W wiadomości news:gj318c$89a$1@inews.gazeta.pl Tomek[TK]
<t...@N...pl> pisze:

>> Czyli do ręki jakieś ~2350.
> Nie wiem jak to wyliczyles, ale z kalkulatora wynagrodzen na pracuj.pl
> wynika, ze 4000 zl brutto to troche ponad 2800 zl netto.
Walnąłem się pisząc i nie zauważyłem tego.
Masz, oczywiście, słuszność, choć finansowo wiele to nie zmienia.

--
Jotte

do góry

On 2008-12-26, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

[...]

> Czyli do ręki jakieś ~2350.

2700 - 3000, zależy od rodzaju pracy i orientacji podatkowej pracodawcy.

[...]

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 2008-12-26, Tomek[TK] <t...@N...pl> wrote:

[...]

>> Czyli do ręki jakieś ~2350.
>
> Nie wiem jak to wyliczyles, ale z kalkulatora wynagrodzen na pracuj.pl
> wynika, ze 4000 zl brutto to troche ponad 2800 zl netto.

Jeśli w grę wchodzą też prace autorskie, to można wykręcić z tego i 3000.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

> Osoby nie mające pojęcia ile są warte na rynku pracy, dostają u mnie 1300
> PLN brutto, więc siedź cicho, bo się wyda i ci obetną.
> andreas

Pan Bog widzi że oszukujesz swoich pracowników i Ci obetnie - nie powiem co.

do góry

> Napisz ile lat doświadczenia masz, czym się zajmujesz, w jakim mieście -
> bez tego niewiele można powiedzieć. Samo wyższe wykształcenie niczego
> dzisiaj nie gwarantuje. Często ludzie po studiach ale o miernych
> umiejętnościach kończą na nisko płatnych stanowiskach urzędniczych,
> podczas gdy ich koledzy bez matury ale solidni zarabiają kilka razy więcej
> jako _dobrzy_ rzemieślnicy, o których dzisiaj trudno.
> Generalnie właściwa stawka to taka, za którą godzisz się pracować - bo
> inaczej byś się nie godził, chyba że tymczasowo. Jeśli gdzie indziej
> możesz dostać więcej za podobną pracę z podobnymi warunkami pozapłacowymi,
> to zmień pracę albo negocjuj podwyżkę u obecnego pracodawcy.
> > Jeśli gdzie indziej też nie masz szans na większe zarobki, spróbuj się
> doszkolić albo przekwalifikować, może otworzyć własną działalność w
> obszarze, na którym się znasz. Jak nie da rady, pozostaje się przyzwyczaić
> do obecnej stopy życiowej. Albo bogato ożenić :)

Generalnie to co piszesz jest logiczne. Z pewnymi zastrzeżeniami. Np.
Niektórzy wyglądaja na mądrzejszych i solidniejszych i fachowych niż są w
rzeczywistości. Poza tym jedni maja wieksze poczucie własnej wartości a inni
mniejsze.
Zanim zacznę negocjować czy szukać nowej pracy chciałbym wiedziec jaka jest
obecna przecietna płaca dla specjalisty i starszego specjalisty. Znam dane
GUS ze srednia płaca w przemysle to 3200 brutto a w mojej pracy srednia to
około 6500 brutto. Nie wiem jak to interpretować.

do góry

gadacz102 pisze:
> Zanim zacznę negocjować czy szukać nowej pracy chciałbym wiedziec jaka jest
> obecna przecietna płaca dla specjalisty i starszego specjalisty.


Oj gadacz gadacz, strasznie nieprecyzyjny jestes. Na Twoja pensje sklada
sie wiele czynnikow takich jak lokalizacja, doswiadczenie, branza itp.
Na jakiej podstawie mamy okreslic przecietna place specjalisty, skoro
nawet nie wiemy o jakich specjalistach piszesz?

Znam dane
> GUS ze srednia płaca w przemysle to 3200 brutto a w mojej pracy srednia to
> około 6500 brutto. Nie wiem jak to interpretować.
>


Moje prywatne zdanie: takie statystyki mozna sobie wsadzic gdzies.


--
pozdrawiam
Tomasz Krzos
http://tkrzos.com/

do góry

Jotte pisze:
> Walnąłem się pisząc i nie zauważyłem tego.

Zdarza sie :)

--
pozdrawiam
Tomasz Krzos
http://tkrzos.com/

do góry

"Tomek[TK]" <t...@N...pl> wrote in message
news:gj38gc$ecu$1@inews.gazeta.pl...
>> GUS ze srednia płaca w przemysle to 3200 brutto a w mojej pracy
>> srednia to około 6500 brutto. Nie wiem jak to interpretować.
> Moje prywatne zdanie: takie statystyki mozna sobie wsadzic gdzies.

Statystyki GUS na pewno tak - są dobre do analiz makroekonomicznych
(porównania branż, zmiany w czasie itp.), nigdy w życiu do rozwiązania
dylematu pytającego. Chodzi właśnie o to, że ma sens tylko porównywanie
stanowisk podobnych do siebie.
Jeśli to 6500 to średnia płac z całej firmy włącznie z prezesem, to też
prawie nic nie mówi. Jeśli osób na podobnych stanowiskach, to dużo lepiej:
jak się zarabia mniej, trzeba się zastanowić skąd wynika różnica - czy da
się ją wyjaśnić różnicą doświadczenia, jakości i wydajności swojej pracy
itd.

do góry

Jotte napisal(a):

> Hmmm, napisałeś literalnie, że ciężko znaleźć pracę bez wymaganego wyższego.
> No to popatrz po ogłoszeniach dla murarzy, kucharzy, fryzjerek itp.
> Potem je policz.

rozważałem prace z półki wątkotwórcy, nie typu "weź mi tu trawę z
marchewki powyrywaj"

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

> Statystyki GUS na pewno tak - są dobre do analiz makroekonomicznych
> (porównania branż, zmiany w czasie itp.), nigdy w życiu do rozwiązania
> dylematu pytającego. Chodzi właśnie o to, że ma sens tylko porównywanie
> stanowisk podobnych do siebie.
> Jeśli to 6500 to średnia płac z całej firmy włącznie z prezesem, to też
> prawie nic nie mówi. Jeśli osób na podobnych stanowiskach, to dużo lepiej:
> jak się zarabia mniej, trzeba się zastanowić skąd wynika różnica - czy da
> się ją wyjaśnić różnicą doświadczenia, jakości i wydajności swojej pracy
> itd.

Nie wiem ile zarabiają inni. Nie przegladam ich pasków od pensji.

do góry