-
11. Data: 2006-11-30 20:49:16
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: t...@o...pl
> Dnia Thu, 30 Nov 2006 01:32:41 +0100, MI <m...@w...pel>
> w <ekl8i5$ign$1@inews.gazeta.pl> napisał:
>
> > ale to pracodawca jest odpowiedzialny za przygotowanie stanowiska
> > pracy..... skoro powiedzial, zeby crackować na jego komputerze, to na jego
> > odpowiedzialność.
>
> Powiedział, żebym wziął samochód z ulicy i pojechał do Gdańska, no to
> wziąłem, pierwszy z brzegu.
>
> A na serio, to po tym, jak pracodawca beknie, pracodawca zwróci się do
> pracownika o odszkodowanie za poniesione straty, bo to pracownik sam se
> zainstalował crackowany soft, bo informatyka/admina tam nie ma, więc to
> pracownik jest winny.
> Obojętnie jaka będzie sytuacja, pracownik jest w dupie.
>
> ja czyli jakub
> --
> Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
> Revoke.
Ale jak pracodawca moze zwrocic sie do pracownika o odszkodowanie skoro to
pracodawca stworzyl stanowisko webmastera i on powinien zapewnic narzedzia.
Pracownik nic sam nie sciaga tylko pracodawca mu daje plytke z aplikacja i
krakiem. Mowi zainstaluj sobie bo ja wczesniej nie zdazylem. Mi chodzi tylko o
to czy za takie cos beknie tylko pracodawca czy rowniez pracownik bo jesli
rowniez pracownik to pozostaje mi albo powiedzenie pracodawcy kupuj legalne
oprogramowanie bo ja na nielegalnym nie robie. Pracodawca badz kupi badz wywali
pracownika. Choc tego by sie pewnie bal zrobic.
Pozdrawiam,
tino
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2006-11-30 23:13:29
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia 30 Nov 2006 21:49:16 +0100, t...@o...pl <t...@o...pl>
w <7...@n...onet.pl> napisał:
> Ale jak pracodawca moze zwrocic sie do pracownika o odszkodowanie skoro to
W sądzie sięmoże zwrócić. Z pozwem, że przez działania pracownika
pracodawca został narażony na stratę.
> pracodawca stworzyl stanowisko webmastera i on powinien zapewnic narzedzia.
> Pracownik nic sam nie sciaga tylko pracodawca mu daje plytke z aplikacja i
> krakiem. Mowi zainstaluj sobie bo ja wczesniej nie zdazylem. Mi chodzi tylko o
Taak, a jak dojdzie co do czego, to okaże się, że to jednak pracownik
przytargał do pracy ten program, bo dowodów na coś innego nie będzie.
> to czy za takie cos beknie tylko pracodawca czy rowniez pracownik bo jesli
> rowniez pracownik to pozostaje mi albo powiedzenie pracodawcy kupuj legalne
> oprogramowanie bo ja na nielegalnym nie robie. Pracodawca badz kupi badz wywali
> pracownika. Choc tego by sie pewnie bal zrobic.
No i dochodzisz do poprawnych wniosków.
Jedna taka instytucja wyskakiwała w ekspresowy sposób z kasy, gdy
okazało się, że na 20 zainstalowanych Office licencje są na 2.
> tino
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
13. Data: 2006-11-30 23:16:25
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: Zbigniew 'Zby.' Król <z...@o...pl>
> Ale jak pracodawca moze zwrocic sie do pracownika o odszkodowanie skoro to
> pracodawca stworzyl stanowisko webmastera i on powinien zapewnic narzedzia.
> Pracownik nic sam nie sciaga tylko pracodawca mu daje plytke z aplikacja i
> krakiem. Mowi zainstaluj sobie bo ja wczesniej nie zdazylem. Mi chodzi tylko o
> to czy za takie cos beknie tylko pracodawca czy rowniez pracownik bo jesli
> rowniez pracownik to pozostaje mi albo powiedzenie pracodawcy kupuj legalne
Dla mnie jest do bezpośrednią analogią do sytuacji, gdzie pracodawca daje nóż i mowi
"potrzebuję kogoś zwolnić, załatw Kowalskiego, to ty zostaniesz". Nierealna sytuacja,
ale dla mnie jednoznaczna.
> oprogramowanie bo ja na nielegalnym nie robie. Pracodawca badz kupi badz wywali
> pracownika. Choc tego by sie pewnie bal zrobic.
Trzecia możliwośc - kupi i później wywali.
Zby.
-
14. Data: 2006-12-01 14:25:32
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: "D" <d...@o...peel>
the_foe wypocił(a):
> Dnia Thu, 30 Nov 2006 10:10:11 +0100, Tomasz Sokólski napisał(a):
>
> > the_foe napisał(a):
> >> Oczywista nieprawda jest ze nielegalne jest kopiowanie na
> "pracowniczy" >> dysk mp3, ebookow czy divixow. Wszytkie tresci
> przedmiotowe prawa >> autorskiego, procz programow komputerowych i
> baz danych mozna uzytkowac bez >> zgody autora, nie mozna jedynie ich
> rozpowszechniac bez takowej zgody.
> >
> > Czyli mogę sobie na dysk w pracy ściągnąć pirackie divxy, mp3 i
> > ebooki i w przypadku kontroli nie grozi mi odpowiedzialność karna?
>
> nie mozesz, lamiesz 118.1 odpowiedniej ustawy.
>
> > Mógłbyś to rozwinąć?
> > Mógłbyś podać podstawę prawną?
>
> http://tinyurl.com/y5ek2u
>
> i
> Art. 23 [tejze ustawy].
> 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
> Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu
> architektonicznego i architektonicznourbanistycznego oraz do
> korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu,
> chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem
> zarobkowym.
>
>
> Mowiac w skrocie, nie mozna rozpowszechniac (nawet kiedy mamy legalne
> utwory czy filny!) i sciagac (bo "zachecamy" do nielegalanego
> rozpowszechniania). Samo zas posiadanie tresci publicznie
> rozpowszechnianych (jak filmy czy muzyka) przez prawo nie jest
> rozroznione na posiadanie tych "legalnie" i "nielegalnie".
Reasumujac - zgodnie z tym artykulem oraz z tym co piszesz - nie ma
podstaw prawnych do tego by ukarac mnie za posiadanie sciagnietych mp3
oraz divx-ow gdyz w przypadku kontroli ja jedynie posiadam te
materialy.Nie jest odnotowane skad ja mam cala dyskografie Pink Floyd w
formacie mp3 czy Pulp Fiction.avi. Czy tak?
--
D
-
15. Data: 2006-12-01 14:56:16
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: Tomasz Sokólski <a...@N...pl>
the_foe napisał(a):
> Art. 23 [tejze ustawy].
> 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis
> ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i
> architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz
> danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku
> naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
> Mowiac w skrocie, nie mozna rozpowszechniac (nawet kiedy mamy legalne
> utwory czy filny!) i sciagac (bo "zachecamy" do nielegalanego
> rozpowszechniania). Samo zas posiadanie tresci publicznie
> rozpowszechnianych (jak filmy czy muzyka) przez prawo nie jest rozroznione
> na posiadanie tych "legalnie" i "nielegalnie".
Źle to interpretujesz - za rozpowszechnienie utworu uważa się jego
zgodne z prawem upublicznienie - a więc masz prawo korzystać dla
własnego użytku np. z artykułu zamieszczonego na stronie portalu -
możesz go sobie nawet zapisać na dysk - ale nie możesz go dalej
rozpowszechniać - np. zamieszczając go na swojej stronie.
Co innego mp3, których autor wcześniej nie rozpowszechnił.
-
16. Data: 2006-12-01 18:55:34
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: the_foe <t...@W...pl>
Dnia Fri, 01 Dec 2006 15:56:16 +0100, Tomasz Sokólski napisał(a):
> the_foe napisał(a):
>> Art. 23 [tejze ustawy].
>> 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
>> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis
>> ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i
>> architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz
>> danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku
>> naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
>> Mowiac w skrocie, nie mozna rozpowszechniac (nawet kiedy mamy legalne
>> utwory czy filny!) i sciagac (bo "zachecamy" do nielegalanego
>> rozpowszechniania). Samo zas posiadanie tresci publicznie
>> rozpowszechnianych (jak filmy czy muzyka) przez prawo nie jest rozroznione
>> na posiadanie tych "legalnie" i "nielegalnie".
>
> Źle to interpretujesz - za rozpowszechnienie utworu uważa się jego
> zgodne z prawem upublicznienie - a więc masz prawo korzystać dla
> własnego użytku np. z artykułu zamieszczonego na stronie portalu -
> możesz go sobie nawet zapisać na dysk - ale nie możesz go dalej
> rozpowszechniać - np. zamieszczając go na swojej stronie.
> Co innego mp3, których autor wcześniej nie rozpowszechnił.
widze ze kolega wymysla nowosci by udowodnic z gory zalozona teze. Najpierw
prosze sie zapoznac z Ustawa. Prosze mi znalezc artukul ktory "przylepia"
zakres dowolnego uzytku od "formy" rozpowszechniania.
http://www.prawnik.net.pl/pwi/faq2.htm :
Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu dozwolony użytek prywatny dotyczy
wszelkich sposobów korzystania z utworu (z wyjątkiem budowy według cudzego
projektu architektonicznego i architektoniczno urbanistycznego [a takze
programow komputerowych o czym mowi art.77 - moj przypis]) w praktyce
jednak najczęściej przybiera formę zwielokrotnienienia (reprodukcji )
chronionych utworów. (1) Ustawodawca nie ogranicza korzystania z utworu w
ramach dozwolonego użytku osobistego od celu jakiemu ma on służyć. W
praktyce w ramach dozwolonego użytku można korzystać z utworu z w celach
rozrywkowych, kolekcjonerskich, naukowych itp. W oparciu o omawiany przepis
możemy zatem zapisać utwór z posiadanej płyty CD do formatu Mp3 i
odsłuchiwać go na własnym komputerze czy przenośnym odtwarzaczu Mp3.
Podobnie w ramach dozwolonego użytku prywatnego będziemy mogli wykonać
kopie artykułu zamieszczonego w prasie, który jest nam przydatny w pracy
naukowej lub z innych względów chcemy go zamieścić w domowym archiwum. Bez
znaczenie jest przy tym czy artykuł ma charakter naukowy czy jest to np.
ciekawy reportaż , istotnym jest jedynie aby kopia przeznaczona była
wyłącznie do użytku osobistego. (prywatnego).
-
17. Data: 2006-12-01 18:59:34
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: the_foe <t...@W...pl>
> Reasumujac - zgodnie z tym artykulem oraz z tym co piszesz - nie ma
> podstaw prawnych do tego by ukarac mnie za posiadanie sciagnietych mp3
> oraz divx-ow gdyz w przypadku kontroli ja jedynie posiadam te
> materialy.Nie jest odnotowane skad ja mam cala dyskografie Pink Floyd w
> formacie mp3 czy Pulp Fiction.avi. Czy tak?
nie, jezeli dane materialy zostaly rozpowszechnione legalnie przez
wlascicieli praw autroskich. Istnieje spor dotyczacy tzw. screenerow czy
czy telecinow. Na pewno dvdripy prawa autorskiego nie lamia, jdnak ich
sciaganie czy rozpowszechnianie jest oczywiscie nielegalne
-
18. Data: 2006-12-01 19:16:16
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: "D" <d...@o...peel>
the_foe wypocil:
>
> > Reasumujac - zgodnie z tym artykulem oraz z tym co piszesz - nie ma
> > podstaw prawnych do tego by ukarac mnie za posiadanie sciagnietych
> > mp3 oraz divx-ow gdyz w przypadku kontroli ja jedynie posiadam te
> > materialy.Nie jest odnotowane skad ja mam cala dyskografie Pink
> > Floyd w formacie mp3 czy Pulp Fiction.avi. Czy tak?
>
> nie, jezeli dane materialy zostaly rozpowszechnione legalnie przez
> wlascicieli praw autroskich. Istnieje spor dotyczacy tzw. screenerow
> czy czy telecinow. Na pewno dvdripy prawa autorskiego nie lamia,
> jdnak ich sciaganie czy rozpowszechnianie jest oczywiscie nielegalne
Czegos chyba nie zrozumialem.Piszesz ze sciaganie czy rozpowszechnianie
jest nielegalne.W porzadku.Ale jak pisalem, ja tylko posiadam te
materialy.Owszem - sciagnalem.Ale wiem o tym tylko ja.Jak udowodnia mi
ze zdobylem je poprzez sciagniecie? Bo zgodnie z tym artykulem
posiadanie samo w sobie nie jest nielegalne.Wiec na chlopski rozum -
owszem posiadam, ale nie rozpowszechniam oraz nie udowodnia mi ze je
sciagnalem wiec jestem czysty.
