-
1. Data: 2005-07-13 15:06:03
Temat: Umowa o pracę
Od: "artur" <v...@i...pl>
Dzis po raz pierwszy w swojej przygodzie z praca poczulem sie
zdyskryminowany oraz uwazam ze padlem ofiara mobbingu...dlatego tez
postanowilem, ze opisze Wam w skrocie moja sytuacje, a wiec:
Od 2001 r. jestem zatrudniony w swoim zakladzie pracy jako pracownik na
czas okreslony...wlasnie dzis z opoznieniem podpisalem swoja juz siodma
umowe o prace na czas okreslony, notabene p. kadrowa spoznila sie z
umowa "tylko" o 13 dni (dzis jest 13 lipca), bo stara umowa obowiazywala
do konca czerwca. Malo tego, poczulem sie przymuszony do podpisnia tej
umowy z data dzisiejsza - 13 lipiec -, bo jak p. kadrowa okreslila:
jezeli Pan podpisze umowe z data dzisiejsza, to nie dostanie Pan
wynagrodzenia za prace za 12 dni pracy w m-cu lipcu:( Ale to nie o to w
tym wszystkim chodzi, chodzi przedewszystkim o to, ze mialem ze swoim
kierownikiem umowe ustna, ze wlasnie ta dzisiejsza umowa bedzie juz
umowa na czas nieokreslony (na stale)...i tak tez kierownik informowal
p. kadrowa i z takim wnioskiem do niej sie zwrocil, czyli juz jedno
pytanie sie nasuwa: dlaczego p. kadrowa zmienia, podwaza decyzje mojego
kierownika?? Smaczku dodaje fakt, ze kadrowa dopiero dzis ( w dzien
kiedy kierownik etatowy jest na urlopie wypoczynkowym) pokusila sie o
wykonanie umowy, czyli tak jakby czekala na odpowiedni moment zeby
podsunac mi umowe....natomiast umowe z drugiej strony podpisal z-ca
kierownika ktory teraz pelni obowiazki etatowego, ktory jak twierdzi nie
jest temu wszystkiemu winny, tylko sama kadrowa...ale to zupelnie inna
bajka, bo moim zdaniem ow z-ca kierownika jakby sie uparl, to rowniez
mogl wyperswadowac p. kadrowej zmiane decyzji co do umowy.
Prosze poradzcie, co w tej sytuacji powinienem zrobic? Czy jest jeszcze
jakies "wyjscie ewakuacyjne"? Z gory dzieki za sugestie.
ARTUR
P.S. Pewnie napiszecie, dlaczego podpisalem umowe, moglem przeciez jej
nie podpisywac...I powiem Wam, ze tak tez chcialem zrobic (zreszta tak
tez sugerowal moj kierownik, bo wykonalem do niego telefon) ale p.
kadrowa stwierdzila, ze jezeli dzis nie podpisze umowy, to jutro moge
juz nie przychodzic do pracy:( I co Wy na to?
-
2. Data: 2005-07-13 15:14:26
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: artur [Wed, 13 Jul 2005 17:06:03 +0200]:
> mialem ze swoim kierownikiem umowe ustna, ze wlasnie ta
> dzisiejsza umowa bedzie juz umowa na czas nieokreslony
> (na stale)...i tak tez kierownik informowal p. kadrowa
> i z takim wnioskiem do niej sie zwrocil, czyli juz jedno
> pytanie sie nasuwa: dlaczego p. kadrowa zmienia, podwaza
> decyzje mojego kierownika??
Nasuwa mi sie jedna mozliwosc: ciupcia sie z nim i moze
robic co chce, bo wie ze i tak mu potem przetlumaczy...
A jesli nie, to telefon do kierownika przed podpisaniem
umowy i tyle. I niech sie sami dogadaja.
> natomiast umowe z drugiej strony podpisal z-ca kierownika
> ktory teraz pelni obowiazki etatowego, ktory jak twierdzi
> nie jest temu wszystkiemu winny, tylko sama kadrowa...
