eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKtórego kandydata przyjąć do pracy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 11. Data: 2009-06-06 17:26:34
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: "pp" <g...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:h0e0nt$c95$1@news.onet.pl... "Jurek M" <m...@1...pl> napisał
    > No i to właśnie dałoby mi do myślenia. Duża częstotliwość zmiany miejsc
    > pracy, jeśli nie jest powodowana siłą wyższą (np. przeprowadzka) bądź nie
    > niesie za sobą awansów (stanowiskowych i finansowych) nie jest absolutnie
    > żadnym atutem, a wręcz przeciwnie. Miałbym obawy, że koleś także ode mnie
    > odejdzie po krótkim czasie bez wyraźnego powodu.
    >
    >> Który pracownik cenniejszy?
    >
    > Jeśli różni ich tylko ta jedna cecha, to osobiście wziąłbym drugiego.
    [..]

    mam podobne zdanie. Bałbym się, że Skoczek powierzone mu problemy rozwiąże
    poprzez ucieczkę :)

    zawsze mozesz rzucic monetą i wytłumaczyć sobie, że pechowców nie
    przyjmujecie :)

    pozdrawiam



  • 12. Data: 2009-06-06 19:57:25
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Carrie <carrie.mn@ gmail . com>

    W dniu Sat, 6 Jun 2009 17:07:24 +0200, Baloo wydukał(a) nieśmiało, a
    wszystkim się zdawało, że to echo grało:

    > No i to właśnie dałoby mi do myślenia. Duża częstotliwość zmiany miejsc
    > pracy, jeśli nie jest powodowana siłą wyższą (np. przeprowadzka) bądź nie
    > niesie za sobą awansów (stanowiskowych i finansowych) nie jest absolutnie
    > żadnym atutem, a wręcz przeciwnie. Miałbym obawy, że koleś także ode mnie
    > odejdzie po krótkim czasie bez wyraźnego powodu.

    Na rozmowach przeważnie pytają, dlaczego kandydat odszedł z
    poprzedniej pracy. Czy nie można również zapytać, dlaczego zmieniał
    pracę średnio co dwa lata? Cokolwiek powie, będzie to jakaś nowa
    informacja dla rekrutującego.

    Ktoś mi kiedyś powiedział, że postanowił sobie popracować w kilku
    firmach po kolei, żeby się zorientować, jakie są warunki pracy w
    różnych miejscach w wybranej branży, i wybrać to, co mu będzie
    najbardziej odpowiadało. Jest w tym jakaś logika, ale z drugiej strony
    taka osoba nie wzbudziłaby mojego zaufania - bo może ma nie wiadomo
    jakie oczekiwania, których jako pracodawca nie będę w stanie spełnić,
    i wtedy ona w najgorszym dla mnie momencie złoży wypowiedzenie?

    >> Na co jeszcze zwrócić uwagę, żeby dokonać właściwego wyboru?

    Jeśli to możliwe, dać im do wykonania jakieś zadanie testowe i ocenić,
    który je lepiej wykonał.

    > Trudno powiedzieć - w końcu Ty sam wiesz, czego od nich oczekujesz, jakich
    > cech, jakich zachowań. Czego będziesz wymagał. Co Cię będzie wkurzało, a co
    > nie.

    Otóż to. Przy czym to, co wkurza, ujawnia się dopiero w trakcie
    współpracy, a nie na rozmowie kwalifikacyjnej :)

    Pozdrawiam, Carrie


  • 13. Data: 2009-06-07 00:53:43
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: mihau <m...@g...com>

    On Jun 6, 12:59 pm, "Jurek M" <m...@1...pl> wrote:

    > Który pracownik cenniejszy?
    > Na co jeszcze zwrócić uwagę, żeby dokonać właściwego wyboru?

    A planujesz zatrudnić go na lata, czy na krótko? Jeśli na lata, to
    przy jednym projekcie, czy zapewnić częste zmiany i dużo wrażeń?

    --
    mihau


  • 14. Data: 2009-06-07 08:33:56
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Sat, 6 Jun 2009 21:57:25 +0200, Carrie napisał(a):

    > Ktoś mi kiedyś powiedział, że postanowił sobie popracować w kilku
    > firmach po kolei, żeby się zorientować, jakie są warunki pracy w
    > różnych miejscach w wybranej branży, i wybrać to, co mu będzie
    > najbardziej odpowiadało.

    IMO to raczej nie ma zastosowania przy okresie pracy ~2 lat w jednej firmie
    ;)
    Takie testy mógłbym robić np. 2-3 miesiące, ale nie 2 lata...


    >>> Na co jeszcze zwrócić uwagę, żeby dokonać właściwego wyboru?
    >
    > Jeśli to możliwe, dać im do wykonania jakieś zadanie testowe i ocenić,
    > który je lepiej wykonał.

    Te całe "testy" to jest jakaś paranoja.
    Negocjuję warunki z pracodawcą, przesyłam papiery, referencje, a potem mi
    rzuca "Pan nam w ramach testu napisze taki mały skrypcik..." no szlag!