Jest jeszcze drugi wariant.Byc moze masz na mysli to, ze najpierw taka
dyskografia wspomnianego juz Pink Floyd musi byc przez nich za darmo
gdzies udostepniona, oraz tak samo w przypadku filmu, najpierw musi byc
on za darmoche wystawiony, i dopiero wtedy moge te materialy posiadac.
A byc moze calkiem zle rozumuje
--
D
-
19. Data: 2006-12-01 20:06:19
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: the_foe <t...@W...pl>
> Czegos chyba nie zrozumialem.Piszesz ze sciaganie czy rozpowszechnianie
> jest nielegalne.W porzadku.Ale jak pisalem, ja tylko posiadam te
> materialy.Owszem - sciagnalem.Ale wiem o tym tylko ja.Jak udowodnia mi
> ze zdobylem je poprzez sciagniecie? Bo zgodnie z tym artykulem
> posiadanie samo w sobie nie jest nielegalne.Wiec na chlopski rozum -
> owszem posiadam, ale nie rozpowszechniam oraz nie udowodnia mi ze je
> sciagnalem wiec jestem czysty.
jestes czysty
> Jest jeszcze drugi wariant.Byc moze masz na mysli to, ze najpierw taka
> dyskografia wspomnianego juz Pink Floyd musi byc przez nich za darmo
> gdzies udostepniona, oraz tak samo w przypadku filmu, najpierw musi byc
> on za darmoche wystawiony, i dopiero wtedy moge te materialy posiadac.
> A byc moze calkiem zle rozumuje
Ustawa rozroznia przedmiot ustawy na ten do ktorego osobisty uzytek jest
dozwolony i jest zakazany. Zakazany jest w przypadku programow
komputerowych (dlatego nawet darmowe programy maja licencje, najczesciej
GNU/GPL). Ale nawet te tresci ktore mozna uzytkowac na wlasny uzytek musza
byc najpierw rozpowszechnione przez Autora lub wlasciciela majatkowych praw
autorskich. Ustawa niezbyt precyzyjnie ujmuje czym jest rozpowszechnianie,
mowi o tym jedynie art 6.3 :"utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za
zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie".
"Jakikolwiek sposob" oznacza na pewno kazda forme ktora umozlwia kazdemu
zapoznanie sie z utworem nawet odplatnie.
Ustawa w zaden sposob nie powiazuje "oryginalnego" wydawnictwa z osobistym
uzytkiem, dlatego niektorrzy nazywaja to "nieograniczonym osobistym
uzytkiem", czyli prawem kazdego czlowieka do nieodplatnego korzystania z
rozpowszechnionych utworow (procz programow komputerowych, baz danych,
projektow architektonicznych).
Ustawa jednak scisle i wprost ZAKAZUJE jakikolwiek przejaw
rozpowszechniania jakikolwiek tresci intelektualnych osobom nieuprawnionym
chyba ze tworca/wlasciciel na to zezwoli (w Polsce dla wszytkich
utworow/dziel spzred 1994 roku ktore nie mialy adnotacji copyrighted uznaje
sie ich domyslna wolnosc rozpowszechniania przez kazdego).
Ustawa POSREDNIO takze zakazuje sciagania tresci. Choc tu jest
kontrowersja, gdyz kiedy twoprzono Ustawe art. 118 dotyczyl glownie
kupowania nielegalnego wydawnictwa (np. na bazarach) i nikt wtedy nie
myslal ze film czy muzyke bedzie mozna sciagnac. Artykuł mowi o
"przedmiocie" i o "korzysci majatkowej". "Zasysacze" z p2p jednak nikomu
nic nie placa i zadnej rzeczy nie przyjmuja. Problem prawny nie zostal
nigdy rozwiazany z prostego powodu, nikt w Polsce do dzis nie zostal
oskarzony karnie o samo sciaganie muzyki czy filmow z internetu. Dlatego
tez sa duze naciski aby zmienic art 118 tak aby jednoznacznie zakazywal
sciagania z internetu tresci obietych PA.
