego wariactwa, coraz częściej
słyszy się, że "nie mozna znaleźć dobrych pracowników".
Popadamy w paranoję: pracodawcy kłamią w ogłoszeniach, aplikanci kłamią w
CV i listach motywacyjnych.
Obie strony usiłują się przebić przez warstwę ściemy i odgadnąć
rzeczywistość - bo w słowa napisane otwartym tekstem nikt już nie wierzy.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
50. Data: 2005-07-04 21:26:10
Temat: Re: Na rozstaju dróg stoi królewicz.. ..kolejny test psychologiczny?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Tomasz Płókarz [Mon, 04 Jul 2005 23:05:27 +0200]:
> Ciekawe przy tym, że w miarę postępów tego wariactwa, coraz
> częściej słyszy się, że "nie mozna znaleźć dobrych pracowników".
To akurat potwierdzam, mimo ze nie stosowalam nigdy w zyciu
takich sztuk cyrkowych przy rekrutacji. Po prostu, ci dobrzy
prace zazwyczaj maja, a 90% tych, ktorzy mi odpowiadaja na
ewentualna oferte to "trzeci sort". Panienki swiecace prawie
calkiem odkrytym biustem, faceciki w wyciagnietych sweterkach,
wanna-be cokolwiek (np. programista). IDOL, jak bogackiego...
> Popadamy w paranoję: pracodawcy kłamią w ogłoszeniach, aplikanci
> kłamią w CV i listach motywacyjnych.
A to drugie doprowadza mnie juz do obledu momentami. Bardziej
wkurzaja mnie chyba tylko te wszystkie zwroty i okreslenia,
majace zdaje sie podnosic atrakcyjnosc kandydata :> Jak czytam
"jestem mlody, kreatywny, nie boje sie wyzwan!" to powaznie
rozwazam tabletki uspokajajace...
Z drugiej strony, jest to zrodlo nieustajacej rozrywki...
Majstersztykiem byla np. dziewucha po studiach, chcaca byc
ksiegowa, ktora upierala sie ze "jest bardzo kreatywna,
otwarta na nowe rozwiazania". Do tej pory mam mieszane
uczucia jak zastanawiam sie nad znaczeniem tego... ;-)
Prywatnie zastrzelilabym wszystkich doradcow zawodowych
i komisyjnie, na stosie, spalila wszystkie podreczniki pt.
"jak szukac pracy". No, ale to tylko marzenia...
Kira