A to juz bzdura totalna jest. Zastepca kierownika, ktory
nie ma wplywu na to co robi kadrowa? Ej no, bez jaj...
Na moje oko to kierownik postanowil jednak dac Ci wlasnie
taka umowe, kadrowa dostala informacje ze przygotowac ja
ma dopiero jak jego juz nie bedzie (zeby Cie postawic przed
faktem dokonanym bez mozliwosci wyjasniania sytuacji), a
zastepca zwyczajnie udaje ze deszcz pada.
IMO po prostu Cie wmanewrowali i tyle.
Kira
-
3. Data: 2005-07-13 15:26:24
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: "bez SCIEMY" <b...@g...pl>
artur <v...@i...pl> napisał(a):
> Dzis po raz pierwszy w swojej przygodzie z praca poczulem sie
> zdyskryminowany oraz uwazam ze padlem ofiara mobbingu...dlatego tez
> postanowilem, ze opisze Wam w skrocie moja sytuacje, a wiec:
>
> Od 2001 r. jestem zatrudniony w swoim zakladzie pracy jako pracownik na
> czas okreslony...wlasnie dzis z opoznieniem podpisalem swoja juz siodma
> umowe o prace na czas okreslony, notabene p. kadrowa spoznila sie z
> umowa "tylko" o 13 dni (dzis jest 13 lipca), bo stara umowa obowiazywala
> do konca czerwca. Malo tego, poczulem sie przymuszony do podpisnia tej
> umowy z data dzisiejsza - 13 lipiec -, bo jak p. kadrowa okreslila:
> jezeli Pan podpisze umowe z data dzisiejsza, to nie dostanie Pan
> wynagrodzenia za prace za 12 dni pracy w m-cu lipcu:( Ale to nie o to w
> tym wszystkim chodzi, chodzi przedewszystkim o to, ze mialem ze swoim
> kierownikiem umowe ustna, ze wlasnie ta dzisiejsza umowa bedzie juz
> umowa na czas nieokreslony (na stale)...i tak tez kierownik informowal
> p. kadrowa i z takim wnioskiem do niej sie zwrocil, czyli juz jedno
> pytanie sie nasuwa: dlaczego p. kadrowa zmienia, podwaza decyzje mojego
> kierownika?? Smaczku dodaje fakt, ze kadrowa dopiero dzis ( w dzien
> kiedy kierownik etatowy jest na urlopie wypoczynkowym) pokusila sie o
> wykonanie umowy, czyli tak jakby czekala na odpowiedni moment zeby
> podsunac mi umowe....natomiast umowe z drugiej strony podpisal z-ca
> kierownika ktory teraz pelni obowiazki etatowego, ktory jak twierdzi nie
> jest temu wszystkiemu winny, tylko sama kadrowa...ale to zupelnie inna
> bajka, bo moim zdaniem ow z-ca kierownika jakby sie uparl, to rowniez
> mogl wyperswadowac p. kadrowej zmiane decyzji co do umowy.
> Prosze poradzcie, co w tej sytuacji powinienem zrobic? Czy jest jeszcze
> jakies "wyjscie ewakuacyjne"? Z gory dzieki za sugestie.
>
> ARTUR
> P.S. Pewnie napiszecie, dlaczego podpisalem umowe, moglem przeciez jej
> nie podpisywac...I powiem Wam, ze tak tez chcialem zrobic (zreszta tak
> tez sugerowal moj kierownik, bo wykonalem do niego telefon) ale p.
> kadrowa stwierdzila, ze jezeli dzis nie podpisze umowy, to jutro moge
> juz nie przychodzic do pracy:( I co Wy na to?
