Dostalam dzis "polecenie służbowe" wyjazdu na szkolenie, na kttorym
bedzie picie i strzelanie z luku, sumo i ryj swinski w czyms tam.
Pytanie moje dotyczy czy jesli nie mam nic w umowie zaznaczone ze musze
na takie szkolenie jechac, to musze zrobic??
Dodam ze dowiedzialam sie o tym wczoraj, szkolenie ma sie odbys w ten
weekend, mimo iz z gory mialam zaplanowane inne godziny pracy. Aha i
niemam nic w umowie na temat szkolen w nocy ani tym podobne.


pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Aleksandra

do góry

Lisica napisał(a):
> Dostalam dzis "polecenie służbowe" wyjazdu na szkolenie, na kttorym
> bedzie picie i strzelanie z luku, sumo i ryj swinski w czyms tam.
> Pytanie moje dotyczy czy jesli nie mam nic w umowie zaznaczone ze musze
> na takie szkolenie jechac, to musze zrobic??
> Dodam ze dowiedzialam sie o tym wczoraj, szkolenie ma sie odbys w ten
> weekend, mimo iz z gory mialam zaplanowane inne godziny pracy. Aha i
> niemam nic w umowie na temat szkolen w nocy ani tym podobne.
>
>
> pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
> Aleksandra
he he he
niezłe to szkolenie....
uwazaj bo może chce cie chcą w czym innym tez przeszkolic... :-)))

do góry

Witam,

Temat był poruszany wielokrotnie, ale chciałbym go skonkretyzować.

Polecenie służbowe szefa dotyczące spotkania integracyjnego, a potem -
uwaga: polecenie służbowe odnośnie usprawiedliwienia nieobecności na owym
spotkaniu. Co z tym zrobić?

Zwierzchnicy nie godzą się na wyrażenie w/w polecenia na piśmie. W jaki
sposób wymóc na szefie pisemne potwierdzenie polecenia służbowego? Czy jest
to w ogóle możliwe?

Czy można w ogóle wystosować polecenie służbowe, które obliguje do udziału w
spotkaniu integracyjnym? Czy są jakiekolwiek przepisy, którymi można się
podeprzeć?

Z góry dziękuję za jakiekolwiek podpowiedzi.

Pozdrawiam, Jatz.

do góry

Dnia Fri, 22 Oct 2004 08:55:04 +0200, jatzeck <jatzeck[tnij]@interia.pl>
napisał:

> Czy można w ogóle wystosować polecenie służbowe, które obliguje do
> udziału w
> spotkaniu integracyjnym? Czy są jakiekolwiek przepisy, którymi można się
> podeprzeć?

Spotkanie integracyjne to jest takie bydle, ktore oficjalnie nie moze byc
przyczyna jakis szykan, a nieoficjalnie wszyscy wiedza o co chodzi jak po
nieobecnosci ktos zacznie po Tobie jezdzic.

--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##

do góry

Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał

> Spotkanie integracyjne to jest takie bydle, ktore oficjalnie nie moze byc
> przyczyna jakis szykan, a nieoficjalnie wszyscy wiedza o co chodzi jak po
> nieobecnosci ktos zacznie po Tobie jezdzic.

Sęk w tym, że jest oficjalnie przyczyną szykan. Nieoficjalnie jeżdżą sobie i
tak.

Skąd wiesz, że oficjalnie nie może być przyczyną "szykan"? Są jakieś
regulacje?

Pozdrawiam, Jatz.

do góry