-
1. Data: 2003-01-10 19:36:40
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "Anutka" <a...@g...pl>
Użytkownik Smart Group <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avs0tu$kuf$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "VomitroN" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:avrsc2$6mk$1@news.tpi.pl...
> > Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
> > zorganizowanej przez pewna duza
>
> nic dodać... nic ująć ... pozdrawiam serdecznie
No wlasnie..to aneks do jednego z postow powyzej.
Pozdrawiam
Ania
GG 2874748
>
>
-
2. Data: 2003-01-12 13:58:52
Temat: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "VomitroN" <v...@i...pl>
Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
zorganizowanej przez pewna duza firme, zaopatrujaca sklepy w calej Polsce w
wiekszosc pewnych produktow. Gdy wieczorem miala miejsce dosc spora
imrezka, po dwoch godzinach jej trwania uslyszalem z lozy nieopodal rozmowe
dwoch leciwych gosci z owej firmy(wypisz, wymaluj prezesi), gdzie jeden z
nich namawial drugiego by "wsadzil na posadke" jakas laske.Z opisu wynikalo
ze chodzi o zone syna jednego z nich.Okazalo sie ze panienka ma 22 lata i
"robi" wlasnie mature w tym roku.Nawet potem mialem przyjemnosc ja uwzroczyc
wlasnorecznie.Trzeba przyznac dupa nieprzecietna,figura wrecz modelowa, z
twarzy miescila sie w strefie stanow srednich, nie-blondynka. W kazdym razie
wrazenie optyczne niezle.
Drugi z rozmawiajacych( ten ktory mial ja chyba przyjac) po slodkich
chwilach kurtuazji, zaczal nawet zadawac jej pytania typu:
-Ma pani jakies doswiadczenie w obsludze komputera?:
-No komputer dostalam teraz na gwiazdke wiec bede sie uczyc.
lub
-Ma pani jakies doswiadczenie zawodowe?
-Do tej pory nie pracowalam, ale jezdze czesto z tata "po firmach"
lub
-Obsluzy pani pakiet office jesli bedzie taka potrzeba?
-fax, telefon potrafie, wiec i office chyba tez (!)
itd.
Chyba starczy ale zapewniam ,bylo tego wiecej.
Zgadnijcie jakie stanowisko dla delikwentki zostalo wymienione w czasie
rozmowy ?????????
Konsultant ds kluczowych klientow ..............!!!!!!!!!!!
O proponowanej pensji na szczescie nic nie uslyszalem.
I chyba dobrze bo i tak juz do konca zabawy upijalem sie na smutno z kolega.
Az wprost nie moge sie doczekac gdy nowa "konsultantka" pojawi sie w naszej
firmie na " konsultacjach" !! Oby nie, bo nie wiem jak powstrzymam smiech.
To tyle o przyszlej karierze pewnej przyszlej maturzystki.
Ewentualne komentarze pozostawiam Wam.
A tak BTW jako ciekawostka - organizator konferencji wykazal sie rowniez
100% profesjonalizmem nie tylko w ramach operowania zasobami ludzkimi w
swojej firmie ale rowniez w stosunku do zaproszonych klientow,gdzie jednego
z nich wlasnie reprezentowalem.Otoz pozajmowano miejsca n bankiecie tak ze
pracownicy firmy organizujacej porozsiadali sie razem, zas firmy kooperujace
nie majac innego wyjscia pomieszaly sie ze soba przy pozostalych wolnych
stolikach.
Dzieki temu, kooperanci siedzac razem mieli czas wymienic sie nie tylko
cennymi informacjami handlowymi, gdzie taniej niz u organizatora zaopatrywac
sie w towar ale tez doszli do wstepnych porozumien co do przyszlej, wspolnej
wspolpracy a rezygnacji z uslug orgazniatora imprezy.
Az mi sie czasami po prostu marzy praca przy zrywaniu dachow w co
spokojniejszych czarnych dzielniach Chicago. Tam przynajmniej rzygac sie
chce wylacznie od upalow oraz syfu jaki Murzyni zostawiaja zwykle po sobie,
a nie od przejawow profesjonalizmu ze strony wykwalifikowanej kadry co
niektorych koncernow z kapitalem zagranicznym.
Pozdrawiam
VomitroN
-
3. Data: 2003-01-12 15:25:13
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "Smart Group" <s...@w...pl>
Użytkownik "VomitroN" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:avrsc2$6mk$1@news.tpi.pl...
> Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
> zorganizowanej przez pewna duza
nic dodać... nic ująć ... pozdrawiam serdecznie
-
4. Data: 2003-01-12 20:33:48
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "Plissken" <p...@p...WYWAL.onet.pl>
STANDARD
Użytkownik "VomitroN" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:avrsc2$6mk$1@news.tpi.pl...
> Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
> zorganizowanej przez pewna duza firme, zaopatrujaca sklepy w calej Polsce
w
> wiekszosc pewnych produktow. Gdy wieczorem miala miejsce dosc spora
> imrezka, po dwoch godzinach jej trwania uslyszalem z lozy nieopodal
rozmowe
> dwoch leciwych gosci z owej firmy(wypisz, wymaluj prezesi), gdzie jeden z
> nich namawial drugiego by "wsadzil na posadke" jakas laske.Z opisu
wynikalo
> ze chodzi o zone syna jednego z nich.Okazalo sie ze panienka ma 22 lata i
> "robi" wlasnie mature w tym roku.Nawet potem mialem przyjemnosc ja
uwzroczyc
> wlasnorecznie.Trzeba przyznac dupa nieprzecietna,figura wrecz modelowa, z
> twarzy miescila sie w strefie stanow srednich, nie-blondynka. W kazdym
razie
> wrazenie optyczne niezle.
> Drugi z rozmawiajacych( ten ktory mial ja chyba przyjac) po slodkich
> chwilach kurtuazji, zaczal nawet zadawac jej pytania typu:
> -Ma pani jakies doswiadczenie w obsludze komputera?:
> -No komputer dostalam teraz na gwiazdke wiec bede sie uczyc.
> lub
> -Ma pani jakies doswiadczenie zawodowe?
> -Do tej pory nie pracowalam, ale jezdze czesto z tata "po firmach"
> lub
> -Obsluzy pani pakiet office jesli bedzie taka potrzeba?
> -fax, telefon potrafie, wiec i office chyba tez (!)
> itd.
> Chyba starczy ale zapewniam ,bylo tego wiecej.
> Zgadnijcie jakie stanowisko dla delikwentki zostalo wymienione w czasie
> rozmowy ?????????
> Konsultant ds kluczowych klientow ..............!!!!!!!!!!!
> O proponowanej pensji na szczescie nic nie uslyszalem.
> I chyba dobrze bo i tak juz do konca zabawy upijalem sie na smutno z
kolega.
> Az wprost nie moge sie doczekac gdy nowa "konsultantka" pojawi sie w
naszej
> firmie na " konsultacjach" !! Oby nie, bo nie wiem jak powstrzymam smiech.
> To tyle o przyszlej karierze pewnej przyszlej maturzystki.
> Ewentualne komentarze pozostawiam Wam.
> A tak BTW jako ciekawostka - organizator konferencji wykazal sie rowniez
> 100% profesjonalizmem nie tylko w ramach operowania zasobami ludzkimi w
> swojej firmie ale rowniez w stosunku do zaproszonych klientow,gdzie
jednego
> z nich wlasnie reprezentowalem.Otoz pozajmowano miejsca n bankiecie tak ze
> pracownicy firmy organizujacej porozsiadali sie razem, zas firmy
kooperujace
> nie majac innego wyjscia pomieszaly sie ze soba przy pozostalych wolnych
> stolikach.
> Dzieki temu, kooperanci siedzac razem mieli czas wymienic sie nie tylko
> cennymi informacjami handlowymi, gdzie taniej niz u organizatora
zaopatrywac
> sie w towar ale tez doszli do wstepnych porozumien co do przyszlej,
wspolnej
> wspolpracy a rezygnacji z uslug orgazniatora imprezy.
> Az mi sie czasami po prostu marzy praca przy zrywaniu dachow w co
> spokojniejszych czarnych dzielniach Chicago. Tam przynajmniej rzygac sie
> chce wylacznie od upalow oraz syfu jaki Murzyni zostawiaja zwykle po
sobie,
> a nie od przejawow profesjonalizmu ze strony wykwalifikowanej kadry co
> niektorych koncernow z kapitalem zagranicznym.
