-
161. Data: 2006-08-01 12:13:17
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: futszaK <f...@p...pl>
Tue, 01 Aug 2006 08:20:46 +0200, użyszkodnik Tomasz Kaczanowski
<k...@p...onet.pl> napisał:
> Problem w tym, ze chocbys zapier***al nie wiem jak, to jak masz
> kiepskiego szefa to i tak g dostaniesz.
co jak co ale zakład fryzjerski otworzyć mozna samemu
\
--
futszaK
601061867
Poznań ma własne lotniska w Berlinie i Mszczonów czy
Modlin jest dla nas zupełnie obojętny ;)
(c)spp na pl.misc.kolej
-
162. Data: 2006-08-01 12:17:04
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
futszaK wrote:
> Tue, 01 Aug 2006 08:20:46 +0200, użyszkodnik Tomasz Kaczanowski
> <k...@p...onet.pl> napisał:
>
>> Problem w tym, ze chocbys zapier***al nie wiem jak, to jak masz
>> kiepskiego szefa to i tak g dostaniesz.
>
> co jak co ale zakład fryzjerski otworzyć mozna samemu
Zaklad fryzjerski - tak, można założyć, tylko, ze ja pisalem ogólnie, a
nie o konkretnym zawodzie.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
163. Data: 2006-08-01 14:05:38
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Piotr M Kuć <k...@n...invalid>
W artykule <c9f97$44ce63a9$d99bc06a$733@news.news-service.com> Bronek Kozicki
napisal(a):
> Piotr M Kuć wrote:
>> No Bronku, skoro już się odezwałeś, to może podziel się z nami swoimi
>> wrażeniami na temat żywota w UK. Z dawniejszych wypowiedzi wnoszę,
>> że przynajmniej zawodowo jesteś zadowolony.
>
> Żyje mi się całkiem spokojnie i przyjemnie, ale spodziewam się małego
> trzęsienia ziemi gdy urodzi się drugi potomek.
No to gratulacje i nie poprzestawaj, niech Ci Bozia w dziaciach wynagrodzi :)
> A co konkretnie chciałbyś wiedzieć?
Co prawda się na razie nigdzie nie wybieram, ale trzymam oczy i uszy
szeroko otwarte. A informacja od Ciebie, że żyje Ci się spokojnie
i przyjemnie jest więcej warta niż od jakiegoś Gala Anonima jadącego
do Tesco, nie obrażając oczywiście pracowników Tesco. Z tego co pamiętam
na Twój wyjazd miały wpływ także kwestie zawodowe - kierownicy robiący
wielki oczy słysząc Boost itp. Jestem ciekaw jak wychodzi porównanie
pracy w PL a w UK? No i jaka jest relacja siły nabywczej inżyniera
oprogramowania tam a tu?
--
Pozdrawiam,
Piotr Kuć
Mail => www.rot13.com(pkuc-usenet@x+h+p+v+n+x.a+r+g) + szczypta inteligencji
-
164. Data: 2006-08-01 14:54:05
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
YaaL w news:slrnecsst3.bc9.yaal+news@hell.pl napisał(a):
>
>> Tyle, że kuchnia w ich domku miała metraż jak u mnie
>> dwa pokoje.
> No popatrz, to zupełnie tak, jak u nas na wsi liczne rodziny
> miewają...
Kolejna kula poszła w płot. Wiem jak mają rodziny na wsi. Także te, w
których kuchnia i pokój to czasem jedno i to samo pomieszczenie. W rodzinie
o której wspominałem sytuacja wyglądała nieco inaczej. Także samo
wyposażenie znacząco odbiegało od standardu biednej rodziny w Polsce.
Naprawdę muszę pisać elaborat omawiający każdy szczegół aby było wiadomo o
co chodzi?
pozdrawiam
Greg
-
165. Data: 2006-08-01 15:11:57
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Bronek Kozicki" <b...@s...net>
Piotr M Kuć <k...@n...invalid> wrote:
> No to gratulacje i nie poprzestawaj, niech Ci Bozia w dziaciach
> wynagrodzi :)
a dziękuję :)
> Co prawda się na razie nigdzie nie wybieram, ale trzymam oczy i uszy
> szeroko otwarte. A informacja od Ciebie, że żyje Ci się spokojnie
> i przyjemnie jest więcej warta niż od jakiegoś Gala Anonima jadącego
> do Tesco, nie obrażając oczywiście pracowników Tesco. Z tego co
> pamiętam
> na Twój wyjazd miały wpływ także kwestie zawodowe - kierownicy robiący
> wielki oczy słysząc Boost itp.
tak. A dokładniej chodziło tylko o sprawy zawodowe. Nie tyle o
przełożonych czy klientów (wszyscy dawali mi tyle swobody ile
potrzebowałem), ale raczej o trudności w znalezieniu zespołu dobrych
programistów C++, wśród których mógłbym szlifować swoje umiejętności na
wysokim poziomie i do tego utrzymać rodzinę. Owszem, takich firm jest w
Polsce kilka (niewiele, ale więcej od zera), ale po zobaczeniu
(rozczarowującego) fragmentu "wykształcenie" w moim CV obracali się
plecami. BTW: na wyjeździe wyszedłem bardzo dobrze również pod tym
względem, bo dzięki współpracy z BSI mogę dopisać sobie parę
interesujących pozycji do CV.
> Jestem ciekaw jak wychodzi porównanie
> pracy w PL a w UK? No i jaka jest relacja siły nabywczej inżyniera
> oprogramowania tam a tu?
liczba programistów w NIEWIELU firmach którym się przelotnie przyjrzałem
sięga do kilkadziesięciu (zwykle wiele małych zespołów), a i zapewne
poziom nieco wyższy niż w np. Prokomie. Chociaż duże jest nasycenie
starym codebase, czyli jeszcze jest wszechobecne VC6 i źródła które
zaczęły swój żywot ponad 5 lat temu. Dużo również jest "programistów
C++" programujących w "C z klasami" albo w "kompilowanej Javie". Z
drugiej strony powszechne jest odejście od waterfall (czyli maleje
liczba miejsc pracy dla "analityków" którzy nie potrafią złożyć 5
wierszy działającego programu) i przyjmują się elementy metodologii
Agile (najczęściej testy i iteracje) która przenosi projektowanie na
programistów (co znaczy że zapotrzebowanie na "koderów" również spada).
Wynagrodzenie dla dobrych (doświadczonych) programistów zaczynają się
spoooro (ile dokładnie, zależy od regionu) powyżej średniej krajowej,
czyli wystarcza na odkładanie na emeryturę, wynajęcie wygodnego
mieszkania, i normalne życie z rodziną - ale to oczywiście zależy od
miejsca zatrudnienia (wysokość pensji) i zamieszkania (koszt wynajmu i
żywności). Jest duże ssanie na rynku finansowym w Londynie (instytucje
finansowe w City i Canary Wharf) na godnych zaufania (doświadczenie,
testy praktyczne podczas rekrutacji itd.) programistów ktorych nie
trzeba uczyć programowania wielowątkowego, boost, STL i paru innych
rzeczy (zwykle) nieznanych początkującym i świeżym absolwentom, i pensje
są większe niż gdzie indziej (a praca cięższa). Obawiam się, że
początkujący programiści mieliby jednak problemy ze znalezienem pracy w
tym sektorze. Gdzie indziej ssanie nie już takie duże - ale mimo
wszystko, miejsce dla początkujących też jest, po prostu za mniejsze
pieniądze (obrazowo - utrzymanie rodziny niekoniecznie będzie łatwe). Za
to doświadczony programista znajdzie pracę bez problemów. Sądząc po
ogłoszeniach (i znajomych), to samo dotyczy doświadczonych
administratorów. Generalnie mam wrażenie że www.jobserve.com jest w
miarę miarodajne jeżeli chodzi o liczbę miesc pracy i podawane pensje,
oczywiście po dodaniu grama soli.
Co do porówania siły nabywczej - trudno porównywać, gdy bochenek dobrego
chleba kosztuje ponad ?2 . W UK nie ma dotowania żywności, czyli relacja
cen żywność/reszta jest inna niż w Polsce i wielu krajach UE, ale z
drugiej strony nieruchomości (w tym wynajem) są drogie, szczególnie w
Londynie który przecież nie jest z gumy (mieszka tu już 12mln, głównie w
"niskiej" zabudowie). Mówiąc krótko: jeżeli stać Cię na dobre jedzenie i
odkładanie, to zazwyczaj coś zostaje również na "przyjemności" - albo
spłatę zadłużenia karty kredytowej ;) Ja tu w każdym razie zostaję na
stałe, ze względu na własny rozwój i stabilizację rodziny.
B.
--
Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.
-
166. Data: 2006-08-01 15:30:45
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: pwil <p...@k...pl.niedziala>
Mumia nastukał(a):
>> Tyle, ze to pracodawca ma zapewnic narzedzia do efektywnego
>> wykorzystania czasu pracy.
