> W gazecie z ogłoszeniami widziałem trochę ogłoszeń gdzie była podana
> stawka 5 złotych za godzinę. Zakładając nawet że pracowałoby się po 50
> godzin tygodniowo, to w miesiącu 200x5=1000zł, co w dużym mieście
> wojewódzkim starczy najwyżej na jedzenie i bilet miesięczny!
>

Jest popyt - jest podaż.

Jakby nikt nie godził się na podjęcie pracy za takie pieniądze,
a ci co tyle zarabiają,
masowo w jednym dniu wypowiedzieliby umowy i odeszli z pracy,

to gwarantuję, że żaden pracodawca by nie oferował w ogłoszeniach o prace
takiej stawki, bo wiedziałby że nikt chętny się nie znajdzie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>
> Użytkownik "zkruk [Lodz]" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gsfl1c$fgg$1@inews.gazeta.pl...
>
> > idąc Twoim tokiem za chwilę doliczysz sobie abonament NTV, telefon
> > komórkowy, wakacje 2x w roku oraz samochód i jego utrzymanie...
>
> Znajoma nie chciała podjąć pracy za 3000 zł na rękę ponieważ rata za auto
> wynosiła 2000 zł, więc jej się nie opłacała za 1000 zł pracować. Pozostała
> na utrzymaniu męża.
>
>
Ja tę pracę za 3000 na rękę chętnie podejmę.

Pozwoli mi na normalne życie, i zakup+ utrzymanie UŻYWANEGO kilkuletniego auta.

ale za 1000 zł/mc to nawet białorusinowi bym pracy nie proponował.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

>
>>>>> Tak, bo to on ponosi ryzyko gospodarcze.
>>>> A pracownik to nie ?
>>>
>>> Nie. Ryzyko by ponosił jakby całością wypłaty i majątku za swoje czyny
>>> odpowiadał.
>>
>> To przecież odpowiada. Jak straci pracę to nie będzie miał na chleb itp itd
>
> http://portalwiedzy.onet.pl/29833,,,,ryzyko_gospodar
cze,haslo.html

Co tam ?

--
PS. nudzi mi się

do góry

Wiesław Bicz pisze:

> W Polsce istnieje ustawowa płaca minimalna, ale nie istnieje coś, co by
> odpowiadało niemieckiemu socjalowi. Jeśli jednak gospodarka miałaby
> funkcjonować, to płaca minimalna nie może być na zbyt wysokim poziomie,
> bo uderzy to natychmiast w firmy, których nie będzie stać na jej
> płacenie. Możliwe byłoby to tylko wtedy, gdyby gwałtownie wzrosła
> konkurencyjność firm. Jest to wyobrażalne krótkoterminowo, ale
> wymagałoby znacznego obniżenia kursu złotówki (przynajmniej do 6zł za
> Euro - na mój gust). Inne możliwości wymagają wielu lat ciężkiej pracy i
> mądrości rządzących - nie do wyobrażenia w Polsce.

Raczej nie pomogłoby - co najwyżej krótkoterminowo, w rozrachunku
wyszłoby gorzej, bo co z tego, że wypłaci się komuś więcej złotówek,
jeśli one będą mniej warte... Był już czas, że zarabialiśmy miliony
złotych, ale bogatsi nie byliśmy. Dlatego za bezsensowne uważam takie
dywagacje.


--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia

do góry

Użytkownik "zly" <b...@N...fm>

>
>>> ja nie musze
>> To o czym mowa ?
>
> o zrozumieniu i nie robieniu z siebie palanta

Wybacz, że poczułeś się urażony, ale niczego takiego nie miałem na myśli

--
PS. nudzi mi się

do góry

Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu>

>
>>To przecież odpowiada. Jak straci pracę to nie będzie miał na chleb itp
>>itd
>
> Ja pierdziulę :/ Czy Ty w ogóle wiesz, co oznacza termin "ryzyko
> gospodarcze"?
>

Nie o to chodzi czy ja wiem tylko czy Ty wiesz

--
PS. nudzi mi się

do góry

Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

> Realia można kształtować.

Jak chcesz kształtować opłacalność zatrudniania pracowników za płacę minimalną ? Ze
swojej kieszeni dołożysz ? A może ukradniesz innym ?

