musisz brac pod uwage ze Polska jako kraj i jej jezyk nie liczy sie na
swiecie i nikt sie jego uczyl nie bedzie tylko ty sie musisz dostosowac i
uczyc innych jezykow, poza tym w takich firmach angielski nie jest potrzebny
do rozmow z innymi pracownikami w kraju a z kontrahentami za granica. A ze
ktos jest niedoczuony to go nie usprawiedliwa, z powodzeniem moglbys
powiedziec ze ledwo znasz prawo i jestes po zawodowce to czemu nie mozesz
byc radca prawnym w firmie.
Użytkownik "DigTel" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1180703281.420692.266750@k79g2000hse.googlegrou
ps.com...
> wyglada tak ze firmy maja takich fachowcow ze ledwo dukaja po angielsku a
> zajmuja sie zachodnimi kontrahentami. Prowadze m.in. dzialalnosc i
> osobiscie
> wystepowalem o kredyty wiec wiem jak sie je załatwia

Jaśko, ale oni przynajmniej dukają po angielsku. Jako firma mam często
kontakt z firmami angielsko, fracusko czy niemieckojęzycznymi.
Przyznaję ledwo dukam po angielsku, ale działam w Polsce, a Panowie z
tychże firm próbują budować i zarabiać u nas, ale ich znajomość języka
kończy się na: "Dżyń dobły" cokolwiek to znaczy ;-)

do góry

-Bo ludzie czytają zazwyczaj z góry na dół.
-A dlaczego?
-Odpowiadać nad cytatem.
-Czego nie należy robić na grupie?

Poza tym odpowiadając na posty nie cytuj całych wypowiedzi przedmówców,
ale jedynie te fragmenty, do których się odnosisz bezpośrednio, bo
wysyłając ponownie coś, co już raz poszło w sieć, a do czego się nie
odnosisz, czynisz własne wypowiedzi mniej czytelnymi.




--
j..
<adres> <- ROT13 <adres>
--------------------

do góry

Immona <c...@n...gmailu> napisał(a):

> leszek wrote:
> > Immona <c...@n...gmailu> napisał(a):
> >
> >
> > Mam wrażenie, że trochę na bakier z logiką, cytuję fragment postu:
> >
> > // -----------
> > Rozwiazanie proponowane przez Any Usera istnieje w Nowej Zelandii. Ciaza
> > daje tu prawo do bezplatnego urlopu z zagwarantowanym tym samym miejscem
> > pracy po powrocie.
> > // -----------
> >
> > I do tego się odnosił mój post, sugeruję przeczytać co napisal ów cżłowieczek
> ,
> > albo nie pisać "rozwiązanie proponowane ..."
> >
> > Zaś stwierdzenie, że dyskryminacja kobiety w ciąży przez pracodawce jest
> > zawinione przez państwo, które koszty ryzyka pierwszych 33 dni choroby
> > pracownika (w tym kobiet w ciązy) przerzuca na pracodawcę, to nie wiem, czy
> > mam się śmiać czy płakać. Zawsze mi się wydawało, że czasy gdy się za wszystk
> o
> > winiło państwo i ustrój, to mamy za sobą, ale jak widac. takie poglądy, niczy
> m
> > Chińczycy, trzymają się mocno.
> >
> > Jeśli pracodawca dyskryminuje kobiete w ciąży, to winien jest pracodawcą, a
> > nie państwo. Jak zatrudnia kobie&#359;ę, zwłaszcza młodą, to musi się liczyć
> z tym.
> > ze zajdzie w ciążę, na kalkulacji takiego ryzyka polega prowadzenie biznesu.
> >
>
> Pracodawcy sie z tym licza i dlatego w pierwszej kolejnosci sa mniej
> sklonni do zatrudniania mlodych kobiet - jedynym sposobem na
> stuprocentowo pewne unikniecie takiego ryzyka jest wlasnie nie
> zatrudnianie kobiet "w wieku ryzyka" i wielu pracodawcow wybiera taka
> strategie. A jak zatrudniaja, to z kolei czesto placa mniej, zeby
> zminimalizowac straty. Reasumujac, przywileje dane przez panstwo
> kobietom w tym przypadku prowadza do dyskryminacji kobiet na rynku
> pracy. I nie jest to "wina" pracodawcow, bo przedsiebiorca ma myslec o
> wlasnym zysku, a nie o powszechnym szczesciu.
>
> I.

"Przywileje kobiet w ciąży" sa płodem twojej wyobraźni, można mówić co
najwyżej o ochronie kobiet w ciąży. Ochrona kobiet w ciązy jest pewną normą
kulturową i cywilizacyjną obowiązującą w wielu miejscach od niepamiętnych
czasów, chocby z tego powodu, że chroni się w ten sposób dwoe osoby, a nie
jedną. Chociaz nie wykluczam, że może wśród kangurów wygląda to inaczej.

Przedsiębiorca i pracownik jest częścią społeczeństwa jak każdy innyc, zaś
miejsce pracy jest równiez częścią infrastruktury społecznej jak wszystko
inne, firma nie istnieje na księzycu ani na bezludnej wyspie. Nie ma powodu w
firmie obowiazywały inne reguly niz ogólnie przyjęte w każdej cywilizowanej
społeczności.

Zaś stwierdzenie, że przyczyną dyskryminacji kobiet, co jest oczywiście
faktem, sa "przywileje kobiet w ciązy" to trochę przypomina średniowiecznego
chłopa, który winą za to, że krowa mu padła obwinial czarownicę na skraju wsi.

Profesjonalne prowadzenie przedsiębiorstwa wymaga uwzględnianie wszelkiego
ryzyka, zarówno takiego, że kontrahent zbanktrutuje jak i takiego, że
sekretarka mu zajdzie w ciążę. Nawet w Nowej Zelandii przedsiębiorcy chodzili
kiedyś do szkoły i chyba wiedza, że kobiety zachodza w ciążę i rodzą dzieci.
Niestety, ale prowadzenie biznesu to raczej brutalna zabawa i jak ktos nie
umie tego robic, to niech się za to nie bierze.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

leszek na pl.praca.dyskusje:
> Profesjonalne prowadzenie przedsiębiorstwa wymaga uwzględnianie wszelkiego
> ryzyka, zarówno takiego, że kontrahent zbanktrutuje jak i takiego, że
> sekretarka mu zajdzie w ciążę. Nawet w Nowej Zelandii przedsiębiorcy chodzili

no i? Tak czy siak "bezpieczniej" młodych kobiet nie zatrudniać,
zwłaszcza na stanowiskach słabo zastępowalnych (bo wyszkolenie to
kwestia np. kilku lat), prawda?
(niezależnie od przywilejów lub nie).



--
Ziemek

do góry

leszek wrote:

> "Przywileje kobiet w ciąży" sa płodem twojej wyobraźni, można mówić co
> najwyżej o ochronie kobiet w ciąży. Ochrona kobiet w ciązy jest pewną normą
[...]

jezeli ktos ma ochrone o ktos inny nie ma to znaczy ze jedna z tych osob
jest uprzywilejowana, zgadzasz sie?

sz.

do góry

On 2007-05-30 02:37:08 +0200, "john" <j...@y...com> said:

> to spadaj do izraela. (...)


Ty "katolem" za to jesteś stuprocentowym.

Dyskusja poziomem sięgnęła już dna, ale nie ma się co obrażać: tacy
właśnie jesteśmy, słabocywilizowani, niewykształceni a do tego pyszni w
swej głupocie. Wyniki widać wokoło. Już raz ten kraj przeputaliśmy,
zniszczyliśmy do cna, straciliśmy. To nie był wrogi spisek, tylko nasza
własna robota. Co teraz?

camel[OT]

--
-Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

do góry

leszek wrote:

> Przedsiębiorca i pracownik jest częścią społeczeństwa jak każdy innyc, zaś
> miejsce pracy jest równiez częścią infrastruktury społecznej jak wszystko
> inne, firma nie istnieje na księzycu ani na bezludnej wyspie. Nie ma powodu w
> firmie obowiazywały inne reguly niz ogólnie przyjęte w każdej cywilizowanej
> społeczności.
>
> Zaś stwierdzenie, że przyczyną dyskryminacji kobiet, co jest oczywiście
> faktem, sa "przywileje kobiet w ciązy" to trochę przypomina średniowiecznego
> chłopa, który winą za to, że krowa mu padła obwinial czarownicę na skraju wsi.
>
> Profesjonalne prowadzenie przedsiębiorstwa wymaga uwzględnianie wszelkiego
> ryzyka, zarówno takiego, że kontrahent zbanktrutuje jak i takiego, że
> sekretarka mu zajdzie w ciążę. Nawet w Nowej Zelandii przedsiębiorcy chodzili
> kiedyś do szkoły i chyba wiedza, że kobiety zachodza w ciążę i rodzą dzieci.
> Niestety, ale prowadzenie biznesu to raczej brutalna zabawa i jak ktos nie
> umie tego robic, to niech się za to nie bierze.

Mozesz do woli glosic swoje poglady i to, jak wedlug Ciebie powinno byc,
tyle ze rzeczywistosc sie tym niezbyt przejmuje. Oto zbior cytatow z
roznych badan na temat kobiet na rynku pracy:

www.monitoring.rownystatus.gov.pl/export/sites/netms
/publications/downloads/sytuacja_kobiet_na_rynku_pra
cy.doc

"Nierzadko przegrywają konkurencję z mężczyzną mimo tego, że mają takie
samo wykształcenie i staż pracy. Dzieję się tak, ponieważ pracodawcy
boją się, że młoda kobieta, która właśnie ukończyła wyższą uczelnię,
zapragnie po roku założyć rodzinę. W teraźniejszych czasach liczy się
dyspozycyjność, a jej brak często jest zarzucany kobietom. Ciąża, a
później urlop macierzyński(nie wspominam już o urlopie wychowawczym)
odciągają kobietę od pracy i tym samym pracodawca traci pracownika,
ponosi kolejne koszty na zatrudnienie oraz szkolenie nowego. Czasami
kandydatka zmuszana jest do podpisanie oświadczenia, że w czasie
zatrudnienia nie zajdzie w ciążę. Jeżeli tego nie podpisze, to niestety
nie zostaje przyjęta na daną posadę."

http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/281083.html

"Wśród pracodawców pojawiały się wypowiedzi na temat kobiet w ciąży.
Niektórzy twierdzili, że kobiety stan ten traktują jako chorobę, szybko
odchodzą na zwolnienie zdrowotne. Tymczasem prawidłowa ciąża jest
naturalnym stanem fizjologicznym. Narzekali przy tym na brak uczciwości
ze strony kobiet, ukrywających swe plany macierzyńskie, co jest
szczególnie kłopotliwe dla właścicieli małych firm."

http://www.kobietaiprawo.pl/modules.php?op=modload&n
ame=News&file=article&sid=161&P
OSTNUKESID=5c74974d06b30ac07bc0c8aee585e48d

"Głównym celem projektu jest diagnoza sytuacji kobiet na rynku pracy.
Aby zrealizować to zamierzenie podjęliśmy się przeprowadzenia
ogólnopolskich badań wśród: 1850 kobiet; 1619 pracodawców oraz badań
regionalnych: przeprowadzonych metodą FGI w 20 dziesięcioosobowych
grupach kobiet i pracodawców, a także badań opinii publicznej (1200 osób).
Wyniki badań są niezmiernie ciekawe, niekiedy nawet zaskakujące. [...]
Kobietom młodym trudno jest znaleźć pracę, ze względu na przekonanie
pracodawców o ich planach prokreacyjnych. [...] Większość uprawnień
kobiet związanych z ich funkcją opiekuńczą została wskazana przez
przedsiębiorców jako główny powód ich problemów na rynku pracy."

Jesli poszukasz dyskusji o tym na grupach i forach, znajdziesz tez mase
wypowiedzi przedsiebiorcow wyjasniajacych, dlaczego nie zatrudnia kobiet
"w wieku ryzyka". Obecne przepisy czynia zatrudnienie kobiety w wieku
rozrodczym ryzykiem, a jesli jakiegos ryzyka da sie latwo uniknac, firmy
to robia. Nikt nie moze zmuszac podmiotu gospodarczego do podejmowania
ryzyka, ktorego ten nie chce podjac.

PS. Uwagą o kangurach sie skompromitowales. W NZ kangury sa tylko w zoo.

I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

do góry

> PS. Uwagą o kangurach sie skompromitowales. W NZ kangury sa tylko w zoo.

w NZ to zyją różnej maści dinozaury. widziałem na fimie! (i zreszta dla tych widoków
pewnie kiedyś polecę no kiwi)


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry

> Już raz ten kraj przeputaliśmy,
> zniszczyliśmy do cna, straciliśmy. To nie był wrogi spisek, tylko nasza
> własna robota. Co teraz?
teraz sporo z nas spada za granicę. i szybko nabiera pokory albo wraca do kraju


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry