-
111. Data: 2005-10-24 11:36:00
Temat: Re: Re:[OT] Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
news:djig42$21b$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w
wiadomości
> news:dji58i$74q$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > Użytkownik "Pawel Sklarow" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
> > news:djd2t0$9lk$1@news.onet.pl...
> >
> >> Jeśli to IP cores - myśl o tym jak o software.
> >
> > Nie bardzo, ze względu na specyfikę produktu. Komponenty są wykonywane
na
> > ścisłe zamówienie kogoś tam, wg ścisłych danych wejściowych. Odpadają
> > metody
> > zarz. strategicznego - cykl i krzywa życia produktu, macierz udziału
>
> Ale Ty masz problem z zareklamowaniem tego komus, kto nie wie, co to jest
i
> nie wie, ze mogloby byc dla niego dobre czy problem ze zrobieniem wykresow
> marketingowo-sprzedazowych?
> Bo jesli chodzi o pierwsza rzecz, to temat jest niezwykle wdzieczny do
> porownan, ktore nawet dziecko zrozumie.
piszę na priv.
pozdr.
m.
-
112. Data: 2005-10-24 11:50:11
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
news:djiftl$19v$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer> napisał w
wiadomości
> news:dji5qh$a5d$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> Abstrakcja nie ma tu nic do rzeczy. Moim zdaniem jesli juz mozna mowic
o
> >> jakims podziale to lezy on gdzie indziej: praca z ludzmi <-> praca z
> >> materia (wirtualna lub nie).
> > Praca z materią - no właśnie. Jeśli materia jest tak oderwana od
> > rzeczywistości, że bardziej nie można być oderwanym - tym trudniej do
> > ludzi
> > wrócić. To jest problem większości zawodów technicznych, gdzie wymagane
> > jest
> > syntetyczne myślenie na wysokim poziomie abstrakcji - zachowania
> > emocjonalne
> > są wypierane przez zachowanie skrajnie racjonalne, tak jakby człowiek
był
> > tylko i wyłącznie racjonalny.
> >
>
> Jak materia moze byc oderwana od rzeczywistosci? No chyba, ze ktos ma
> wyjatkowo duchowa definicje slowa "rzeczywistosc". ;)
Oj czepiasz się :)
Za Kopalińskim:
Materia
- jedna z podstawowych kategorii filoz.,
- tworzywo przeciwstawiane formie;
- ogół przedmiotów rzeczywistych;
- przeciwieństwo ducha;
- przest. treść, temat, przedmiot, dziedzina;
Czy w kontekście owej definicji, można powiedzieć, iż praca z materią (w
sensie przedmiotów rzeczywistych) powoduje lodowacenie stosunków z ludźmi
tudzież materia jako treść, temat, przedmiot, dziedzina rozważań może być
tak abstrakcyjna, że aż niezdrowa?
I za Arystotelesem: "Materia nie jest ani tym, co jest (istotą), ani
ilością, ani żadną przypadłością bytu."
Czy jeżeli wg Arystotelesa materia nie jest elementem bytu ani rzeczywistym,
to czy możemy mówić o "materii oderwanej od rzeczywistosci"?
pozdr.
m.
Materia
-
113. Data: 2005-10-24 13:06:44
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>
>
> I za Arystotelesem: "Materia nie jest ani tym, co jest (istotą), ani
> ilością, ani żadną przypadłością bytu."
> Czy jeżeli wg Arystotelesa materia nie jest elementem bytu ani rzeczywistym,
> to czy możemy mówić o "materii oderwanej od rzeczywistosci"?
Zastrzelic sie....
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
114. Data: 2005-10-24 13:10:58
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>
Użytkownik "Aleksander Galicki" <c...@p...fm> napisał w
wiadomości news:04bd.000004ee.435cdc63@newsgate.onet.pl...
> Zastrzelic sie....
Nie krępuj się.
I najlepiej skorzystaj z armaty.
-
115. Data: 2005-10-24 13:30:03
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: czarny <m...@f...art.lp>
Galathea napisał(a):
[...]A ludzie powinni przechodzić
> FIFO, a nie wszyscy naraz, bo się przejście zapycha.
[...]
Dobre. Lubie :):)
--
czarny
http://www.ef2.prv.pl
Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro
-
116. Data: 2005-10-24 15:50:35
Temat: Re: jak myślicie
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
chester wrote:
> Paweł Kowalczyk napisał(a):
>> >>U nas nieliczne dziewczyny dodatkowo są źródłem przejrzystych i
>>> czytelnych notatek, w zamian za co otrzymują pomoc przy
>>> trudniejszych zagadnieniach i jakoś ten układ się kręci i trzyma. :)
>> no to standard - tzw. zywe kserokopiarki, nigdy nie mialem swoich
>> notatek.. :]
> ROTFL... A myślałem że to tylko ja tak miałem ;-)
> Gdyby nie koleżanka P. To bym niejednego zaliczenia nie zdobył/nie
> zaliczył w terminie :-)
Wszędzie tak jest :) Ja tylko do II roku coś tam pisałem, ale
i tak nieraz się nie mogłem odczytać.
-
117. Data: 2005-10-24 17:20:39
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: "Ireneusz Szpilewski" <i...@s...opole.pl>
Jakieś 2 razy dziennie.
-
118. Data: 2005-10-27 14:40:30
Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [bylo: Re: jak myślicie]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Immona napisał(a):
>
>
> Moje pytanie znaczylo raczej, czy ma o tym gadac do prezesow,
> marketoidow, dzialow B+R czy do kogos innego.
>
Trudno określić jednoznacznie. Teoretycznie, powinni być to menedżerowie
produktu, czyli tzw. cyborgi, myślący skrajnie racjonalnie, kategoriami
funkcjonalności komponentu. W praktyce chęcią zakupu komponentu
wirtualnego kierują b. różne potrzeby i w zwiąku z tym - różni ludzie.
Potrafią się o nie upomnieć zarówno producenci samolotów jak i
producenci pralek albo firmy 5-osobowe (jeden z globalnych liderów rynku
komp. wirtualnych) albo ogólnoświatowe molochy, zatrudniajace tysiące osób.
Pojawia się więc taki problem, jak treść i formuła komunikatu
marketingowego, jaki należy stworzyć a następnie przedstawić światu.
To, czy odbiorcą będzie prezes, czy marketoid jest istotne, ale
istotniejszy problem pojawia sie gdzie indziej, mianowicie na poziomie
zderzenia komponentu (j. abstrakcyjny, techniczny, leksykon
funkcjonalności, kod zrozumiały dla wtajemniczonych) i przekazu
marketingowego (j. korzyści, zrozumiały dla klienta).
Tak jak pisałem wcześniej - rozwiązanie gotowe już mam, aczkolwiek bawię
się obecnie w rozwiązywanie problemu z pkt. widzenia produktu (komponent
jako produkt,zarządzany jak produkt) i z pkt. widzenia projektu
(komponentjako indywidualna usługa, realizowana w systemie projektu).
pozdr.
m.
-
119. Data: 2005-10-27 18:26:51
Temat: Re: jak myślicie
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
DO napisał(a):
> Gdyby jednak wyjatki potwierdzaly regule, to ja
> w tej chwili powinnam wygladac jak conajmniej Yeti (a wlasnie wrocilam z
> badania radiologicznego i ciekawe czy doktor "POCZUL", ze jestem
> informatykiem). Informatycy to grupa spoleczna "zamknieta" tak samo jak
> prawnicy, lekarze, nauczyciele, artysci, etc., mowiaca sobie jedynie
> zrozumialym jezykiem i tak jak ja robie wielkie oczy na stwierdzenie
> lekarza "...wolne plyny w jamie otrzenwej...etc.," tak samo on moze zrobic
> duze oczy na informacje, ze nie wystaczy karta sieciowa aby miec dostep do
> internetu.
Każda grupa na pewnym poziomie znajomości tematu jest grupą zamkniętą.
Np. sosjerzye. Chociaż gotuje co druga mama, to co dziesiąta pewnie
byłaby w temacie.
Zresztą, odnośnie wyglądu - chyba każdy, bez względu na branżę w jakiej
pracuje ma różnorakie fazy. Mnie się zdarza miesiącami łazić tylko
elegancko, luz rezerwując tylko na eksperymenty z krawatem (zajebiście
lubię ekstrawaganckie krawaty! :) ), po to tylko, żeby nagle z dnia na
dzień wskoczyć w podarte dżinsy i polar (taki w stylu trzy paski :) ).
Cudownie jest wtedy (jeśli tylko to możliwe) tydzień się nie golić i
mieć wszystko w miejscu, gdzie przeciętny informatyk (jak wynika z
wątku) ma schludność. Wielu moich znajomych, po uwolnieniu ze
służbowych, codziennych garniturów wskakuje w dzikie, młodzieżowe ciuchy
(np. koncertowy T-shirt ostrej metalowej kapeli - nie ze względu na
muzyczne gusta tylko wzór, zresztą T-shirt i tak pewnie jest zabrany
synowi. No i oczywiście zakryty jest bardziej stonowaną bluzą), w
których wreszcie można wywalić się na trawie z puszką piwa bez stresu,
że to nie "ą" ani "ę".
pozdr.
m.
-
120. Data: 2005-10-28 15:01:07
Temat: Re: jak myślicie
Od: "DO" <d...@i...pl>
> Każda grupa na pewnym poziomie znajomości tematu jest grupą zamkniętą.
> Np. sosjerzye. Chociaż gotuje co druga mama, to co dziesiąta pewnie
> byłaby w temacie.
>
> Zresztą, odnośnie wyglądu - chyba każdy, bez względu na branżę w jakiej
> pracuje ma różnorakie fazy. Mnie się zdarza miesiącami łazić tylko
> elegancko, luz rezerwując tylko na eksperymenty z krawatem (zajebiście
> lubię ekstrawaganckie krawaty! :) ), po to tylko, żeby nagle z dnia na
> dzień wskoczyć w podarte dżinsy i polar (taki w stylu trzy paski :) ).
> Cudownie jest wtedy (jeśli tylko to możliwe) tydzień się nie golić i
> mieć wszystko w miejscu, gdzie przeciętny informatyk (jak wynika z
> wątku) ma schludność. Wielu moich znajomych, po uwolnieniu ze
> służbowych, codziennych garniturów wskakuje w dzikie, młodzieżowe ciuchy
> (np. koncertowy T-shirt ostrej metalowej kapeli - nie ze względu na
> muzyczne gusta tylko wzór, zresztą T-shirt i tak pewnie jest zabrany
> synowi. No i oczywiście zakryty jest bardziej stonowaną bluzą), w
> których wreszcie można wywalić się na trawie z puszką piwa bez stresu,
> że to nie "ą" ani "ę".
>
> pozdr.
> m.
Mowisz o swobodzie ubierania sie i "wyluzowaniu" poza praca a tego nie
nalezy mylic z brakiem schludnosci (dobrze, ze nie marynakrka, adidasy i do
tego jako ozdoba biale skarpetki-buuuu mam alergie). Z drugiej jednak strony
czesto zastanawiam sie na ile ludzie potrafia oddzielis swoje zycie
prywatne, osobiste od zawodowego. Z poczynionych obserwacji wnioskuje, ze
osoby, ktore do pracy chodza ubrane tak jak poza praca, bardzo czesto
przenosza swoje sprawy z zycia prywatnego na platforme zawodowa, a osoby,
ktore do pracy przychodza nazwijmy to umownie w garniturze a poza praca, tak
jak napisales "wskakuja" w swobodne t-shirty, dresy, etc., potrafia w jakis
sposob oddzielic swoje zycie prywatne od zawodowego. To z kolei zrodzilo we
mnie refleksje czy w pracy nalezy pokazywac emocje.
Pozdrawiam DO