-
51. Data: 2003-04-23 17:11:29
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany Nina M. Miller, w wiadomosci
news:m2smsa3w31.fsf@pierdol.ninka.net napisal:
>> Jestem ciekaw co inni w pokoju o tej rozmowie sadza... Bylbym
>> zalamany jezeli uznaliby racje tego czlowieka i slusznosc jego
>> zdenerwowania...
>
> nie masz sie czym zalamywac - na swojej drodze zycia spotkasz jeszcze
> nie raz bezczelnych burakow, umiejacych tylko kurwami rzucac i komus
> ew. przywalic, ja maja jakis problem.
>
> im predzej takich rozpoznasz i ograniczysz swoje z nimi kontakty - tym
> lepiej dla ciebie.
Sprawy potoczyly sie dzisiaj na szczescie inaczej niz wczoraj - napisze
o tym za chwilke...
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
52. Data: 2003-04-23 17:20:26
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany mer, w wiadomosci news:b85av8$q6d$2@news.onet.pl napisal:
>> musze przyznac ze dziwi mnie mocno a zarazem smuci postawa wiekoszci,
>> co udzielila tu rad.
>> swiadczy to bowiem o nich, ze miejsce pracy traktuja jako walke o
>> swoje terytorium, podkladanie swin, intrygi etc.
>
> Też się przyglądam tej dyskusji Nino i mam chwilami wrażenie, że ten
> problem został wymyslony, aby jakieś badania zachowań ludzkich(?)
> przeprowadzić, bo nie potrafie sobie wyobrazić miejsca pracy, gdzie
> tolerowane jest przez 5 minut takie postępowanie. Liczne wypowiedzi
> sugerują jednak, że wiele osób radzi poważnie "nie kablować".
To nie jest nic wymyslonego - nie chcialoby mi sie nawet czegos takiego
wymyslac i tyle czasu tracic na odpowiadanie na posty w tym watku.
Tak bylo a to, czy wierzysz w to, co napisalem to juz od Ciebie zalezy.
> Podejrzewam, że ci ludzie mają zby wiele wolnego czasu.
Nie maja. Praca jest od godziny 9:00 do (oficjalnie) 17:00 - w
rzeczywistosci wychodzi sie dopiero o 19, nawet 20.
Dodatkowo jedynym wolnym dniem w tygodniu jest sobota.
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
53. Data: 2003-04-23 17:22:08
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany Tomasz Dryjanski, w wiadomosci
news:45rhn-7fb.ln1@fliwarsln02.warsaw.intl.fritolay.
pvt napisal:
>> Moze przez noc mi troche "przejdzie" i przestane sie przejmowac ta
>> cala sytuacja...
>
> Stop - to jest najgorszy wariant.
> Od tego sie zaczyna "spirala mobbingu" czy jak to zwac.
> Wcale Ci nie przejdzie, tylko bedziesz sie po nocach coraz
> bardziej zadreczal. A sadzac po reakcji tamtego goscia
> wcale nie liczylbym na to, ze sie cudownie zmieni.
> Ot - ciagnij te gre do konca...
Dzisiaj sie uspokoilo ale o tym za chwilke...
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
54. Data: 2003-04-23 17:23:32
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany Tomasz Dryjanski, w wiadomosci
news:7brhn-3hb.ln1@fliwarsln02.warsaw.intl.fritolay.
pvt napisal:
>> Range ma taka sama, jak ja. Tyle, ze staz oczywiscie dluzszy.
>
> Jak rozumiem, mimo kilku lat pracy nie zrobil kariery?
> Zastanow sie nad tym...
W tej firmie sredni okres zatrudnienia na tym stanowisku wynosi kilka
miesiecy (czeste zwolnienia za bzdury).
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
55. Data: 2003-04-23 17:27:05
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany Flyer, w wiadomosci news:b84hn5$f87$1@atlantis.news.tpi.pl
napisal:
>> Czlowieku! Czy za wziecie dlugopisu, ktory lezal przy jego biurku
>> mozna kogos tak wyzywac?
>
> Można się wkurzyć, szczególnie jak osoba nie jest "swoja" i denerwuje
> innych (to już tylko opcja). Zauważ, że w Twoim poście nie ma słowa o
> próbie dowiedzenia się od innych kolegów co jest grane, ewentualnie
> próba rozmowy pt. "czy coś ze mna nie tak?". Jak dla mnie sugeruje to
> wyobcowanie, które nawet bez przyjmowania roli, robi wrażenie
> "zadzierania nosa"/obcości. Dodatkowo możliwe, że grasz rolę np.
> kawalarza, świetnego fachowca, wyuczonej nieudolności - to u "swoich"
> jest wybaczalne, u obcych drażni.
Na fachowca to ja tam nie wygladam skoro kilka razy dziennie pytam sie
kogos jak cos zrobic.
> Polecam dzisiejszą (wtorkową) Gazetę Wyborczą w dodatku Praca.
>
> A że gościu ma problem z materializacją swoich uczuć i musi się
> podkręcić na maksa, żeby mieć odwagę wydać z siebie głos, to inna
> sprawa.
Moze dla niego to normalne?
>> O tak, dlugopis rzecz swieta - powinnismy pojedynek stoczyc jak w
>> sredniowieczu.
>
> A chociaż przeprosiłeś gościa za ten długopis, czy walnąłeś gadkę: "bo
> nie dostałem"?
Dlugopisy mial dwa na biurku - wzialem jeden, bez pytania sie i tu byl
moj blad, z czego zdaje sobie sprawe.
Moze przywyklem do zwyczajow, ktore panowaly w biurze w firmie, w ktorej
wczesniej pracowalem (i sie zwolnilem mimo tego, ze oferowali mi ciekawe
stanowisko - tu byl moj blad....) - bylo duzo dlugopisow i nikt nie
marudzil, gdy mu sie zabralo jeden z trzech pisakow.
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
56. Data: 2003-04-23 17:28:13
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany db501, w wiadomosci
news:QHnpa.3887$Qg2.459210@news20.bellglobal.com napisal:
> Od kiedy cytowanie jest prawnie zabronione?
To nie moj cytat :) Ja go tylko powielam.
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
57. Data: 2003-04-23 17:46:14
Temat: no i....
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Poszedlem dzisiaj oczywiscie do pracy, nie powiem, zebym nie byl
zdenerwowany duzo mniej niz wczoraj.
Wszedlem do pokoju - akurat byl w nim moj kierownik i wszyscy
"lokatorzy", cisza....
Usiadlem, kierownik powiedzial do mnie "chodz, powiesz mi co sie stalo".
Poszlismy do jego pokoju. Opisalem wydarzenie - wezwal przez telefon
tego czlowieka, ktory na mnie wczoraj sie zdenerwowal. Spytal sie jego
co sie stalo, powiedzielismy wspolnie o calym wydarzeniu i zostalismy
poproszeni o podanie sobie reki. Podalismy rece - w pokoju cisza,
zaczalem sie jego wypytywac o rozne rzeczy, okazalo sie, ze nasi ojcowie
znaja sie od dawna i przez 20 lat grali w jednym zespole muzycznym. Gosc
przyniosl mi sporo dlugopisow, wzial tez troche dla siebie. Od razu inna
atmosfera. W ogole nie bluzgal, normalnie sie odzywal, usmiechal itd....
gadalismy w miedzyczasie - pierwszy raz (w ogole) podal mi na dowidzenia
reke.
ALE
Poprosilem wczesniej wujka, ktory pracuje w tej firmie juz kilka lat i
zna wiceprezesa o to, zeby poinformowal go o tym, ze jest jakis konflikt
w firmie i ktos mi naublizal (bez nazwisk). Wiceprezes powiedzial, ze
musze sie dostosowac do tych warunkow i zyc normalnie z tymi ludzmi -
czy mi sie podoba czy nie. Powiedzial tez, ze zastanawia sie czy ze mna
w ogole podpisac kolejna umowe o prace (!!!!!!!!!!!!!!! - pracuje
dopiero 1 tydzien + 1 tydzien szkolenia) bo "nie robie tego, co inni mi
pokazuja, zeby robic na komputerze" oraz "drukowalem dokumenty <wz> na
duzej drukarce (szybkiej) zamiast na malej".
NONSENS!!!!!!!!!!!!
WSZYSTKO robie tak, jak mi kaza. ANI RAZU nie wydrukowalem czegos nie
tak. To prawda, ze pytam sie czasem jak cos zrobic ale nie lubie
zapisywac sobie jaki klawisz wcisnac tylko nauczyc sie tego i to
zrozumiec - opcji w programach jest mnostwo, roznych wydrukow tez i
wiekszosc z nich sam juz robie bez zadnego wypytywani sie - robie to ze
zrozumieniem a nie "na glupka" (wcisnij to pozniej tamto...).
