-
1. Data: 2003-04-22 13:26:02
Temat: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: a...@p...onet.pl
„Jak planuje pan swoją ścieżkę kariery?” – takie pytanie padło
podczas pewnej
rozmowy kw. jaką niedawno odbyłem. „Mniej pracować – więcej
zarabiać” –
pomyślałem a następnie tłumaczyłem, że zależy mi na ciągłym podnoszeniu
kwalifikacji, rozwoju zawodowym, ble... ble.. ble... (co zasadniczo nie rozmija
się z prawdą ale też nie jest głównym powodem dla którego staram się o pracę).
Szczera, rzeczowa odpowiedź skreśliłaby mnie natychmiast z listy kandydatów na
stanowisko. DLACZEGO?
Czy potencjalni pracodawcy (bądź ich przedstawiciele) są tak naiwni, że
naprawdę wierzą w to, iż ta długa kolejka kandydatów na stanowisko marzy o
wypruciu sobie flaków dla dobra firmy?
Może ja jestem nienormalny, ale uważam, że do pracy przychodzi się po to, żeby
zarobić na życie. Wyższe kwalifikacje, lepsze stanowisko mogą oczywiście
złagodzić ból przychodzenia do pracy, ale nie sprawią, że stanie się ona
przyjemnością. Pracodawca wydaje się tego sobie nie uświadamiać i chciwie
dopomina się z ust kandydata deklaracji typu „chętnie będę spędzał w pracy całe
dnie oraz weekendy”, „nie stawiam żadnych warunków, dla dobra firmy
zrobię
wszystko”.
Bądźmy realistami!
Pozdrawiam!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-04-22 13:39:27
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
a...@p...onet.pl napisał(a):
> „Jak planuje pan swoją ścieżkę kariery?” – takie pytanie padł
> o podczas pewnej
> rozmowy kw. jaką niedawno odbyłem. „Mniej pracować – więcej zarabia
> ć” –
> pomyślałem a następnie tłumaczyłem, że zależy mi na ciągłym podnoszeniu
> kwalifikacji, rozwoju zawodowym, ble... ble.. ble... (co zasadniczo nie
rozmija
Pracownicy czytują różne poradniki, jak się zachowywać podczas rozmowy
kwalifikacyjnej i pracodawcy często czytują takie same poradniki. Efektem są
tego typu obowiązkowe pytania i standardowe odpowiedzi. Inne pytanie to może
być "jakie sa Pana największe wady" ("moją wadą jest nadmierne zaangażowanie
się w wykonywaną prace") itp itd.
Najlepiej się nie przejmować, generalnie pracodawców najbardziej interesują
kwalifikacje i doświadczenie, a nie sztampowe odpowiedzi na jakieś durne
pytanka.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-04-22 14:30:21
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: piotrr <p...@p...pl>
> Najlepiej się nie przejmować, generalnie pracodawców najbardziej interesują
> kwalifikacje i doświadczenie, a nie sztampowe odpowiedzi na jakieś durne
> pytanka.
>
>
Czasami interesują też nie-sztampowe odpowiedzi. Zadaję czasem takie
sztampowe pytanie i zabawiam się robieniem statystyk na którym miejscu
wymieniane są pieniądze. Trafił mi się nawet kiedyś model któremu
pieniądze nie załapały się do pierwszej dziesiątki ;)
A tak poważnie to proces rekrutacji (moim zdaniem) powinien składać się
z kilku spotkań i to nie koniecznie w celu rozwiązywania kolejnych
sztampowych testów. Jak się trochę poznają przyszły pracodawca z
przyszłym pracownikiem to i odpowiedzi są mniej idiotyczne, i szansa
pomyłki z obu stron jakby mniejsza
-
4. Data: 2003-04-22 21:47:18
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
a...@p...onet.pl writes:
> „Jak planuje pan swoją ścieżkę kariery?” – takie pytanie padło
podczas pewnej
> rozmowy kw. jaką niedawno odbyłem. „Mniej pracować – więcej
zarabiać” –
> pomyślałem a następnie tłumaczyłem, że zależy mi na ciągłym podnoszeniu
> kwalifikacji, rozwoju zawodowym, ble... ble.. ble... (co zasadniczo nie rozmija
> się z prawdą ale też nie jest głównym powodem dla którego staram się o pracę).
