-
201. Data: 2009-03-06 07:51:42
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:goqiam$t0r$20@achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl>
>
>>> I dziwicie się potem, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet?
>
>> Masz na to jakąś możliwą do realizacji receptę?
>
> Zmiana płci?
>
>To coś gwarantuje na dłużsą metę ?
Nikt nikomu niczego w życiu nie gwarantuje.
Mamy jedyną gwarancję, że kiedyś....[*]
-
202. Data: 2009-03-06 07:53:11
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:goqi9o$t0r$14@achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl>
>...
> Ludzie ze skłonnościami samobójczymi powinni leczyć się psychiatrycznie.
>Za czyje pieniądze ?
Za swoje.
-
203. Data: 2009-03-06 07:55:27
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:goqiad$t0r$18@achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "Emka" <e...@o...eu>
>Niech więc rząd (jako główny ściągacz podatków i haraczy)
> martwi się o tych, którzy zostali pozbawieni pracy. Od tego w końcu jest.
>Serio ??? To chyba opłaca się być bezrobotnym...
Niektórym się opłaca.
-
204. Data: 2009-03-06 08:38:19
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jurek M" <m...@1...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> Teraz jest inaczej. Teraz przyjmuje się szwagra znajomej.
> Czasem dla picu przeprowadza się nawet rekrutację na już "obstalowane"
> stanowisko.
Nepotyzm był, jest i będzie. W PRL-u nie było?
Z tym, że kiedyś 'obstawiało' się stanowiska, gdzie można było więcej 'wynieść'
z firmy.
W realiach PRL-owskich radzono sobie przede wszystkim w ten sposób.
Obecnie pozostają sposoby prawem dozwolone (prawa niedoskonałością), choćby jak
w temacie.
Między innymi na tym polega wyższość własności prywatnej nad państwową.
Sprawą pracodawcy (firmy prywatne) jest, kogo zatrudni. Mniejsze firmy to w
dużej mierze firmy rodzinne.
>> Acha, a co powiesz o służbach mundurowych i planowanym wydłużeniu im
>> wymaganego stażu pracy z 15 do 25 lat?
>> Ja uważam, że słusznie. Bo przecież chłop po 40-ste jeszcze w sile wieku
>> jest. Policjanci burzą się.
> Każdy komu robią gorzej burzy się, to naturalne.
> Ja uważam, że to nie zawód powinien decydować, lecz rodzaj wykonywanej pracy.
ZZ policjantów do tego nie dopuszczą ;)
> Np. 15 lat stażu w patrolu prewencji i albo emerytura (niższa) albo na
> następne kilka lat za biurko i dosłużenie do następnego progu i wyższej
> emerytury. Jak to ująć w ramy systemowe nie zastanawiałem się.
I to byłoby rozsądne.
>>> Prezydencina po czterech latach urzędowania ma dożywotni dochód, a
>>> przecież
>> I jakoś ludzie nie garną się do tej 'fuchy'.
> Inwestycja duża, szanse małe.
W każdym bądź razie taki delikwent ma 'przechlapane'.
>>> ryzykował jedynie przegraną zaś prezydentem mógł być fatalnym, czy wręcz
>>> szkodliwym.
>> Naród wybrał takiego prezydenta i ponosi tego konsekwencje.
> Bo demokracja to taki ustrój, w którym 6 meneli przegłosowuje 5 światłych
> ludzi.
A co, skoro 6/5 społeczeństwa to menele...? ;)
Niechaj ich 'menel' reprezentuje.
> w przypadku wspomnianego artykułu KP). Można próbować iść drogą wzmagania
> kontroli i zaostrzania sankcji karnych ale to prosta droga do zamordyzmu i
> państwa totalitarnego.
Jedyna właściwa droga, to upraszczanie prawa.
Z tym, że roszczenia określonych grup (politycy, zz, rolnicy ...) nigdy na to
nie pozwolą.
