-
1. Data: 2002-03-06 20:30:12
Temat: pośrednictwo pracy-jak działa
Od: "zocha" <j...@i...pl>
na jakiej zasadzie działaja pośrednictwa pracy? jak szukaja pracodawców? kto
i kiedy płaci im za znalezienie pracownika?
wiecie cos na ten temat?
-
2. Data: 2002-03-07 08:52:31
Temat: Re: pośrednictwo pracy-jak działa
Od: <o...@p...onet.pl>
> na jakiej zasadzie działaja pośrednictwa pracy? jak szukaja pracodawców? kto
> i kiedy płaci im za znalezienie pracownika?
> wiecie cos na ten temat?
>
> W jaki sposób pośrednicy szukają pracodawcow? To raczej pracodawcy zgłąszają
sie do pośrednika, ze kogos potrzebują, oni sobie wtedy w zasobach szukają
kilku delikwentów i umawiają ich na spotkanie, jezeli firma zdecyduje sie na
kogos z nich, to wazna jest kwestia do uzgodnienia, czy osobie takiej wypłate
daje pośrednik czy firma szukająca. Jest tez opcja, iż firma wykupuje
pracownika od pośrednika,za ile? ja kosztowalam dość dużo, ale firmie sie to
opłaciło, bo pracuje juz ho ho i wszyscy jestesmy z tego faktu zadowoleni:)
Eryka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2002-03-07 13:28:21
Temat: Re: pośrednictwo pracy-jak działa
Od: "fotech" <u...@f...onet.pl>
> na jakiej zasadzie działaja pośrednictwa pracy? jak szukaja pracodawców?
kto
> i kiedy płaci im za znalezienie pracownika?
> wiecie cos na ten temat?
Branie kasy od poszukujacych pracy w Polsce jest zabronione.
Agencje zyja z kilku zrodel :
- szukanie pracownikow na konkretne zgloszona stanowiska
- rekrutacje masowe ( np zaloga hipermarketu)
- serwis ogloszeniowy
- szkolenia
- inne uslugi, jak np administrowanie sprawami pracowniczymi
Zwyczajowo (o ile sie nic ostatnio nie zmienilo) agencja dostaje
wynagrodzenie na poziomie 1 pensji zatwierdzonego kandydata.
Szczegolnie dochodowe, jak rozniez stosunkowo rzedko spotykane pozyskiwanie
konkretnego pracownika na konkretne stanowisko (podkupowanie z innej firmy)
moze kosztowac DUUUZO , jesli to wazne dla zamawiajacego.
Z mojego osobistego doswiadczenia wynika, ze skladanie ogolnych aplikacji
( nie pod konkretne stanowisko) i czekanie ze kiedys Cie zaprosza jest
bezcelowe.
Chetnie bym zobaczyl glosy tych, ktorzy znalezli prace siedzac w bazie
danych agencji ?
Wojtek
-
4. Data: 2002-03-07 21:11:09
Temat: Re: posrednictwo pracy-jak działa
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.pl>
Stało się to Thu, 7 Mar 2002 14:28:21 +0100, gdy "fotech"
<u...@f...onet.pl> napisał:
>Z mojego osobistego doswiadczenia wynika, ze skladanie ogolnych aplikacji
>( nie pod konkretne stanowisko) i czekanie ze kiedys Cie zaprosza jest
>bezcelowe.
>Chetnie bym zobaczyl glosy tych, ktorzy znalezli prace siedzac w bazie
>danych agencji ?
Pracując w agencji doradztwa personalnego TempService pozwolę sobie
"oficjalnie" odpowiedzieć, jak to (przynajmniej w tej firmie) wygląda z
drugiej strony. Otóż praktycznie ZAWSZE poszukiwania pracownika zaczyna
się od bazy danych. W końcu po to ona jest :) Pierwsze i podstawowe
kryterium przeszukiwania bazy to "preferowany zawód". W formularzach
aplikacji na naszych stronach (www.tempservice.pl, www.infostaff.pl,
www.fss.pl) wymagamy podania co najmniej jednego takiego zawodu. I tutaj
warto się zastanowić, bo dla finansistów oraz informatyków jest do
wyboru kilkanaście kategorii. Następne w kolejności "sitka" to konkretne
umiejętności. Dopiero, gdy w bazie nie zostaną znalezione np. co
najmniej 3 osoby o odpowiednich kwalifikacjach, publikuje się
ogłoszenie.
Jeżeli mimo wysłania aplikacji przez długi czas nikt się nie odzywa,
należy sprawdzić kilka rzeczy:
- czy na pewno podane zostały preferencje co do stanowiska, oraz opisane
zostały umiejętności? Dotyczy to szczególnie CV wysyłanych mailem, w
których można było takie kwestie pominąć.
- czy aby takich umiejętności jak my nie ma 2000 innych kandydatów?
Niestety, dwóch tysięcy młodych pań z komunikatywnym angielskim nie
sposób zaprosić na rozmowę, w sytuacji gdy potrzebujemy [w pewnym
okresie] na przykład 100 recepcjonistek. Na stanowiska
administracyjno-biurowe, szczególnie te najprostsze przychodzą setki
aplikacji i trudno się dziwić, że wstępny wybór jest w dużej mierze
losowy. (Choć z drugiej strony nadal są problemy ze stanowiskami w
małych miastach lub wymagającymi jakiejś szczególnej dyspozycyjności).
- kiedy była wysyłana aplikacja? Warto co rok-półtora przesłać ją
ponownie, uzupełnioną np. o nowe umiejętności, lub też przypomnieć np.
mailowo o swojej dyspozycyjności.
Jeszcze jedna uwaga już tym razem nieoficjalna:
Nie warto jak sądzę, wysyłać CV "wszędzie, gdzie się da". Lepiej
posiedzieć nad formą i treścią zgłoszeń do kilku potencjalnych
pracodawców niż produkować seryjne aplikacje, które zginą w podobnej
masówce. Zupełnie jak w książce Jacka Trouta: "Wyróżniaj się lub zgiń".
Pozdrawiam,
Robert Drózd
--
Robert Drózd <r...@t...pl>