-
61. Data: 2005-07-24 15:42:07
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: "Tomasz Bednarczuk" <t...@g...pl>
> Ci co nie programują , to ci, którzy nie umieją programować, i dlatego nie
> programują, bo nie chciało się uczyć programowania.
Nie zgadzam się z tą opinią, zakładasz że wszyscy informatycy powinni
programować, a jeżeli tego nie robią to znaczy że nie potrafią. Co ma
powiedzieć np. szef administratorów? Czy on też musi programować żeby nie
było że nie umie? Albo właśnie człowiek z help-desku, który ma wiedzieć
wszystko o działaniu systemu i takich informacji udzielać. Jeżeli nie
programuje to znaczy że nie umie?
TB
-
62. Data: 2005-07-24 15:47:36
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: Piotr <s...@r...com>
futszaK napisał(a):
> a po co do tego studia, przeciez to sa w zasadzie stanowiska pracy do
> których technik wystarczy.
Znając poziom kształcenia w polskich szkołach powierzyłbyś administrację
istotnym dla działania firmy serwerem osobie po technikum? Odważny jesteś :)
> jak bedzie mu potrzebna jakas dodatkowa wiedza to pójdzie na jakiś
> kurs czy sie sam douczy bez potrzeby marnowania 5 lat na studia na
> których uczą masy niepotrzebnych rzeczy
Częściowio się z tobą zgadzam (tzn. z tym że duża część wiedzy
przekazywanej na studiach nie przyda się w praktyce). Ale z drugiej
strony sytuacja na rynku pracy w Polsce wygląda tak że poprzestanie
wyłącznie na średnim wykształceniu, przy braku doświadczenia zawodowego
jest prostą drogą do zostania bezrobotnym. Więc kto nie jest "bogaty z
domu" i ma trochę instynktu samozachowawczego jednak na studia idzie,
mając dyplom wyższej uczelni zawsze jest szansa załapania się na PH,
doradce technicznego itp.
pozdrawiam
Piotr
-
63. Data: 2005-07-24 16:37:12
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: futszaK <f...@p...pl>
Sun, 24 Jul 2005 17:47:36 +0200, użyszkodnik Piotr
<s...@r...com> napisał:
> > a po co do tego studia, przeciez to sa w zasadzie stanowiska pracy do
> > których technik wystarczy.
> Znając poziom kształcenia w polskich szkołach powierzyłbyś administrację
> istotnym dla działania firmy serwerem osobie po technikum? Odważny jesteś :)
takiemu świeżo po studiach też bym nie powierzył, musiałby się
najpierw sprawdzić na mniej ważnym dla działania firmy stanowisku
> Częściowio się z tobą zgadzam (tzn. z tym że duża część wiedzy
> przekazywanej na studiach nie przyda się w praktyce). Ale z drugiej
> strony sytuacja na rynku pracy w Polsce wygląda tak że poprzestanie
> wyłącznie na średnim wykształceniu, przy braku doświadczenia zawodowego
> jest prostą drogą do zostania bezrobotnym.
czym się różni ten ze średnim wykształceniem bez doświadczenia
zawodowego od kogoś z wyższym wyształceniem bez doświadczenia
zawodowego poza tym ze ten drugi miał 5 lat mniej na zdobycie takowego
bo marnował czas na liczenie całek ???
--
futszaK
"Od samego początku celem hakera było zniszczenie danych znajdujących
się na serwerze, a to, iż udało mu się to uczynić dopiero za 3 razem,
świadczy o dobrym zabezpieczeniu tego serwera" (c)www.skip.pl
-
64. Data: 2005-07-24 17:06:04
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: Piotr <s...@r...com>
futszaK napisał(a):
> czym się różni ten ze średnim wykształceniem bez doświadczenia
> zawodowego od kogoś z wyższym wyształceniem bez doświadczenia
> zawodowego poza tym ze ten drugi miał 5 lat mniej na zdobycie takowego
> bo marnował czas na liczenie całek ???
Różnią się z punktu widzenia pracodawcy niewiele, chociaż w przypadku
tego po studiach jest większa szansa że ma chociaż dobre podstawy
teoretyczne i warto zainwestować w jego przyuczenie. Z tym że po
studiach jednak zdarzają się kandydaci mający już jakieś doświadczenie
(prace na niepełny etat, zlecenia) a w przypadku absolwentów szkół
średnich jest to praktycznie niemożliwe.
Natomiast z punktu widzenia pracownika różnica jest zasadnicza, po
studiach nawet jeśli nie znajdzie się pracy w zawodzie to zawsze jest
większa szansa załapać się na jakieś w miarę przyzwoite zajęcie,
natomiast po technikum albo co gorsza ogólniaku szanse są nieciekawe:
praca na zmiany przy taśmie produkcyjnej, w supermarkiecie itp. intratne
zajęcia.
pozdrawiam
Piotr
-
65. Data: 2005-07-24 17:21:25
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> > Jak bys widzial studia informatyczne bez programowania? Jak by wygladal
> > program?
>
> Nie rozumiem pytania?
> Coś mnie ominęło i programowanie zostało wpisane jako obowiązkowy przedmiot
> na studiach?
To moze przespales swoje studia? Jest cale mnostwo przedmiotow absolutnie
podstawowych dla informatyka (co za niefortunne polskie slowo), w ktorych
programowanie (konstrukcja maszyny, algorytmu czy jakkolwiek inaczej to nazwac)
jest wazna czescia. Zlozonosc obliczeniowa, metody numeryczne, algorytmy i
struktury danych (chyba wiekszosc uczelni ma podobny wprowadzajacy kurs),
wiekszosc kursow dotyczacych lingwistyki, metody optymalizacji...
> Oczywiście pomijając (imho) durnotę uczelni i wpychanie programowania
> każdemu studentowi kierunków informatycznych...
No coz, informatyk(?), w ktorym programowanie wzbudza tak negatywne uczucia -
dobry material dla psychologa. Moze, jesli jestes administratorem, powinienes
byl studiowac cos co cie bardziej interesuje - np (strzelam) filologie
romanska? Informatyka jest wszak tylko milym dodatkiem a nie wymaganiem na to
stanowisko.
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
66. Data: 2005-07-24 17:49:33
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: Piotr <s...@r...com>
futszaK napisał(a):
> czym się różni ten ze średnim wykształceniem bez doświadczenia
> zawodowego od kogoś z wyższym wyształceniem bez doświadczenia
> zawodowego poza tym ze ten drugi miał 5 lat mniej na zdobycie takowego
> bo marnował czas na liczenie całek ???
Różnią się z punktu widzenia pracodawcy niewiele, chociaż w przypadku
tego po studiach jest większa szansa że ma chociaż dobre podstawy
teoretyczne i warto zainwestować w jego przyuczenie. Z tym że po
studiach jednak zdarzają się kandydaci mający już jakieś doświadczenie
(prace na niepełny etat, zlecenia) a w przypadku absolwentów szkół
średnich jest to praktycznie niemożliwe.
Natomiast z punktu widzenia pracownika różnica jest zasadnicza, po
studiach nawet jeśli nie znajdzie się pracy w zawodzie to zawsze jest
większa szansa załapać się na jakieś w miarę przyzwoite zajęcie,
natomiast po technikum albo co gorsza ogólniaku szanse są nieciekawe:
praca na zmiany przy taśmie produkcyjnej, w supermarkecie itp. intratne
zajęcia.
pozdrawiam
Piotr
-
67. Data: 2005-07-24 18:13:48
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Aleksander Galicki <c...@p...fm> wrote:
> To moze przespales swoje studia? Jest cale mnostwo przedmiotow absolutnie
Byłbyś łaskaw darować sobie takie uwagi? Nic Ci do mojej edukacji.
> podstawowych dla informatyka (co za niefortunne polskie slowo), w ktorych
> programowanie (konstrukcja maszyny, algorytmu czy jakkolwiek inaczej to nazwac)
Rotfl. Co za debilny pogląd rodem ze średniowiecza... Właśnie dzięki takiemu
myśleniu polskie uczelnie produkują absolwentów z taśmy, zupełnie
nieprzygotowanych do wymagań rynku.
> jest wazna czescia. Zlozonosc obliczeniowa, metody numeryczne, algorytmy i
> struktury danych (chyba wiekszosc uczelni ma podobny wprowadzajacy kurs),
> wiekszosc kursow dotyczacych lingwistyki, metody optymalizacji...
Czego nie rozumiesz w słowie 'programowanie'?
> No coz, informatyk(?), w ktorym programowanie wzbudza tak negatywne uczucia -
Tak, tak. Bo programowanie, to taka życiowa potrzeba *sigh*
> dobry material dla psychologa. Moze, jesli jestes administratorem, powinienes
> byl studiowac cos co cie bardziej interesuje - np (strzelam) filologie
Może byś sobie łaskawie darował te durne prywatne uwagi? W innym wypadku
raczej pozostanie Ci dyskutowanie samemu ze sobą.
> romanska? Informatyka jest wszak tylko milym dodatkiem a nie wymaganiem na to
> stanowisko.
Oczywiście. I wspaniałą podstawą do zarejstrowania się jako bezrobotny.
--
Przemysław Maciuszko
Zurich based
-
68. Data: 2005-07-24 18:32:24
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
> > podstawowych dla informatyka (co za niefortunne polskie slowo), w ktorych
> > programowanie (konstrukcja maszyny, algorytmu czy jakkolwiek inaczej to
nazwac)
>
> Rotfl. Co za debilny pogląd rodem ze średniowiecza... Właśnie dzięki takiemu
> myśleniu polskie uczelnie produkują absolwentów z taśmy, zupełnie
> nieprzygotowanych do wymagań rynku.
A moglbys to rozwinac? Te przedmioty, ktore wymienilem, sa niepotrzebne? Czy
moze da sie je wykladac bez 'programowania'?
> > jest wazna czescia. Zlozonosc obliczeniowa, metody numeryczne, algorytmy i
> > struktury danych (chyba wiekszosc uczelni ma podobny wprowadzajacy kurs),
> > wiekszosc kursow dotyczacych lingwistyki, metody optymalizacji...
>
> Czego nie rozumiesz w słowie 'programowanie'?
IMO dosc dobrze rozumiem to slowo, nawet zarabiam tym na zycie. Jesli wydaje ci
sie inaczej - prosze o jakies konkrety.
Skonczylem ze zlosciwosciami, chce jednak zobaczyc co masz do powiedzenia
merytorycznie. Wydawalo mi sie, ze nie rozumiesz po co jest programowanie na
studiach. Chetnie uslysze, jak bys widzial studia (CS albo software
engineering) bez programowania. Chcac uniknac nieporozumien
terminologicznych: "programowanie" = konstrukcja programu.
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
69. Data: 2005-07-24 18:42:27
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Aleksander Galicki <c...@p...fm> wrote:
> A moglbys to rozwinac? Te przedmioty, ktore wymienilem, sa niepotrzebne? Czy
> moze da sie je wykladac bez 'programowania'?
Wtłoczenie studentowi do głowy choćby i algorytmów, nie wymaga uczenia go
programowania w jakimś (wstaw tutaj dowolny) język. Studia mają zachęcić
studenta do wybrania własnej ścieżki i rozwijania się, a nie produkować
dziesiątki studentów niczym nie różniących się od siebie (ale oczywiście
wszystkich 'programistów'). Rozumiem, że ktoś kończący według Ciebie
studia o kierunku 'Sieci komputerowe' nie jest informatykiem?
> IMO dosc dobrze rozumiem to slowo, nawet zarabiam tym na zycie. Jesli wydaje ci
> sie inaczej - prosze o jakies konkrety.
Och. To tłumaczy wiele odnośnie Twojej reakcji i krytycznych uwag.
> Skonczylem ze zlosciwosciami, chce jednak zobaczyc co masz do powiedzenia
Powinienem się cieszyć?
> merytorycznie. Wydawalo mi sie, ze nie rozumiesz po co jest programowanie na
Wydaje mi się, że nie rozumiesz co napisałem.
> studiach. Chetnie uslysze, jak bys widzial studia (CS albo software
> engineering) bez programowania. Chcac uniknac nieporozumien
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
> terminologicznych: "programowanie" = konstrukcja programu.
W takim razie rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach.
I nie widzę w związku z tym sensu dalej ciągnąć _tej_ dyskusji.
--
Przemysław Maciuszko
Zurich based
-
70. Data: 2005-07-24 18:54:28
Temat: Re: pseudoinformatycy
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "futszaK" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
news:7bv6e11ngufmndtn5spag3g1kh6uhq0hai@4ax.com...
> Sun, 24 Jul 2005 08:45:33 +0200, użyszkodnik Piotr
> <s...@r...com> napisał:
>
>> No to na jakim kierunku studiów powinni uczyć się przyszli
>> administratorzy sieci/serwerów i pracownicy helpdesku?
>
> a po co do tego studia, przeciez to sa w zasadzie stanowiska pracy do
> których technik wystarczy.
Dokladnie. Znam adminow po roznym wyksztalceniu, w tym calkowicie nie
zwiazanym z informatyka i kazdy z nich (nie wylaczajac tych, ktorzy sa po
informatyce) jest samoukiem, ktory wczesnie zaczal swoja fascynacje, uczyl
sie sam, pozniej ewentualnie szedl zdobywac rozne certyfikaty. Admin to
jeden z kierunkow pasujacych do czegos takiego jak "wyzsza szkola
zawodowa" - cos, co w Polsce prawie nie istnieje (a prywatne uczelnie wyzsze
staraja sie nasladowac klasyczne studia, w czym trudno konkurowac z
panstwowymi, zamiast wypelniac luke w rynku). W krajach, gdzie jest
rozwiniete szkolnictwo wyzsze zawodowe, bierze sie ono za ksztalcenie w
zawodach, ktore wymagaja przede wszystkim praktycznych umiejetnosci, jednak
na tyle zlozonych i wymagajacych, ze technikum lub inne szkolnictwo
obejmujace nizsza grupe wiekowa nie wystarcza - a jednoczesnie nie
wymagajacych znajomosci zlozonych teorii czy formalnych podstaw naukowych do
ich sprawnego wykonywania. Sytuacja absolwentow takich szkol na rynku jest
czesto znacznie lepsza niz absolwentow studiow np. humanistycznych.
> jak bedzie mu potrzebna jakas dodatkowa wiedza to pójdzie na jakiś
> kurs czy sie sam douczy bez potrzeby marnowania 5 lat na studia na
> których uczą masy niepotrzebnych rzeczy takich jak liczenie całek
> (telekomunikacja) czy pisania programów (informatyka) do czego moge
> użyć komputera i gotowych narzędzi
>
Te rzeczy sa potrzebne tym, ktorzy chca wyjsc poza zwykla sprawnosc zawodowa
i dzialac na polu nauki lub projektowania - w kazdym razie: tworzenia rzeczy
nowych w danej dziedzinie, zamiast tylko wykorzystywania istniejacych. Ale
takich ludzi nie potrzeba tak wiele i nie kazdy ma dostateczna sprawnosc
intelektualna i inne cechy, zeby w to wchodzic. Mamy w tej chwili w PL
znaczna nadprodukcje absolwentow studiow wyzszych w stosunku do
wyznaczajacego zapotrzebowanie na nich poziomu rozwoju gospodarczego.
I.