> Powiem wprost - ja nie wiem co to są "struktury korporacyjne", spotkałem się
> także z posługiwaniem sie nonsensownym IMO terminem "kultura korporacyjna" i
> też nie mam pojęcia co to za zwierzę. Wg mnie takiego czegoś nie ma, bo te dwa
> słowa kłócą się semantycznie. Jakie kryteria miałyby określać, że nie pracuje
> się normalnie u pracodawcy, lecz dla/w korporacji?
Poczytaj to:
http://infosystem.blog.onet.pl/2,ID364219391,index.h
tml
Jak zwał tak zwał. Im większy moloch, tym pracodawca staje się bardziej
'bezosobowy'.
Członek zarządu jest pracodawcą i trzeba mu się kłaniać nisko, polizać d... jak
trzeba ;)))
Śmiejesz się, ale to żałosne, jak można zniewolić ludzi. Na tym między innymi
polega tzw. "kultura korporacyjna", a raczej subkultura, posługująca się
swoistym grypsem (np. "flota", "plebs"...), podział na kasty, rytuały (parzenia
kawy...itp.) Dziwić się, że ludzie myślą o pracy po pracy, nawet we śnie?
Szczególnie podatni na manipulacje szybko się uczą, niczym kandydaci na
grypsującego w więzieniu.
Pracowałem w takiej "korporacji" i po kilku latach wymiękłem. Komuś może to
odpowiadać, mnie nie.
Dziękuję.
> Nie zamierzam tego stanu rzeczy zmieniać. Gdybym udał się (choćby dla jaj) na
> tzw. rozmowę kwalifikacyjną i przebiegałaby ona tak, jak choćby w wielu
> opisach na tej grupie, to zapewne zrobiłbym z rekrutera durnia i w efekcie
> odpadł w przedbiegach. M.in. dlatego o robocie nigdy nie gadam przez jakichś
> pośredników tylko z bezpośrednim pracodawcą.
Rekruter, pracownik działu personalnego w firmie przeważnie ma tak sprany mózg
(szczególnie jeśli to kobieta), że nie pogadasz...potwierdzam.
BTW., kobiety są szczególnie podatne na manipulacje...
> W jakże komfortowej sytuacji jest ktoś, kto te środki po prostu posiada i
> pracuje wyłącznie z pasji, zainteresowań, z nudów wreszcie... ;)
Do tego właśnie dążę. I wydaje mi się, że jestem w połowie drogi. ;)
> Co do mnie osobiście to ja lubię wyjeżdżać w delegacje i chętnie jeżdżę.
> Czasem nawet zgadzam się bez problemu pojechać w zastępstwie kogoś, kto akurat
> musiał odmówić wyjazdu. Monotonia mnie szybko nuży. Mam pewne warunki co do
> tych wyjazdów, pracodawca je zna i respektuje.
> Ale i tak raczej nie opowiadam o pracy swojej połowicy. Co więcej,
> niespecjalnie chcę słuchać jej opowieści czym narażam się na wymówki, bo ona
> nie całkowicie podziela moje stanowisko. :))
Czasami lepiej nie wiedzieć, co małżonek robił na delegacji, jak wyglądały
"szkolenia". ;)
Jurek M.
-
205. Data: 2009-03-06 08:53:56
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl> napisał w wiadomości
news:goqnv7$nc$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:goqiap$t0r$21@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu>
>
>>
>> BTW - zawsze to powtarzam - nikt nikomu nie broni walczyć o byt na
>> własną
>> rękę. Założenie DG to kwestia jednego okienka. Nawet na sp. z
>> o.o.wystarczy
>> tylko 5000 zł. Trzeba tylko chcieć, a nie kombinować i pasożytować. Nie
>> każdemu się chce? Ale to jakby jego problem, a nie całej reszty.
>
>>Do DG trzeba umiejętności/zdolności a nie chęci
>
> ...i chęci,...i zdobyć kasę na rozkręcenie.
Istnieją przecież bezzwrotne lub rozłożone na lata spłat dofinansowania dla
osób chcących rozkręcić swój biznes (dotacje unijne, dotacje gminne itp.).
