eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeabsolwenci uczelni i pierwsza praca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 1. Data: 2005-06-30 10:43:25
    Temat: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "jozue" <j...@p...onet.pl>

    na rynku roi się od absolwentów uczelni państwowych i prywatnych
    w stosunku do tych ostatnich panuje (słuszne lub nie) powszechne przekonanie że
    wypuszczają niedouków
    w związku z tym pojawia się problem
    zatrudniać statystycznego(niczym się nie wyróżniającego) absolwenta uczelni
    państwowej czy absolwenta uczelni niepublicznej - stypendystę, działającego w
    kołach naukowych
    czyli ...
    rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie wiedzę
    czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się uczy
    (każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    ciekaw jestem opinii

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-06-30 10:57:34
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "jozue" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:663a.000010f8.42c3cccd@newsgate.onet.pl...

    > rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie
    wiedzę
    > czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się
    uczy
    > (każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    > ciekaw jestem opinii
    Zdecydowanie to drugie.


  • 3. Data: 2005-06-30 11:03:01
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "marcin" <e...@g...pl>


    Użytkownik "jozue" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:663a.000010f8.42c3cccd@newsgate.onet.pl...
    > na rynku roi się od absolwentów uczelni państwowych i prywatnych
    > w stosunku do tych ostatnich panuje (słuszne lub nie) powszechne
    > przekonanie że
    > wypuszczają niedouków
    > w związku z tym pojawia się problem
    > zatrudniać statystycznego(niczym się nie wyróżniającego) absolwenta
    > uczelni
    > państwowej czy absolwenta uczelni niepublicznej - stypendystę,
    > działającego w
    > kołach naukowych
    > czyli ...
    > rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie
    > wiedzę
    > czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się
    > uczy
    > (każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    > ciekaw jestem opinii

    odpowiedz jest badziej niz banalna, rekrutujac pracownika trzeba patrzc
    zarowno na
    aktualna wiedze (o tyle, o ile mozna ocenic jaka wiedze posiada w krotkim
    czasie)
    jak i na to czy jest ambitny, czy latwo sie uczy itp - chyba oczywiste
    Dyplom to czesciowo drugorzedna sprawa poniewaz uczelnie panstwowe rowniez
    wypuszczaja niedoukow,
    aczkolwiek napewno rzadzej, przede wszystkim liczy sie jednak umiejetnosc
    zastosowania wiedzy -
    co mozna szybko zweryfikowac a takze cv tzn czy kandydat w miare metodycznie
    i planowo
    wybieral sobie miejsa pracy, staze i kursy i czy cv pokazuje, ze wie czego
    szuka i robi to konsekwentnie
    czy po prostu probuje sie zalapac gdzie sie da, byle tylko (nawet jezeli tak
    jest, to trzeba to zamaskowac np na
    rozmowie - wszystko to kwestia doboru argumentow).

    pozdr,
    marcin


  • 4. Data: 2005-06-30 11:11:00
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>

    Maciek Sobczyk napisał(a):
    > Użytkownik "jozue" napisał w wiadomości

    >>rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie
    > wiedzę
    >>czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się
    > uczy
    >
    >>(każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    >>ciekaw jestem opinii
    >
    > Zdecydowanie to drugie.


    Wiesz twoja opinia była oczywista. W końcu z tego żyjesz. ;) Chyba.
    A porównać dyplomy/sprawdzić wiedzę to każdy może.
    Z tym zdecydowaniem to bym nie przesadzał. Chociaż nigdy nie zajmowałem
    się rekrutacją, ale są sytuacje/stanowiska na których istotny jest stan
    posiadanej tu i teraz wiedzy/kwalifikacji i z uwagi na charakter pracy
    umiejętność uczenia się i ambicje są raczej niewskazane - np. brak
    możliwości awansowania połączona z niechęcią/nieracjonalnością innego
    sposobu wynagrodzenia takiego "ambitnego naukowca". W rezultacie
    pracownik po nauczeniu się tego co było do nauczenia zaczyna się czuć
    niedoceniony, więc przestaje szanować pracę lub zaczyna rozglądać się za
    inną posadą, co dla pracodawcy oznacza tarcia i konieczność ponownej
    rekrutacji.
    Tak, zdaję sobie sprawę, że brzmi to trochę marny/bierny, ale wierny nie
    dokońca o to mi chodzi, przegięcie w tę stronę też jest oczywiście
    niewskazane.
    Niemniej wybór nie jest dla mnie tak oczywisty.
    Choć może dotyczy to bardziej niższego/średniego personelu niż kadry
    kierowniczej. Niemniej nie wszyscy z absolwentów uczelni zostaną
    dyrektorami. Warto sobie z tego zdawać sprawę.

    pozdrawiam

    Zbyszek


  • 5. Data: 2005-06-30 12:31:56
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "nica" <n...@N...gazeta.pl>


    witam,

    > na rynku roi się od absolwentów uczelni państwowych i prywatnych
    > w stosunku do tych ostatnich panuje (słuszne lub nie) powszechne przekonanie że
    > wypuszczają niedouków
    > w związku z tym pojawia się problem
    > zatrudniać statystycznego(niczym się nie wyróżniającego) absolwenta uczelni
    > państwowej
    zalezy o jakim kierunku mowisz. na moich studiach duza czesc studentow robila
    cos poza studiami. jesli poswiecali sie tylko studiom to albo mieli bardzo
    dobre wyniki, albo bardzo zle[typowi wieczni studenci zliczajacy wsyzstko na
    ostantia chwile]. dlatego trudno byloby ci powiedzic o nich przecietni.

    czy absolwenta uczelni niepublicznej - stypendystę, działającego w
    > kołach naukowych
    > czyli ...
    pameitam ze w jednej ze szkol prywatnych studenci mieli obowiazek wyjechac
    zagranice do jakies szkoly partnerkiej, ale czy to oznacza ze sa
    stypendystami[najlepszymi] czy po prostu to byl ich obowiazek.

    > rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie >wiedzę
    nie sprawdzisz tegoo patrzac na dyplom, chyba ze poprosisz o wykaz przedmitow
    z ocenami i dodatkowo przeprowadzisz testy[ja przechodizlam testy wiedzy,
    oprocz testow osobowisci].

    > czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się uczy
    > (każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    > ciekaw jestem opinii
    tak, to ma duze znaczenie. sa osoby ktore moim zdaniem "plywaja", tzn robia to
    co musza i nic poza tym. taki pracownik nadaj sie do pracy na tasmie, a nie
    tam gdzie wymagane jest tworcze myslenie, bez wzgledu na to jaka szkole skonczyl.

    nica

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2005-06-30 15:08:49
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "Krzysztof Czaprowicz" <k...@i...pl>


    Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał w
    wiadomości news:da0ivr$6uh$1@inews.gazeta.pl...
    >> rekrutując pracownika patrzeć bardziej na dyplom i posiadaną aktualnie
    > wiedzę
    >> czy na to jaką postawę wykazuje człowiek,czy jest ambitny, czy łatwo się
    > uczy
    >> (każdego i tak trzeba wdrożyć do pracy na stanowisku)
    >> ciekaw jestem opinii
    > Zdecydowanie to drugie.
    >

    To jest typowe dla HRowcow. Czlowiek ambitny, posiadajacy cele itd.
    Jak sie konczy studia to zaczyna sie poscig za praca. Nie wszyscy sa w tak
    dobrej sytuacji, ze maja rodzine, ktora jest w stanie mu pomoc w zyciu.
    Zastanawiam sie nad pewna sprawa nad POTRZEBA POSIADANIA CELOW. Standardowe
    pytanie na rozmowie: Jaki ma Pan cel zyciowy?
    Jak sie od pewnego czasu nie moze znalezc pracy to az cisnie sie na usta:
    miec KASE na (prze)zycie.
    Czy wszyscy ci wielcy ludzie z HR biora pod uwage fakt istnienia czegos
    takiego jak hierarchia potrzeb ?? (Abraham Masłow).
    To jest chyba podstawa w psychologii.

    Pozdrawiam
    K.C.

    Jak ktos ma myslec o wygorowanych celach, jak jego glownym celem jest
    zaspokojenie celow podstawowych??





  • 7. Data: 2005-06-30 15:22:18
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: etylowy <e...@N...pl>

    > To jest typowe dla HRowcow. Czlowiek ambitny, posiadajacy cele itd.
    > Jak sie konczy studia to zaczyna sie poscig za praca. Nie wszyscy sa w tak
    > dobrej sytuacji, ze maja rodzine, ktora jest w stanie mu pomoc w zyciu.
    > Zastanawiam sie nad pewna sprawa nad POTRZEBA POSIADANIA CELOW. Standardowe
    > pytanie na rozmowie: Jaki ma Pan cel zyciowy?

    Cel zyciowy a potrzeby tymczasowe to chyba troche cos innego, tak mi sie
    przynajmniej wydaje.

    > Jak sie od pewnego czasu nie moze znalezc pracy to az cisnie sie na usta:
    > miec KASE na (prze)zycie.

    Kasa to nie jest cel. Kasa to narzedzie.

    > Jak ktos ma myslec o wygorowanych celach, jak jego glownym celem jest
    > zaspokojenie celow podstawowych??

    Widzisz, powiem tak - zyjac samemu mozesz utrzymac sie za ok 300-400 pln
    miesiecznie. Fakt, ze bedzie to minimum absolutne, ale ani nie umrzesz z
    glodu, a i codziennie bedziesz czysciutki.

    pzdr
    etylowy


  • 8. Data: 2005-06-30 15:23:50
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: "nica" <n...@N...gazeta.pl>

    jesli sama kasa bylaby w sobie celem, ludzie woleliby zbierac trsukawki w
    hiszpanii. jesli decyduaj sie zostac w kraju oznacza to ze liczy sie dal nich
    cos oprocz pieniedzy. czy wyobrazasz sobie pracowac przez nastepne 40lat w
    zawodzie kotry cie zupelnie nie interesuje ?
    mysle ze obecnie absolwenic sa bardziej ambitni i nie pieniadz jest dla nich
    samym wyznacnikiem statusu i odniesionego sukcesu.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2005-06-30 15:47:34
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <da0k0r$p5v$1@achot.icm.edu.pl> Zbyszek Tuźnik napisał(a):

    > Z tym zdecydowaniem to bym nie przesadzał. Chociaż nigdy nie zajmowałem
    > się rekrutacją, ale są sytuacje/stanowiska na których istotny jest stan
    > posiadanej tu i teraz wiedzy/kwalifikacji i z uwagi na charakter pracy
    > umiejętność uczenia się i ambicje są raczej niewskazane - np. brak
    > możliwości awansowania połączona z niechęcią/nieracjonalnością innego
    > sposobu wynagrodzenia takiego "ambitnego naukowca". W rezultacie

    Ale imho takiej wiedzy nie uzyska ktoś kto chodził tylko na obowiązkowe
    zajęcia i nie dawał nic od siebie. Pozatym uważam że w każdej dziedzinie
    można się doskonalić. Dla samego siebie i dla przyjemności z tego, że jest
    się coraz lepszym.

    > Niemniej wybór nie jest dla mnie tak oczywisty.

    Bo na którą stronę przechyli się szala to zależy od konkretnego
    stanowiska. I tu nie da rady uogólniać.

    > kierowniczej. Niemniej nie wszyscy z absolwentów uczelni zostaną
    > dyrektorami. Warto sobie z tego zdawać sprawę.

    Ale też nie wszyscy tego chcą.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 10. Data: 2005-06-30 15:59:09
    Temat: Re: absolwenci uczelni i pierwsza praca
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>

    Paweł 'Styx' Chuchmała napisał(a):

    > Ale imho takiej wiedzy nie uzyska ktoś kto chodził tylko na obowiązkowe
    > zajęcia i nie dawał nic od siebie.

    Jasne, ale ja tutaj - wbrew tematowi wątku co prawda - odłożyłem nieco
    na bok absolwentów jako takich, a skoncentrowałem się raczej
    przeciwstawieniu umownie nazywane doświadczenie zawodowe vs potencjał. A
    tak w ogóle się z tobą zgadzam. Samo chodzenie na zajęcia, zwłaszcza
    tylko obowiązkowe i posiadanie zaliczeń niewiele załatwia.

    Pozatym uważam że w każdej dziedzinie
    > można się doskonalić. Dla samego siebie i dla przyjemności z tego, że jest
    > się coraz lepszym.

    Temu zdaniu też trudno cokolwiek zarzucić. Rzecz w tym, że
    paradoksalnie, dążenie pracownika do samodoskonalenia się, nie zawsze
    jest dla pracodawcy zaletą/atutem.


    > Bo na którą stronę przechyli się szala to zależy od konkretnego
    > stanowiska. I tu nie da rady uogólniać.

    Otóż.

    >>kierowniczej. Niemniej nie wszyscy z absolwentów uczelni zostaną
    >>dyrektorami. Warto sobie z tego zdawać sprawę.
    >
    >
    > Ale też nie wszyscy tego chcą.

    Hmm, jeśli odrzucić jako motyw rozwoju zawodowego pieniądze i pozycję
    to pozostaje rzeczywiście tylko doskonalenie się w imię miłości
    własnej... sądzę, że to akurat dotyczy niewielu procent absolwentów - co
    prawda żadnego świeżego a. nie znam.

    pozdrawiam

    Zbyszek

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1