eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezapotrzebowanie na informatyków
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 21. Data: 2004-11-25 19:28:25
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Thu, 25 Nov 2004 00:47:39 +0100, na pl.praca.dyskusje, Grzegorz napisał(a):

    > Mam pytanie do szanownych grupowiczów - co sądzicie o zapotrzebowaniu na
    > informatyków na rynku polskim.
    >
    > Ja osobiście studiuję i szukam pracy w branży informatycznej , jak narazie
    > nie spotkałem się z żadną ofertą. Dodam jeszcze że szukam pracy w
    > Rzeszowie.
    > Mam trochę wrażenie że zapotrzebowanie na informatyków jest małe.Co wy na to
    > ?

    Pracy szukasz jak kazdy inny.
    Bierzesz wyborcza, czytac pl.praca.oferowana, pytasz znajomkow i po miescie
    sie rozgladasz, a w miedzyczasie sie uczysz i szlifujesz wiedze i
    "sprzedawanie" swojej osoby na rozmowach kwalifikacyjnych.

    W zaleznosci od tego kim chcesz byc, to powinienes zbierac jakos
    doswiadczenia.

    Ja np zajmuje sie webmasteringiem, wiec wypada zrobic portfolio i w wolnych
    chwilach jakies projekty tworzyc chocby za darmo (dla organizacji
    charytatywnych czy roznych takich).

    Jak masz byc sprzetowcem, to wypadaloby byc caly czas na fali i wiedziec co
    sie dzieje w rynku. I moze stworzyc wlasna baze sprzetowa (ja np zbieram
    zlom, ile razy sie przydal to nie zlicze).
    Sprzet to moja taka pasja bardziej, ale pamietam ze jeszcze niedawno majac
    spora grupe przyjaciol i znajomych w wolnym czasie jezdzilem i stawialem im
    systemy, skladalem nowe kompy, modernizowalem stare... dzialo sie :). I
    herbatka dobra i czekolada zawsze sie znalazla =)
    A zebrane doswiadczenia owocuja potem jak sie trafi podobny problem w
    przyszlosci. Bo Twoj komputer bardzo rozni sie od tych co byly i co beda.
    No chyba ze sie ma 10 maszyn z ostatnich dwoch dziesiecioleci i kazda sie
    bawi ;)

    Wiec reasumujac - pracy szukaj jak kazdy, tylko mysl gdzie ludzie z Twojej
    branzy moga byc poszukiwani. I ucz sie, nie ustawaj, bo zostaniesz w tyle.
    Mozna tez jakies kursy, angielski czy cos... ale tu trzeba miec kase wiec
    roznie jest.

    --
    Kapsel
    kapsulski(malpka)poczta.onet.pl


  • 22. Data: 2004-11-25 20:21:49
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatykĂłw
    Od: TomS <t...@g...pl>

    VERTRET wrote:

    > Użytkownik "Kuroi Bonza" <b...@s...wp.pl> napisał w wiadomości
    > news:opsh0ftdhhwovh5n@daboni...
    >>studentowi nie trzeba pelnego zusu placic, student nie ma rodziny,
    > studiuje (wiec sie dopiero uczy) wiec mozna zaplacic znacznie mniej, nawet
    > czesto umowy z nim podpisywac nie
    >> trzeba. Koszta znacznie mniejsze. Studentow jest duzo, wiec rynek
    > zapchany.
    >
    > I chcesz to wszystko jakoś zlikwidować ustawą?

    przy pewnych pracach związanych z informatyką, jak np. budowa i
    administracja bazami danych, czy budowa i administracja sieciami powinny
    obowiązywać podobne wymogi dla wykonujących te prace osób, jak
    "budowlańców' czy elektryków


  • 23. Data: 2004-11-25 20:23:59
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatykĂłw
    Od: "Kuroi Bonza" <b...@s...wp.pl>

    Dnia Thu, 25 Nov 2004 11:06:56 +0100, VERTRET <vertret @ op.pl> napisał:


    > I chcesz to wszystko jakoś zlikwidować ustawą?
    A bron mnie Panie Boze!
    Jedna ustawa to teraz tylko do sadu moze wyslac (i do czasopisma) ;-))
    Zeby to bylo takie proste...
    Tylko stwierdzilem istniejacy fakt, bo zrozumialem, ze Przedmowca
    suponowal, ze to moze byc normalne i wlasciwe.
    Nie jest. Ale jak ten wezel gordyjski rozsuplac nie wiem, chyba tylko
    starozytna metoda zdalaby tu egzamin...

    --
    Bonza
    pager 0642299084
    --
    Swistak.pl - aukcje internetowe | http://www.swistak.pl/p/15391/a
    http://www.kaizen.bazarek.pl/


  • 24. Data: 2004-11-25 21:36:13
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: Lemina <lemina_ksi@CIACH_TOo2.pl>

    In article <co36jt$ddj$1@atlantis.news.tpi.pl>, Grzegorz wrote:
    > Ja osobiście studiuję i szukam pracy w branży informatycznej , jak narazie
    > nie spotkałem się z żadną ofertą. Dodam jeszcze że szukam pracy w
    > Rzeszowie.

    A co się stało z niejaką firmą COMP cośtam? Wyprowadzili się z Rzeszowa?

    A poza tym, czy naprawdę szukasz i jak to Twoje szukanie wygląda?

    > Mam trochę wrażenie że zapotrzebowanie na informatyków jest małe.Co wy na to
    > ?

    Nic. Napisz lepiej o jakiej specjalizacji myślisz pisząc "informatyka"


    Pozdrawiam

    Lemina


  • 25. Data: 2004-11-25 22:31:09
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: Kayka <k...@z...kis.p.lodz.pl>

    Użytkownik Grzegorz napisał:

    > zatrudnić się w branży to zatrudnić się jako programista c++, basic , baz
    > danych albo jako administrator

    Wciąż nieprecyzyjne ;) Zatrudnić się czyli
    a) dostać umowę o pracę/dzieło/zlecenie u kogoś
    b) znaleźć sobie klientów na programy/serwis/instalowanie Płatników

    Proszę zakreślić właściwą odpowiedź ;)

    > a niedawno to według mnie znaczy w ostanim czasie a dokładniej po 2003r.

    A to się nie kwalifikuję.

    > myślałem że piszę zrozumiale :) , a na poważnie w głównym poście przecież
    > jest napisane że chodzi o informatykę

    Nie pytałam w jakiej branży przecież :)

    --
    Kayka

    jabber: k...@j...org
    #gg: 2429068


  • 26. Data: 2004-11-25 22:44:51
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: Kayka <k...@z...kis.p.lodz.pl>

    Użytkownik Grzegorz napisał:

    > jeśli zatrudniłeś się w branży :) informatycznej to chciałbym wiedzieć w
    > jaki sposób znalazłeś pracę, czy trudno było ???
    Nie zatrudniłem się. Byłoby to dość problematyczne, głównie ze względu
    na konieczność zmiany płci.
    A pomijając kwestię odkobiecenia mnie ;) - nie było trudno. Przecież w
    sektorze IT jest mnóstwo pracy.

    > Pytam z tąd że chciałbym znaleźć pracę jako informatyk, lecz nie wiem za
    > bardzo jak się za to zabrać.
    Po prostu - przeglądasz oferty pracy, jeśli któraś Ci pasuje wysyłasz
    CV, idziesz na rozmowę i masz pracę. Oczywiście, pod warunkiem, że Twoje
    CV zainteresuje pracodawcę, a na rozmowie nie okaże się, że przepisałeś
    je od kolegi i nie masz pojęcia o podstawowych sprawach. To tak
    nawiasem, bo ostatnio znajomy opowiadał o kandydacie na stanowisko
    pracownika operacyjnego (konfiguracje itp. pierdoły). Chłopię zapytane
    jak będzie się logować na platformy produkcyjne po dłuuugim namyśle
    odrzekło, że telnetem. Na pytanie czy słyszał o ssh bąknął, że owszem...
    Ale nie potrafił wskazać żadnej róznicy...



    --
    Kayka

    jabber: k...@j...org
    #gg: 2429068


  • 27. Data: 2004-11-25 23:12:55
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: miras <msedzins@interia..pl>

    Kayka wrote:
    > Po prostu - przeglądasz oferty pracy, jeśli któraś Ci pasuje wysyłasz
    > CV, idziesz na rozmowę i masz pracę. Oczywiście, pod warunkiem, że Twoje
    > CV zainteresuje pracodawcę, a na rozmowie nie okaże się, że przepisałeś
    > je od kolegi i nie masz pojęcia o podstawowych sprawach.
    I to jest piekne w tej branzy. Wystarczy umiec :)

    Chociaz jak czytam niektore posty to sie troche boje, ze niedlugo
    powstanie jakas korporacja informatykow(na ksztalt adwokackiej), zeby
    uniemozliwic bezczelnym smarkaczom "psucie rynku".

    pozdr


  • 28. Data: 2004-11-26 06:51:30
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatykĂłw
    Od: "VERTRET" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Kuroi Bonza" <b...@s...wp.pl> napisał w wiadomości > Tylko
    stwierdzilem istniejacy fakt, bo zrozumialem, ze Przedmowca
    > suponowal, ze to moze byc normalne i wlasciwe.
    > Nie jest. Ale jak ten wezel gordyjski rozsuplac nie wiem, chyba tylko
    > starozytna metoda zdalaby tu egzamin...

    A ja dalej twierdze, ze wszystko jest OK.
    W każdym większym sklepie znajdziesz "te same" artykuły w wykonaniu
    świecąco-plastykowym i inne wykonane solidnie.
    Też uważasz, że to jest nie właściwe? Też chcesz jakoś ten węzeł gordyjski
    przecinać?


    vertret


  • 29. Data: 2004-11-26 06:55:00
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>

    In article <co5p3s$e9m$1@julia.coi.pw.edu.pl>, miras wrote:
    > Chociaz jak czytam niektore posty to sie troche boje, ze niedlugo
    > powstanie jakas korporacja informatykow(na ksztalt adwokackiej), zeby
    > uniemozliwic bezczelnym smarkaczom "psucie rynku".

    Korporacje to może nie.. ale obowiązkowy, _kompetentny_ egzamin
    specjalistyczny (niedrogi/darmowy, dostępny dla każdego, ale
    powtarzalny najczęściej co rok) to by się przydał...

    Daniel
    --
    \ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
    \---------------------------------------------------
    -----------------
    \ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
    \ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++


  • 30. Data: 2004-11-26 08:55:45
    Temat: Re: zapotrzebowanie na informatyków
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "Daniel Rychcik" <m...@u...mat.uni.torun.pl> napisał w
    wiadomości news:slrncqdkq4.3gr.muflon@devil.hell.org...
    > In article <co5p3s$e9m$1@julia.coi.pw.edu.pl>, miras wrote:
    > > Chociaz jak czytam niektore posty to sie troche boje, ze niedlugo
    > > powstanie jakas korporacja informatykow(na ksztalt adwokackiej), zeby
    > > uniemozliwic bezczelnym smarkaczom "psucie rynku".
    >
    > Korporacje to może nie.. ale obowiązkowy, _kompetentny_ egzamin
    > specjalistyczny (niedrogi/darmowy, dostępny dla każdego, ale
    > powtarzalny najczęściej co rok) to by się przydał...

    Obowiazkowy? A z czego on by byl, skoro jest taka roznica w specjalizacjach?
    Egzaminow jest duzo, dobrowolnych - certyfikaty z nich znacznie podnosza
    wartosc informatyka na rynku pracy. IMHO to wystarczy.

    I.

    PS. Przyjety zostal moj wniosek o wypowiedzenie umowy "p. Heniowi". Pojawial
    sie w biurze (on albo przyslany przez niego dlugowlosy student) kilka razy w
    roku odprawiajac tajemnicze rytualy nad komputerami. Popatrzylam, co to
    takiego i bylo to przelecenie dysku mksvirem, anty-ad/spywarem,
    defragmentacja i sciagniecie aktualizacji oprogramowania. Kasowane za ten
    maintenance bylo 200 zl miesiecznie. Przekonalam szefa, ze przy zerowej od
    dlugiego czasu awaryjnosci i zespole, ktory nie wzywa pomocy do programow
    Office'a, bardziej sie bedzie oplacalo w razie awarii wezwac jednorazowo
    kogos i mu zaplacic stowe, a uruchomienie ww. programow raz miesiecznie
    biore na siebie nie zadajac podwyzki. Poprzednia sytuacja trwala kilka lat i
    nikt nie wpadl na cos takiego, wlaczajac w to pewien okres, kiedy bylo
    ciecie kosztow. Jestem ciekawa, ile innych firm na podobnej zasadzie
    obsluguje ten serwis...


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1