Trzeba tylko naprawdę chcieć i mieć silną determinację. Jasne, że warto
mieć swoje oszczędności, bo startowanie od kompletnego zera jest bardzo
ryzykowne i trudne, ale na Boga nikt nie mówił, że wszystko w życiu ma być
łatwe i powszechnie dostępne.
Co do umiejętności czy zdolności wspomnianych wyżej - no cóż, jeśli ktoś
ich kompletnie nie posiada, to nie sprawdzi się nigdzie - ani na własnej
działalności ani na etacie u obcej osoby. Nikt i nigdzie nie zatrudni osoby
bezradnej, którą trzeba prowadzić za rękę albo pokazywać palcem, co powinna
robić.
-
206. Data: 2009-03-06 09:11:22
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>
> Powiem wprost - ja nie wiem co to są "struktury korporacyjne", spotkałem
> się
> także z posługiwaniem sie nonsensownym IMO terminem "kultura korporacyjna"
> i też nie mam pojęcia co to za zwierzę. Wg mnie takiego czegoś nie ma, bo
> te dwa słowa kłócą się semantycznie. Jakie kryteria miałyby określać, że
> nie pracuje się normalnie u pracodawcy, lecz dla/w korporacji?
>
To może ja przybliżę. Kultura korporacyjna to pewien zestaw zachowań,
postaw, wewnętrznych uregulowań itp szczególnie cenionych w strukturach
firmy - zazwyczaj dotyczy to dużych korporacji.
Do tego zestawu mogą się zaliczać:
- wymogi dotyczące stroju,
- wymogi dotyczące zachowania wobec przełożonych (np absolutny zakaz
krytykowania członków zarządu, rady nadzorczej czy bezpośrednich właścicieli
w firmach japońskich)
- wymogi dotyczące zachowania wobez podwładnych
- wymogi dotyczące zachowania wobec klienta (strój, sposób prowadzenia
rozmowy, segmentacja rynku)
- wymogi dotyczące postępowania poza godzinami pracy
- szczególne wartości promowane i cenione przez firmę (np BP dobiera sobie
dostawców którzy deklarują i godzą się na kontrolowanie że: nie
zanieczyszczają środowiska naturalnego, nie są producentami i nie są
związani z producentami broni, tytoniu, alkoholu, mogą wykazać że stosują
równouprawnienie płci w zatrudnieniu itp)
- sposób zwalniania (np. powszechnie praktykowane opuszczenie miejsca pracy
w ciągu 30 min po wręczeniu wypowiedzenia i zwolnienie z obowiązku
świadczenia pracy)
- określona ściezka awansu (np. powolne awansowanie na kolejne stanowiska
dajmy na to co 3 lata)
- określona ścieżka uprzywilejowania i fundusze pozapłacowe (np. wzrost
premii wraz ze stażem, bezpłatna opieka medyczna w pełnym zakresie po 5
latach pracy, pokrywanie pełnego kosztu wypoczynku raz na 3 lata po 8 latach
pracy, określony pakiet akcji firmy co kilka lat pracy, możliwość
przystąpienia do spółki, itd itp)
Do organizacji w których występują elementy kultury korporacyjnej
najprościej porównać, wojsko, policję, duchowieństwo, instytucje publiczne i
wiele dużych firm które cenia i promują swój wizerunek i markę jako wartość
samą w sobie.
Raczej nie znajdzie się tego typu uregulowań w warsztacie rzemieślniczym, 15
osobowej firmie produkującej okna czy sklepie spożywczym.
--
Jackare
-
207. Data: 2009-03-06 09:55:18
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Baloo pisze:
>
> Użytkownik "Jurek M" <m...@1...pl> napisał w wiadomości
> news:goqnv7$nc$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:goqiap$t0r$21@achot.icm.edu.pl...