> Szczera, rzeczowa odpowiedź skreśliłaby mnie natychmiast z listy kandydatów na
> stanowisko. DLACZEGO?
> Czy potencjalni pracodawcy (bądź ich przedstawiciele) są tak naiwni, że
> naprawdę wierzą w to, iż ta długa kolejka kandydatów na stanowisko marzy o
> wypruciu sobie flaków dla dobra firmy?
> Może ja jestem nienormalny, ale uważam, że do pracy przychodzi się po to, żeby
> zarobić na życie. Wyższe kwalifikacje, lepsze stanowisko mogą oczywiście
> złagodzić ból przychodzenia do pracy, ale nie sprawią, że stanie się ona
> przyjemnością. Pracodawca wydaje się tego sobie nie uświadamiać i chciwie
hm.. to znaczy ze nigdy nie pracowales z ludzmi dla ktorych to, co
robia jest po prostu ciekawe, zajmujace i lubia to robic, czy wrecz to
jest ich pasja.
moj maz np. twierdzi ze gdyby przestali mu placic i tak robilby to co
robi - i mam prawo mu wierzyc, bo robil to przez 4 lata za friko, dla
przyjemnosci.
poza tym jakbys nie zauwazyl, to wielu ludzi (moze niekoniecznie w
twoim otoczeniu) pracuje nie tylko dla kasy. maja jakas etyke pracy,
jesli juz cos robia, to robia to najlepiej jak umieja, staraja sie,
podchodza uczciwie - a nie na zasadzie odsiedzenia swoich dupogodzin i
pojscia do domu.
i takich wlasnie poszukuja pracodawcy. czlowiek, ktory pracuje tylko i
wylacznie dla pieniedzy jest na ogol kiepskim pracownikiem, jesli nie
ma dodatkowej motywacji. nic mu sie nie bedze chcialo, nie bedzie sie
wysilal.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
5. Data: 2003-04-22 21:56:17
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: No Name <v...@w...pl>
(...)
> A tak poważnie to proces rekrutacji (moim zdaniem) powinien składać się
> z kilku spotkań i to nie koniecznie w celu rozwiązywania kolejnych
> sztampowych testów. (..)
Jestem za. Zwykle ci, co znają "dobre" odpowiedzi na sztampowe pytania
na drugim (no, czasem trzecim) spotkaniu powtarzają je jak mantrę, a na
konkretach się wysypują.
Pzdr: Dogbert
-
6. Data: 2003-04-23 06:26:57
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: a...@p...onet.pl
> hm.. to znaczy ze nigdy nie pracowales z ludzmi dla ktorych to, co
> robia jest po prostu ciekawe, zajmujace i lubia to robic, czy wrecz to
> jest ich pasja.
Ludzie którzy przesiadują w mojej firmie od rana do wieczora to albo
pracoholicy, albo przypadki, którym się nie układa w domu. Jest też grupa
zadowolonych z życia protegowanych, którzy wymyślają genialne koncepcje, które
mszczą się okrutnie na ludziach pracy takich jak ja. Znam kilka firm w których
sytuacja wygląda podobnie.
> moj maz np. twierdzi ze gdyby przestali mu placic i tak robilby to co
> robi - i mam prawo mu wierzyc, bo robil to przez 4 lata za friko, dla
> przyjemnosci.
Gdybym miał źródło utrzymania też chętnie bym się zajął pasjonującą pracą dla
przyjemnosci.