Teraz odnosnie drukarki - sa 2 drukarki - male - prawie kazdy ma i jedna
duza, gdzie drukowane sa popoludniu dokumenty. Jest szybka - 1 strona w
jakies 3-4 sekundy. Codziennie musze wydrukowac dokumenty, ktore na
malej drukarce drukuja sie 25 minut - na duzej 4-5 minut. Jedna osoba
codziennie zostaje dluzej i drukuje wszystkie glowne papiery na duzej
drukarce. Drukuja oni sobie rowniez te "mniejsze" papiery, zeby nie
czekac az sie na malej druknie. Tydzien temu po wydrukowaniu wszystkich
glownych papierow - puscilem mniejszy, jak to inni robia - ot juz jest
powod do wywalenia mnie z roboty.
Nie wiem juz co zrobic... wiceprezesa nigdy nie widzialem u siebie w
pokoju ani na korytarzu - KTO MU TAKICH GLUPOT NAGADAL???? skad on o tym
wie? Wyglada na to, ze przeprowadza wywiad wsrod pracownikow i wypytuje
sie co robie zle. Cyrk - normalnie cyrk.... Chcialem wsparcia a
dowiedzialem sie, ze moge wyleciec stamtad niedlugo.
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
-
58. Data: 2003-04-23 22:32:15
Temat: Re: no i....
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl> writes:
> Poszedlem dzisiaj oczywiscie do pracy, nie powiem, zebym nie byl
> zdenerwowany duzo mniej niz wczoraj.
> Wszedlem do pokoju - akurat byl w nim moj kierownik i wszyscy
> "lokatorzy", cisza....
> Usiadlem, kierownik powiedzial do mnie "chodz, powiesz mi co sie stalo".
> Poszlismy do jego pokoju. Opisalem wydarzenie - wezwal przez telefon
> tego czlowieka, ktory na mnie wczoraj sie zdenerwowal. Spytal sie jego
> co sie stalo, powiedzielismy wspolnie o calym wydarzeniu i zostalismy
> poproszeni o podanie sobie reki. Podalismy rece - w pokoju cisza,
> zaczalem sie jego wypytywac o rozne rzeczy, okazalo sie, ze nasi ojcowie
> znaja sie od dawna i przez 20 lat grali w jednym zespole muzycznym. Gosc
> przyniosl mi sporo dlugopisow, wzial tez troche dla siebie. Od razu inna
> atmosfera. W ogole nie bluzgal, normalnie sie odzywal, usmiechal itd....
> gadalismy w miedzyczasie - pierwszy raz (w ogole) podal mi na dowidzenia
> reke.
no to przynajmniej masz sensownego kierownika.
> Poprosilem wczesniej wujka, ktory pracuje w tej firmie juz kilka lat i
> zna wiceprezesa o to, zeby poinformowal go o tym, ze jest jakis konflikt
> w firmie i ktos mi naublizal (bez nazwisk). Wiceprezes powiedzial, ze
> musze sie dostosowac do tych warunkow i zyc normalnie z tymi ludzmi -
> czy mi sie podoba czy nie. Powiedzial tez, ze zastanawia sie czy ze mna
> w ogole podpisac kolejna umowe o prace (!!!!!!!!!!!!!!! - pracuje
> dopiero 1 tydzien + 1 tydzien szkolenia) bo "nie robie tego, co inni mi
> pokazuja, zeby robic na komputerze" oraz "drukowalem dokumenty <wz> na
> duzej drukarce (szybkiej) zamiast na malej".
ktos z pracownikow najwyrazniej tez mial swojego wujka, ktory znal sie
z wiceprezesem...
takie sprawy lepiej zalatwiac samemu, bez wujkow i krewnych.
> Nie wiem juz co zrobic... wiceprezesa nigdy nie widzialem u siebie w
pracuj tak, zeby nikt nie mial sie o co do ciebie przyczepic, po
prostu.
jak cie ktos bedzie chcial zwolnic/nieprzedluzyc umowy to zrobi to tak
czy siak - nic na to nie poradzisz, takie pracodawcy prawo.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
59. Data: 2003-04-24 05:03:32
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "db501" <d...@t...net>
Neo[EZN] on nie powiedzial "Neo[EZN] gdzie jest moj marker?" tylko "Gdzie
jest moj marker?" a wiec do ciebie sie nie zwracal. Wiec po jakiego h??? sie
odzywasz Neo[EZN]?
"Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl> wrote in message
news:b83udl$ra2$1@absinth.dialog.net.pl...