>>
>> Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu>
>>
>>>
>>> BTW - zawsze to powtarzam - nikt nikomu nie broni walczyć o byt na
>>> własną
>>> rękę. Założenie DG to kwestia jednego okienka. Nawet na sp. z
>>> o.o.wystarczy
>>> tylko 5000 zł. Trzeba tylko chcieć, a nie kombinować i pasożytować. Nie
>>> każdemu się chce? Ale to jakby jego problem, a nie całej reszty.
>>
>>> Do DG trzeba umiejętności/zdolności a nie chęci
>>
>> ...i chęci,...i zdobyć kasę na rozkręcenie.
>
> Istnieją przecież bezzwrotne lub rozłożone na lata spłat dofinansowania
> dla osób chcących rozkręcić swój biznes (dotacje unijne, dotacje gminne
> itp.). Trzeba tylko naprawdę chcieć i mieć silną determinację.
Pieniądze też trzeba mieć. Żeby dostać dotację zazwyczaj konieczny jest
wkład własny również. I jest to poniekąd rozsądne.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
208. Data: 2009-03-06 10:07:25
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Tomasz Kaczanowski" <k...@n...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości
> Pieniądze też trzeba mieć. Żeby dostać dotację zazwyczaj konieczny jest
> wkład własny również.
Sęk w tym, że nie. Dotacja to nie kredyt. Nie trzeba udowadniać, że jest
się wypłacalnym. Za to trzeba mieć porządny i realny biznesplan. No i tu
"niestety" trzeba ruszyć głową, bo nikt na piękne oczy kasy nie da.
Na żadnym etapie uzyskiwania dotacji firma, w której pracuję, nie była
proszona o przedstawienie swojej aktualnej sytuacji finansowej, co jest
niezbędne przy pożyczkach/kredytach/leasingach.
> I jest to poniekąd rozsądne.
Rozsądne jest siłą rzeczy rozkręcanie biznesu mając jakieś zaplecze
finansowe, ale nie jest to niezbędne do uzyskania dotacji.
-
209. Data: 2009-03-06 10:23:06
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Baloo pisze:
> "Tomasz Kaczanowski" <k...@n...poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości
>
>> Pieniądze też trzeba mieć. Żeby dostać dotację zazwyczaj konieczny
>> jest wkład własny również.
>
> Sęk w tym, że nie. Dotacja to nie kredyt. Nie trzeba udowadniać, że jest
> się wypłacalnym.
A starałeś się o jakąś? Widzisz, moja siostra otwierała ostatnio
działalność i potrzebowała wkładu własnego do dotacji.
> Za to trzeba mieć porządny i realny biznesplan. No i tu
> "niestety" trzeba ruszyć głową, bo nikt na piękne oczy kasy nie da.
> Na żadnym etapie uzyskiwania dotacji firma, w której pracuję, nie była
> proszona o przedstawienie swojej aktualnej sytuacji finansowej, co jest
> niezbędne przy pożyczkach/kredytach/leasingach.
piszesz o firmach które działają, a nie o tych co rozkręcają działalność
chyba.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
210. Data: 2009-03-06 10:54:07
Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
Od: "iso" <n...@i...pl>
"Baloo" napisał:
> Sęk w tym, że nie. Dotacja to nie kredyt. Nie trzeba udowadniać, że jest
> się wypłacalnym. Za to trzeba mieć porządny i realny biznesplan.
Brałem dotacje i powiem Tobie, że trzeba udowodnić wypłacalność.
Wyjątkiem jest 20 tyś. z UP na rozpoczęcie działalności.
Natomiast nie neguję twojej tezy, że kapitał do rozkręcenia
interesu nie musi być wielki i potwierdzam,
każdy może tylko, że nie będzie tak lekko jak na etacie.
Nawiązując do tematu, nie neguję osób, które walczą o byt,
neguję osoby, które pod płaszczykiem szczytnych idei
robią im wodę z mózgu by ubić na ich krzywdzie własny interes.
Pracodawcę i pracownika łączy wspólny interes, jeśli nie idzie
trzeba się w zgodzie rozstać.
pozdrówka,
wr,