-
1. Data: 2009-03-04 15:18:55
Temat: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Konto <n...@n...spam.no.com>
Witam, sytuacja wyglada tak:
przychodze do pracy, wpisuje sie na liste, ide do drugiego budynku po klucz
na portiernie, wracam do siebie, otwieram pomieszczenie, rozbieram sie,
jestem gotowy.
Z konczeniem to samo - pozamykac, odniesc klucz.
Wedrowki z kluczem zabieraja kilka-kilkanascie minut.
Pytanie:
czy te wedrowki po klucz wliczaja mi sie do czasu pracy, czy nie?
chwila rozpoczecia pracy bedzie wiec moment wpisu na liste, czy dopiero
moment, w ktorym zasiadam przy biurku?
tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
pracy, czy juz nie?
pzdr
-
2. Data: 2009-03-04 17:04:44
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 04 Mar 2009 16:18:55 +0100, Konto napisał(a):
> czy te wedrowki po klucz wliczaja mi sie do czasu pracy, czy nie?
Wliczają się.
> chwila rozpoczecia pracy bedzie wiec moment wpisu na liste, czy dopiero
> moment, w ktorym zasiadam przy biurku?
Od momentu stawienia się do pracy.
> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
> pracy, czy juz nie?
Wlicza się.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
3. Data: 2009-03-05 13:49:31
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomosci news:golufn$i3c$1@node1.news.atman.pl Konto
<n...@n...spam.no.com> pisze:
> Witam, sytuacja wyglada tak:
> przychodze do pracy, wpisuje sie na liste, ide do drugiego budynku po
> klucz na portiernie, wracam do siebie, otwieram pomieszczenie,
> rozbieram sie, jestem gotowy.
> Z konczeniem to samo - pozamykac, odniesc klucz.
> Wedrowki z kluczem zabieraja kilka-kilkanascie minut.
> Pytanie:
> czy te wedrowki po klucz wliczaja mi sie do czasu pracy, czy nie?
> chwila rozpoczecia pracy bedzie wiec moment wpisu na liste, czy dopiero
> moment, w ktorym zasiadam przy biurku?
> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
> pracy, czy juz nie?
To moze byc róznie traktowane.
Przyklad. Rozpoczynam wyklad o 8:00. Ale zeby go rozpoczac musze wziac klucz
do sali, otworzyc szafe i pobrac materialy, uruchomic system, skontrolowac
sprawnosc itp. Musze to zrobic wczesniej, bo o 8 to juz wyklad sie ma
zaczac. Musze takze pewne czynnosci wykonac po zakonczeniu zajec. Dopiero
potem oddaje klucze i podpisuje liste. Czynnosci te sa jednak niejako
przypisane do przeprowadzenia wykladu, podobnie zreszta jak przygotowanie
sie do niego, co robie w domu.
Np. czas potrzebny na dotarcie do pracy i powrót z niej nie jest wliczany do
czasu pracy.
Inny przyklad. Pracownik przebiera sie w ubiór roboczy, a po pracy ponownie
zaklada ubranie "cywilne" (niektórzy nawet sie przedtem myja!). Ale to nie
jest obowiazkowe. Czy to jest wiec czas pracy?
Wchodzi tu w gre art. 128 §1 KP.
Pomocniczo:
http://42.pl/u/1y7x
http://www.wip.pl/www/poradadnia.php?news=601&page=1
--
Jotte
-
4. Data: 2009-03-05 20:44:30
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Uzytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
> To moze byc róznie traktowane.
> Przyklad. Rozpoczynam wyklad o 8:00. Ale zeby go rozpoczac musze wziac klucz
> do sali, otworzyc szafe i pobrac materialy, uruchomic system, skontrolowac
> sprawnosc itp. Musze to zrobic wczesniej, bo o 8 to juz wyklad sie ma
> zaczac. Musze takze pewne czynnosci wykonac po zakonczeniu zajec. Dopiero
> potem oddaje klucze i podpisuje liste. Czynnosci te sa jednak niejako
> przypisane do przeprowadzenia wykladu, podobnie zreszta jak przygotowanie
> sie do niego, co robie w domu.
Telepraca ???
> Np. czas potrzebny na dotarcie do pracy i powrót z niej nie jest wliczany do
> czasu pracy.
A móglby.
> Inny przyklad. Pracownik przebiera sie w ubiór roboczy, a po pracy ponownie
> zaklada ubranie "cywilne" (niektórzy nawet sie przedtem myja!). Ale to nie
> jest obowiazkowe. Czy to jest wiec czas pracy?
Sluzba ?
-
5. Data: 2009-03-06 10:50:03
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 4 Mar 2009 18:04:44 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
>> czy te wedrowki po klucz wliczaja mi sie do czasu pracy, czy nie?
>
> Wliczają się.
:)
>> chwila rozpoczecia pracy bedzie wiec moment wpisu na liste, czy dopiero
>> moment, w ktorym zasiadam przy biurku?
>
> Od momentu stawienia się do pracy.
Z chwilą kiedy jest do dyspozycji pracodawcy.
Wpada facet za 2 minuty 8, chwyta długopis i się podpisuje na liście
obecności. Dopiero w następnej kolejności udaje się do szatni....wszystko z
gracją ... przebiera się w drelichy ... potem idzie na świetlicę i musi
"pierdolnąć małą czarną" wszak dzień bez kawy jest dniem straconym. Trwa to
jakieś 20 minut ... a pracodawca?
A chuj z nim - niech czeka aż się pracownik przygotuje ...
Przy okazji czeka na takiego pracownika kilku innych pracowników, ponieważ
zespół wyjeżdża w teren .. i ten "ostatni"; by musiał popierdalać pieszo
kilkadziesiąt kilometrów.
>> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
>> pracy, czy juz nie?
>
> Wlicza się.
Eeee tam - od 8 do 16 (przykład) pracownik ma być gotowy do wykonania
polecenia pracodawcy, a nie że o 15:30 idzie pod prysznic bo się musi
okąpać. Za te godziny ma płacone i tu nie ma tematu, ma być do dyspozycji
pracodawcy. Chyba że pracodawca pozwoli mu wcześniej odnosić klucz.
-
6. Data: 2009-03-06 11:05:58
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 4 Mar 2009 18:04:44 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
>> czy te wedrowki po klucz wliczaja mi sie do czasu pracy, czy nie?
>
> Wliczają się.
:)
>> chwila rozpoczecia pracy bedzie wiec moment wpisu na liste, czy dopiero
>> moment, w ktorym zasiadam przy biurku?
>
> Od momentu stawienia się do pracy.
Z chwilą kiedy jest do dyspozycji pracodawcy.
KP art 128 §1
Wpada facet za 2 minuty 8, chwyta długopis i się podpisuje na liście
obecności. Dopiero w następnej kolejności udaje się do szatni....wszystko z
gracją ... przebiera się w drelichy ... potem idzie na świetlicę i musi
"pierdolnąć małą czarną" wszak dzień bez kawy jest dniem straconym. Trwa to
jakieś 20 minut ... a pracodawca?
A chuj z nim - niech czeka aż się pracownik przygotuje ...
Przy okazji czeka na takiego pracownika kilku innych pracowników, ponieważ
zespół wyjeżdża w teren .. i ten "ostatni"; by musiał popierdalać pieszo
kilkadziesiąt kilometrów.
>> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
>> pracy, czy juz nie?
>
> Wlicza się.
Eeee tam - od 8 do 16 (przykład) pracownik ma być gotowy do wykonania
polecenia pracodawcy, a nie że o 15:30 idzie pod prysznic bo się musi
okąpać. Za te godziny ma płacone i tu nie ma tematu, ma być do dyspozycji
pracodawcy. Chyba że pracodawca pozwoli mu wcześniej odnosić klucz.
-
7. Data: 2009-03-06 11:14:47
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Herald" <h...@o...eu>
>
>>> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
>>> pracy, czy juz nie?
>>
>> Wlicza się.
>
> Eeee tam - od 8 do 16 (przykład) pracownik ma być gotowy do wykonania
> polecenia pracodawcy, a nie że o 15:30 idzie pod prysznic bo się musi
> okąpać. Za te godziny ma płacone i tu nie ma tematu, ma być do dyspozycji
> pracodawcy. Chyba że pracodawca pozwoli mu wcześniej odnosić klucz.
Prysznic jest górnikowi niezbędny do wyjścia na ulicę a umycie rąk niezbędne
lekarzowi do wykonania operacji. A z tym noszeniem klucza to już w ogóle nie
rozumiem. Klucz wyłącznie realizacji potrzeb pracodawcy służy, pracownik nic z niego
nie ma.
-
8. Data: 2009-03-06 12:28:01
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 6 Mar 2009 12:14:47 +0100, Noe Bat napisał(a):
>>>> tak samo z zakonczeniem pracy - odnoszenia klucza wlicza mi sie do czasu
>>>> pracy, czy juz nie?
>>>
>>> Wlicza się.
>>
>> Eeee tam - od 8 do 16 (przykład) pracownik ma być gotowy do wykonania
>> polecenia pracodawcy, a nie że o 15:30 idzie pod prysznic bo się musi
>> okąpać. Za te godziny ma płacone i tu nie ma tematu, ma być do dyspozycji
>> pracodawcy. Chyba że pracodawca pozwoli mu wcześniej odnosić klucz.
>
> Prysznic jest górnikowi niezbędny do wyjścia na ulicę
No właśnie - jak napisałeś jest niezbędny górnikowi, ale już nie jest to
wykonywanie polecenia pracodawcy.
Czy swoim przykładem chcesz powiedzieć że pracodawca ma płacić pracownikom
za to że oni w czasie godzin pracy czynią higienę osobistą?
Zerknij łaskawie do KP i na art. 128 - potem możemy zacząć polemikę.
> a umycie rąk niezbędne lekarzowi do wykonania operacji.
To i owszem - jest to czynność którą zgodnie ze sztuką branżową należy
wykonać. To jest czynność związana z wykonywaniem pracy.