    Od testów jest okres próbny.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 15. Data: 2009-06-07 14:22:05
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>

    Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:lv36h5v817gg.dlg@kapselek.net...

    >> Ktoś mi kiedyś powiedział, że postanowił sobie popracować w kilku
    >> firmach po kolei, żeby się zorientować, jakie są warunki pracy w
    >> różnych miejscach w wybranej branży, i wybrać to, co mu będzie
    >> najbardziej odpowiadało.
    > IMO to raczej nie ma zastosowania przy okresie pracy ~2 lat w jednej
    > firmie ;)
    > Takie testy mógłbym robić np. 2-3 miesiące, ale nie 2 lata...

    Gdyby rynek pracy był rzeczywiście rynkiem pracownika, to możnaby było w
    to uwierzyć, ale tak nie jest.

    >>>> Na co jeszcze zwrócić uwagę, żeby dokonać właściwego wyboru?
    >> Jeśli to możliwe, dać im do wykonania jakieś zadanie testowe i
    >> ocenić,
    >> który je lepiej wykonał.

    Jakie zadanie dać kandydatowi na stróża? :)

    > Te całe "testy" to jest jakaś paranoja.
    > Negocjuję warunki z pracodawcą, przesyłam papiery, referencje, a potem
    > mi
    > rzuca "Pan nam w ramach testu napisze taki mały skrypcik..." no szlag!
    > Od testów jest okres próbny.

    Nie lubimy "skrypcików", bo można się na nich nieźle przejechać. ;)
    I w dodatku jeszcze ten stres...

    Kiedyś, dawno temu, kandydowałem na stanowisko informatyka w ZUSie.
    Pierwszym etapem rekrutacji były testy ze znajomości podstaw SQL-a i
    Informixa.
    Nie powiedziałbym, że trudne, ale nigdy nie miałem do czynienia z
    Informixem.
    Pozostawało mi niektóre odpowiedzi zgadywać, albo brać "na chłopski
    rozum".
    I o dziwo, testy z Informixa zaliczyłem celująco! :)

    J.


  • 16. Data: 2009-06-07 17:21:20
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Carrie <carrie.mn@ gmail . com>

    W dniu Sun, 7 Jun 2009 10:33:56 +0200, Kapsel wydukał(a) nieśmiało, a
    wszystkim się zdawało, że to echo grało:

    > IMO to raczej nie ma zastosowania przy okresie pracy ~2 lat w jednej firmie
    > ;)
    > Takie testy mógłbym robić np. 2-3 miesiące, ale nie 2 lata...

    I w tamtym przypadku chyba też chodziło o kilkumiesięczne okresy
    zatrudnienia. Ale jak ktoś to potem wpisze w CV, to jeszcze ciekawiej
    wygląda :]
    Druga sprawa, czy przez 2-3 miesiące pracy w nowej firmie można się
    czegoś sensownego nauczyć, czego się nie umiało wcześniej. Przez 2
    lata można na pewno.

    >>>> Na co jeszcze zwrócić uwagę, żeby dokonać właściwego wyboru?
    >>
    >> Jeśli to możliwe, dać im do wykonania jakieś zadanie testowe i ocenić,
    >> który je lepiej wykonał.
    >
    > Te całe "testy" to jest jakaś paranoja.
    > Negocjuję warunki z pracodawcą, przesyłam papiery, referencje, a potem mi
    > rzuca "Pan nam w ramach testu napisze taki mały skrypcik..." no szlag!
    >
    > Od testów jest okres próbny.

    Niby tak, ale ja osobiście wolę kilkugodzinny test podczas rekrutacji,
    żeby ocenić wymagania pracodawcy i własne możliwości. Tych kilka
    godzin czasem spokojnie wystarcza, żeby się zorientować, czy praca
    będzie mi odpowiadała, jak się czuję w siedzibie firmy [np. czy jest
    tam hałas, jak wygląda pokój do pracy itp.]. To pomaga podjąć decyzję,
    czy warto się o tę pracę starać, jak nie wypali, to nawet nie wpisuje
    się tego do papierów. A okresy próbne to już są te 3 miesiące, z
    umową, obowiązkami i całą resztą.

    Inna sprawa, że jak się zleca kandydatowi "napisanie małego
    skrypciku", "opracowanie projekciku graficznego" czy cokolwiek innego,
    w wyniku czego powstaje jakieś dzieło, to wypadałoby mu za to
    zapłacić. Rozmowa kwalifikacyjna to jedno, a zaproszenie kandydata do
    pracy na jeden dzień to już coś trochę innego, przy czym nie wiadomo,
    czy firma nie wykorzysta później pracy wykonanej przez kandydata do
    swoich celów. W tym kontekście zgadzam się, że należałoby to traktować
    jak okres próbny, choćby jednodniowy, ale z wynagrodzeniem.

