-
11. Data: 2004-10-21 18:12:45
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: Mo <l...@n...pl>
Ktoś (livia, a któżby!) wyklepał:
> W opisywanym przypadku mamy do czynienia z telefonem służbowym. Jego
> właścicielem nie jest pracownik tylko przedsiębiorca lub przedsiębiorstwo
> (jeśli mamy od czynienia ze spółką prawa handlowego). A właściciel zgodnie z
> prawem ma możliwość sprawdzenia gdzie się jego własność znajduje. On nie
> sprawdza miejsca pobytu pracownika tylko swojej własności (telefonu). Tu nie
> ma podstaw do mówienia o inwigilacji.
Zdaje mi się, że pomijasz jeden szczegół - pracownik zabiera komórkę do
domu (a na początek w ogóle ją dostaje), bo wykonuje pracę, która może
wymagać wezwania go o każdej porze, tak jak pisał wcześniej A Kto to. On
jej nie bierze dla własnej przyjemności, po to, żeby wydzwaniać nie
wiadomo gdzie. A inwigilacja po godzinach pracy przydaje się o tyle,
żeby sprawdzić, czy ten czy ów mówiąc "nie mogę teraz przyjechać, jestem
na pogrzebie na drugim końcu Polski" nie kłamie. To jest inwigilacja.
> Jeśli nie ma ktoś ochoty na tego typu namierzanie to proponuję zostawić
> telefon w domu lub go wyłączyć.
Ale on go właśnie po to dostaje, żeby był zawsze w zasięgu!
--
Pozdrawiam
M.
Bywają takie chwile z życiu człowieka, kiedy żadne radio nie gra jego
ulubionej piosenki...
-
12. Data: 2004-10-21 18:46:10
Temat: Re: Czy ktoś wie ???
Od: RaLFi <r...@w...pl>
szomiz wrote:
> Chca ci wcisnac sluzbowa? Mowisz, nie dziekuje, am prywatna, prosze oto
> numer, nie chce brac odpowiedzialnosci za wartosciowy sprzet, ktory latwo
> ukrasc.
>
> Ze kilka rozmow z prywatnej bedzie sluzbowych? Kilka(nascie) zlotych
> miesiecznie nie jest wysoka cena na wolnosc, ktora tak sobie cenisz...
ROTFL!!!
Chciałbym zobaczyć pracodawcę, który da ci służbową komórkę jedynie po
to, aby wykonał w miesiącu tylko kilka rozmów :))
To chyba logiczne, że wyposażenie pracownika w tel komórkowy podyktowane
jest _koniecznością_ ciągłego kontaktu z
klientem/kooperantem/współpracownikami, a nie wygodą pracownika. W tych
warunkach rezygnacja ze służbowej na rzecz korzystania z własnej pociąga
za sobą koszt od kilkuset złotych miesięcznie wzwyż. Pod warunkiem, że
twój szef w ogóle się na to zgodzi.
Rafał
-
13. Data: 2004-10-21 19:12:02
Temat: Re: Czy ktoś wie ???
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "RaLFi" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cl90c4$2a4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> szomiz wrote:
>
> > Chca ci wcisnac sluzbowa? Mowisz, nie dziekuje, am prywatna, prosze oto
> > numer, nie chce brac odpowiedzialnosci za wartosciowy sprzet, ktory
latwo
> > ukrasc.
> >
> > Ze kilka rozmow z prywatnej bedzie sluzbowych? Kilka(nascie) zlotych
> > miesiecznie nie jest wysoka cena na wolnosc, ktora tak sobie cenisz...
>
> ROTFL!!!
> Chciałbym zobaczyć pracodawcę, który da ci służbową komórkę jedynie po
> to, aby wykonał w miesiącu tylko kilka rozmów :))
W watku chodzi o komorke _po_ godzinach pracy. Jezeli dzwonisz z niej w
sprawach sluzbowych, to niekoniecznie jestes _po_ pracy.
> To chyba logiczne, że wyposażenie pracownika w tel komórkowy podyktowane
> jest _koniecznością_ ciągłego kontaktu z
> klientem/kooperantem/współpracownikami, a nie wygodą pracownika. W tych
Nie ma takiej prawnej mozliwosci. Ustawowy wymiar czasu pracy to 40 h /
tydzien i ograniczenia dot. godzin nadliczbowych.
> warunkach rezygnacja ze służbowej na rzecz korzystania z własnej pociąga
> za sobą koszt od kilkuset złotych miesięcznie wzwyż. Pod warunkiem, że
> twój szef w ogóle się na to zgodzi.
Rynek pracy nie ogranicza sie do przedstawicieli handlowych, zwanych do
niedawna komiwojazerami. A i oni spokojnie moga wynegocjowac uklad sluzbowa
komorka - w godzinach pracy. Poza - prosze dzwonic w pilnych sprawach na
prywatna. Jezeli nie moze wynegocjowac - coz - nikt go nie zmusza do
pracowania u faszysty.
Ja wiem, sa stanowiska, na ktorych potrzebna jest dostepnosc pracownika o
dowolnej porze dnia i nocy. Ale one maja to do siebie, ze sa niezle
wynagradzane...