> Pozdrawiam
> VomitroN
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
-
5. Data: 2003-01-12 20:50:59
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: n...@p...onet.pl
> Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
> zorganizowanej przez pewna duza firme, zaopatrujaca sklepy w calej Polsce w
> wiekszosc pewnych produktow. Gdy wieczorem miala miejsce dosc spora
> imrezka, po dwoch godzinach jej trwania uslyszalem z lozy nieopodal rozmowe
> dwoch leciwych gosci z owej firmy(wypisz, wymaluj prezesi), gdzie jeden z
> nich namawial drugiego by "wsadzil na posadke" jakas laske.Z opisu wynikalo
> ze chodzi o zone syna jednego z nich.Okazalo sie ze panienka ma 22 lata i
> "robi" wlasnie mature w tym roku.Nawet potem mialem przyjemnosc ja uwzroczyc
> wlasnorecznie.Trzeba przyznac dupa nieprzecietna,figura wrecz modelowa, z
> twarzy miescila sie w strefie stanow srednich, nie-blondynka. W kazdym razie
> wrazenie optyczne niezle.
> Drugi z rozmawiajacych( ten ktory mial ja chyba przyjac) po slodkich
> chwilach kurtuazji, zaczal nawet zadawac jej pytania typu:
> -Ma pani jakies doswiadczenie w obsludze komputera?:
> -No komputer dostalam teraz na gwiazdke wiec bede sie uczyc.
> lub
> -Ma pani jakies doswiadczenie zawodowe?
> -Do tej pory nie pracowalam, ale jezdze czesto z tata "po firmach"
> lub
> -Obsluzy pani pakiet office jesli bedzie taka potrzeba?
> -fax, telefon potrafie, wiec i office chyba tez (!)
> itd.
> Chyba starczy ale zapewniam ,bylo tego wiecej.
> Zgadnijcie jakie stanowisko dla delikwentki zostalo wymienione w czasie
> rozmowy ?????????
> Konsultant ds kluczowych klientow ..............!!!!!!!!!!!
> O proponowanej pensji na szczescie nic nie uslyszalem.
> I chyba dobrze bo i tak juz do konca zabawy upijalem sie na smutno z kolega.
> Az wprost nie moge sie doczekac gdy nowa "konsultantka" pojawi sie w naszej
> firmie na " konsultacjach" !! Oby nie, bo nie wiem jak powstrzymam smiech.
> To tyle o przyszlej karierze pewnej przyszlej maturzystki.
> Ewentualne komentarze pozostawiam Wam.
> A tak BTW jako ciekawostka - organizator konferencji wykazal sie rowniez
> 100% profesjonalizmem nie tylko w ramach operowania zasobami ludzkimi w
> swojej firmie ale rowniez w stosunku do zaproszonych klientow,gdzie jednego
> z nich wlasnie reprezentowalem.Otoz pozajmowano miejsca n bankiecie tak ze
> pracownicy firmy organizujacej porozsiadali sie razem, zas firmy kooperujace
> nie majac innego wyjscia pomieszaly sie ze soba przy pozostalych wolnych
> stolikach.
> Dzieki temu, kooperanci siedzac razem mieli czas wymienic sie nie tylko
> cennymi informacjami handlowymi, gdzie taniej niz u organizatora zaopatrywac
> sie w towar ale tez doszli do wstepnych porozumien co do przyszlej, wspolnej
> wspolpracy a rezygnacji z uslug orgazniatora imprezy.
> Az mi sie czasami po prostu marzy praca przy zrywaniu dachow w co
> spokojniejszych czarnych dzielniach Chicago. Tam przynajmniej rzygac sie
> chce wylacznie od upalow oraz syfu jaki Murzyni zostawiaja zwykle po sobie,
> a nie od przejawow profesjonalizmu ze strony wykwalifikowanej kadry co
> niektorych koncernow z kapitalem zagranicznym.
> Pozdrawiam
> VomitroN
>
Tak to jest właśnie nasz kraj nic dodać nic ując - trzeba sie rodzic laską nie
ma innego wyjścia
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2003-01-13 07:07:53
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "mer" <b...@i...pl>
Użytkownik "Plissken" <p...@p...WYWAL.onet.pl> napisał w wiadomości
news:3e21d0fd$1@news.home.net.pl...
