.:| wrote:

>> A mozesz masz kiepskie kwalifikacje i nie chca Cie zartudnic ? I
>> narzekasz na rynek ? Ja osobiscie nie zauwazylem, zeby oferty byly tylko
>> dla znajomych. Wytlumacz mi jedna rzecz... mam firme chce zarabiac kase,
>> moj znajomy sie nie nadaje na stanowisko ktore mam sadzisz , ze go
>> zatrudnie zeby robic sobie koszty i straty ? Jakos nie moge sie w tym
>> doszukac sensu. Poza tym, od znajomego zawsze mozna wziac CV przeczytac
>> przyjac go do pracy i ogloszenia nie publikowac...
>> Jarod
>
> Naprawdę nie znasz nikogo, kto miał 'plecy' na rozmowach kwalifikacyjnych?
> Gdzie ty żyjesz?

Ja znam takich, ale nie przeszli.

do góry

Re to: Analityk [15 Dec 2005 10:41:44 +0100]:


> ok. 6% ofert to oferty dot. powążnego zapotrzebowania
> firmy na pracownika

Znaczy się, po naszemu mówiąc - tylko 6% Ci odpowiedziało?


Kira

--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*

do góry

Go to -> pl.rec.psychoterapia ;)

do góry

Analityk napisał(a):

> 65% z tego to przykrywki dla zatrudnienia znajomych. Wśród setek ofert
> przychodzi i zostaje wybrana oferta znajomego.

A masz jakies madre wytlumaczenie po co ktos kto chce w swojej firmie
zatrudnic swojego znajomego ma wydawac jeszcze pieniadze na jakies
ogloszenie w gazecie?

> 24% to oferty tzw. "reklamy" lub "straszaki" dla konkurencji, pt."zobaczcie, a
> my się rozwijamy bo zatrudniamy nowe osoby"

Mysle ze sa lepsze sposoby ;>

> 11% ofert służy do zebrania danych osobowych celem odsprzedaży firmom
> marketingowym.

Taaak ;)

>
> ok. 6% ofert to oferty dot. powążnego zapotrzebowania firmy na pracownika

No patrz... gdzie nie popatrze tam te 6% :)
Chyba powinienem utrzymywac sie z totolotka ;)

do góry

o jaka dyskusja jak się ujawni tajemnicę zawodową.
oczywi ście jak zauważyliście 4% ofert jest uczciwych, ale większość niestety
nie.
poza tym jest tu mowa o dużuch firmach tzn. zatrudniających powyżej 150 osób.
a prywatne firmy pośrednictwa pracy to z czego żyją jak nie z handlu danymi?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Analityk <i...@o...pl> napisał(a):

> o jaka dyskusja jak się ujawni tajemnicę zawodową.
> oczywi ście jak zauważyliście 4% ofert jest uczciwych, ale większość niestety
> nie.
> poza tym jest tu mowa o dużuch firmach tzn. zatrudniających powyżej 150 osób.
> a prywatne firmy pośrednictwa pracy to z czego żyją jak nie z handlu danymi?
>

"Prywatna firma pośrednictwa", która zbiera CV pod pretekstem rekrutacji a
potem tymi danymi handluje, to popełnia poważne przestępstwo, mam wrażenie, że
nawet Kodeks Karny jest tutaj naruszony w kilku miejscach. Wykluczyć
oczywiście nie można, oszustów jest pełno, ale raczej nie wierzę, żeby to był
jakiś powszechny model prowadzenie biznesu. Poza tym, to rozsądny człowiek
raczej nie wysyła swoich danych do jakiś niewyrażnych serwisów czy pod każde
ogłoszenie w gazecie, gdzie nie ma nic poza adresem mejlowym z darmowych kont.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Analityk napisał(a):
> o jaka dyskusja jak się ujawni tajemnicę zawodową.
> oczywi ście jak zauważyliście 4% ofert jest uczciwych, ale większość niestety
> nie.
> poza tym jest tu mowa o dużuch firmach tzn. zatrudniających powyżej 150 osób.
> a prywatne firmy pośrednictwa pracy to z czego żyją jak nie z handlu danymi?
>
Po pierwsze: Twój podział ogłoszeń z pierwszego postu zamyka się do 106%.

Po drugie: Pracowałem w kilku, jak je nazywasz, firmach pośrednictwa
pracy, z kilkoma współpracowałem i współpracuję. Wiem z czego żyją i jak
działają. Na pewno nie żyją z handlu danymi, organami etc.

Po trzecie: Twoje sformułowanie - "firma pośrednictwa pracy" wyjaśnia,
jak mało na ten temat wiesz. To nie są firmy pośredniczące w zdobywaniu
pracy tylko pośredniczące w pozyskiwaniu pracowników. Rozumiesz tą
subtelną różnicę? Pracodawca a nie kandydat jest celem. Kandydat a nie
pracodawca jest środkiem. Czyli: nie masowa ilość danych jest celem.
Celem są konkretne dane konkretnego kandydata. W swoich wywodach
strzelasz po właściwej trajektorii, tyle że tyłem do tarczy.

Po czwarte: Może poprzesz swoje wywody jakimiś konkretami? Bo hasło
"tajemica zawodowa" przyprawia o śmiech. Czyja to tajemnica? Jakiegoś
tajemniczego bractwa dużych firm, powyżej 150 osób?

Po piąte: konkret proszę, konkrety. Bo na razie trolujesz.

do góry

camel napisał(a):

> Przy tej okazji: zastanawia mnie ta śpiewka "prywatyzować, bo państwowe
> jest be, a prywatne działa świetnie" - czym różni się firma "prywatna"
> należąca do funduszy, które należą do innych firm, których udziałowcami


Wbrew pozorom różnica jest zasadnicza. Nawet jak firma nie ma jednego
właściciela (co, rzeczywiście, jest wg mnie lepsze), tylko milion
udziałowców lub akcjonariuszy, to zawsze każdy z nich może powiedzieć:
mam dość! Sprzedaję swoje udziały / akcje i od tej pory nie mam zamiaru
płacić (osiągać mniejszych zysków) tej firmie.

Natomiast nie możesz tak postąpić w przypadku państwowej firmy -
choćbyś nie wiem jak się starał, to i tak emeryt, przy zakupie chleba
(płacąc 1,22zł, zamiast 1zł), wie, że część VATu pójdzie na finansowanie
wielkich państwowych firm... I nie może się z tego wycofać.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl

do góry

halo, halo, proszę siętak nie oburzać!! widać, że coś w tym musi być. z resztą
wystarczy zobaczyć na specyficzną treść tych ogłoszeń i od razu widać, które
są lipą!!!

proszę środowisko headhanterów o nie oburzanie się na mój post. wiem, iż
prawda boli.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Analityk napisał(a):
> proszę środowisko headhanterów o nie oburzanie się na mój post. wiem, iż
> prawda boli.
Środowisko head-hunterów. Dobre.
Prawda boli... jak brzuch ze śmiechu.

EOT

do góry