eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedyskryminacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 31. Data: 2007-09-22 21:46:54
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:slrnffaqhs.4ta.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    <j...@S...kofeina.net> pisze:

    > Równie często przedstawiasz niemiłosierny brak własnej wiedzy i
    > maskujesz to chamstwem. Wychodzi na równo, plus chamstwo po twojej
    > stronie.
    Jak z pewnością wiesz, uważam cię za idiotę i w najmniejszym stopniu nie
    szanuję, a w gruncie rzeczy wręcz przeciwnie.
    Nie dotyka mnie przypisywanie mi rzekomego chamstwa, bo to jakby mnie kundel
    oszczekał.
    Chcę jednak podnieść, że ty nie masz nawet na tyle klasy, aby uwolnić się od
    osobistych animozji w kwestiach merytorycznych.
    Twoją wiedzę łatwo przecież ocenić po treści postów - jesteś zwykłym głąbem,
    zerowa znajomość prawa, głupawe teksty, mylne wnioski, prymitywny styl,
    ograniczone słownictwo.
    Ile kosztowało twoje świadectwo maturalne?

    --
    Jotte



  • 32. Data: 2007-09-22 22:40:49
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sat, 22 Sep 2007 23:46:54 +0200, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
    w <fd42gd$klh$1@news.dialog.net.pl> napisał:

    > W wiadomości news:slrnffaqhs.4ta.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    > <j...@S...kofeina.net> pisze:
    >
    >> Równie często przedstawiasz niemiłosierny brak własnej wiedzy i
    >> maskujesz to chamstwem. Wychodzi na równo, plus chamstwo po twojej
    >> stronie.
    > Jak z pewnością wiesz, uważam cię za idiotę i w najmniejszym stopniu nie
    > szanuję, a w gruncie rzeczy wręcz przeciwnie.

    To zrozumiałe, musisz jakoś odreagować. Na szczęście nie wszyscy
    nauczyciele mają kryzys własnego poczucia wartości i muszą go jakoś
    kompensować.

    > Nie dotyka mnie przypisywanie mi rzekomego chamstwa, bo to jakby mnie kundel
    > oszczekał.

    Fajny podwójny oksymoron ci wyszedł, 'nie dotyka' i 'rzekomego
    chamstwa'.

    > Chcę jednak podnieść, że ty nie masz nawet na tyle klasy, aby uwolnić się od
    > osobistych animozji w kwestiach merytorycznych.

    Cieakwe stierdzenie: animozje w kwestiach merytorycznych.
    Czy oznacza to, że gdy bredzisz piszę, że bredzisz?

    > Twoją wiedzę łatwo przecież ocenić po treści postów - jesteś zwykłym głąbem,
    > zerowa znajomość prawa, głupawe teksty, mylne wnioski, prymitywny styl,
    > ograniczone słownictwo.

    Zapomniałeś jeszcze napisać, że jestem korwinistą, bez tego powyższe
    jest jakieśtakie niekompletne.

    > Ile kosztowało twoje świadectwo maturalne?

    8 + 4 lata nauki.

    Ale nie martw się, nadal będę ci pomagał w doskonaleniu warsztatu i ze
    szczerego serca pokaże ci miejsca, w których będziesz w przyszłości
    bredził, Jacku.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 33. Data: 2007-09-23 11:23:46
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: the_foe <t...@W...pl>

    Dnia Fri, 21 Sep 2007 19:59:30 +0200, Pioter napisał(a):

    > konstytucja nie mowi nic o tresci ofert pracy...


    mowi, trzeba ja przeczytac
    tak sam jak mowi o tym ze nie mozna zabijac czy krasc choc ani razu nie
    uzyto wlasnie tych slow.


  • 34. Data: 2007-09-23 11:27:47
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: the_foe <t...@W...pl>

    Dnia 21 Sep 2007 23:20:29 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):

    > No i skąd będziesz wiedział, czy dany wymóg to "dyskryminacja", czy też
    > faktyczne zapotrzebowanie? Gość, który potrzebuje hostessy na imprezy
    > targowe, również musi zatrudniać statecznych panów w tym celu? :)

    To nie jest dyskryminacja, Jotte ma racje, musisz troche chyba poczytac
    przepisow prawa...