> poza tym jakbys nie zauwazyl, to wielu ludzi (moze niekoniecznie w
> twoim otoczeniu) pracuje nie tylko dla kasy. maja jakas etyke pracy,
> jesli juz cos robia, to robia to najlepiej jak umieja, staraja sie,
> podchodza uczciwie - a nie na zasadzie odsiedzenia swoich dupogodzin i
> pojscia do domu.
Pogląd, że ktoś kto oczekuje pieniędzy za pracę jest pasożytem jest mi znany i
ubolewam, że niektórzy tak do tego podchodzą.
> i takich wlasnie poszukuja pracodawcy. czlowiek, ktory pracuje tylko i
> wylacznie dla pieniedzy jest na ogol kiepskim pracownikiem, jesli nie
> ma dodatkowej motywacji. nic mu sie nie bedze chcialo, nie bedzie sie
> wysilal.
Pracodawcy coraz częściej oczekują rezygnacji z prywatnego życia, ewentualnie
ograniczenie go do minimum. Nie wierzą że pracownik w ciągu 8 godzin może
efektywnie realizować swoje zadania.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2003-04-23 07:54:23
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
a...@p...onet.pl writes:
> > hm.. to znaczy ze nigdy nie pracowales z ludzmi dla ktorych to, co
> > robia jest po prostu ciekawe, zajmujace i lubia to robic, czy wrecz to
> > jest ich pasja.
>
> Ludzie którzy przesiadują w mojej firmie od rana do wieczora to albo
> pracoholicy, albo przypadki, którym się nie układa w domu. Jest też grupa
no to chyba zle cos pozatrudniales...?
> zadowolonych z życia protegowanych, którzy wymyślają genialne koncepcje, które
> mszczą się okrutnie na ludziach pracy takich jak ja. Znam kilka firm w których
> sytuacja wygląda podobnie.
znow: cos nie bardzo sie pozatrudnialo...?
> > moj maz np. twierdzi ze gdyby przestali mu placic i tak robilby to co
> > robi - i mam prawo mu wierzyc, bo robil to przez 4 lata za friko, dla
> > przyjemnosci.
>
> Gdybym miał źródło utrzymania też chętnie bym się zajął pasjonującą pracą dla
> przyjemnosci.
to dodatkowe zrodlo utrzymania moze byc rozne. to moze byc praca
admina na uczelni panstwowej (wiele developerow jadra linuxa tak
wlasnnie to robi), moze to byc praca w firmie prywatnej z
zastrzezeniem kontraktu... moze to byc student na utrzymaniu rodziny
(vide autorzy GIMPa) itd.
> > poza tym jakbys nie zauwazyl, to wielu ludzi (moze niekoniecznie w
> > twoim otoczeniu) pracuje nie tylko dla kasy. maja jakas etyke pracy,
> > jesli juz cos robia, to robia to najlepiej jak umieja, staraja sie,
> > podchodza uczciwie - a nie na zasadzie odsiedzenia swoich dupogodzin i
> > pojscia do domu.
>
> Pogląd, że ktoś kto oczekuje pieniędzy za pracę jest pasożytem jest mi znany i
> ubolewam, że niektórzy tak do tego podchodzą.
ja nie podchodze tak do tego. wynagrodzenie to jedno, a to, co i JAK
sie robi w pracy, to drugie.
placa to podstawa, ALE OPROCZ PLACY sa i inne kryteria.
nie zaueazyles? one nie musza byc rozlaczne, one na ogol ida w parze.
mamona to nie jest JEDYNY wyznacznik pracy.
> > i takich wlasnie poszukuja pracodawcy. czlowiek, ktory pracuje tylko i
> > wylacznie dla pieniedzy jest na ogol kiepskim pracownikiem, jesli nie
> > ma dodatkowej motywacji. nic mu sie nie bedze chcialo, nie bedzie sie
> > wysilal.
>
> Pracodawcy coraz częściej oczekują rezygnacji z prywatnego życia, ewentualnie
> ograniczenie go do minimum. Nie wierzą że pracownik w ciągu 8 godzin może
> efektywnie realizować swoje zadania.
podaj przyklady.
pracowalam 4 lata w usa, to sobie porownam, co i jak sie wymaga.
tu dobrze placa, ale i wymagaja.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
8. Data: 2003-04-23 10:12:51
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: "Anonim" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0908.000001e2.3ea542e9@newsgate.onet.pl...
> przyjemnością. Pracodawca wydaje się tego sobie nie uświadamiać i chciwie
> dopomina się z ust kandydata deklaracji typu „chętnie będę spędzał w
pracy całe
> dnie oraz weekendy”, „nie stawiam żadnych warunków, dla dobra
firmy zrobię
> wszystko”.
To o czym piszesz jest dużym problemem, ale tak naprawde to pracodawcy sami
sobie tu dołki kopią.
Wynika to z tego że każdy człowiek potrzebuje prócz pracy odpoczynku, ma też
swój dom i obowiązki.
Jeżeli nawet praca daje dużo satysfakcji ale przez nią wszystko inne
niszczeje a pracownik jest ciągle
zmęczony i niema kiedy w spokoju odpocząć to choćby swoją pracę najbardziej
na świecie kochał to
nawet sam organizm mu odmówi posłuszeństwa w pewnym momencie
Pracodawcy zapominają często że dobry pracownik to nie tylko dobrze opłacany
pracownik, ale
i taki który jest wypoczęty i mający czas na swoje sprawy/zainteresowania,
które sprawiają że praca
nie jest jedynym celem w życiu. A jestem, pewien że jeżeli każdy pracownik
będzie miał uczciwego szefa
który nie tylko goni do roboty ale i wykazuje dla pracowników jako ludzi
zrozumienie, to oni będą sie równiez
starać pracować jak najlepiej, bo przecież pracuje się dla dobra firmy,
nawet po to by licząc na jej rozwój liczymy
że i nam będzie wtedy lepiej.
Pozdrawiam.
-
9. Data: 2003-04-23 11:34:01
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
piotrr <p...@p...pl> napisał(a):
>
> > Najlepiej się nie przejmować, generalnie pracodawców najbardziej
interesują
> > kwalifikacje i doświadczenie, a nie sztampowe odpowiedzi na jakieś durne
> > pytanka.
> >
> >
> Czasami interesują też nie-sztampowe odpowiedzi. Zadaję czasem takie
> sztampowe pytanie i zabawiam się robieniem statystyk na którym miejscu
> wymieniane są pieniądze. Trafił mi się nawet kiedyś model któremu
> pieniądze nie załapały się do pierwszej dziesiątki ;)
To co piszesz jest wyjątkowo zakręcone. Źle jak wymieni pieniądze na
pierwszym miejscu i źle jak wymieni pieniądze w drugiej dziesiątce. To co
jest dobrze ? Z tego co piszesz wynika wyraźnie, takie pytania i odpowiedzi
są bez wartości. Raczej swiadczą o znajomości róznych poradników, a nie o
rzeczywistej przydatności kandydata do roboty.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-04-23 12:07:25
Temat: Re: Kariera – słowo coraz mniej zrozumiałe...
Od: a...@p...onet.pl
> > Czasami interesują też nie-sztampowe odpowiedzi. Zadaję czasem takie
> > sztampowe pytanie i zabawiam się robieniem statystyk na którym miejscu
> > wymieniane są pieniądze. Trafił mi się nawet kiedyś model któremu
> > pieniądze nie załapały się do pierwszej dziesiątki ;)
>
> To co piszesz jest wyjątkowo zakręcone. Źle jak wymieni pieniądze na
> pierwszym miejscu i źle jak wymieni pieniądze w drugiej dziesiątce. To co
> jest dobrze ? Z tego co piszesz wynika wyraźnie, takie pytania i odpowiedzi
> są bez wartości. Raczej swiadczą o znajomości róznych poradników, a nie o
> rzeczywistej przydatności kandydata do roboty.
Ten cały head hunting to sztuka dla sztuki.
'Doradco, doradź sobie sam!'
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl