-
11. Data: 2004-07-05 21:57:08
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Andrzej Rumin <r...@h...spam.data.pl.invalid>
Mon, 5 Jul 2004 22:51:55 +0200, Tomasz Brzeziński
<s...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Z moich obserwacji (i obserwacji moich znajomych) wynika jednak, że
>> całkiem zdolni absolwenci całkiem przyzwoitych uczelni ekonomicznych
>> mają nieliche problemy ze znalezieniem pracy - o ile szukają jej poza
>> Warszawą. I nie są to absolwenci zarządzania i marketingu, ale np.
>> stosunków międzynarodowych, finansów i bankowości, etc.
>
> To nie są studia stricte ekonomiczne, chciałbym przypomnieć. Mówiliśmy o
> zawodzie "ekonomista" - żaden z tych kierunków nie daje takiego zawodu.
> Ja wiem, że w Polsce zatarła się mocno różnica między ekonomistą a
> finansistą - ale mimo wszystko to trochę co innego.
>
Ok, fakt, miałem na myśli ekonomistów w popularnym znaczeniu tego słowa,
a nie ludzi zajmujacych się ekonometrią i zbliżonymi dziedzinami.
--
Andrzej Rumin
-
12. Data: 2004-07-05 22:14:14
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
news:ccch2n$e6l$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie dajmy sie zwariowac, to przeciez marketingowa mitologia. Zadna
> uczelnia nie zrobi z szaraczka geniusza. Nie utrzymasz super posady w
> powaznej firmie jesli masz glowe wypelniona tylko tym co Ci uczelnia
Tak, tyle że to są kierunki dośc trudne do skończenia. Absolwentów jest
niewielu, i choć oczywiście trafi się od czasu do czasu jakiś nieudacznik,
to jednak znakomita większość dośc szybko znajduje pracę.
Sigurd
-
13. Data: 2004-07-06 07:43:11
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: "Ghost" <...@...com>
Użytkownik "Tomasz Brzeziński" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccck2n$rgg$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
> news:ccch2n$e6l$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Nie dajmy sie zwariowac, to przeciez marketingowa mitologia. Zadna
> > uczelnia nie zrobi z szaraczka geniusza. Nie utrzymasz super posady w
> > powaznej firmie jesli masz glowe wypelniona tylko tym co Ci uczelnia
>
> Tak, tyle że to są kierunki dośc trudne do skończenia.
Kierunkow trudnych do skonczenia jest Ci w Polsce od groma, gdybyz dawalo to
gwarancje czegokolwiek..
> Absolwentów jest
> niewielu, i choć oczywiście trafi się od czasu do czasu jakiś nieudacznik,
> to jednak znakomita większość dośc szybko znajduje pracę.
Znalezc prace a byc profesjonalista z prawdziwego zdarzenia to zupelnie
rozne kwestie. I nie chodzi tu bynajmniej o nieudacznikow, a po prostu
sredniakow. Powtorze raz jeszcze dobre wyniki na trudnym kierunku daja
sprawnych realizartorow zadan ale nie gwarantuja kreatywnosci, ba sa tacy (w
jednej z bardzo powaznych firm) ktorzy twierdza, ze w wielu przypadkach tzw.
dobre uczelnie zabijaja inicjatywe. Kiedy i jak masz rozwijac swoje talenty
jesli jestes skupiony na tym by z dobrym wynikiem ukinczyc ciezki wydzial?
Powiem wiecej, kiedy studiowalem osoby majace najwyzsza srednia bynajmniej
nie byly osobami uwazanymi za najlepszych w dziedzinie, ktora
studiowalismy - ciekawe nie? Chrakterystcznym jest tez, ze do uczelni uwage
przywiazuja ludzie swierzo upieczeni, nie maja za wiele konkretow w CV i
najsilniejszym atutem staje sie wowczas uczelnia i okreslanie jej jako
gwarantujacej wysoka jakosc absolwenta. Do pewnych zadan ta jakosc bedzie
akceptowalna, ale bez przesady. Samodzielnosci, _kreatywnosci_ i
umiejetnosci radzenia sobie w krytycznych sytuacjach polskie (i nie tylko
polskie) uczelnie nie ucza (czy to wogole jest mozliwe?).
-
14. Data: 2004-07-06 08:40:58
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
news:ccdlbu$sjg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Absolwentów jest
>> niewielu, i choć oczywiście trafi się od czasu do czasu jakiś
>> nieudacznik, to jednak znakomita większość dośc szybko znajduje pracę.
>
> Znalezc prace a byc profesjonalista z prawdziwego zdarzenia to zupelnie
> rozne kwestie. I nie chodzi tu bynajmniej o nieudacznikow, a po prostu
> sredniakow. Powtorze raz jeszcze dobre wyniki na trudnym kierunku daja
> sprawnych realizartorow zadan ale nie gwarantuja kreatywnosci, ba sa
> tacy (w jednej z bardzo powaznych firm) ktorzy twierdza, ze w wielu
> przypadkach tzw. dobre uczelnie zabijaja inicjatywe. Kiedy i jak masz
Że uściślę: czy mówisz teraz o wyliczonych przeze mnie kierunkach, czy to
uwaga ogólna?
Bo jesli ta pierwsza mozliwość - to akurat o tych kierunkach nie mozna
powiedzieć, że zabijają inicjatywę. Wręcz przeciwnie.
> rozwijac swoje talenty jesli jestes skupiony na tym by z dobrym wynikiem
> ukinczyc ciezki wydzial? Powiem wiecej, kiedy studiowalem osoby majace
> najwyzsza srednia bynajmniej nie byly osobami uwazanymi za najlepszych w
> dziedzinie, ktora studiowalismy - ciekawe nie? Chrakterystcznym jest
Normalne raczej, bym powiedział. Zwłaszcza na uczelniach ze swobodnym
wyborem przedmiotów jest zwykle rozdzial na tych, którzy idą do tych
wykładowców, u których łatwo o dobry stopień, i na tych, którzy ida tam,
gdzie jest najwyższy poziom.
> tez, ze do uczelni uwage przywiazuja ludzie swierzo upieczeni, nie maja
> za wiele konkretow w CV i najsilniejszym atutem staje sie wowczas
> uczelnia i okreslanie jej jako gwarantujacej wysoka jakosc absolwenta.
Ależ oczywiście, że absolwent rzadko ma się czym pochwalić z wyjątkiem
dyplomu.
Tyle że w niektórych przypadkach posiadanie pewnego dyplomu oznacza, ze jego
posiadacz zdobył uczciwą dawkę wiedzy. W przypadku tych kierunków, które
wymieniłem, oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
analitycznych - bo bez tego nie da się tych studiów skończyć. A to już jest
coś, co wyróznia i gwarantuje poziom absolwenta - wiedza (choć bardzo ważna)
w zasadzie schodzi na dalszy plan, bo wiadomo, że ten człowiek jest w stanie
ileś nowych rzeczy opanować w bardzo krotkim czasie.
Sigurd
-
15. Data: 2004-07-06 09:12:59
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: "Ghost" <...@...com>
Użytkownik "Tomasz Brzeziński" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccdopr$eon$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
> news:ccdlbu$sjg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> >> Absolwentów jest
> >> niewielu, i choć oczywiście trafi się od czasu do czasu jakiś
> >> nieudacznik, to jednak znakomita większość dośc szybko znajduje pracę.
> >
> > Znalezc prace a byc profesjonalista z prawdziwego zdarzenia to zupelnie
> > rozne kwestie. I nie chodzi tu bynajmniej o nieudacznikow, a po prostu
> > sredniakow. Powtorze raz jeszcze dobre wyniki na trudnym kierunku daja
> > sprawnych realizartorow zadan ale nie gwarantuja kreatywnosci, ba sa
> > tacy (w jednej z bardzo powaznych firm) ktorzy twierdza, ze w wielu
> > przypadkach tzw. dobre uczelnie zabijaja inicjatywe. Kiedy i jak masz
>
> Że uściślę: czy mówisz teraz o wyliczonych przeze mnie kierunkach, czy to
> uwaga ogólna?
> Bo jesli ta pierwsza mozliwość - to akurat o tych kierunkach nie mozna
> powiedzieć, że zabijają inicjatywę. Wręcz przeciwnie.
Odwazna teza - czyzbys rozpoznal walka (czytaj w pracy zawowodwej)
reprezentatywna probke absolwentow tych 5 kierunkow?
> > rozwijac swoje talenty jesli jestes skupiony na tym by z dobrym wynikiem
> > ukinczyc ciezki wydzial? Powiem wiecej, kiedy studiowalem osoby majace
> > najwyzsza srednia bynajmniej nie byly osobami uwazanymi za najlepszych w
> > dziedzinie, ktora studiowalismy - ciekawe nie? Chrakterystcznym jest
>
> Normalne raczej, bym powiedział. Zwłaszcza na uczelniach ze swobodnym
> wyborem przedmiotów jest zwykle rozdzial na tych, którzy idą do tych
> wykładowców, u których łatwo o dobry stopień, i na tych, którzy ida tam,
> gdzie jest najwyższy poziom.
Akurat w tym przypadku nie dalo sie wykrecic tego numeru (malo okazji do
wybierania wykladowcow, zreszta rzeczona zasada ulega zachowaniu juz przy
przedmiotach wspolnych)
> > tez, ze do uczelni uwage przywiazuja ludzie swierzo upieczeni, nie maja
> > za wiele konkretow w CV i najsilniejszym atutem staje sie wowczas
> > uczelnia i okreslanie jej jako gwarantujacej wysoka jakosc absolwenta.
>
> Ależ oczywiście, że absolwent rzadko ma się czym pochwalić z wyjątkiem
> dyplomu.
> Tyle że w niektórych przypadkach posiadanie pewnego dyplomu oznacza, ze
jego
> posiadacz zdobył uczciwą dawkę wiedzy. W przypadku tych kierunków, które
> wymieniłem, oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
> analitycznych - bo bez tego nie da się tych studiów skończyć.
Piszesz, "oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności analitycznych"
i nie widzisz jak to groteskowo brzmi? Glowne tezy zotaly rzucone, jesli
ktos to czyta niech uzyje wlasnego rozsadku i wyrobi sobie opinie ile w czym
jest sensu. Po mojemu nie ma co tego dalej ciagnac - EOT.
-
16. Data: 2004-07-06 11:03:30
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
news:ccdqmh$mb9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Że uściślę: czy mówisz teraz o wyliczonych przeze mnie kierunkach, czy to
>> uwaga ogólna?
>> Bo jesli ta pierwsza mozliwość - to akurat o tych kierunkach nie mozna
>> powiedzieć, że zabijają inicjatywę. Wręcz przeciwnie.
>
> Odwazna teza - czyzbys rozpoznal walka (czytaj w pracy zawowodwej)
> reprezentatywna probke absolwentow tych 5 kierunkow?
reprezentatywnej - nie (bo niby jak). Ale całkiem sporą, i nie spotkałem się
z ani jednym przypadkiem absolwenta takiego kierunku, który by chciał
pracować, a nie mógł znaleźć dobrze płatnej pracy (może od razu uściślę: w
okolicach 3000 pierwszej płacy, z szybkim wzrostem). No, jest jeszcze paru
znajomych fascynatów, którzy np. zostali na uczelni, gdzie pieniądze sa
oczywiście znacznie mniejsze - ale to był ich wybór, mogli zarabiać więcej.
>> posiadacz zdobył uczciwą dawkę wiedzy. W przypadku tych kierunków, które
>> wymieniłem, oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
>> analitycznych - bo bez tego nie da się tych studiów skończyć.
>
> Piszesz, "oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
> analitycznych" i nie widzisz jak to groteskowo brzmi? Glowne tezy zotaly
Szczerze mówiąc - nie, nie widzę. Uwierz mi, nie da się zdać metod
statystycznych albo probabilistycznych metod zarządzania bez takich
zdolności.
> rzucone, jesli ktos to czyta niech uzyje wlasnego rozsadku i wyrobi
> sobie opinie ile w czym jest sensu. Po mojemu nie ma co tego dalej
> ciagnac - EOT.
As you wish.
Sigurd
-
17. Data: 2004-07-06 11:36:55
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: "Ghost" <...@...com>
Użytkownik "Tomasz Brzeziński" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cce152$lej$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
> news:ccdqmh$mb9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> >> Że uściślę: czy mówisz teraz o wyliczonych przeze mnie kierunkach, czy
to
> >> uwaga ogólna?
> >> Bo jesli ta pierwsza mozliwość - to akurat o tych kierunkach nie mozna
> >> powiedzieć, że zabijają inicjatywę. Wręcz przeciwnie.
> >
> > Odwazna teza - czyzbys rozpoznal walka (czytaj w pracy zawowodwej)
> > reprezentatywna probke absolwentow tych 5 kierunkow?
>
> reprezentatywnej - nie (bo niby jak). Ale całkiem sporą, i nie spotkałem
się
> z ani jednym przypadkiem absolwenta takiego kierunku, który by chciał
> pracować, a nie mógł znaleźć dobrze płatnej pracy (może od razu uściślę: w
> okolicach 3000 pierwszej płacy, z szybkim wzrostem). No, jest jeszcze paru
> znajomych fascynatów, którzy np. zostali na uczelni, gdzie pieniądze sa
> oczywiście znacznie mniejsze - ale to był ich wybór, mogli zarabiać
więcej.
>
> >> posiadacz zdobył uczciwą dawkę wiedzy. W przypadku tych kierunków,
które
> >> wymieniłem, oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
> >> analitycznych - bo bez tego nie da się tych studiów skończyć.
> >
> > Piszesz, "oznacza to także posiadanie bardzo dużych zdolności
> > analitycznych" i nie widzisz jak to groteskowo brzmi? Glowne tezy zotaly
>
> Szczerze mówiąc - nie, nie widzę. Uwierz mi, nie da się zdać metod
> statystycznych albo probabilistycznych metod zarządzania bez takich
> zdolności.
>
> > rzucone, jesli ktos to czyta niech uzyje wlasnego rozsadku i wyrobi
> > sobie opinie ile w czym jest sensu. Po mojemu nie ma co tego dalej
> > ciagnac - EOT.
>
> As you wish.
Wystarczy siegnac do postow wstecz, zeby zauwazyc, ze jednej strony wlasnie
utozsamiles inicjatywe/kreatywnosc z pierwsza pensja, a z drugiej zdanie
egzaminu z rozwijaniem zdolnosci. Jesli utozsamiasz zdawalnosc egzaminu z
poziomem uzdolnien to wybacz, ale chyba nie masz pojecia czym to drugie
jest. Spodziewalem sie takiego kierunku stad moj uprzedni EOT, nie chce
rozwijac tej dyskusji bo jest zbedna. Mylisz umiejetnosci techniczne,
nabyte, wiedze - z faktycznymi zdolnosciami do skutecznego dzialania w
biznesie. Prawdopodobnie nawet w to wszystko wierzysz (byc moze niedawno
ukonczyles studia), ale wybacz to jest myslenie rzyczeniowe, proba
wynalezienia prostych i latwych zasad zapewniajacych sukces. Dalekie to jest
jednak od rzeczywistosci. I naprawde wiecej nic sie dodac nie da, mozna
jedynie klepac w kolko te same tezy przez kilkadziesiat postow.