> Pracuje w pewnej firmie juz drugi tydzien. Sa 2 pokoje z ludzmi, ktorzy
> wykonuja te prace. 2 pokoje po 4 osoby.
> Wszystko byloby ok gdyby nie jeden czlowiek. ANI RAZU nie bylem dla
> niego nieuprzejmy, ANI RAZU nie "zalazlem mu za skore" - nic zlego nie
> robilem, absolutnie nic a tu....
>
> Dzisiaj siedze sobie spokojnie nagle odzywa sie do mnie ten czlowiek:
> "Gdzie jest moj marker?"
> Ja mowie:
> "Nie wiem, nie zabralem ci markera"
> A on na to:
> "Dawaj mi kurwa moj marker - zawsze mi cos podpierdalasz" (wzialem 1
> dlugopis z kilku, ktore mial na biurku bo nie mialem zadnego, markera od
> dwoch dni nie widzialem).
> "Nie mam twojego markera, moze ktos inny wzial"
> "Nie pierdol, Wojtek brales marker?"
> W: "Nie"
> Marcin brales:
> M: "Nie"
> "NO TO KURWA NIE PIERDOL ZE NIE BRALES MARKERA!!!". (zrobilo sie bardzo
> glosno)
> "Juz powiedzialem raz i wystarczy, nie musisz sie o takie rzeczy
> denerwowac"
> "Mowilem ci kurwa, zebys poszedl do sekretarki a ty mi podpierdalasz
> moje rzeczy"
> "Mozesz przeszukac sobie moje rzeczy jak taki pewny jestes"
> "ZARAZ CI W RYJ KURWA PRZYPIERDOLE TO BEDZIESZ MIAL!!! No dawaj!!!!"
>
> Wstal z krzesla, podszedl do mnie, nic nie powiedzialem, odwrocil sie,
> popatrzyl i poszedl do domu.
> Pracy nie skonczylem (niestety mam slaba "odpornosc" psychiczna w takich
> sytuacjach - to jest moj duzy "mankament") - wyszedlem.
> Wszyscy w pokoju zaczeli sie na mnie jeszcze przed wyjsciem "krzywo"
> patrzyc i przestali sie odzywac do mnie, jakbym byl wrogiem numer 1 (im
> tez nic nie zrobilem).
>
> Co zrobic?
> Jedno jest pewne - nie moge siedziec z tym czlowiekiem w pokoju. Nie
> chce meczyc sie w pokoju 4x4 metry z tym .... przed 10 godzin na dobe
> (no i stresu musze unikac jak ognia...)
> Isc do mojego kierownika i powiedziec, ze chce zmienic pokoj? Moze do
> wlasciciela firmy? :-/ (glupo tez "skarzyc" gdy sie spytaja "dlaczego?")
> Nie wiem czy to bedzie mozliwe bo nigdzie nie ma juz miejsca.... Co
> zrobic... juz nie moge... Nie piszcie "olej" - ten gosc napewno stosunku
> do mnie nie zmieni a wolalbym go unikac na tyle, na ile to by bylo
> mozliwe... Moze zmienic prace - tez nie moge. Juz od rodzicow dostalem
> niezly "opierdol" (sorki) gdy tylko o tym powiedzialem.
>
> Nie wiem skad taki wrogi stosunek do mnie. Gosc dla wszystkich jest ok
> ale od niego od poczatku czulem cos "nieprzjemnego" - jakas zlosc,
> zdenerwowanie, nie wiem...
> Poradzcie cos prosze.... czuje sie tam jak w jaskini lwa - zadnych
> znajomych twarzy, sami obcy ludzie, wszyscy sa za tamtym gosciem a ja
> napewno nie bede mial wsparcia od nikogo, przynajmniej przez dluzszy
> czas...
>
> Wiedzialem, ze tak bedzie - juz pierwszego dnia pomyslalem sobie "maly
> pokoik, 4 osoby, bedzie tutaj jak w Big Brotherze".
> --
> Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
> "Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
> Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
>
-
60. Data: 2003-04-24 06:10:50
Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
Od: "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl>
Ludzik zwany db501, w wiadomosci
news:fBHpa.3265$Zj2.633199@news20.bellglobal.com napisal:
> Neo[EZN] on nie powiedzial "Neo[EZN] gdzie jest moj marker?" tylko
> "Gdzie jest moj marker?" a wiec do ciebie sie nie zwracal. Wiec po
> jakiego h??? sie odzywasz Neo[EZN]?
Potrafie rozroznic czy ktos do mnie mowi czy do kogos innego,
--
Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
"Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski