eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 71. Data: 2009-08-18 08:11:45
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wwieslaw <j...@g...com>

    On Aug 17, 10:31 am, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    > A możesz wskazać miasta gdzie jest droższy wynajem?
    > Poznań i Warszawa do nich nie należą.

    Udalo Ci sie wyjatkowo korzystnie znalezc najem i uogolniasz.

    Poznan:

    Za 40m2 place 1200+oplaty (330). Daje to mozliwosc zaciagniecia
    kredytu okolo 250000 zlotych, co po cenie 5000/m2 daje 50m2.
    Alternatywnie, mozna nabyc 40m2 za 200000 i placic 200 zlotych mniej
    miesiecznie niz za najem, dotyczy Poznania.

    Torun: Mieszkanie 40m2 - rata 450 zlotych. Czynsz najmu 1000 zlotych
    (minus podatek).

    Poznan: mieszkanie 59m2 (w scislym centrum), rata kredytu: 1500
    zlotych. Czynsz najmu: 2000 zlotych.

    Bydgoszcz: 48m2, rata kredytu: 660 zlotych, czynsz najmu: 1200
    zlotych.

    W ktorym z powyzszych przypadkow najem jest tanszy? Oddaje w najem 2 z
    powyzszych mieszkan i nie wpadlbym na to, zeby dokladac do interesu to
    raz, a dwa jest to na tyle ryzykowny sport, ze marza musi byc wysoka -
    tanio moga wynajmowac ludzie, ktorzy majac swoje mieszkanie dostali
    drugie w spadku, ale to nie jest caly rynek najmu.

    > Lecisz w ogólniki. Domy w takim Puszczykowie (15 min pociągiem od
    > Poznania) też potrafią kosztować (mniej więcej) tyle samo co nowe
    > mieszkanie w Poznaniu (400-700 tyś). Cenami nieruchomości się łatwo
    > manipuluje pod publiczkę.

    Nowe mieszkanie w Poznaniu w 2009 roku spokojnie mozna bylo kupic w
    cenie 4300/m2. Duzo ofert opiewa na 5000-5500/m2. Osobnik po 5 latach
    pracy, z 1 dzieckiem w planach, moze zaczac od 40-50m2, nie musi
    kupowac 100m2 jak sugerujesz. Za 400 tysiecy to mozna kupic segment
    szeregowca w Plewiskach albo Komornikach, z wykonczeniem pod klucz,
    trzeba tylko dobrze poszukac. To ze w wyborczej pisza, ze mieszkania
    wiecznie drozeja, to nieprawda - w ostatnim roku znacznie potanialy.

    JK



  • 72. Data: 2009-08-18 08:45:21
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>

    On 18 Sie, 08:14, Piotr <p...@g...com> wrote:

    > Moim zdaniem wyliczenia, którymi się posłużyłeś są lekko mówiąc
    > absurdalne. Co oczywiście nie znaczy, iż nie uważam, że za 3k zł
    > dorosły, samotny mężczyzna nie przeżyje. Jednak mimo wszystko uważam, iż
    > nie jest to tak kolorowe życie jakie nakreśliłeś.

    Byl swego czasu ciekawy artykul, w ktorym kobieta, majac na utrzymaniu
    w duzym miescie dwojke dzieci byla szczesliwa przy przychodach w
    wysokosci 2500 brutto, a singiel, finansista, majacy bodajze 9k netto
    narzekal, ze za malo zarabia.

    Ciekawe, nie?

    pozdr
    AA


  • 73. Data: 2009-08-18 08:54:16
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wwieslaw <j...@g...com>

    On Aug 18, 10:30 am, Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
    > Wwieslaw pisze:
    >
    > > On Aug 17, 10:31 am, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    > >> A możesz wskazać miasta gdzie jest droższy wynajem?
    > >> Poznań i Warszawa do nich nie należą.
    >
    >
    > > Poznan:
    >
    > > Za 40m2 place 1200+oplaty (330). Daje to mozliwosc zaciagniecia
    > > kredytu okolo 250000 zlotych, co po cenie 5000/m2 daje 50m2.
    > > Alternatywnie, mozna nabyc 40m2 za 200000 i placic 200 zlotych mniej
    > > miesiecznie niz za najem, dotyczy Poznania.
    >
    > > Torun: Mieszkanie 40m2 - rata 450 zlotych. Czynsz najmu 1000 zlotych
    > > (minus podatek).
    >
    > W Toruniu mieszkania po 2 tysiące za metr są do kupienia? Chyba, że nie
    > uwzględniasz obecnych marż bankowych - podpowiem - przez ostatnie jakieś
    > 10 miesięcy bardzo wzrosły...

    Kredyt wyplacony przedwczoraj - marza 2,1%. owszem, wyzsza niz 1-2
    lata temu, ale czy "bardzo" wyzsza?
    Dobry kredyt w walucie 2006/2007 mial marze okolo 1,5%, w PLN okolo
    1%.
    0,5% roznicy w marzy przy 200000 zlotych kredytu przeklada sie na
    kilkadziesiat zlotych miesiecznie, 1% - okolo 100. Czy to jest az taka
    dramatyczna roznica?

    Problem jest taki, ze niektorzy grupowicze (vide W. Bancer) podaja
    ksiezycowe ceny nieruchomosci - byc moze w nadziei, ze podnosi to
    status "ich" miasta.
    Ja twierdze, ze w Poznaniu mozna kupic mieszkanie za 250000 zlotych,
    W. Bancer - ze 500000-700000,

    Ty twierdzisz, ze marze bardzo wzrosly, ja twierdze, ze umiejetnie
    poruszajac sie w ofercie bankow mozna znalezc dobry kredyt.


    > Dodatkowo, w kupionym mieszkaniu tez masz
    > opłaty stałe, więc musisz dopisać troszkę.

    Ale te oplaty sa rowniez w wynajmowanym, 90% ogloszen o wynajmie
    opiera sie na formule: czynsz najmu + oplaty.
    Podatek od nieruchomosci to grosze w calej sumie.

    > O ile się zgadzam, że ceny
    > spadają, o tyle wyliczenia dotyczące rat i calościowych kosztów, masz
    > troszkę księżycowe moim zdaniem...

    Ale to sa wartosci rzeczywiste, a nie ksiezycowe. Mam na to PITy,
    faktury i wyciagi z banku.

    Mieszkanie bylo kupione po ~2400/m2 + wykonczenie, teraz mozna znalezc
    w okolicach 3500 - rata wzrosnie do 700 zlotych, wciaz zyskowny
    interes. Oczywiscie 300 brutto to nie jest powalajacy dochod, ale
    uzywajac go do nadplacania kapitalu kredytu mozna dosc szybko dorobic
    sie wolnego od obciazen lokalu.

    JK


  • 74. Data: 2009-08-18 09:03:51
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Piotr <p...@g...com>

    Adam Adamaszek pisze:
    > Byl swego czasu ciekawy artykul, w ktorym kobieta, majac na utrzymaniu
    > w duzym miescie dwojke dzieci byla szczesliwa przy przychodach w
    > wysokosci 2500 brutto, a singiel, finansista, majacy bodajze 9k netto
    > narzekal, ze za malo zarabia.

    Tu nie chodzi o narzekanie, bo ani ja, ani mój przedmówca na nic się nie
    skarżymy. Nie zgadzam się tylko z jego wyliczeniami, które IMHO są
    oderwane od rzeczywistości.

    --
    Piotr Piwko
    http://www.embedded-engineering.pl/


  • 75. Data: 2009-08-18 09:04:58
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-18, Wwieslaw <j...@g...com> wrote:

    [...]

    > Udalo Ci sie wyjatkowo korzystnie znalezc najem i uogolniasz.

    Jakoś moje obserwacje są zbieżne z obserwacjami innych osób.
    Może bład polega na tym, że ty porównujesz kredyt _już zaciągnięty_
    kiedyś tam, z aktualnymi warunkami rynkowymi?

    > Poznan:
    >
    > Za 40m2 place 1200+oplaty (330). Daje to mozliwosc zaciagniecia
    > kredytu okolo 250000 zlotych, co po cenie 5000/m2 daje 50m2.

    To jak płacisz kredyt 1500, to nie masz opłat?
    Nie musisz mieszkania wyposażyć? W gołych ścianach chcesz
    mieszkać i gotować na rozpalonym z gazet ognisku?
    Koszt samego zakupu to nie jest jedyny koszt.

    > Alternatywnie, mozna nabyc 40m2 za 200000 i placic 200 zlotych mniej
    > miesiecznie niz za najem, dotyczy Poznania.
    >
    > Torun: Mieszkanie 40m2 - rata 450 zlotych. Czynsz najmu 1000 zlotych
    > (minus podatek).
    >
    > Poznan: mieszkanie 59m2 (w scislym centrum), rata kredytu: 1500
    > zlotych. Czynsz najmu: 2000 zlotych.

    Kupione kiedy? Bo ja tez mogę być mądry - wynajmowałem kamienicę
    w centrum (na Strzałowej) i widziałem że ją gość kupił za 160 tyś.
    Tylko to było ładnych parę lat temu. Teraz takie mieszkania chodzą
    "deczko" drożej.

    > Bydgoszcz: 48m2, rata kredytu: 660 zlotych, czynsz najmu: 1200
    > zlotych.
    >
    > W ktorym z powyzszych przypadkow najem jest tanszy? Oddaje w najem 2 z
    > powyzszych mieszkan i nie wpadlbym na to, zeby dokladac do interesu to
    > raz, a dwa jest to na tyle ryzykowny sport, ze marza musi byc wysoka -

    Ale rozumiesz, że inaczej wyglądają koszty życia w danym mieszkaniu,
    a wynajmowania go? Jak mieszkanie wynajmujesz (komuś) to płacisz tylko
    ratę. Jak tam mieszkasz to: remontujesz, ubezpieczasz, wyposażasz
    porządnie i ponosisz te same opłaty do spółdzielni, które pominąłeś
    pisząc "rata kredytu 1500".

    > tanio moga wynajmowac ludzie, ktorzy majac swoje mieszkanie dostali
    > drugie w spadku, ale to nie jest caly rynek najmu.

    Odbijam piłeczkę:
    Udało Ci się wyjątkowo korzystnie kupić nieruchomośc i uogólniasz.

    >> Lecisz w ogólniki. Domy w takim Puszczykowie (15 min pociągiem od
    >> Poznania) też potrafią kosztować (mniej więcej) tyle samo co nowe
    >> mieszkanie w Poznaniu (400-700 tyś). Cenami nieruchomości się łatwo
    >> manipuluje pod publiczkę.
    >
    > Nowe mieszkanie w Poznaniu w 2009 roku spokojnie mozna bylo kupic w
    > cenie 4300/m2.

    Nowe mieszkanie w Poznaniu w 2009 spokojnie można było wynająć poniżej
    100 zł.

    > Duzo ofert opiewa na 5000-5500/m2. Osobnik po 5 latach
    > pracy, z 1 dzieckiem w planach, moze zaczac od 40-50m2, nie musi
    > kupowac 100m2 jak sugerujesz. Za 400 tysiecy to mozna kupic segment
    > szeregowca w Plewiskach albo Komornikach, z wykonczeniem pod klucz,

    Ale to trzeba już np. chcieć korzystać z samochodu do dojazdu do pracy.
    Jak chcesz korzystać z KM, to już Ci się te opcje kurczą.

    > trzeba tylko dobrze poszukac. To ze w wyborczej pisza, ze mieszkania
    > wiecznie drozeja, to nieprawda - w ostatnim roku znacznie potanialy.

    Wynajem też potaniał, to po pierwsze. Po drugie, nie liczysz w ogóle
    faktu że owszem ceny poszły w dół, ale marże kredytów poszły ostro
    w górę, a o kredytach w CHF i na 100% to można już praktycznie
    zapomnieć.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 76. Data: 2009-08-18 09:09:33
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-18, Wwieslaw <j...@g...com> wrote:

    [...]

    >> W Toruniu mieszkania po 2 tysiące za metr są do kupienia? Chyba, że nie
    >> uwzględniasz obecnych marż bankowych - podpowiem - przez ostatnie jakieś
    >> 10 miesięcy bardzo wzrosły...
    >
    > Kredyt wyplacony przedwczoraj - marza 2,1%. owszem, wyzsza niz 1-2
    > lata temu, ale czy "bardzo" wyzsza?

    A jaka waluta? Jaka zdolność? Bo dorobkiewicz takich warunków nie uzyska.

    > Dobry kredyt w walucie 2006/2007 mial marze okolo 1,5%, w PLN okolo
    > 1%. 0,5% roznicy w marzy przy 200000 zlotych kredytu przeklada sie na
    > kilkadziesiat zlotych miesiecznie, 1% - okolo 100. Czy to jest az taka
    > dramatyczna roznica?
    >
    > Problem jest taki, ze niektorzy grupowicze (vide W. Bancer) podaja
    > ksiezycowe ceny nieruchomosci - byc moze w nadziei, ze podnosi to
    > status "ich" miasta.
    > Ja twierdze, ze w Poznaniu mozna kupic mieszkanie za 250000 zlotych,
    > W. Bancer - ze 500000-700000,

    A nie znajdziesz ofert za 500-700 tyś?

    > Ty twierdzisz, ze marze bardzo wzrosly, ja twierdze, ze umiejetnie
    > poruszajac sie w ofercie bankow mozna znalezc dobry kredyt.

    Ale do tego trzeba mieć też możliwości finansowe i jakiś start.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 77. Data: 2009-08-18 09:23:08
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wwieslaw <j...@g...com>

    On Aug 18, 11:04 am, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    > Jakoś moje obserwacje są zbieżne z obserwacjami innych osób.
    > Może bład polega na tym, że ty porównujesz kredyt _już zaciągnięty_
    > kiedyś tam, z aktualnymi warunkami rynkowymi?
    Podalem aktualna marze kredytu.

    > > Poznan:
    >
    > > Za 40m2 place 1200+oplaty (330). Daje to mozliwosc zaciagniecia
    > > kredytu okolo 250000 zlotych, co po cenie 5000/m2 daje 50m2.
    >
    > To jak płacisz kredyt 1500, to nie masz opłat?
    Kredyt na 250000 dfaje rate ~1200, czyli tyle co czynsz najmu.

    > Nie musisz mieszkania wyposażyć? W gołych ścianach chcesz
    > mieszkać i gotować na rozpalonym z gazet ognisku?
    > Koszt samego zakupu to nie jest jedyny koszt.
    A kto mowi, ze trzeba kupic z rynku pierwotnego? Mozna z drugiej reki
    miec juz wyposazona przynajmniej kuchnie i lazienke.

    > > Poznan: mieszkanie 59m2 (w scislym centrum), rata kredytu: 1500
    > > zlotych. Czynsz najmu: 2000 zlotych.
    >
    > Kupione kiedy?

    4.08.2009. Za miesiac sie przeprowadzam. Blisko Strzałowej :)

    > Ale rozumiesz, że inaczej wyglądają koszty życia w danym mieszkaniu,
    > a wynajmowania go? Jak mieszkanie wynajmujesz (komuś) to płacisz tylko
    > ratę. Jak tam mieszkasz to: remontujesz, ubezpieczasz, wyposażasz
    > porządnie i ponosisz te same opłaty do spółdzielni, które pominąłeś
    > pisząc "rata kredytu 1500".
    Oplaty do spoldzielni zazwyczaj nie sa wliczone w cene najmu.

    > Odbijam piłeczkę:
    > Udało Ci się wyjątkowo korzystnie kupić nieruchomośc i uogólniasz.
    Nie wyjatkowo korzystnie, tylko normalnie, spedzajac 3 miesiace na
    szukaniu, ogladaniu, liczeniu i targowaniu.
    oczywiscie, kupujac pierwsze napotkane mieszkanie, na pierwszy z
    brzegu kredyt, moze byc drozej.

