eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKwalifikacje IT - wszystko czyli nic?Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-m
    ail
    From: Schwester <j...@c...com>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Date: Fri, 15 Sep 2006 09:27:11 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 72
    Message-ID: <eedklg$3u8$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: cnhcement.com
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1158305265 4040 80.55.122.62 (15 Sep 2006 07:27:45 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 15 Sep 2006 07:27:45 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 1.5.0.7 (Windows/20060909)
    X-Antivirus: avast! (VPS 0637-1, 2006-09-13), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:190893
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam!

    Czytając tą grupę zauważyłem, że wiele osób uważa, że jeśli ktoś umie
    wszystko to tak naprawdę nic nie umie, zwłaszcza, jeśli chodzi o branżę
    IT. Moim zdaniem nie jest to regułą, szczególnie w IT.
    Osobiście wiedzę z zakresu IT zacząłem zdobywać dawno, dawno temu (za
    siedmioma górami, za siedmioma... ;) ) - pierwsze programy pisałem w
    wieku 12 lat, pod koniec podstawówki trzaskałem programiki w asemblerze
    na różnych maszynach. Potem była szkoła średnia, pojawiły się PeCety,
    zaczęły się olimpiady informatyczne, zabawa z grafiką komputerową (3D),
    pisanie programów do symulacji różnych zjawisk w obwodach elektrycznych
    (technikum elektroniczne) itp.
    Na studia dostałem się bez problemów do wymarzonego Krakowa. Ktoś może
    powiedzieć, że studia tak naprawdę nie dają praktycznej wiedzy tylko
    suchą i nieprzydatną teorię. Właściwie to się z tym zgadzam, co
    szczególnie było widać po tzw. kujonach-prymusach, którzy mimo
    stypendiów naukowych (też miałem) nie potrafili przyzwoicie napisać
    żadnego projektu.
    Studia jednak doskonale kształtują człowieka (stąd pewnie słowo
    wykształcenie) i przygotowują do szybkiego i skutecznego zdobycie wiedzy
    tej naprawdę potrzebnej. Tak było w moim przypadku.
    W połowie studiów zacząłem pracować dorywczo przy obsłudze kilku biur w
    zakresie IT, administrowałem kilkoma sieciami (Novell, NT), zrobiłem
    kila stron www, zbudowałem kilka sieci od zera (np. w kafejkach
    internetowych). Pod koniec studiów, na piątym roku zacząłem szukać pracy
    na poważnie. Rozesłałem papiery, odbyłem kilka rozmów i finał był taki,
    że miałem do wyboru kilka etatów. Zdecydowałem się na dział IT w dużej
    państwowej firmie. Zostałem studentem pracujący na etacie, ze służbową
    komórką i laptopem. W między czasie napisałem i obroniłem pracę
    magisterską co było dla mnie sporym osiągnięciem biorąc pod uwagę temat
    (połączenie algorytmów genetycznych z szeregowaniem zadań, podziałem
    zasobów itp.) i fakt, że do poruszanych w niej zagadnień nie było
    żadnych materiałów. Koledzy z innych wydziałów pisali swoje prace przez
    2 noce (skaner + OCR czyli śmiech na sali a nie praca magisterska).
    Pisząc tą wiele się nauczyłem i to nie tylko w programowaniu, które
    nigdy nie sprawiało mi problemów.
    Praca w dziale IT dużej firmy była o tyle korzystna, że miało się
    styczność z nowoczesnym sprzętem i wieloma technologiami (np. budowa
    WAN-u łączącego kilka tysięcy placówek w całym kraju). Ponadto pracując
    w zgranym zespole ogrom wiedzy zdobywa się od doświadczonych kolegów.
    Niestety, jak to bywa na "państwowym" - zmiana władzy po wyborach,
    reorganizacja, redukcje... Nową pracę znalazłem w dwa tygodnie i mam ją
    do dziś.
    Przyszedłem do firmy, gdzie standardem był DOS i 3.11, dziś jest XP i
    kilka serwerów.
    W międzyczasie "skomputeryzowałem" kilka firm, postawiłem kilka serwerów
    ,napisałem kilka witryn internetowych itp.
    Do czego dążę - wiele osób pisze, że jeśli ktoś umie wszystko, to nic
    nie umie. To nie prawda, zwłaszcza w IT. Osoba taka jak ja, ze
    znajomością sprzętu, technologii i zagadnień sieciowych (LAN, WAN), ze
    znajomością kilku systemów serwerowych (Windows, Novell, Linux), baz
    danych, z umiejętnością programowania (Basic, asembler, Pascal, C++,
    Java, HTML, JS, PHP, SQL...) i kilkunastoletnim doświadczeniem potrafi
    bardzo łatwo i szybko przekwalifikować i dostosować do wymogów nowego
    pracodawcy. Nawet jeśli wymagania nowego pracodawcy to początkowo
    "kosmos", to można ten "kosmos" osiągnąć bardzo szybko.
    Osobiście uważam, że pracy trzeba szukać zawsze, dlatego zawsze
    przeglądam oferty pracy i odpowiadam na te ciekawsze. Niestety,
    większość rozmów kończy się po pytaniu "ile chciałby pan zarabiać? ",
    zwłaszcza w małych firmach.
    Przymierzam się teraz do intensywniejszego poszukiwania nowej pracy, bo
    przyszłość firmy w której pracuję obecnie jest co najmniej "mglista".
    Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może nawet będzie okazja przeprowadzić się
    gdzieś, gdzie są tańsze mieszkania (dzisiaj trzeba być mobilnym). Nowa
    praca to także okazja do zdobycia nowej wiedzy, a jak wiadomo w IT nie
    można stać w miejscu.
    Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    --
    pozdrawiam
    Schwester

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1