>> Jak pracodawca daje lopate zamiast
>> koparki to taka ma wydajnosc ...
>
> Oczywiście, ale nie wszyscy w Polsce pracują za pomocą narzędzi i maszyn.
> Multum ludzi pracuje własną głową. I tylko od nich samych zależy wydajność.
Można zwiększyć wydajność takiego pracownika wysyłając go na przykład na
szkolenia, zapewniając lepsze warunki pracy - klimatyzowane pomieszczenia w
wakacje zdecydowanie zwiększają wydajność w pracy, w porównaniu z 30C
upałami.
-
167. Data: 2006-08-01 15:52:26
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Piotr M Kuć <k...@n...invalid>
W artykule <eanr00$pvs$1@inews.gazeta.pl> Bronek Kozicki napisal(a):
> liczba programistów w NIEWIELU firmach którym się przelotnie przyjrzałem
> sięga do kilkadziesięciu (zwykle wiele małych zespołów), a i zapewne
> poziom nieco wyższy niż w np. Prokomie. Chociaż duże jest nasycenie
> starym codebase, czyli jeszcze jest wszechobecne VC6 i źródła które
> zaczęły swój żywot ponad 5 lat temu. Dużo również jest "programistów
> C++" programujących w "C z klasami" albo w "kompilowanej Javie".
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
O a tego określenia nie znałem. W każdym razie dziękuję za informacje
z pierwszej ręki.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kuć
Mail => www.rot13.com(pkuc-usenet@x+h+p+v+n+x.a+r+g) + szczypta inteligencji
-
168. Data: 2006-08-02 07:43:33
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: m...@p...pl (McMac)
On 29 Jul 2006 23:21:29 +0200, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
>Nie mylę się. Przykład z informatykami jest błędny. Tak naprwdę liczą się tylko
>ci co fizycznie tworzą dobra. (...) Ale przeciętny informatyk nigdy nie zarobi
>więcej niż połowę tego co przeciętny inżynier budowlaniec. Takie życie.
>Informatyków dużo a tokarzy malo. Tomek
Taa, jasne. To podobnie jak architekci czy notariusze. Nie wytwarzają żadnych
dóbr fizycznych, więc nigdy nie zarobią nawet połowę tego co muraż czy ślusarz.
rotfl.
--
- Maciej Kulawik ----------------
- m...@p...pl --------------
-
169. Data: 2006-08-02 07:43:53
Temat: Re: Odp: praca - czy to koniec?
Od: m...@p...pl (McMac)
On Sun, 30 Jul 2006 17:27:30 +0200, "gromax" <gromax@_nospam_.interia.pl> wrote:
>> Jako światlejszy pokaż jak to się robi i opublikuj wyciąg z konta. Tomek
>
>daj se koleś spokój. bo póki co to piszesz takie farmazony, że głowa boli od
śmiechu.
>daruj sobie to swoje zupełnie zbędne trolowanie
Też mi to śmierdzi trolem. Ostatnio sporo ich na grupach obrodziło - sezon
ogórkowy w pełni :-)
--
- Maciej Kulawik ----------------
- m...@p...pl --------------
-
170. Data: 2006-08-02 11:37:54
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: YaaL <y...@f...hell.pl>
On Tue, 1 Aug 2006 16:54:05 +0200,
Greg <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> wrote:
>>> Tyle, że kuchnia w ich domku miała metraż jak u mnie
>>> dwa pokoje.
>> No popatrz, to zupełnie tak, jak u nas na wsi liczne rodziny
>> miewają...
>Kolejna kula poszła w płot. Wiem jak mają rodziny na wsi. Także te, w
>których kuchnia i pokój to czasem jedno i to samo pomieszczenie. W rodzinie
>o której wspominałem sytuacja wyglądała nieco inaczej. Także samo
>wyposażenie znacząco odbiegało od standardu biednej rodziny w Polsce.
Skoro wiesz, jak "mają rodziny na wsi", to czemu napisałeś o szczególnym
przypadku, jakby to norma była?
>Naprawdę muszę pisać elaborat omawiający każdy szczegół aby było wiadomo o
>co chodzi?
Jak się ciska kwantyfikatorami, to trzeba uważać, żeby samemu nimi nie
oberwać.
--
. , _ _ / __
(_/ (_( (_( (_, /- /-/ [ I'm unholy & I'm happy. Surprised? ] http://3cc.pl
~ ( ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
How many calories are there in a light year?