-
20. Data: 2006-12-02 11:26:24
Temat: Re: nielegalne oprogramowanie a odpowiedzialnosc pracownika
Od: "D" <d...@o...peel>
the_foe wypocil:
>
> > Czegos chyba nie zrozumialem.Piszesz ze sciaganie czy
> > rozpowszechnianie jest nielegalne.W porzadku.Ale jak pisalem, ja
> > tylko posiadam te materialy.Owszem - sciagnalem.Ale wiem o tym
> > tylko ja.Jak udowodnia mi ze zdobylem je poprzez sciagniecie? Bo
> > zgodnie z tym artykulem posiadanie samo w sobie nie jest
> > nielegalne.Wiec na chlopski rozum - owszem posiadam, ale nie
> > rozpowszechniam oraz nie udowodnia mi ze je sciagnalem wiec jestem
> > czysty.
>
> jestes czysty
>
> > Jest jeszcze drugi wariant.Byc moze masz na mysli to, ze najpierw
> > taka dyskografia wspomnianego juz Pink Floyd musi byc przez nich za
> > darmo gdzies udostepniona, oraz tak samo w przypadku filmu,
> > najpierw musi byc on za darmoche wystawiony, i dopiero wtedy moge
> > te materialy posiadac. A byc moze calkiem zle rozumuje
>
> Ustawa rozroznia przedmiot ustawy na ten do ktorego osobisty uzytek
> jest dozwolony i jest zakazany. Zakazany jest w przypadku programow
> komputerowych (dlatego nawet darmowe programy maja licencje,
> najczesciej GNU/GPL). Ale nawet te tresci ktore mozna uzytkowac na
> wlasny uzytek musza byc najpierw rozpowszechnione przez Autora lub
> wlasciciela majatkowych praw autorskich. Ustawa niezbyt precyzyjnie
> ujmuje czym jest rozpowszechnianie, mowi o tym jedynie art 6.3
> :"utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy
> został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie". "Jakikolwiek
> sposob" oznacza na pewno kazda forme ktora umozlwia kazdemu
> zapoznanie sie z utworem nawet odplatnie. Ustawa w zaden sposob nie
> powiazuje "oryginalnego" wydawnictwa z osobistym uzytkiem, dlatego
> niektorrzy nazywaja to "nieograniczonym osobistym uzytkiem", czyli
> prawem kazdego czlowieka do nieodplatnego korzystania z
> rozpowszechnionych utworow (procz programow komputerowych, baz
> danych, projektow architektonicznych). Ustawa jednak scisle i wprost
> ZAKAZUJE jakikolwiek przejaw rozpowszechniania jakikolwiek tresci
> intelektualnych osobom nieuprawnionym chyba ze tworca/wlasciciel na
> to zezwoli (w Polsce dla wszytkich utworow/dziel spzred 1994 roku
> ktore nie mialy adnotacji copyrighted uznaje sie ich domyslna wolnosc
> rozpowszechniania przez kazdego). Ustawa POSREDNIO takze zakazuje
> sciagania tresci. Choc tu jest kontrowersja, gdyz kiedy twoprzono
> Ustawe art. 118 dotyczyl glownie kupowania nielegalnego wydawnictwa
> (np. na bazarach) i nikt wtedy nie myslal ze film czy muzyke bedzie
> mozna sciagnac. Artykuł mowi o "przedmiocie" i o "korzysci
> majatkowej". "Zasysacze" z p2p jednak nikomu nic nie placa i zadnej
> rzeczy nie przyjmuja. Problem prawny nie zostal nigdy rozwiazany z
> prostego powodu, nikt w Polsce do dzis nie zostal oskarzony karnie o
> samo sciaganie muzyki czy filmow z internetu. Dlatego tez sa duze
> naciski aby zmienic art 118 tak aby jednoznacznie zakazywal sciagania
> z internetu tresci obietych PA.
I wszystko jasne.Wielkie dzieki za konkretne wyjasnienie.Wiec te cale
akcje z karami pienieznymi za posiadane mp3 czy divxy to po prostu
jedna wielka sciema.Jezeli oprogramowanie ktore posiadam jest w pelni
legalne, natomiast mam na dysku pare albumow mp3 oraz filmow to zadnym
prawem nie moga mi nic zrobic
--
D