eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjena praktyki - przyjmę Warszawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 11. Data: 2002-04-05 12:02:53
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "blueberry" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "JC" <J...@p...com> napisał w wiadomości
    news:a8k2he$5o7$1@news.tpi.pl...

    > Miesieczne doswiadczenie w firmie Krzak s.c. raczej nie zwiekszy szans na
    > otrzymanie lepszej pracy na rynku przez kogos kto zadnym doswiadczeniem
    nie
    > dysponuje.

    dlaczego zakładasz z góry, że to firma Krzak?:) poza tym liczy się sama
    inicjatywa - to, ze jednak ktoś chciał coś robić i ma jakiekolwiek "obycie"
    w pracy w biurze

    Ponadto ten pracodawca nie szuka osoby niedoswiadczonej, tylko
    > takiej która zrobi mu konkretna robote i ma okreslone kwalifikacje których
    > nie da sie zdobyc inaczej niz pracujac jakis czas w tej branzy.

    chyba umknął Ci ten fragment: "za to szukam energii, ikry, zaangażowania no
    i te
    trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i próbować."

    Ale jak sadze nie brak
    > pracodawców, którzy m.in. w ten sposób szukaja naiwnych, oooops mialo byc
    > oszczednosci, a juz pensja 800 zl w Warszawie zdaje sie mówic wiele o
    > intencjach pracodawcy.

    nie mogę się nie zgodzić, ze to niewiele, szczególnie przy wymaganiu dobrej
    i praktycznej znajomości angielskiego

    pozdrawiam
    B



  • 12. Data: 2002-04-05 12:26:01
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "JC" <J...@p...com>

    "blueberry" <b...@p...onet.pl> wrote in message
    news:a8k3nf$fiq$1@news.tpi.pl...
    > > Miesieczne doswiadczenie w firmie Krzak s.c. raczej nie zwiekszy szans
    na
    > > otrzymanie lepszej pracy na rynku przez kogos kto zadnym doswiadczeniem
    nie
    > > dysponuje.
    >
    > dlaczego zakładasz z góry, że to firma Krzak?:)

    A czy powazna firma szuka darmowej sily roboczej na miesiac, i czy powazna
    firma placi 800 zl w Warszawie ?
    Sorry, ale jesli sie jest przedsiebiorca to trzeba czasami zaryzykowac.
    Jesli kandydat sie nie sprawdzi po miesiacu - dwóch okresu próbnego to
    zawsze mozna mu podziekowac i kosztuje to tylko 800 zl /mc jak w przypadku
    powyzej.

    poza tym liczy się sama
    > inicjatywa - to, ze jednak ktoś chciał coś robić i ma jakiekolwiek
    "obycie"
    > w pracy w biurze

    Zgadza sie. Z punktu widzenia szukajacego pracy kazda inicjatywa jest godna
    pochwaly. Tym niemniej takie osoby sa z racji braku owego doswiadczenia (nie
    tylko zawodowego, ale przede wszystkim zyciowego) bardzo latwowierne i
    podatne na tego rodzaju oferty, które moga sie skonczyc jak w Twoim
    przypadku znalezieniem przyzwoitej pracy, ale równiez (i chyba czesciej)
    zwyklym naciagnieciem przez pracodawce.

    > Ponadto ten pracodawca nie szuka osoby niedoswiadczonej, tylko
    > > takiej która zrobi mu konkretna robote i ma okreslone kwalifikacje
    których
    > > nie da sie zdobyc inaczej niz pracujac jakis czas w tej branzy.
    >
    > chyba umknął Ci ten fragment: "za to szukam energii, ikry, zaangażowania
    no i te
    > trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i
    próbować."

    Pisze tez "dobrowolne przedłużenie praktyk bezpłatnych, wcale nie będzie
    karane". Niech kazdy sobie odczyta to jak chce.

    > Ale jak sadze nie brak
    > > pracodawców, którzy m.in. w ten sposób szukaja naiwnych, oooops mialo
    byc
    > > oszczednosci, a juz pensja 800 zl w Warszawie zdaje sie mówic wiele o
    > > intencjach pracodawcy.
    >
    > nie mogę się nie zgodzić, ze to niewiele, szczególnie przy wymaganiu
    dobrej
    > i praktycznej znajomości angielskiego

    Nie tylko to, sama znajomosc angielskiego nie wystarczy by w ciagu dnia
    obsluzyc kilka/nascie/dziesiat transkacji takich jak opisuje autor :
    transport z Australii do Kanady, wszystkie dokumenty, faktury, odprawy celne
    itp - na tym trzeba sie po prostu znac. 800 zl brutto (ca. 600 netto) w
    Warszawie to dobre zakupy w supermarkecie raz w miesiacu, a miesiac ma
    srednio 30 dni.

    JC



  • 13. Data: 2002-04-05 12:59:54
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "blueberry" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "JC" <J...@p...com> napisał w wiadomości
    news:a8k53m$sb3$1@news.tpi.pl...
    > "blueberry" <b...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:a8k3nf$fiq$1@news.tpi.pl...

    > A czy powazna firma szuka darmowej sily roboczej na miesiac, i czy powazna
    > firma placi 800 zl w Warszawie ?
    > Sorry, ale jesli sie jest przedsiebiorca to trzeba czasami zaryzykowac.
    > Jesli kandydat sie nie sprawdzi po miesiacu - dwóch okresu próbnego to
    > zawsze mozna mu podziekowac i kosztuje to tylko 800 zl /mc jak w przypadku
    > powyzej.
    <ciach>
    nie cytuję więcej i przyznaję Ci rację:)

    pozdrawiam
    B



  • 14. Data: 2002-04-05 17:25:48
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: Carrie <c...@w...pf.pl>

    Fri, 5 Apr 2002 09:12:44 +0200 "Mariusz T." <m...@w...pl>
    nadmienił(a):

    >Bardzo przyjemnie piszesz

    Mnie też się to podobało. Pracodawca, który przyznaje, że jest
    człowiekiem, a nie jakąś maszyną nadzorująco-wymagającą.

    [ciach istotne szczegóły]

    >Zatrudnij ludzi spoza Warszawy, podobno są mniej wymagający?

    Ano właśnie. Ja jestem spoza Warszawy i nie ukrywam, podoba mi się to
    podejście i byłabym chętna do spróbowania :) Tylko jedno ale: mogłabym
    przez jakiś czas pracować za darmo, zdobywać doświadczenie i się
    uczyć, ale... w dużym mieście utrzymanie kosztuje. Nawet tylko przez
    ten miesiąc trzeba coś jeść, gdzieś spać, płacić za komunikację
    miejską itd. Czyli ktoś, kto nie ma oszczędności albo 'sponsora',
    zwyczajnie nie będzie mógł sobie na taką próbę pozwolić. I to jest
    swego rodzaju paradoks, bo logicznym się wydaje, że jeśli człowiek w
    zasadzie nie ma środków na utrzymanie, to na pracy będzie mu zależało
    bardziej, będzie się przykładał i starał. Tak sądzę...

    >Tak, czy owak, metoda którą proponujesz jest nielegalna, choć przyznaję, że
    >najwygodniejsza dla pracodawcy. Dlatego życzę jej jak najgorzej, bo nie
    >chcę, żeby się rozpowszechniła.

    A czy nie ma jakichś minimalnych stawek płacowych w okresie próbnym?
    Bo to też wygląda tak trochę podejrzanie: skąd pewność, że pracodawca
    zatrudni człowieka po tym okresie? A jeśli po miesiącu powie:
    "dziękuję, pan się nie nadaje" i na następny miesiąc ma kolejnego
    kandydata, potem kolejnego... Nie sugeruję, że tutaj akurat tak ma
    być, ale słyszałam o podobnych przypadkach. Mojej koleżance kiedyś
    zaoferowano pracę kelnerki na podobnej zasadzie: "Popracuje pani tutaj
    wieczorami przez 3 [!] miesiące, zobaczymy, czy się pani nadaje, a
    potem podpiszemy umowę." Podziękowała.

    Zatem taka oferta może być interesująca jako sposób na zdobycie
    jakiegoś doświadczenia, zaliczenie jakiejś tam praktyki
    [udokumentowane?], ale raczej dla ludzi, którzy mają jakieś źródło
    utrzymania. Niestety przeważnie żeby coś zarobić, człowiek musi w to
    inwestować [dojazdy, strój do pracy i inne takie], a chyba jednak nie
    całkiem chodzi o to, żeby płacić za to, że się pracuje...

    Pozdrawiam, Carrie


  • 15. Data: 2002-04-05 18:39:52
    Temat: Re[2]: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: h...@p...onet.pl (darek)

    Witaj Darek,

    Friday, April 05, 2002, 8:41:44 AM, napisałeś:

    DM> Muszę przyznać, że podoba mi się Twoje podejście do tego tematu.
    @RDXXE%$!!!!!!


    >> Jak widać nie wymagam - długich nóg, szerokich pleców, 20 lat doświadczenia,
    >> nawet wyższych studiów - za to szukam energii, ikry, zaangażowania no i te
    >> trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i próbować.

    Jak widać z powyższego Ty się napewno nie załapiesz:)
    chodzi o inteligencję więc także o wycinanie postów,zwłaszcza przy tak
    lakonicznej odpowiedzi.


    --
    Best regards,
    darek mailto:h...@p...onet.pl



    --

    Określ Swoje potrzeby - my znajdziemy ofertę za Ciebie!
    [ http://oferty.onet.pl ]

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje


  • 16. Data: 2002-04-05 19:34:23
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: <m...@p...onet.pl>

    > W zamian za nieocenioną  możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w pracy
    > > W zamian za nieocenioną możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w
    pracy

    Tak to znowu ja - zdesperowany pracodawca.
    Mam kilka uwag do dyskusji

    1. moja firma to Krzak spółka jawna, a nie sc. Dla nie wtajemniczonych,
    musiałem zostać sj, bo miałem w ostatnich dwóch latach za wysokie obroty.
    2. ciągnąc wątek Krzak sc - pomijasz wątek ponad 200 firm, które z nami
    współpracują na świecie, czyli nam ufają, bo generalnie odbywa się to na kredyt?
    3. ponadto firma jest członkiem kilku ważnych organizacji w branży - choć
    przyznaję, nie należy do potentatów
    4. 800 PLN - to o ile pamiętam to podstawa - BYŁA TEŻ PROWIZJA.
    5. jesli płacę 800 , to mnie to kosztuje jakieś 1200 pln
    6. problemem nie jest problem płacy, tylko własnie ciągle zmieniający sie
    pracownicy, których trzeba by szkolić. Tak po miesiącu, moge zacząć budować
    team, na którym mi zależy. A właśnie teraz próbuje tych nowych i nie ma juz do
    tego siły.
    7. spedytor to nie kelner - na to nie ma szkoły, a powierzyłbys transport np
    kontenera komputerów firmie gdzie co miesiąc jest nowy pracownik? Więc nie knuj
    spiskowej teorii o podstępnych pracodawcach. Żeby, się tego nauczyć to rok mało
    będzie. Przez miesiąc ocenie tylko charakter i walory intelektualne.
    W firmach usługowych - pracownik to podstawa. Czy myslisz, że zależy mi na złej
    opinii.
    W mojej branży - opinia jest najważniejsza. Ja nie sprzedaję kurczaków na targu
    (nie obrażając sprzedawców kurczaków)
    8. Tak nie ma gwarancji, że zostaniesz zatrudniony po praktyce, bo sie po prostu
    możesz nie nadawać
    9. przedłużenie praktyk było żartem, a widziałbym ją raczej jako mozliwość
    pomocy tym , których nie zatrudnię. Bo moża pomogłoby im to gdzie indziej.
    Przecież, tak naprawdę - to Wy często nawet faxu nie umiecie obsłużyć.
    10 a chciałbym mieć te kilka/kilkanaście.... transportów dziennie. Wtedy
    nazywałbym sie POCZTA POLSKA, nomoze przynajmniej HARTWIG, żeby przytoczyć
    znane nazwy. Praktyak mówi jeden, a chciałbym 2 może 3/dzień

    no i pozdrawiam
    marko

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2002-04-05 21:02:30
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>

    Witam,

    Jak widac taka oferta pracy spotkala sie z duzym odzewem. Uczciwosc to
    podstawa. A warunki postawione jak najbardziej uczciwie. Chetnie
    rozpoczelabym prace w firmie, ktora zlamie monopol poczty polskiej - bo
    wierze, ze jest to realne :)
    Mam tylko jeden problem - nie mieszkam w Warszawie. Ale zycze sukcesow!

    Pozdrawiam
    Ewa



  • 18. Data: 2002-04-05 22:28:18
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: freDZiK <f...@i...com.pl>

    [ciach]

    > 7. spedytor to nie kelner - na to nie ma szkoły, a powierzyłbys transport np
    > kontenera komputerów firmie gdzie co miesiąc jest nowy pracownik? Więc nie knuj

    [ciach]

    A moze warto by sie zastanowic dlaczego w TWOJEJ FIRMIE co miesiac jest
    nowy pracownik?

    - zla atmosfera?
    - placa?
    - br0dne bi0ro?
    - zly szef?

    mam nadzieje, ze sie nie obrazisz..... chcialem tylko zwrocic Ci na to
    uwage....


  • 19. Data: 2002-04-06 08:39:33
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "Needy" <n...@h...pl>


    > 4. 800 PLN - to o ile pamiętam to podstawa - BYŁA TEŻ PROWIZJA.

    Prowizja.... Mojej koleżance też gwarantowali prowizję... W zależności od
    tego jak często uśmiechała się do szefa.... A wykonywała pracę bardzo
    konkretną - jest inżynierem - zostawała po godzinach bo trzeba było... Tak
    "jechała" kilka miesięcy (duża warszawska firma) i musiała się zwolnić, bo
    za 800 zł to jej nie starczyło na mieszkanie i życie...

    Ale.... Z tego co piszesz wynika, że naprawdę chcesz tę prowizję wypłacać.
    Bardzo dobrze, ale nie możesz się dziwić, że inni patrzą na ten termin
    bardzo podejrzliwie... Jest chyba w naszym kraju taki pogląd, że prowizja to
    palcem na wodzie pisana jest...

    > 5. jesli płacę 800 , to mnie to kosztuje jakieś 1200 pln

    A to już chyba Twojego pracownika nie obchodzi.... Dobra praca = dobra
    płaca. Jeżeli tak nie jest to... Sam widzę po sobie. Pracowałem w dużej,
    znanej w mojej branży firmie. Robliliśmy poważną robotę dla wojska. Akord.
    Im szybciej i sprawniej robiłem to co do mnie należało tym oni bardziej
    obniżali stawki... W zasadzie mógłbym się tak nie przykładać i dostałbym
    tyle samo. Zaistniała sytuacja dobra praca <> dobra płaca i po kilku
    tygodniach już tam nie pracowałem...

    > 6. problemem nie jest problem płacy, tylko własnie ciągle zmieniający sie
    > pracownicy, których trzeba by szkolić. Tak po miesiącu, moge zacząć
    budować
    > team, na którym mi zależy. A właśnie teraz próbuje tych nowych i nie ma
    juz do
    > tego siły.

    Może naprawdę bardziej opłaca się dłużej porozmawiać z kandydatem zanim się
    go przyjmie... Wydaje mi się, że kiedy zwrócisz mu uwagę na tak ważne sprawy
    (tak jak świetnie piszesz o tym w mailach - bardzo mi się to podoba)
    dotyczące funkcjonowania firmy i pewnej odpowiedzialności jaką będzie musiał
    ponosić to może trafisz w końcu na kogoś odpowiedniego.... A może tak
    właśnie było za każdym razem...?

    Bardzo ciekawi mnie ta sytuacja. Wszystko wskazuje na to, że masz (z małymi
    wyjątkami) zdrowe podejście do pracownika. I wydaje mi się, że do firmy
    spedycyjnej nie przyjdzie starać się o pracę zwykły bezrobotny, który kiedyś
    był kelnerem czy sprzedawcą lodów... A może tak właśnie jest? Sam coraz
    częściej poruszam w swojej pracy tematy dotyczące transportu, jego
    funkcjonowania i optymalizacji, lecz mimo to musiałbym się dłuuuuugo
    zastanawiać czy nadaję się do pracy w Twojej firmie...

    A małe wyjątki? No cóż - tak jak ktoś wcześniej pisał - takie "praktyki" są
    nielegalne. Poza tym takie traktowanie "praktykantów" (= nie płacenie im) w
    naszych czasach jest po prostu niemoralne. Zatrudniasz kogoś - MUSISZ mu
    zapłacić... Przecież masz tyle zagranicznych partnerów i generalnie firma
    Krzak s.j. nie robi wrażenia na tyle biednej aby nie mogła zapłacić
    "praktykantowi" najniższej chociażby pensji...

    Pozdrawiam
    Bartek


  • 20. Data: 2002-04-07 18:06:51
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
    Od: "millo" <m...@p...wp.pl>


    > A małe wyjątki? No cóż - tak jak ktoś wcześniej pisał - takie "praktyki"

    > nielegalne. Poza tym takie traktowanie "praktykantów" (= nie płacenie im)
    w
    > naszych czasach jest po prostu niemoralne. Zatrudniasz kogoś - MUSISZ mu
    > zapłacić... Przecież masz tyle zagranicznych partnerów i generalnie firma
    > Krzak s.j. nie robi wrażenia na tyle biednej aby nie mogła zapłacić
    > "praktykantowi" najniższej chociażby pensji...
    >
    > Pozdrawiam
    > Bartek
    >

    Powiadasz nielegalne ;-))))))))))
    tja ciekawe, na pewno slyszales o konkursie Grasz o staz - GW
    jesli przejzysz dokladnie kilka fundowanych praktyk to zobaczysz
    ze czesc firm nic nie placi uczestnikom --- tak, tak --- jest kilka takich
    firm
    i zeby sie dostac na taka bezplatna praktyke to trzeba jeszcze dwa case
    studies
    rozwiazac i pokonac w kolejnych etapach konkurentow bo miejsce jest jedno -
    godne politowania........

    pozdrovki,
    millo


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1