-
1. Data: 2004-12-27 17:43:47
Temat: umowa o dzieło - problem (długie)
Od: Karmakoma <k...@g...pl>
Witam szanownych grupowiczów,
Przepraszam za crosspost tych, którzy czytają też grupę pl.soc.prawo.
Sprawa jest dla mnie bardzo ważna...
Zdarzyła mi się bardzo przykra sprawa.
W okresie od października do grudnia 2004 podpisałam z pewną firmą
kilkanaście umów o dzieło. Wszystkie wykonałam i przekazałam zamawiającemu
wykonanie dzieła, ale... zapłacono mi tylko za dwie pomimo tego, że
zamawiający był bardzo zadowolony i nie zgłaszał zastrzeżeń. Sprawa terminu
płatności nie była uregulowana w treści żadnej z tych umów. Do kwestii nie
zawartych w umowie stosuje się przepisy kodeksu cywilnego.
Art. 642 & 1 Ustawy Kodeks Cywilny z dn. 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. Nr 16
poz. 93 z 1964 r. z późniejszymi zmianami) stanowi: "W braku odmiennej
umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania
dzieła, z czego wynika data terminu płatnoúci - moment przekazania dzieła.
Firma pomimo moich licznych telefonicznych upomnień i zapewnień z jej
strony o tym, że jakoby "przelewy poszły" nie zapłaciła do tej pory. Od
terminu oddania dzieła - w zależności od umów minęło 2-6 tygodni.
Mam tu kilka pytań, jako że jestem nowicjuszem w umowach o dzieło:
1. Czy za ten okres mam prawo naliczać tej firmie za każdą zwłokę w
zapłacie odsetki ustawowe?
2. Czy w związku z brakiem zapłaty mogę zatrzymać powierzone mi do
wykonania dzieła dokumenty jako depozyt do momentu otrzymania zapłaty?
3. W razie czarnego scenariusza (bo nie zanosi się niestety na to, by firma
chciała mi w ogóle zapłacić) powinnam z tym iść do sądu. Pytanie: którego
sądu? Niestety nie znam się na tym, chciałabym załatwić sprawę szybko (jest
oczywista i "czysta", więc nie powinno tu być chyba jakiś dziwnych
zawiłości prawnych).. Czy możliwe jest zwrócenie się do sądu arbitrażowego
(osoba fiz. na umowę o dzieło a spółka z o.o. będąca zamawiającym), czy
muszę korzystać z czegoś innego (czego? w tych sprawach naprawdę jestem
"zielona"..)?
4. Brak zapłaty za umowę o dzieło nie jest chyba w kwestii zainteresowań
Państwowej Inspekcji Pracy?
Bardzo proszę o rady.
Pozdrawiam serdecznie,
Karmakoma.
-
2. Data: 2004-12-27 17:57:58
Temat: Re: umowa o dzieło - problem (długie)
Od: Jarek Hirny <a...@h...pl>
W artykule <1...@4...net> Karmakoma napisał(a):
> 3. W razie czarnego scenariusza (bo nie zanosi się niestety na to, by firma
> chciała mi w ogóle zapłacić) powinnam z tym iść do sądu. Pytanie: którego
> sądu? Niestety nie znam się na tym, chciałabym załatwić sprawę szybko (jest
> oczywista i "czysta", więc nie powinno tu być chyba jakiś dziwnych
> zawiłości prawnych).. Czy możliwe jest zwrócenie się do sądu arbitrażowego
> (osoba fiz. na umowę o dzieło a spółka z o.o. będąca zamawiającym), czy
> muszę korzystać z czegoś innego (czego? w tych sprawach naprawdę jestem
> "zielona"..)?
Miałem niedawno dość podobną sytuację -- pewne wydawnictwo, mimo ponagleń,
nie chciało zapłacić za wykonane tłumaczenia. W umowie o dzieło akurat był
wyznaczony termin płatności, ale został on, obviously, przekroczony.
Sprawa rozwiązała się (pomyślnie, oczywiście), gdy do firmy wysłałem pismo w
którym ostatecznie wezwałem do zapłaty i poinformowałem o ewentualnym
przekazaniu sprawy do biura windykacyjnego w przypadku niewypłacenia
wynagrodzenia.
Nie wiem na jaką kwotę opiewają ich zobowiązania wobec Ciebie, ale ja
znalazłem biuro, dla którego względnie niewielka kwota (1800 zł) nie
stanowiła problemu; przy czym nie wiem, jakie byłyby koszta, bo do
przekazania sprawy nie doszło.
--
_-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(")- _-(_)- _-(_)- _-(_)-
`(___) `(___) `(___) `(___) `%%%%% `(___) `(___) `(___) `(___)
// \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\
http://hell.pl/agnus ,,Who's the black sheep in the family?'' --jgs
-
3. Data: 2004-12-27 19:11:26
Temat: Re: umowa o dzieło - problem (długie)
Od: Karmakoma <k...@g...pl>
Dnia Mon, 27 Dec 2004 17:57:58 +0000 (UTC), Jarek Hirny napisał(a):
<ciach>
>
> Nie wiem na jaką kwotę opiewają ich zobowiązania wobec Ciebie, ale ja
> znalazłem biuro, dla którego względnie niewielka kwota (1800 zł) nie
> stanowiła problemu; przy czym nie wiem, jakie byłyby koszta, bo do
> przekazania sprawy nie doszło.
a możesz - chociażby na priwa - dać namiary na to biuro? w moim przypadku
chodzi o kilkakrotnie wyższą kwotę, ale dla biur windykacyjnych
obracających setkami tysięcy złotych to chyba jest dość mało... w każdym
razie jak robiłam rekonesans (w innej sprawie) jakiś rok temu, to nikt
kwotą 2000 zł nie był zainteresowany...
pozdrawiam i dziękuję,
K.
-
4. Data: 2004-12-27 19:14:35
Temat: Re: umowa o dzieło - problem (długie)
Od: Jarek Hirny <a...@h...pl>
W artykule <1sz8dd9zuc57j$.1xqkzguto8jh8$.dlg@40tude.net> Karmakoma napisał(a):
>> znalazłem biuro, dla którego względnie niewielka kwota (1800 zł) nie
>> stanowiła problemu; przy czym nie wiem, jakie byłyby koszta, bo do
>> przekazania sprawy nie doszło.
>
> a możesz - chociażby na priwa - dać namiary na to biuro?
Jeśli mejl dobry w nagłówkach, to poszło.
--
_-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(_)- _-(")- _-(_)- _-(_)- _-(_)-
`(___) `(___) `(___) `(___) `%%%%% `(___) `(___) `(___) `(___)
// \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\ // \\
http://hell.pl/agnus ,,Who's the black sheep in the family?'' --jgs