> Padły w tej dyskusji różne stwierdzenia, od kompletnie absurdalnych (załóż
> firmę i dopiero gadaj), do rozsądnych (pracownika nie obchodzi jak
> pracodawca zrobi żeby mu się opłacało), objawiają się także znafcy ekonomi i
> rynku mający w swym mniemaniu receptę na wszystko (samoregulujący się
> rynek - sic!), tylko jakoś świat ich nie chce słuchać.
> Ja zgadzam się z jednym na pewno: płaca minimalna powinna zapewnić minimum
> życiowe, tzn. dach nad głową, podstawowe opłaty, wyżywienie, coś na grzbiet,
> leki. Oczywiście część tych kosztów różni się znacznie w zależności od
> rejonu kraju i konkretnego miejsca.

Płaca minimalna to tyle, za ile ktoś ZECHCE Cię zatrudnić i Ty PRZYJMIESZ taką
ofertę.

--
PS. nudzi mi się

do góry

> Po pierwsze - instytucję płacy minimalnej stosuje tak wiele państw, że
> rozpatrywanie jej potrzeby chyba mija się z celem. Zdarza się wprawdzie
> spotkać opinie negujące (także na tej grupie) ale są one wygłaszane
> przez osoby, których pojmowanie ustroju kapitalistycznego pozostaje u
> przełomu wieku XVIII-XIX, a rozumienie stosunków społecznych i ich
> formacji zatrzymało się w epoce feudalizmu. Można ich zatem zwyczajnie
> pominąć.

Nie jestem wprawdzie zbyt dobry z historii, ale rozumiem, że to o mnie
chodzi. Ok, niech będzie.

Ale mam jedną prośbę: przeczytaj sobie pierwszego posta z mojego bloga
(adres w stopce) - tego o pensji minimalnej właśnie - i spróbuj
zaprzeczyć faktom, które tam przedstawiłem. No spróbuj je jakoś zanegować.

> Na dłuższą metę może to czynić duże straty w świadomości społecznej,
> przyjęcie i akceptowanie postaw cwaniactwa, kombinatorstwa itp.

Sama pensja minimalna już to czyni - niezależnie od jej wielkości.

> A może już się to stało zważywszy obiegowe opinie o Polakach?

Niestety tak.

> Była tu też mowa o rolnictwie. Dlaczego każdy normalny kraj (a nawet
> nasz) stosuje rozmaite środki szczególnej ochrony tej dziedziny
> gospodarki? Bo rozumieją, że zniszczyć ją można bardzo szybko, a
> odbudowywać się będzie latami.

Co jest chore, bo można ją zastąpić importem.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

> Po pierwsze - instytucję płacy minimalnej stosuje tak wiele państw, że
> rozpatrywanie jej potrzeby chyba mija się z celem. Zdarza się wprawdzie
> spotkać opinie negujące (także na tej grupie) ale są one wygłaszane przez
> osoby, których pojmowanie ustroju kapitalistycznego pozostaje u przełomu
> wieku XVIII-XIX, a rozumienie stosunków społecznych i ich formacji
> zatrzymało się w epoce feudalizmu. Można ich zatem zwyczajnie pominąć.

Jotte, już Ci pisałem, że gdyby nie Ty to grupa umarłaby

--
PS. nudzi mi się

do góry

Użytkownik <s...@v...pl>

>> I dlatego właśnie powinno się zlikwidować wszelkie zasiłki. Jakby się
>> nie nazywały i jak niskie by nie były, to zawsze będą demoralizowały i
>> zniechęcały do uczciwej pracy.
>>
>
> Jakie zasiłki?
>
> Myślicie że tak każdemu dają zasiłek? a figa!
>
> Zasiłek dostaniesz jesli w ciągu ostatnich 18 miesięcy przepracowałeś legalnie
> conajmniej 365 dni, a i w takim przypadku okres zasiłku to 6 miesięcy.
>
> Więc jak ktoś nawet ma zasiłek, to znaczy że na niego musiał zapracować.

Ale co ? Przez ten rok wypracował sobie takie oszczędności, że przez pół roku może
się za nie utrzymać ?

--
PS. nudzi mi się

do góry