>
Nazwac sprawe po imieniu? Niespelniona w wyrze suka, z faldem pod obwislym
biustem, ktora nie wie, ze na to sa odpowiednie przepisy i paragrafy, ale te
decyzje pozostawiam juz Tobie...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-07-13 15:30:41
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: Archi <i...@o...pl>
artur napisał(a):
> Dzis po raz pierwszy w swojej przygodzie z praca poczulem sie
> zdyskryminowany oraz uwazam ze padlem ofiara mobbingu...dlatego tez
> postanowilem, ze opisze Wam w skrocie moja sytuacje, a wiec:
>
> Od 2001 r. jestem zatrudniony w swoim zakladzie pracy jako pracownik na
> czas okreslony...wlasnie dzis z opoznieniem podpisalem swoja juz siodma
> umowe o prace na czas okreslony, notabene p. kadrowa spoznila sie z
> umowa "tylko" o 13 dni (dzis jest 13 lipca), bo stara umowa obowiazywala
> do konca czerwca. Malo tego, poczulem sie przymuszony do podpisnia tej
> umowy z data dzisiejsza - 13 lipiec -, bo jak p. kadrowa okreslila:
> jezeli Pan podpisze umowe z data dzisiejsza, to nie dostanie Pan
> wynagrodzenia za prace za 12 dni pracy w m-cu lipcu:( Ale to nie o to w
> tym wszystkim chodzi, chodzi przedewszystkim o to, ze mialem ze swoim
> kierownikiem umowe ustna, ze wlasnie ta dzisiejsza umowa bedzie juz
> umowa na czas nieokreslony (na stale)...i tak tez kierownik informowal
> p. kadrowa i z takim wnioskiem do niej sie zwrocil, czyli juz jedno
> pytanie sie nasuwa: dlaczego p. kadrowa zmienia, podwaza decyzje mojego
> kierownika?? Smaczku dodaje fakt, ze kadrowa dopiero dzis ( w dzien
> kiedy kierownik etatowy jest na urlopie wypoczynkowym) pokusila sie o
> wykonanie umowy, czyli tak jakby czekala na odpowiedni moment zeby
> podsunac mi umowe....natomiast umowe z drugiej strony podpisal z-ca
> kierownika ktory teraz pelni obowiazki etatowego, ktory jak twierdzi nie
> jest temu wszystkiemu winny, tylko sama kadrowa...ale to zupelnie inna
> bajka, bo moim zdaniem ow z-ca kierownika jakby sie uparl, to rowniez
> mogl wyperswadowac p. kadrowej zmiane decyzji co do umowy.
> Prosze poradzcie, co w tej sytuacji powinienem zrobic? Czy jest jeszcze
> jakies "wyjscie ewakuacyjne"? Z gory dzieki za sugestie.
>
> ARTUR
> P.S. Pewnie napiszecie, dlaczego podpisalem umowe, moglem przeciez jej
> nie podpisywac...I powiem Wam, ze tak tez chcialem zrobic (zreszta tak
> tez sugerowal moj kierownik, bo wykonalem do niego telefon) ale p.
> kadrowa stwierdzila, ze jezeli dzis nie podpisze umowy, to jutro moge
> juz nie przychodzic do pracy:( I co Wy na to?
>
Zgłoś to do Inspekcji Pracy - tam często są życzliwi pracownikom ludzie,
jak będą chcieli załatwią Twojego kierownika i panią kadrową jak należy.
as
-
5. Data: 2005-07-13 15:48:34
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: "M." <m...@g...com.nospam>
artur napisał(a):
> Dzis po raz pierwszy w swojej przygodzie z praca poczulem sie
> zdyskryminowany oraz uwazam ze padlem ofiara mobbingu...dlatego tez
> postanowilem, ze opisze Wam w skrocie moja sytuacje, a wiec:
>
a to już nie obowiązuje, że 3 umowa jest umową na czas nieokreślony ??
było to zawieszone do czasu wejścia do Unii i chyba teraz znów działa
ten zapis
Pozdrawiam M.
-
6. Data: 2005-07-13 16:18:44
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: "artur" <v...@i...pl>
> a to już nie obowiązuje, że 3 umowa jest umową na czas nieokreślony ??
> było to zawieszone do czasu wejścia do Unii i chyba teraz znów działa
> ten zapis
No wlasnie, jak to jest z tą "trzecia umowa" ktora powinna byc juz
automatycznie na czas nieokreslony??
A pytam dlatego, ze:
- pierwsza umowa (a ogolnie juz piata) byla zawarta od 01.01.2004 do
31.06.2004 r
- druga umowa (a ogolnie juz szosta) byla zawarta od 01.07.2004 do
31.06.2005 r
- a teraz (a dokladnie dzisiaj) podpisalem trzecia umowa (a ogolnie juz
siodma) na czas okreslony.
Czy ta dzisiaj podpisana umowa juz nie powinna byc automatycznie na
stale??
Czy ta pierwsza umowa (a ogolnie piata) moze byc traktowana JAKO
PIERWSZA od momentu wejscia do Unii Europejskiej??
-
7. Data: 2005-07-13 19:33:04
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: Domin <d...@o...pl>
On Wed, 13 Jul 2005 18:18:44 +0200, "artur" <v...@i...pl>
wrote:
>Czy ta dzisiaj podpisana umowa juz nie powinna byc automatycznie na
>stale??
Powinna byc i o ile nie ma jakiegos haczyka tym numerowaniu ( np
przerwa miedzy umowami o miesiac) to tak naprawde nie wazne co Ci
wpisali bo ewentualny sad pracy i tak ja uzna za "na czas nie
okreslony". Pozatym nie bylo trzeba sie stresowac podpisywaniem
kolejnej umowy, szczegoleni jesli w pracy jest lista obecnosci. Jesli
konczy Ci sie umowa na czas okresliny, a pracodawca nie powie Ci zebys
nastepnego dnia przyszedl do pracy, to tak jakby z automatu Ci daje
kolejna umowe. Wiec jesli nie jest problemem udowodnic ze dalej
chodziles do pracy to w/g prawa prcodawca jesli nie zakazal Ci
przychodzenia do pracy to i tak MUSI podpisac wtedy z toba kolejna
umowe.
Pozdrawiam
Domin
-
8. Data: 2005-07-13 20:02:47
Temat: Re: Umowa o prac
Od: "wektor" <w...@i...pl>
Użytkownik "artur" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:db3et4$e4a$1@stargard.srg.vectranet.pl...
> No wlasnie, jak to jest z tą "trzecia umowa" ktora powinna byc juz
> automatycznie na czas nieokreslony??
> A pytam dlatego, ze:
> - pierwsza umowa (a ogolnie juz piata) byla zawarta od 01.01.2004
do
> 31.06.2004 r
> - druga umowa (a ogolnie juz szosta) byla zawarta od 01.07.2004 do
> 31.06.2005 r
I to była tzw. pierwsza umowa o pracę na czas określony po wejściu do
UE.
> - a teraz (a dokladnie dzisiaj) podpisalem trzecia umowa (a ogolnie
juz
> siodma) na czas okreslony.
I to jest dopiero druga umowa o pracę na czas określony po wejściu do
UE.
> Czy ta dzisiaj podpisana umowa juz nie powinna byc automatycznie na
> stale??
Nie automatycznie, ale powinna być podpisana najpóźniej w dniu
01.07.2005 r. Ale przepisy przepisami, a w praktyce nie zawsze
wszystko jest dokładnie z nimi zgodne.
Walcząc w tej chwili o umowę na czas nieokreślony, niewiele zyskasz, a
możesz wiele stracić, ze zwolnieniem z pracy włącznie.
> Czy ta pierwsza umowa (a ogolnie piata) moze byc traktowana JAKO
> PIERWSZA od momentu wejscia do Unii Europejskiej??
Nie.
