-
1. Data: 2003-03-09 12:42:02
Temat: Etyka prowadzenia biznesu
Od: "Enix" <e...@e...pl>
Witam Szanownych Grupowiczów.
Wśród wielu wątków na grupie kierowany ciekawością chciałbym poznać Waszą
opinię na pewien temat.
Powiedzmy że prowadzisz własną firmę (może tak akurat jest w
rzeczywistości).
Twoja firma ma swoich klientów. Załóżmy, że obetniesz trochę koszty
obniżając nieco poziom swoich usług (nieważne co to oznacza w szczegółach) i
Twoi klienci mimo że nieco mniej zadowoleni i tak zostaną klientami Twej
firmy.
Pytanie 1: Jeżeli wiesz że mimo redukcji kosztów nie odejdą od firmy, czy
byłby to dla Ciebie powód, abyć w ten sposób zarabiał więcej pieniędzy ?
Pytanie 2: Jeżeli na pytanie 1 odpowiedziałeś przecząco, to w takim razie
jak bardzo podniesiesz sobie koszty aby Twoi klienci byli coraz bardziej
zadowoleni ?
pzd. Enix
-
2. Data: 2003-03-09 14:09:57
Temat: Re: Etyka prowadzenia biznesu
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
Enix <e...@e...pl> wrote:
> Witam Szanownych Grupowiczów.
Postawione pytania wyjete z kontekstu sa bez sensu.
kontekstem jest np. obecnosc i zachowanie konkurencji.
o jakie konkretnie koszty chodzi i zyski - 5 zlotych? 50? 500? 5000?
jakie sa perspektywy wspolpracy (o co dokaldnie sie rozchodzi) w klientami?
Czy sa inni klienci ,,do wziecia'' itd.
Na pewno nie ma sensu ponosic kosztow, ktore _nic_ nie daja, ale
chyba nie o takie chodzi... ?
To wszystko ma spory wplyw na odpowiedz na Twoje pytania.
pozdrawiam
romekk
-
3. Data: 2003-03-09 17:28:52
Temat: Re: Etyka prowadzenia biznesu
Od: "Enix" <e...@e...pl>
> Postawione pytania wyjete z kontekstu sa bez sensu.
> kontekstem jest np. obecnosc i zachowanie konkurencji.
Konkurencja jest i zachowuje się tak, że tnie wszystkie koszty jak sie da,
byleby tylko jak najwięcej zarobić, na przykład ogranicza ilość pracowników
przewidzianych do obsługi klientów co powoduje, że klienci muszą nieraz
telefonowac kilka razy do firmy, bo telefon zajęty, albo w godzinach, kiedy
działa firma, choć niektórzy woleliby w godzinie późniejszej.
> o jakie konkretnie koszty chodzi i zyski - 5 zlotych? 50? 500? 5000?
Już wymieniam kwoty - temat który wcześniej opisałem (biuro obsługi klienta)
i różnice w wersji "oszczędnościowej", a wersji przyjaznej klientom, to
różnica około 10 tys. zł (etaty, stanowiska pracy itd.), co stanowi około 30
% dochodu netto takich firm.
> jakie sa perspektywy wspolpracy (o co dokaldnie sie rozchodzi) w
klientami?
> Czy sa inni klienci ,,do wziecia'' itd.
Inni klienci są do wzięcia.
> Na pewno nie ma sensu ponosic kosztow, ktore _nic_ nie daja, ale
> chyba nie o takie chodzi... ?
Właśnie co oznacza NIC NIE DAJĄ - pieniądze ? Zaznaczę, że klienci wyrażają
zadowolenie z udogodnień polegających na komforcie kontaktu z firmą (brak
zajetych telefonów, szerokie godziny poracy itd.)
pzd. Enix
-
4. Data: 2003-03-09 19:04:58
Temat: Re: Etyka prowadzenia biznesu
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
Enix <e...@e...pl> wrote:
>> Postawione pytania wyjete z kontekstu sa bez sensu.
>> kontekstem jest np. obecnosc i zachowanie konkurencji.
> Konkurencja jest i zachowuje się tak, że tnie wszystkie koszty jak sie da,
> byleby tylko jak najwięcej zarobić, na przykład ogranicza ilość pracowników
> przewidzianych do obsługi klientów co powoduje, że klienci muszą nieraz
> telefonowac kilka razy do firmy, bo telefon zajęty, albo w godzinach, kiedy
> działa firma, choć niektórzy woleliby w godzinie późniejszej.
Jak sie nie jest wrozka, to trudno cos powiedziec.
Cokolwiek sie wydarzy w przyszlosci po wybraniu jakiejkolwiek drogi (ro)zwoju
firmy mozna to bedzie logicznie uzasadnic, bo:
1. Jak jest duza konkurencja walczaca na ceny a nie liczaca sie z jakoscia,
to w dluzszej perspektywie te firmy znikna z wolna, bo po kolei beda
plajtowac w wyniku wojny cenowej. Te kilka co zostanie ,,po wojnie''
tez juz beda malutkie, slabe i bardzo zapracowane, a rynek bedzie
rozpuszczony niskimi cenami, i nie zaakceptuje cen normalnych czy wysokich.
- na odkucie sie po wykonczeniu konkurencji raczej bym nie liczyl.
A moze firma droga, ale pilnujaca jakosci zdola utrzymac kilku klientow?
Jak przyjdzie koniunktura i wiecej klientow bedzie stac na jakosc,
to bedzie na nich czekala ze swoimi ,,zwyklymi'' (,,wysokimi'') cenami
i ze swoja zwykla, wysoka jakoscia?
A te walczace o najnizsza cene beda mialy zszargana opinie, male mozliwosci
(z jedny pracownikiem trudno starac sie o obsluge duzej firmy wymagajacej
opieki caly rok, 24 godziny na dobe z czasem reakcji liczonym w godzinach)
2. Jak bieda wsrod przecietnego klienta potrwa za dlugo, to moze byc tak,
ze przetrwaja TYLKO Ci, co od razu i drastycznie ograniczyli koszty.
Tu juz nie ma co myslec o jakosci - Ci dobrzy moga po prostu
_nie_ przetrwac...
A jak juz przyjda dobre czasy, to lepsza taka firma, co moze i miala
klopoty z jakoscia, ale za to byla i ma doswiadczenie, niz jakas
calkiem nowa, co dopiero zaczyna sie uczyc rozwiazywac problemy
klientow, albo co moze i byla, ale splajtowala [jesli firme rozumiec
jako ludzi/czlowieka].
Tak wiec nie ma moim zdaniem prostej odpowiedzi.
Kierownictwo firmy musi ocenic rynek i jego perspektywy i podjac
decyzje w oparciu o swoje wlasne analizy/przeczucia.
Na pewno prostsza do podjecia decyzja jest ciac koszty...
Z tego co piszesz (10,000 / 30% dochodu firmy) to chodzi o male firmy.
A takie, w tym kraju, zawsze ocieraja sie o plajte - jedna pomylka, jeden
natchniony urzedas i jedna kara finansowa moze przekreslic pare lat pracy
kilku osob...
pozdrawiam
romekk
-
5. Data: 2003-03-09 21:07:18
Temat: Re: Etyka prowadzenia biznesu
Od: "Enix" <e...@e...pl>
> Tak wiec nie ma moim zdaniem prostej odpowiedzi.
Zgadzam się zdecydowanie.
> Kierownictwo firmy musi ocenic rynek i jego perspektywy i podjac
> decyzje w oparciu o swoje wlasne analizy/przeczucia.
> Na pewno prostsza do podjecia decyzja jest ciac koszty...
> Z tego co piszesz (10,000 / 30% dochodu firmy) to chodzi o male firmy.
> A takie, w tym kraju, zawsze ocieraja sie o plajte - jedna pomylka, jeden
> natchniony urzedas i jedna kara finansowa moze przekreslic pare lat pracy
> kilku osob...
Również się zgadzam i dzięki za obszerne i cenne opinie
pzd. Enix