> A z tym noszeniem klucza to już w ogóle nie rozumiem.
Nie moja wina :)
> Klucz wyłącznie realizacji potrzeb pracodawcy służy, pracownik nic
> z niego nie ma.
Niech pracownik wobec tego przychodzi w ubraniu roboczym do pracy - nie
będzie problemu z przebieraniem się.
Wszak pracodawca nie będzie dla otwierania drzwi szatni (czy portierni jak
to nazwał autor) zatrudniał kolejnego pracownika.
Sprawa jest jasna - pracownik od tej 7 ma być zdolny do wykonania polecenia
pracodawcy. oczywiście stosując przepisy BHP ma być w ubraniu
roboczym/ochronnym, w odpowiednim obuwiu itp.
-
9. Data: 2009-03-06 13:04:38
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
> Niech pracownik wobec tego przychodzi w ubraniu roboczym do pracy - nie
> będzie problemu z przebieraniem się.
> Wszak pracodawca nie będzie dla otwierania drzwi szatni (czy portierni
> jak
> to nazwał autor) zatrudniał kolejnego pracownika.
> Sprawa jest jasna - pracownik od tej 7 ma być zdolny do wykonania
> polecenia
> pracodawcy. oczywiście stosując przepisy BHP ma być w ubraniu
> roboczym/ochronnym, w odpowiednim obuwiu itp.
Bzdury wymyślasz. Wszelkie czynności związane bezpośrednio z obowiązkami
pracownika oraz niezbędne do ich wykonania są tak samo wliczane do godzin
pracy, jak i samo ich wykonywanie. Np. czas przed otwarciem sklepu, gdy
pracownik przygotowuje się do pracy, jak również czas po zamknięciu,
również jest jego czasem pracy. To samo tyczy się innych przygotowań
(przebrania w ciuchy robocze, załadowanie samochodu, przygotowanie
stanowiska pracy itp). Nie wiem skąd przychodzą Ci do głowy pomysły, że to
nie jest czas pracy. Powiem Ci, że do czasu pracy wlicza się nawet przerwy
na lunch i wyjście do ubikacji :>
-
10. Data: 2009-03-06 13:34:06
Temat: Re: godzina rozpoczecia i zakonczenia pracy
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 6 Mar 2009 14:04:38 +0100, Baloo napisał(a):
> Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
>
>> Niech pracownik wobec tego przychodzi w ubraniu roboczym do pracy - nie
>> będzie problemu z przebieraniem się.
>> Wszak pracodawca nie będzie dla otwierania drzwi szatni (czy portierni
>> jak
>> to nazwał autor) zatrudniał kolejnego pracownika.
>> Sprawa jest jasna - pracownik od tej 7 ma być zdolny do wykonania
>> polecenia
>> pracodawcy. oczywiście stosując przepisy BHP ma być w ubraniu
>> roboczym/ochronnym, w odpowiednim obuwiu itp.
>
> Bzdury wymyślasz.
:)
> Wszelkie czynności związane bezpośrednio z obowiązkami
> pracownika oraz niezbędne do ich wykonania są tak samo wliczane do godzin
> pracy, jak i samo ich wykonywanie.
Absolutnie się zgadzam.
> To samo tyczy się innych przygotowań (przebrania w ciuchy robocze,
Nie chce mi się już powtarzać po raz enty tego samego.
> załadowanie samochodu, przygotowanie stanowiska pracy itp).
To jest czynność związana z pracą - zalicza się do czasu pracy.
> Nie wiem skąd przychodzą Ci do głowy pomysły, że to nie jest czas pracy.
Bo kurwa - wisi mi czy facet (babka) będzie się kąpał, depilował, golił
jaja (pizdeczkę) - niech to robi po pracy a nie w czasie kiedy mu (jej) za
to płacę).
Będąc przy tym temacie, zmiana kończy się o 15, a facet polazł do szatni i
łaźni o 14:20 - twierdzi że musi się przygotować do wyjścia z pracy .... no
cóż zezwalasz mu bo tak powiedział pracownik a Ty wychodzisz z założenia że
to jest OK. Do zakładu przyjeżdza transport materiałów ... co zrobisz ...
rozładujesz sam kiedy do tej czynności potrzeba np. 5 pracowników (wszyscy
poszli się kąpać!!)? Czy też wchodzisz do łaźni i wydajesz polecenie
pracownikom że mają rozładować transport?
> Powiem Ci, że do czasu pracy wlicza się nawet przerwy na lunch
U mnie nazywa się to freestich :)
I przy dniówce ponad 6 godzin na dobę, wynosi ono 15 minut. Zgodzisz się z
tym?
> i wyjście do ubikacji :>
:)
Ile takich wyjść byłbyś w stanie "znieść" jako pracodawca w ciągu dniówki
(8 godzin)? Pytam tak z ciekawości ... bynajmniej nie mam na myśli
zabronienia pracownika odeszczania się czy walnięcia klocka :)
Czy np. 2 wyjścia byłyby w sam raz? Czy może 5 albo 20?