    > > Nowe mieszkanie w Poznaniu w 2009 roku spokojnie mozna bylo kupic w
    > > cenie 4300/m2.
    >
    > Nowe mieszkanie w Poznaniu w 2009 spokojnie można było wynająć poniżej
    > 100 zł.
    Jaki metraz? Bo przy 40 metrach rata bedzie do 900 zlotych.

    > Ale to trzeba już np. chcieć korzystać z samochodu do dojazdu do pracy.
    > Jak chcesz korzystać z KM, to już Ci się te opcje kurczą.
    Ale to Ty rzuciles przyklad Puszczykowa, ktore jest znacznie dalej i
    gorzej polozone niz Plewiska graniczace z miastem.

    > Wynajem też potaniał, to po pierwsze. Po drugie, nie liczysz w ogóle
    > faktu że owszem ceny poszły w dół, ale marże kredytów poszły ostro
    > w górę, a o kredytach w CHF i na 100% to można już praktycznie
    > zapomnieć.

    1. Nieprawda ze ostro w gore
    2. Nieprawda, ze mozna zapomniec - mniej jest takich ofert, ale sa.
    Zamiennie mozna brac EUR, bardziej dostepne, kurs i stopy procentowe
    silnie skorelowane z CHF.

    JK


  • 78. Data: 2009-08-18 09:26:58
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wwieslaw <j...@g...com>

    On Aug 18, 11:09 am, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    > A jaka waluta? Jaka zdolność? Bo dorobkiewicz takich warunków nie uzyska.
    EUR, zdolnosc na styk bo bank nie wzial pod uwage dochodow z najmu.
    >
    > A nie znajdziesz ofert za 500-700 tyś?
    Znajde i za milion, ale to nie jest loka dla "dorobkiewicza", ktorego
    przywolujesz.

    > Ale do tego trzeba mieć też możliwości finansowe i jakiś start.
    Jak kogos stac na 2000 za najem, to rowniez na 1500 za kredyt.

    Dla ustalenia uwagi: uwazam, ze najem ma wiele zalet, sam z niego
    korzystalem i korzystam, ale teze, ze najem w Polsce jest
    bezwzglednie bardziej korzystny od zakupu uwazam za falszywa.

    JK


  • 79. Data: 2009-08-18 09:34:20
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Marcin <m...@o...pl>

    Wwieslaw wrote:
    > On Aug 18, 11:04 am, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >> Jakoś moje obserwacje są zbieżne z obserwacjami innych osób.
    >> Może bład polega na tym, że ty porównujesz kredyt _już zaciągnięty_
    >> kiedyś tam, z aktualnymi warunkami rynkowymi?
    > Podalem aktualna marze kredytu.
    >
    >>> Poznan:
    >>> Za 40m2 place 1200+oplaty (330). Daje to mozliwosc zaciagniecia
    >>> kredytu okolo 250000 zlotych, co po cenie 5000/m2 daje 50m2.
    >> To jak płacisz kredyt 1500, to nie masz opłat?
    > Kredyt na 250000 dfaje rate ~1200, czyli tyle co czynsz najmu.
    To ciekawe, ja mam kredyt 250000zl i rate 1610zl


  • 80. Data: 2009-08-18 09:36:06
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-18, Wwieslaw <j...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Jakoś moje obserwacje są zbieżne z obserwacjami innych osób.
    >> Może bład polega na tym, że ty porównujesz kredyt _już zaciągnięty_
    >> kiedyś tam, z aktualnymi warunkami rynkowymi?
    > Podalem aktualna marze kredytu.

    Jasne. Jakoś jak byłem 2 miesiące temu, to marża na CHF to było 3-3.9%
    z możliwością lekkiej negocjacji. Piszę o bankach z top 3 na Comperia
    (Multibank, Polbank i Db Nord).

    Do tego dochodziły jeszcze ubezpieczenia wszelakie.

    >> Nie musisz mieszkania wyposażyć? W gołych ścianach chcesz
    >> mieszkać i gotować na rozpalonym z gazet ognisku?
    >> Koszt samego zakupu to nie jest jedyny koszt.
    > A kto mowi, ze trzeba kupic z rynku pierwotnego? Mozna z drugiej reki
    > miec juz wyposazona przynajmniej kuchnie i lazienke.

    Tu z kolei tanie to zazwyczaj:
    - kiepska lokalizacja (dla mnie

    >> > Poznan: mieszkanie 59m2 (w scislym centrum), rata kredytu: 1500
    >> > zlotych. Czynsz najmu: 2000 zlotych.
    >> Kupione kiedy?
    > 4.08.2009. Za miesiac sie przeprowadzam. Blisko Strzałowej :)

    No to widzisz. Mnie np. tamta okolica się nie podobała, bo lubię zieleń.
    Ja teraz wynajmuję przy Arenie i tutaj w okolicy budowane bloki mają
    ceny 6200 brutto (stan developerski). Z moich źródeł wynika że jednej
    osobie z wielkim bólem udało się wynegocjować 5900. O budynku Atanera
    w tej cenie to można zapomnieć. Wechta też się ceni.

    BTW. Za 2000/mc to ja w tamtej okolicy wynajmowałem _na biuro_
    (więc drożej) i 78m^2, więc albo masz dobrego agenta, albo wynajmujesz
    grupce ludzi, a nie pojedynczej osobie :)

    >> Ale rozumiesz, że inaczej wyglądają koszty życia w danym mieszkaniu,
    >> a wynajmowania go? Jak mieszkanie wynajmujesz (komuś) to płacisz tylko
    >> ratę. Jak tam mieszkasz to: remontujesz, ubezpieczasz, wyposażasz
    >> porządnie i ponosisz te same opłaty do spółdzielni, które pominąłeś
    >> pisząc "rata kredytu 1500".
    > Oplaty do spoldzielni zazwyczaj nie sa wliczone w cene najmu.

    No ale w swoich wyliczeniach podałeś "1500 + 330 opłaty" vs.
    1200 kredytu. A sam kredyt na gołe ściany to nie wszystko, skoro
    kupujesz to chyba o tym wiesz.

    >> Odbijam piłeczkę:
    >> Udało Ci się wyjątkowo korzystnie kupić nieruchomośc i uogólniasz.
    > Nie wyjatkowo korzystnie, tylko normalnie, spedzajac 3 miesiace na
    > szukaniu, ogladaniu, liczeniu i targowaniu.
    > oczywiscie, kupujac pierwsze napotkane mieszkanie, na pierwszy z
    > brzegu kredyt, moze byc drozej.

    Ja też spędziłem kupę czasu. Mnie ogranicza to, że mam DG, a to dla wielu
    banków oznacza wyższe ryzyko i wyższą marżę.

    [...]

    >> Ale to trzeba już np. chcieć korzystać z samochodu do dojazdu do pracy.
    >> Jak chcesz korzystać z KM, to już Ci się te opcje kurczą.
    > Ale to Ty rzuciles przyklad Puszczykowa, ktore jest znacznie dalej i
    > gorzej polozone niz Plewiska graniczace z miastem.

    Ja to rzuciłem jako przykład na "ogólną tezę" pod tytułem "ktośtam gdzieśtam
    kupił dom zagranicą" w cenie mieszkania tutaj. Podałem więc informację
    że można i takie oferty znaleźc w kraju oraz że cenami nieruchomości
    można ślicznie manipulować pod publiczkę, co ta dyskusja udowadnia :)

    >> Wynajem też potaniał, to po pierwsze. Po drugie, nie liczysz w ogóle
    >> faktu że owszem ceny poszły w dół, ale marże kredytów poszły ostro
    >> w górę, a o kredytach w CHF i na 100% to można już praktycznie
    >> zapomnieć.
    >
    > 1. Nieprawda ze ostro w gore

    No w moim banku poszło ZTCP (z 0.9% do 3%). Multibank.
    Mała różnica? Inne nie chcą w ogóle gadać z DG, nawet
    jeśli chodzi o głupią kartę kredytową.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1