-
18. Data: 2004-07-06 14:33:48
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
news:cce329$sbv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wystarczy siegnac do postow wstecz, zeby zauwazyc, ze jednej strony
> wlasnie utozsamiles inicjatywe/kreatywnosc z pierwsza pensja, a z
eeeee? chyba coś Ci się przestawiło, i to dość mocno. Przypominam, że ta
część wątku zaczęła się od:
"Ekonomista - ten to zupelnie daleko, cieszy się jak cokolwiek do pracy
dostanie za psie grosze. Ale studia nie sa takie ciezkie", i z tym
polemizowałem.
> drugiej zdanie egzaminu z rozwijaniem zdolnosci. Jesli utozsamiasz
> zdawalnosc egzaminu z poziomem uzdolnien to wybacz, ale chyba nie masz
> pojecia czym to drugie jest. Spodziewalem sie takiego kierunku stad moj
Zdolności analitycznych, przypominam. Owszem, są egzaminy, które dość dobrze
to weryfikują. Np. metody sadys^Wstatystyczne.
> uprzedni EOT, nie chce rozwijac tej dyskusji bo jest zbedna. Mylisz
> umiejetnosci techniczne, nabyte, wiedze - z faktycznymi zdolnosciami do
> skutecznego dzialania w biznesie. Prawdopodobnie nawet w to wszystko
Jakiego działania w biznesie? Mówimy o EKONOMISTACH. Nie absolwentach
zarządzania, tylko ekonomistach.
> wierzysz (byc moze niedawno ukonczyles studia), ale wybacz to jest
no, strasznie dawno to nie było, ale tak niedawno - też nie. A i pewną
ścieżkę w zawodzie przeszedłem...
> myslenie rzyczeniowe,
weź Ty mi oczu nie wypadaj, ja Cię proszę...
> proba wynalezienia prostych i latwych zasad
> zapewniajacych sukces. Dalekie to jest jednak od rzeczywistosci. I
> naprawde wiecej nic sie dodac nie da, mozna jedynie klepac w kolko te
> same tezy przez kilkadziesiat postow.
Ale, misiu drogi, Ty chyba nie przeczytałeś tego, co ja pisałem w tym wątku.
A może mnie z kimś mylisz, bo ja wiem? Naprawdę, czytanie tez rozmówców nie
jest bardzo przykrą czynnością...
Sigurd
-
19. Data: 2004-07-06 15:53:45
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: "Ghost" <...@...com>
Użytkownik "Tomasz Brzeziński" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccedfd$4l3$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
> news:cce329$sbv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ale, misiu drogi, Ty chyba nie przeczytałeś tego, co ja pisałem w tym
wątku.
> A może mnie z kimś mylisz, bo ja wiem? Naprawdę, czytanie tez rozmówców
nie
> jest bardzo przykrą czynnością...
Bynajmniej misiem Twoim drogim nie jestem - zanim bedziesz sobie mogl
pozwolic na ten protekcjonalny ton jeszcze wiele wody musi uplynac,
zapewniam Cie, ze w zyciu buta na niewiele sie zdaje.
P.S. Ostatnia lekcja - biznesem jest wszystko czym sie zajmujemy dla
pieniedzy, czyli zawodowo, a ekonomisci tez moga byc profesjonalistami.
-
20. Data: 2004-07-06 16:06:32
Temat: Re: praca - mity i fakty
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
news:ccei4b$6an$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> P.S. Ostatnia lekcja - biznesem jest wszystko czym sie zajmujemy dla
> pieniedzy, czyli zawodowo, a ekonomisci tez moga byc profesjonalistami.
No, to mów od razu, że masz niestandardową definicję biznesu i według niej i
informatyk, i sprzątaczka są biznesmenami.
Faktycznie, EOT.
Sigurd