A co do meritum sprawy to sie nie ma co podniecac. Ta usluga daje dokladnosc
od 50 m do 5 km w zaleznosci od gestosci rozmieszczenia BTS'ow.
szomiz
-- --- -- --- -- ---
pl.comp.www ?
Powinni tego zabronic :-P
-
14. Data: 2004-10-21 19:12:45
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Thu, 21 Oct 2004 20:12:45 +0200, Mo <l...@n...pl>
napisał:
> Ktoś (livia, a któżby!) wyklepał:
>
>> W opisywanym przypadku mamy do czynienia z telefonem służbowym. Jego
>> właścicielem nie jest pracownik tylko przedsiębiorca lub
>> przedsiębiorstwo (jeśli mamy od czynienia ze spółką prawa handlowego).
>> A właściciel zgodnie z prawem ma możliwość sprawdzenia gdzie się jego
>> własność znajduje. On nie sprawdza miejsca pobytu pracownika tylko
>> swojej własności (telefonu). Tu nie ma podstaw do mówienia o
>> inwigilacji.
>
> Zdaje mi się, że pomijasz jeden szczegół - pracownik zabiera komórkę do
> domu (a na początek w ogóle ją dostaje), bo wykonuje pracę, która może
> wymagać wezwania go o każdej porze, tak jak pisał wcześniej A Kto to. On
> jej nie bierze dla własnej przyjemności, po to, żeby wydzwaniać nie
> wiadomo gdzie. A inwigilacja po godzinach pracy przydaje się o tyle,
> żeby sprawdzić, czy ten czy ów mówiąc "nie mogę teraz przyjechać, jestem
> na pogrzebie na drugim końcu Polski" nie kłamie. To jest inwigilacja.
>
>> Jeśli nie ma ktoś ochoty na tego typu namierzanie to proponuję zostawić
>> telefon w domu lub go wyłączyć.
>
> Ale on go właśnie po to dostaje, żeby był zawsze w zasięgu!
>
Jak ktos "smyczy" w zwiazku ze swoimi obowiazkami nie dostal, to daje
takie teoretyczne komentarze jak nasza kolezanka L. (mi wcisnieto dopiero
po roku podchodow, gdy juz skonczyly mi sie wszelkie argumenty na "nie", a
szef przzestal sie bawic w tlumaczenia, ze ma to byc wyroznienie lub
nagroda :))
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
-
15. Data: 2004-10-21 19:21:31
Temat: Re: Czy ktoś wie ???
Od: RaLFi <r...@w...pl>
szomiz wrote:
> W watku chodzi o komorke _po_ godzinach pracy. Jezeli dzwonisz z niej w
> sprawach sluzbowych, to niekoniecznie jestes _po_ pracy.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Chodzi mi o to, że bardzo rzadko istnieje
możliwość zastąpienia służbówki numerem prywatnym bez popadania w
koszta, a takie właśnie rozwiązanie proponowałeś.
> Nie ma takiej prawnej mozliwosci. Ustawowy wymiar czasu pracy to 40 h /
> tydzien i ograniczenia dot. godzin nadliczbowych.
To już inna sprawa. Ale spróbuj nie odebrać, jak w piątek wieczorem
Miłościwie Nam Panujący Prezes zadzwoni...
> A co do meritum sprawy to sie nie ma co podniecac. Ta usluga daje dokladnosc
> od 50 m do 5 km w zaleznosci od gestosci rozmieszczenia BTS'ow.
Trzeba przyznać, że to dokładność wystarczająca, aby wspomniane przez
kogoś w wątku numery z "pogrzebem na drugim końcu Polski" nie przeszły :)
RaLFi
-
16. Data: 2004-10-21 20:13:22
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: "misiu" <m...@p...fm>
Użytkownik "livia" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:04102102183231@polnews...
> jeśli komórka jest wlasnością firmy, to zgodnie z prawem powinnes ją
zdawać
> przed wyjściem z pracy.
Możesz podać podstawę prawną?
-
17. Data: 2004-10-21 21:05:46
Temat: Re: Czy ktoś wie ???
Od: gromax <g...@N...interia.pl>
-- odpowiadam na posta od livia z dnia czw 21. października 2004 14:28
masz rację, że faktura wystawiona na przedsiębiorstwo jest do zapłaty przez
to przedsiębiorstwo, a jak chce część tych kosztów scedować na kogoś innego
to musi zrefakturować. Ale jest to tylko operacja księgowa.
i, ponadto, akurat z tym wątkiem dyskusji ma niewiele wspólnego.