  • 35. Data: 2007-09-23 11:47:02
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: the_foe <t...@W...pl>

    Dnia 21 Sep 2007 20:08:41 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):

    > Uważam, że uogólnianie 'od szczegółu do ogółu' w tym przypadku
    > to daleko posunięty trollizm. Uważam też, że posługiwanie się

    prosze najpierw zapoznanie sie z haslem "troll"/"troling". Nadmienie tylko,
    ze definicja pasuje do Pana jak ulal.

    > "dyskryminacją" w przypadku pracy to skrajna bzdura. Bo najwyżej
    > doprowadzi do tego, że pracaodawca zamiast umieszczać takie
    > informacje, zacznie zwyczajnie wywalać niechciane CVki do kosza.
    > I co mu zrobisz?

    no i czy to nie jest trolling? trudno polemizowac z kims kto uwaza ze
    stosunek pracy nie miesci sie w zakresie oceny przez polskie prawo.Chcialby
    zapytac, gdzue Pan widzi granice? Nie wierze, ze Pan nie wyobraza sobie juz
    zbyt daleko pozunietej dyskryminacji.

    >
    > Sytuacji nie zmienią żadne przepisy, tylko zapotrzebowanie
    > na pracownika.


    W Chinach tez juz ponosc brakuje pracownikow, a sadze ze bal by sie Pan isc
    do pracy w ktorej dosc prawdopodobnie wyjdzie pan w kilku kawalkach albo ze
    zrujnowanym zdrowiem bez szans na gratyfikacje z tego powodu.
    Europa jako pierwsza zauwazyla ze kwestie rynkowe nie sa tak na prawde
    najwazniejsze. Jako konsument zapewne nie ma pan pretensji do panstwa ze
    znieksztalca rynek i daje panu prawa po wyjsciu ze sklepu. Przeciez zgodnie
    z prawem rynku ktos sprzedajacy zepsute telewizory zbankrutuje bo zla
    opinia usunie go z rynku. Prawda jest bardziej skomplikowana, nie ma
    nigdzie na swiecie rynku doskonalego znanego ekonomii gdzie informacja jest
    niesonczenie szybka i wszytko da sie przewidziec. Podobnie jest na rynku
    pracy. Jezeli dyskrymiancja to mit, to czemu nie mam miec prawa zatrudniac
    dzieci lub Chinczykow?
    Przepisy i ekgzekujca potrafia zmieniac rzeczywistosc, polemika moze
    dotyczyc tylko ich zasadnosci i kosztow.
    Polskie prawo jest slabe, to prawda, ale co nam pozostanie kiedy zanegujemy
    calkiem to "slabe prawo"?


  • 36. Data: 2007-09-23 13:11:38
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    the_foe napisał(a):

    >> Uważam, że uogólnianie 'od szczegółu do ogółu' w tym przypadku
    >> to daleko posunięty trollizm. Uważam też, że posługiwanie się

    > prosze najpierw zapoznanie sie z haslem "troll"/"troling". Nadmienie tylko,
    > ze definicja pasuje do Pana jak ulal.

    Ja nie określam osoby, tylko zachowanie. Widzisz różnicę? Nie napisałem, że
    konstytucja jest bzdurna - Ty mi to starałeś się wmówić, poprzez uogólnienie.
    To właśnie uważam za trollizm i to nieprofesjonalny.

    >> "dyskryminacją" w przypadku pracy to skrajna bzdura. Bo najwyżej
    >> doprowadzi do tego, że pracaodawca zamiast umieszczać takie
    >> informacje, zacznie zwyczajnie wywalać niechciane CVki do kosza.
    >> I co mu zrobisz?

    > no i czy to nie jest trolling? trudno polemizowac z kims kto uwaza ze
    > stosunek pracy nie miesci sie w zakresie oceny przez polskie prawo.

    Znowu wmawiasz mi coś, czego nie powiedziałem. Jak masz problemy
    z interpretacją moich wypowiedzi, to najpierw się zapytaj, a potem
    rzucaj śmiałe tezy co to ja nie powiedziałem i czego to ja nie uważam.

    > Chcialby zapytac, gdzue Pan widzi granice? Nie wierze, ze Pan nie wyobraza
    > sobie juz zbyt daleko pozunietej dyskryminacji.

    Nie mówimy o "zbyt daleko posuniętej dyskryminacji", tylko o przypadku
    podanym przez autora wątku. I tutaj uważam to co napisałem wyżej. Nie o
    przypadku ogólnym, Chinach, niewolnictwie, islamiźmie i co tam jeszcze
    wymyślisz na potrzeby wątku.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 37. Data: 2007-09-23 13:13:05
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    the_foe napisał(a):

    > Dnia 21 Sep 2007 23:20:29 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):

    >> No i skąd będziesz wiedział, czy dany wymóg to "dyskryminacja", czy też
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> faktyczne zapotrzebowanie? Gość, który potrzebuje hostessy na imprezy
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> targowe, również musi zatrudniać statecznych panów w tym celu? :)

    > To nie jest dyskryminacja, Jotte ma racje, musisz troche chyba poczytac
    > przepisow prawa...

    A Ty przeczytaj tekst rozpoczynający wątek i zastanów się nad podkreślonym
    pytaniem.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 38. Data: 2007-09-23 14:02:34
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: sz <s...@b...no>

    the_foe wrote:

    > uwazasz Konstytucje RP za "bzdurne przepisy"?

    konstytucja nie jest warta nawet papieru na ktorym ja zapisano.
    górnolotne frazesy i ogolniki ktore sa interpretowane zgodnie z
    chwilowymi potrzebami (i ukladem politycznym w trybunale konstytucyjnym).
    najlepszy przyklad to ze jak jakas ustawa jest sprzeczna z konstytucja
    to obowiazuje jeszcze x miesiecy dopoki nie zostanie poprawiona
    a przeciez "zapisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio".
    wiec konstytucja nie gwarantuje niczego i mozna ja sobie wsadzic.

    a przy okazji:
    skoro mozna na podstawie konstytucji mozna stwierdzic ze pracodawca nie
    ma prawa wybrac komu powierzy jakas prace (a jeszcze nie tak dawno bylo
    to zgodne z prawem :-P) to moze dojdzie i do tego ze np. jak zerwales z
    dziewczyna z nigerii to zlamales prawo - dyskryminacja!
    gorzej: jezeli podrywa cie przystojny chlopiec a ty jestes facetem
    hetero i odrzucisz jego zaloty to jaskrawy przyklad dyskryminacji
    homoseksualistow.
    wszystko to mozna wywnioskowac z tego steku bzdur jakim jest konstytucja.

    a powazniej: obowiazuje chyba jakas tradycja w interpretacji
    konstytucji, ktora sprawia ze NA RAZIE powyzsze przyklady nie beda
    obowiazywac co tworzy wrazenie ze istnienie konstytucji ma jakis sens
    ale jak widac to tradycja a nie konstytucja jest tu nadrzedna :-P


  • 39. Data: 2007-09-23 14:10:59
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: the_foe <t...@W...pl>

    Dnia 23 Sep 2007 15:11:38 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):

    > Nie mówimy o "zbyt daleko posuniętej dyskryminacji", tylko o przypadku
    > podanym przez autora wątku. I tutaj uważam to co napisałem wyżej. Nie o
    > przypadku ogólnym, Chinach, niewolnictwie, islamiźmie i co tam jeszcze
    > wymyślisz na potrzeby wątku.

    prawo tego nie rozroznia, Pan tak i to jest Panski problem. Problem ktory
    sie zwie "mozna nie pzrestrzegac prawa w zakresie w ktorym sie nie
    zgadzam".


  • 40. Data: 2007-09-23 14:33:52
    Temat: Re: dyskryminacja
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    the_foe napisał(a):

    > Dnia 23 Sep 2007 15:11:38 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):

    >> Nie mówimy o "zbyt daleko posuniętej dyskryminacji", tylko o przypadku
    >> podanym przez autora wątku. I tutaj uważam to co napisałem wyżej. Nie o
    >> przypadku ogólnym, Chinach, niewolnictwie, islamiźmie i co tam jeszcze
    >> wymyślisz na potrzeby wątku.

    > prawo tego nie rozroznia, Pan tak i to jest Panski problem. Problem ktory
    > sie zwie "mozna nie pzrestrzegac prawa w zakresie w ktorym sie nie
    > zgadzam".

    Znowu mi wmawiasz coś, czego nie powiedziałem. Nigdzie nie napisałem,
    że można nie przestrzegać prawa. Napisałem, że takie przepisy są bzdurne.
    Te konkretne. W tej konkretnej sytuacji (opisanej przez autora wątku).
    Wolno mi tak chyba uważać, czy nie wolno?

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1