    Pozdrawiam, Carrie


  • 17. Data: 2009-06-07 17:22:48
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Carrie <carrie.mn@ gmail . com>

    W dniu Sun, 7 Jun 2009 16:22:05 +0200, Jurek M wydukał(a) nieśmiało, a
    wszystkim się zdawało, że to echo grało:

    > Jakie zadanie dać kandydatowi na stróża? :)

    Zasymulować włamanie i obserwować, jak on sobie z tym poradzi? ;]

    > Kiedyś, dawno temu, kandydowałem na stanowisko informatyka w ZUSie.
    > Pierwszym etapem rekrutacji były testy ze znajomości podstaw SQL-a i
    > Informixa.
    > Nie powiedziałbym, że trudne, ale nigdy nie miałem do czynienia z
    > Informixem.
    > Pozostawało mi niektóre odpowiedzi zgadywać, albo brać "na chłopski
    > rozum".
    > I o dziwo, testy z Informixa zaliczyłem celująco! :)

    Ale to były testy do rozwiązania czy praktyczne?

    Pozdrawiam, Carrie


  • 18. Data: 2009-06-07 18:01:46
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Sun, 7 Jun 2009 19:21:20 +0200, Carrie napisał(a):

    >> Te całe "testy" to jest jakaś paranoja.
    >> Negocjuję warunki z pracodawcą, przesyłam papiery, referencje, a potem mi
    >> rzuca "Pan nam w ramach testu napisze taki mały skrypcik..." no szlag!
    >>
    >> Od testów jest okres próbny.
    >
    > Niby tak, ale ja osobiście wolę kilkugodzinny test podczas rekrutacji,
    > żeby ocenić wymagania pracodawcy i własne możliwości. Tych kilka
    > godzin czasem spokojnie wystarcza, żeby się zorientować, czy praca
    > będzie mi odpowiadała, jak się czuję w siedzibie firmy [np. czy jest
    > tam hałas, jak wygląda pokój do pracy itp.].
    (...)
    > Inna sprawa, że jak się zleca kandydatowi "napisanie małego
    > skrypciku", "opracowanie projekciku graficznego" czy cokolwiek innego,
    > w wyniku czego powstaje jakieś dzieło, to wypadałoby mu za to
    > zapłacić.

    Tak, tak, zgadzam się jak najbardziej z powyższym, ja mówiłem właśnie o
    sytuacji, kiedy proszą o wykonanie czegoś w zasadzie zdalnie i jest to
    faktycznie już jakieś dzieło.
    Test na miejscu jak najbardziej ma sens, dla obu stron :)

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 19. Data: 2009-06-07 18:34:54
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: Andrzej <a...@p...de>

    Użytkownik Carrie napisał:

    > W dniu Sat, 6 Jun 2009 17:07:24 +0200, Baloo wydukał(a) nieśmiało, a
    > wszystkim się zdawało, że to echo grało:
    >
    >
    >>No i to właśnie dałoby mi do myślenia. Duża częstotliwość zmiany miejsc
    >>pracy, jeśli nie jest powodowana siłą wyższą (np. przeprowadzka) bądź nie
    >>niesie za sobą awansów (stanowiskowych i finansowych) nie jest absolutnie
    >>żadnym atutem, a wręcz przeciwnie. Miałbym obawy, że koleś także ode mnie
    >>odejdzie po krótkim czasie bez wyraźnego powodu.
    >
    >
    > Na rozmowach przeważnie pytają, dlaczego kandydat odszedł z
    > poprzedniej pracy. Czy nie można również zapytać, dlaczego zmieniał
    > pracę średnio co dwa lata? Cokolwiek powie, będzie to jakaś nowa
    > informacja dla rekrutującego.
    >
    > Ktoś mi kiedyś powiedział, że postanowił sobie popracować w kilku
    > firmach po kolei, żeby się zorientować, jakie są warunki pracy w
    > różnych miejscach w wybranej branży, i wybrać to, co mu będzie
    > najbardziej odpowiadało. Jest w tym jakaś logika, ale z drugiej strony
    > taka osoba nie wzbudziłaby mojego zaufania - bo może ma nie wiadomo
    > jakie oczekiwania, których jako pracodawca nie będę w stanie spełnić,
    > i wtedy ona w najgorszym dla mnie momencie złoży wypowiedzenie?
    to samo moze byc z kazdym innym, niezaleznie czy pracował poprzdnio
    tylko w jednej firmie czy co dwa lata zmieniał pracodawce - zatrudnisz
    go, a on po jakims czasie ci ucieknie, bo mu sie nie spodoba u ciebie.


  • 20. Data: 2009-06-07 18:39:44
    Temat: Re: Którego kandydata przyjąć do pracy?
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Andrzej" <a...@p...de> napisał w wiadomości news:4a2c07f2$0$29963

    > to samo moze byc z kazdym innym, niezaleznie czy pracował poprzdnio tylko
    > w jednej firmie czy co dwa lata zmieniał pracodawce - zatrudnisz go, a on
    > po jakims czasie ci ucieknie, bo mu sie nie spodoba u ciebie.

    Ale znasz takie pojęcie jak "prawdopodobieństwo"?

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1