a co do sprawdzenia "gdzie się znajduje środek trwały firmy", to pozwolę się
nie zgodzić. Bo najprostrzym wyjściem z sytuacji jest podpisanie
odpowiedniej umowy, z odpowiedzialnościa za powierzone mienie itp. Ten
sposób, zwłaszcza przy przedmocie o bądź co bądź nie najwyższej wartości
jest w moim mniemaniu inwigilacją pracownika w czasie gdy nie wykonuje
czynności służbowych. I w tym momencie to bym pewnie, przy założeniu że
musze mieć telefon włączony, uskutecznił przekierowanie a telefon prywatny
-
18. Data: 2004-10-21 21:52:50
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: "livia" <s...@p...pl>
>Mo napisał
Zdaje mi się, że pomijasz jeden szczegół - pracownik zabiera komórkę do
domu (a na początek w ogóle ją dostaje), bo wykonuje pracę, która może
wymagać wezwania go o każdej porze, tak jak pisał wcześniej A Kto to. On
jej nie bierze dla własnej przyjemności, po to, żeby wydzwaniać nie
wiadomo gdzie. A inwigilacja po godzinach pracy przydaje się o tyle,
żeby sprawdzić, czy ten czy ów mówiąc "nie mogę teraz przyjechać, jestem
na pogrzebie na drugim końcu Polski" nie kłamie. To jest inwigilacja.
- To co opisujesz nazywa się "dyżur domowy" i jest traktowane tak samo jak
praca. (przeczytaj mój pierwszy post) A ja mówię o czasie niesprawowania
pracy. Kiedy pracownik nie jest zobowiązany być do dyspozycji pracodawcy.
Ale on go właśnie po to dostaje, żeby był zawsze w zasięgu!
- Gdzie i u kogo takie normy obowiązują? Praca 24 godz na dobę; to niezłe
zarobki :))) No chyba, że w służbach mundurowych.
Krzysztof napisał:
Jak ktos "smyczy" w zwiazku ze swoimi obowiazkami nie dostal, to daje
takie teoretyczne komentarze jak nasza kolezanka L. (mi wcisnieto dopier
o
po roku podchodow, gdy juz skonczyly mi sie wszelkie argumenty na "nie",
a
szef przzestal sie bawic w tlumaczenia, ze ma to byc wyroznienie lub
nagroda :))
- Ale widzę, że jesteś z tego zadowolony :))) A jeśli Ci smutno z tego
powodu, to jestem z Tobą!
Przykro mi, też chciałabym, zeby to były jedynie teoretyczne komentarze:(
Gromax napisał:
masz rację, że faktura wystawiona na przedsiębiorstwo jest do zapłaty przez
to przedsiębiorstwo, a jak chce część tych kosztów scedować na kogoś innego
to musi zrefakturować. Ale jest to tylko operacja księgowa.
i, ponadto, akurat z tym wątkiem dyskusji ma niewiele wspólnego.
- Właśnie bardzo wiele bo decyduje o wielu relacjach pracownik - pracodawca.
misiu napisał
> jeśli komórka jest wlasnością firmy, to zgodnie z prawem powinnes ją
zdawać
> przed wyjściem z pracy.
Możesz podać podstawę prawną?
- kodeks pracy
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
19. Data: 2004-10-22 00:25:48
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: gromax <g...@N...interia.pl>
-- odpowiadam na posta od livia z dnia czw 21. października 2004 23:52
>
> Gromax napisał:
>
> masz rację, że faktura wystawiona na przedsiębiorstwo jest do zapłaty
> przez to przedsiębiorstwo, a jak chce część tych kosztów scedować na kogoś
> innego to musi zrefakturować. Ale jest to tylko operacja księgowa.
> i, ponadto, akurat z tym wątkiem dyskusji ma niewiele wspólnego.
>
> - Właśnie bardzo wiele bo decyduje o wielu relacjach pracownik -
> pracodawca.
>
nie przesadzałbym, raczej sugeruje w jaki sposób jest firma zarządzana i na
ile się liczy z kosztami dodatkowymi, ew. czy przymyka oko na to że
pracownik przedzwoni na jej koszt .
ale twierdzę dalej, że to akurat nie ma znaczenia w tym wątku. pierwszy post
dotyczył inwigilacji i do tego się odnoszę
-
20. Data: 2004-10-22 06:51:45
Temat: Re: Czy kto? wie ???
Od: "a&e" <a...@w...op.pl>
Użytkownik "livia" napisał w wiadomości news:04102123525076@polnews...
> - To co opisujesz nazywa się "dyżur domowy" i jest traktowane tak samo jak
> praca. (przeczytaj mój pierwszy post)
dyzur domowy jest traktowany jak praca????????????
i co placa za taki dyzur???????? czy moze jest on praca , gdy pracownik w
trakcie takiego dyzuru podejmie wykonywanie czynnosci.......?
jezeli bycie pod telefonem komorkowym po godzinach pracy zaliczasz do dyzuru
domowego o tyle pracownik taki w ogole nie odpoczywa..... czyli co? 99%
pracodawcow lamie prawo bo nie nakazuje zostawiania sluzbowych komorek w
miejscu pracy? Ja chyba strasznie niedomagam.........
i nadal nie potrafie dojrzec gdzie to jest napisane w kodeksie
pracy.........("to" czyli lamanie prawa, jezeli komorki sie nie zdaje w
miejscu pracy, mozesz chociaz wskazac gdzie KP mowi o tym ze samo posiadanie
komorki sluzbowej poza godzinami pracy jest dyzurem??????????????????)
pozdrawiam
Ewa (Kraków) strasznie nieuswiadomiona
www.republika.pl/ewa_pasinska