-
1. Data: 2004-10-11 19:09:46
Temat: korekta językowa i brak zapłaty
Od: r...@o...pl
Witam
Znajoma robiła korektę językową oprogramowania dla pewnej firmy. W umowie nie
ma żadnej wzmianki co w sytuacji gdy jakieś błędy przeoczy. Znaleźli jej kilka
przeoczonych literówek w dużej ilości poprawianego tekstu i nie chcą w ogóle
zapłacić. Po ewentualne roszczenia wysyłaja do sądu. Czy to jest normalna
sytuacja? Czy PIP coś tutaj pomoże?? Można coś zrobić (oprócz udania się do
sądu?). Chodzi o małe pieniądze więc do sądu nie ma sensu raczej iść (a może
właśnie na to liczą??).
Proszę o pomoc bo nie znam się na takich sprawach w ogóle.
Pozdrawiam
r00dy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-10-11 20:36:12
Temat: Re: korekta językowa i brak zapłaty
Od: r...@o...pl
> Znajoma robiła korektę językową oprogramowania dla pewnej firmy. W umowie
nie
> ma żadnej wzmianki co w sytuacji gdy jakieś błędy przeoczy. Znaleźli jej
kilka
> przeoczonych literówek w dużej ilości poprawianego tekstu i nie chcą w ogóle
> zapłacić.
Zapomniałem dodać że chodzi o umowe o dzieło.
Pozdrawiam
r00dy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2004-10-12 14:59:18
Temat: Re: korekta językowa i brak zapłaty
Od: "marek" <m...@b...com>
<r...@o...pl> wrote in message
news:015f.000003b6.416ada7a@newsgate.onet.pl...
> ma żadnej wzmianki co w sytuacji gdy jakieś błędy przeoczy. Znaleźli jej
kilka
> przeoczonych literówek w dużej ilości poprawianego tekstu i nie chcą w
ogóle
> zapłacić. Po ewentualne roszczenia wysyłaja do sądu. Czy to jest normalna
> sytuacja?
zadaj pytanie w pl.hum.tlumaczenia.
z jednej strony obowiazuje zasada zachowania poufalosci ale mysle, ze dobrze
byloby poznac nazwe i adres tej "firmy" i nie jest to zlamanie zadnych
zasad. W koncu "firmie" powinno zalezec na tym, zeby potencjalni tlumacze
robili zlecenia bez literowek :P
Czy jest to normalna sytuacja? Z mojego doswiadczenia - nie jest normalna,
bo tlumacz to tylko czlowiek, a korektor np w wordzie rowniez to tylko
korektor i skladali go tez - tylko ludzie, zatem przeoczyc cos moze.
_Tym bardziej_ jesli zlecenie bylo "na wczoraj". Zatem albo "firma" jest
_bardzo_ profesjonalna_ i surowa w ocenie, albo (bardziej prawdopodobne)
chce wykorzystac sytuacje i zaoszczedzic kosztow.
Z drugiej strony, jesli w rzeczywistosci okaze sie, ze te "kilka" literowek
zmieni sie w kilkanascie lub kilkadziesiat i ze sa zenujace i wynikle z
_podstawowego_ niedbalstwa tlumacza/korektora, coz, nie zdziwilbym sie, ze
"firma" jest niezadowolona...
marek