Pozdrawiam i życzę opanowania emocji
--
wa
-
9. Data: 2005-07-13 21:21:28
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>Dzis po raz pierwszy w swojej przygodzie z praca poczulem sie
>zdyskryminowany oraz uwazam ze padlem ofiara mobbingu...dlatego tez
>postanowilem, ze opisze Wam w skrocie moja sytuacje, a wiec:
Po przeczytaniu calej wiadomosci stwierdzilem, ze nie pozostaje nic
innego jak tylko sie powiesic. Oczywiscie zawsze mozna walczyc o
niezbywalne prawo do wiecznego etatu.
>Od 2001 r. jestem zatrudniony w swoim zakladzie pracy jako pracownik na
>czas okreslony...wlasnie dzis z opoznieniem podpisalem swoja juz siodma
>umowe o prace na czas okreslony, notabene p. kadrowa spoznila sie z
>umowa "tylko" o 13 dni (dzis jest 13 lipca), bo stara umowa obowiazywala
>do konca czerwca. Malo tego, poczulem sie przymuszony do podpisnia tej
>umowy z data dzisiejsza - 13 lipiec -, bo jak p. kadrowa okreslila:
>jezeli Pan podpisze umowe z data dzisiejsza, to nie dostanie Pan
>wynagrodzenia za prace za 12 dni pracy w m-cu lipcu:(
No to wreszcie jak to jest? Dostaniesz kase za wykonana prace (12
dni), czy nie dostaniesz?
(ciach)
>ARTUR
>P.S. Pewnie napiszecie, dlaczego podpisalem umowe, moglem przeciez jej
>nie podpisywac...I powiem Wam, ze tak tez chcialem zrobic (zreszta tak
>tez sugerowal moj kierownik, bo wykonalem do niego telefon) ale p.
>kadrowa stwierdzila, ze jezeli dzis nie podpisze umowy, to jutro moge
>juz nie przychodzic do pracy:( I co Wy na to?
No ja na to, zebys sobie jakiejs innej pracy poszukal. Masz umowe na
czas okreslony (popatrz na warunki wypowiedzenia itp.), wiec masz
gdzie zarabiac (masz?). W miedzyczasie szukaj innej pracy (w kodeksie
pracy jest cos ze mozesz legalnie nie stawic sie w firmie kilka dni w
roku, bo "cos tam" - poszukaj w ustawie szczegolow), zatem problem
rozmow kwalifikacyjnych w niedogodnych terminach odpada. Oprocz tego
zawsze mozesz zadzwonic i powiedziec ze sie spoznisz, lub nie
przyjdziesz, bo kot zachorowal/pralka wybuchla/tesciowa
zmartwychwstala etc.. Moze od razu nie wywala (ja tego typu argumenty
przedstawialem, jak ostatnio pracy szukalem).
Podsumowujac: czujesz dyskomfort spowodowany doglebna penetracja? - no
to zabieraj tylek z obecnej firmy! ;-)
--
pozdrawiam
Bremse
-
10. Data: 2005-07-13 22:17:37
Temat: Re: Umowa o pracę
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
Masz pracę? Masz. Płacą? Płacą. To czego jeszcze chcesz. Może stabilizacji.
Podziękuj rodzicom za 90 rok i solidarność. Dzięki nim już nigdy nie będziesz
miał stabilizacji. Zawsze Cie będą mogli wyrzucić z pracy. Jak założysz swoją
firmę to prędzej padnie niż się na niej dorobisz. Do emerytury ( juz niedługo
bedzie 67 a jak Ty będziesz stary nie wiedomo ile, ale na pewno nie 43) nie
dożyjesz. Tak leć do jakiejś inspekcji. Super Ci radzą. Po kontroli będziesz
pierwszy do zwolnienia pod pretekstem że przychodzisz za wcześnie do pracy. Jest
takie powiedzonko. Jak ci dobrze nie podskakuj, siedz na du pie i przytaku.
Możesz jeszcze wziąć przykad z kolejarzy. Wszędzie powiesili sobie tabliczki "
nie wychylać się". Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl