-
31. Data: 2002-04-28 15:23:04
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "Jag" <j...@w...pl>
Użytkownik "taksoofka " <t...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
: >To jest praca - nie kłam! Znam ludzi którzy jeżdżą do Włoch, jest to
: >normalna, chociaż kiepsko płatna, praca.
:
: Opierasz się wyłącznie na informacjach drugiej ręki
Co mi tu opowiadzasz, skoro znam osobiście dwie różne kobiety, które tak
pracowały we Włoszech? Jedna zrezygnowała, ale i tak musiała ukrywać przed
"gospodrzami", że nie zamierza wracać do nich. Druga znalazła sobie uczciwą
włoską rodzinę, bez pośrednictwa polskich oszustów Au-Pair i zarabia tyle,
że opłaca jej się tam pracować.
--
Jag
-
32. Data: 2002-04-28 17:10:34
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "taksoofka" <t...@N...poczta.gazeta.pl>
Jag <j...@w...pl> napisał(a):
> To jeszcze naucz się zasady podstawowej - uczciwości. Bo tej tobie bardzo
> brakuje.
>
> --
> Jag
>
Kolego, zabierz głos w innej dyskusji, bo w temacie Au-Pair to Ty się raczej
gubisz.
Co do uczciwości: zanim kogoś posądzisz o kłamstwo i oszustwo mocno się
zastanów. W tej chwili to tylko Twoje pomówienia są nieuczciwe.
No i do tego brakuje Ci kultury.
pozdrawiam
taksoofka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
33. Data: 2002-04-28 17:18:50
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "taksoofka " <t...@N...poczta.gazeta.pl>
Jag <j...@w...pl> napisał(a):
> Nie mąć,
Najwiecej to Ty tu mącisz!
bo taki kit możesz wciskać oszukanym przez was kobietom.
Au-Pair może zostać również mężczyzna. Wskaż choć jedną z tych jak twierdzisz
oszukanych kobiet!
Biuro
> Au-Pair nielegalnie pobiera pieniądze od tych, którzy mają pracować jako
> pomoc domowa/opieka nad dziećmi.
Podaj link lub zacytuj gdzie pisze, że za pośrednictwo Au-Pair nie wolno
pobierać opłat! W tedy przyznam Ci rację.
Jeśli nie możesz, to znaczy, że Twoja gadanina nie jest nic warta.
taksoofka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
34. Data: 2002-04-28 17:20:33
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "taksoofka" <t...@N...poczta.gazeta.pl>
Jag <j...@w...pl> napisał(a):
>
> Co mi tu opowiadzasz, skoro znam osobiście dwie różne kobiety, które tak
> pracowały we Włoszech? Jedna zrezygnowała, ale i tak musiała ukrywać przed
> "gospodrzami", że nie zamierza wracać do nich. Druga znalazła sobie uczciwą
> włoską rodzinę, bez pośrednictwa polskich oszustów Au-Pair i zarabia tyle,
> że opłaca jej się tam pracować.
>
> --
> Jag
>
Z drugiej ręki oznacza, że nie Ty sam czegoś doświadczyłeś, ale to, o czym
mówisz usłyszałeś od innych. Jeśli takiej prostej rzeczy nie pojmujesz to nie
dziwne, że nie rozumiesz, o czym się tu rozmawia.
To, że znasz kogoś osobiście, a nie przez kolegę kolegi nie ma najmniejszego
znaczenia.
Jest różnica między wyjazdem Au-Pair a wyjazdem zarobkowym. Nie wiem, czemu,
ale Ty w ogóle jej nie zauważasz.
Twoje znajome nie pojechały do Włoch, aby uczyć się włoskiego, tylko po to,
żeby się dorobić. Mało tego, przebywają na terenie Włoch nielegalnie.
Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to.
Z tego, co mówisz, to tak naprawdę nie znasz nikogo z wizą Au-Pair! Nikogo,
kto był, widział i wrócił.
Jeśli nie jesteś zainteresowany, to OK. nikt Cię na siłę nie ciągnie. Zresztą
program Au-Pair jest dla ludzi ambitnych, którzy chcą jeszcze się czegoś
(języka obcego) nauczyć, a nie zaraz po podstawówce iść na plac budowy i
podawać cegły.
taksoofka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2002-04-28 17:24:55
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "taksoofka" <t...@N...poczta.gazeta.pl>
Jag <j...@w...pl> napisał(a):
> Tralalala.
To było na Twoim poziomie. Gratulacje.
Owo rzekome szkolenie
> można przeprowadzić w Polsce, ale nie wiem po co?
Tego szkolenia nie można przeprowadzić w Polsce, z co najmniej 2 przyczyn: w
kursach uczestniczą ludzie z całego świata, po drugie z powodu organizatora,
którym jest AIFS z USA.
Nie wiesz, po co jest kurs pierwszej pomocy? Tragedia.
> Za którą po prostu należy uczciwie zapłacić, a nie opowiadać andronów o
> jakimś wyssanym z oszukańczego palca Au-Pair. Skoro zagraniczna rodzina
> dostaje darmowego parobka, to firma pośrednicząca powinna od tej rodziny
> brać pieniąde, a nie od parobka.
>
> --
> Jag
>
Zagraniczna rodzina nie dostaje darmowego parobka. Au-Pair otrzymuje od nich
kieszonkowe, (które przewyższa niejedną polską pensję) wyżywienie,
zakwaterowanie, ubezpieczenie itd. To dla Ciebie nic?
Oczywiście można i na Twój sposób: na czarno, bez ubezpieczenia, zarobione
pieniądze wydać na zapchloną kwaterę, żywić się w przydrożnym barze, resztę
wydać na dentystę, tylko, po co?
Wyobraź sobie, że oprócz Ciebie są jeszcze ludzie, którzy zamiast gonić za
kasą, wolą poświęcić ten jeden rok na naukę języka.
taksoofka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2002-04-28 19:16:25
Temat: Re: Au-Pair czyli Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "Andrzej Bochniak" <b...@k...onet.pl>
>
> Zagraniczna rodzina nie dostaje darmowego parobka. Au-Pair otrzymuje od
nich
> kieszonkowe, (które przewyższa niejedną polską pensję) wyżywienie,
> zakwaterowanie, ubezpieczenie itd. To dla Ciebie nic?
Jesli juz powolujemy sie na pojedyncze przypadki.
Znajoma pracowala kiedys w Londynie jako Au-Pair.
Byla to praca w lepszych sferach (swiadomie nie pisze wyzszych bo to nie
bylo az tak wysoko), do obowiazkow nalezalo zajmowanie sie na poziomie
dziecmi
(jako osoba do towarzystwa powiedzmy a nie zadne tam gotowanie, pranie), na
spacerach spotykala dzieci z podobnych domow z aupairkami z calego swiata.
To bylo zarazem swiadectwo statusu tych domow, ze moga pozwolic sobie na
au-pair i to takie wolne od pracy fizycznej.
Miala czas na troche kursu jezykowego, ale glownie pochlanialo ja jakies
doksztalcanie podyplomowe (zalatwione chyba zreszta poprzez kontakty
"pracodawczyni").
Pod tym wzgledem byl to high life, pieniadze tak jak tu podano -
kieszonkowe.
Jeszcze jedno, z wyksztalcenia jest logopeda, wiec jezyk i tak musiala miec
opanowany, zeby moc u innych np. korygowac wady wymowy lub uczyc sie tego.
To taka wypowiedz n.t. co to jest au-pair, co do metod rekrutacji to nie mam
pojecia.
-
37. Data: 2002-04-29 21:52:10
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "Eratio" <e...@p...onet.pl>
Przepraszam, że wcześniej nie włączyłam się do dyskusji ale nie było mnie w
domu.
Moi mili.
Zgadzam się zarówno z opinią iż au-pari nie jest pracą zarobkową (ale jest
pracą) jak i z tym, iż podstawą programu jest nauka języka i możliwość
poznania kultury danego kraju.
Pytam tylko :
- jeżeli jest to sposobność do nauczenia się języka wię dlaczego muszę znać
perfekt język ? ( uczyłam się anglika 3 lata i potrafię znależć się w innym
kraju gdyż jestem żeglarką i kilkakrotnie np. w Danii czy Szwecji spokojnie
porozumiewałam się na ulicy czy w sklepie przy pomocy anglika)
- Jeżeli jest to jednak wyjazd z nastawieniem na pracę to czy nie jest
oszustwem pobieranie odemnie opłaty przed wyjazdem ?
i jeszcze jedno: otrzymałam od nich listownie informator. Okazało się, że to
nie rodzina płaci za mój przelot tam i spowrotem ani za ubezpieczenie. Za te
rzeczy płacę JA z własnych pieniędzy. Za wizę dodatkowo i jeszcze 900 zł dla
tej firmy pośredniczącej. Ponadto muszę opłacić sobie kurs opieki nad
dziecimi i zakwaterowanie na czas kursu w NY. Dla mnie to przekręt.
dla zainteresowanych - mogę zrobić scan z tego informatora i przesłać na
priv. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to proszę o kontakt - może być na mój
priv. Informator jest śliczny i kolorowy a na dodatkowej karteczce(taka
zwykła kserówka) otrzymałam właściwe informacje o kosztach itp.
"taksoofka fm" <t...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:aadks6$ru5$1@news.gazeta.pl...
> Jag <j...@w...pl> napisał(a):
>
> >
> > Użytkownik "IrekK" <I...@w...pl> napisał
> >
> > : Na jakiej podstawie mozesz stwierdzic czy taki organizator jest
oszustem
> > czy
> > : tez nie?
> >
> > Na tej podstawie, że chcą z góry forsę za to, za co nie mają prawa brać,
> > tego rodzaju pośrednictwo jest nielegalne. Takich oszukanych są tysiące,
w
> > Szczecinie nawet brali od ofiar paszporty, żeby załatwić wizę. Zdarza
się,
> > że ofiara ląduje w kraju gdzie ma rzekomo pracować i dopiero tam
dowiaduje
> > się, że została oszukana.
> >
> > --
> > Jag
> >
>
>
>
>
> Ja również powtarzam z jeszcze większym naciskiem: au-pair to NIE PRACA!
> Organizatorzy nie są również oszustami a ludzie, którzy tak twierdza są w
> dużym błędzie.
> Wyjazd do programu to nie wyjazd zarobkowy. Głównym celem jest nauka
języka i
> poznanie kultury innego kraju.
> Au-Pair nie dostaje zwykłej pensji a jedynie kieszonkowe (ok.250 Euro
> miesięcznie) na drobne wydatki.
> Wyjazdy takie reguluje Konwencja Rady Europy „European Agrement on
Au-Pair
> Placement” , podpisana w 1969 roku.
>
> taksoofka
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2002-04-30 01:06:41
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: <g...@p...onet.pl>
> > Au-Pair nielegalnie pobiera pieniądze od tych, którzy mają pracować jako
> > pomoc domowa/opieka nad dziećmi.
>
> Podaj link lub zacytuj gdzie pisze, że za pośrednictwo Au-Pair nie wolno
> pobierać opłat! W tedy przyznam Ci rację.
> Jeśli nie możesz, to znaczy, że Twoja gadanina nie jest nic warta.
Matko, corko, babciu i ciociu!
Poczytaj sobie txt pt "Ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu"
(Dz.U.97.25.128 z pozn. zmian.) rozdz.9 ("Odpowiedzialność za wykroczenia
przeciwko przepisom ustawy") art. 65 ust. 1 i 2:
Art. 65. 1. Kto bez wymaganego upoważnienia prowadzi pośrednictwo pracy albo
kieruje obywateli polskich do pracy za granicą u pracodawców zagranicznych,
podlega karze grzywny.
2. Tej samej karze podlega, kto prowadząc pośrednictwo pracy lub kierując
obywateli polskich do pracy za granicą u pracodawców zagranicznych:
1) pobiera od bezrobotnego lub innych osób poszukujących pracy dodatkowe
opłaty nie wymienione w Art. 47 ust. 2 pkt 8, lub
2) osiąga zysk.
Jesli masz watpliwosci, czy Au-pair podpada pod posrednictwo pracy, zajrzyj
sobie np. pod: http://www.kup.gov.pl/Npp/_po.htm i przyjrzyj sie, ktore
posrednictwa z woj. wielkopolskiego (lub odpowiednio innych) stosowne
zezwolenia posiadaja. Jesli nie znajdziesz tam tego, o ktorym mowa, mozesz
poinformowac o tym odp. instytucje (zapewne Urzad Pracy, choc mozliwe, ze po
prostu policje) i w/w biuro wkrotce zakonczy swoja dzialalnosc...
pozdrawiam,
glos
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
39. Data: 2002-04-30 01:25:27
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: <g...@p...onet.pl>
> Wyjazd jako Au-Pair to wyjazd zarobkowy. Uczestnicy są o tym informowani
(...)
> W zamian za to, Au-Pair pomaga rodzinie opiekując się jej dziećmi oraz
> wykonując drobne prace domowe ( wiesza pranie, prasuje, opróżnia
zmywarkę…) W
> sumie „pracuje” ok. 35-45 godzin w tygodniu w zależności od
(...)
jesli wg Ciebie 35-45 godzin tyg., oplacanych przez pracodawce (rodzine) nie
jest praca, to nie wiem, doprawdy, co nia jest... Dla przypomnienia w Pl
ustawowy czas pracy = 42 godz/tydz (oprocz systemow pracy ciaglej).
> 2) Organizatorzy wyjazdów Au-Pair nie pośredniczą w załatwianiu pracy!!!!
w obliczu w/w to mocno naciagana interpretacja, raczej nie do obrony przed ew.
sadem.
> Pobieranie opłat za organizację takiego wyjazdu jest więc legalne i nie
nieprawda.
> powinno nikogo dziwić. W naszym kraju większość usług jest odpłatna (oprócz
> pośrednictwa pracy)
bo pobieranie za nie oplat jest nielegalne.
(...)
> Powinniście przed zabraniem głosu w tej sprawie poszukać więcej informacji na
> ten temat, to żadna filozofia wpisać do wyszukiwarki „Au-Pair”.
Stron na ten
> temat jest mnóstwo.
ano wlasnie. poszukaj tez pod haslem "ustawodawstwo pracy" itp.
pozdrawiam,
glos
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
40. Data: 2002-04-30 07:22:16
Temat: Re: Dowcipnisie czy naciągacze ?!
Od: "taksoofka " <t...@N...poczta.gazeta.pl>
Eratio <e...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> dla zainteresowanych - mogę zrobić scan z tego informatora i przesłać na
> priv.
ja bym poprosił o ten scan, jeśli można
i z góry dzięki
taksoofka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/