> STANDARD
>
>
> Użytkownik "VomitroN" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:avrsc2$6mk$1@news.tpi.pl...
> > Mialem przyjemnosc byc niedawno w Hotelu Golebiewski na konferencji
> > zorganizowanej przez pewna duza firme, zaopatrujaca sklepy w calej Polsce
> w
Tak, taki jest standard. Każdy z nas tu piszących jakby chciał to mógłby rozłozyc
taką firmę (z taka
polityka zatrudnienia) na łopatki w ciągu miesiąca.
Ale nam sie nie chce. Kasiory mamy jak lodu i nie bedziemy przecież zakładać kolejnej
firmy, żeby
tych cieniarzy wykurzyć z rynku.
Z naszym doświadczeniem w zarządzaniu międzynarodowymi przedsiębiorstwami możemy też
w każdej chwili
zarabiać jako dyrektor generalny na przykład Coca Coli, ale po co?
Jeszcze po świętach jesteśmy zmęczeni, więc tylko sobie ponarzekamy na liście
dyskusyjnej. A tak
koło marca to wstaniemy wezmiemy od mamusi na bilet i pojedziemy do urzędu pracy.
Może damy się
skusić jakiemuś koncernowi. A jak nie będzie niczego ciekawego to też nie szkodzi.
Bez nas się
szybciej załamia i ich wtedy przejmiemy za rente babci.
A jak ich przejmiemy to pójdziemy na piwo i poobdzielamy stanowiska dla kolegów z
osiedla.
Jumaka zrobimy prezesem ds. importu, Kuba ma malucha to zostanie szefem spedycji,
Ania kiedyś
chciała sprzątać w banku to zostanie główną księgową, mama robi dobre pierogi to
zostanie naczelną
dywizji gastronomicznej. Musi sie udać. Wszyscy na znajomościach jadą do my tez sobie
poradzimy.
mer
-
7. Data: 2003-01-13 07:55:56
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "Anutka" <a...@g...pl>
>
> Tak, taki jest standard. Każdy z nas tu piszących jakby chciał to mógłby
rozłozyc taką firmę (z taka
> polityka zatrudnienia) na łopatki w ciągu miesiąca.
> Ale nam sie nie chce. Kasiory mamy jak lodu i nie bedziemy przecież
zakładać kolejnej firmy, żeby
> tych cieniarzy wykurzyć z rynku.
> Z naszym doświadczeniem w zarządzaniu międzynarodowymi przedsiębiorstwami
możemy też w każdej chwili
> zarabiać jako dyrektor generalny na przykład Coca Coli, ale po co?
> Jeszcze po świętach jesteśmy zmęczeni, więc tylko sobie ponarzekamy na
liście dyskusyjnej. A tak
> koło marca to wstaniemy wezmiemy od mamusi na bilet i pojedziemy do urzędu
pracy. Może damy się
> skusić jakiemuś koncernowi. A jak nie będzie niczego ciekawego to też nie
szkodzi. Bez nas się
> szybciej załamia i ich wtedy przejmiemy za rente babci.
> A jak ich przejmiemy to pójdziemy na piwo i poobdzielamy stanowiska dla
kolegów z osiedla.
> Jumaka zrobimy prezesem ds. importu, Kuba ma malucha to zostanie szefem
spedycji, Ania kiedyś
> chciała sprzątać w banku to zostanie główną księgową, mama robi dobre
pierogi to zostanie naczelną
> dywizji gastronomicznej. Musi sie udać. Wszyscy na znajomościach jadą do
my tez sobie poradzimy.
>
> mer
>
> Hmm..czegos tu nie kumam. Czy Ty pracujesz? czy masz robote? Twoje
wypowiedzi sa dlugie ale nic nowego nie wnoszą. Zarzucasz ze sie nie
staramy, nie szuakmy pracy, tylko czekamy na manne z nieba. Wygląda na to ze
latwo jest Ci kogos krytykowac, naigrywac sie, bo sam nie wiesz co to znaczy
byc bezrobotnym.
I nie wiem czemu sie czepiasz faktu ze ludzie sprzątają aby zarobic troche
grosza. Jak masz cos do mnie, to napisz na priva.
Pozdrawiam
Ania
GG 2874748
-
8. Data: 2003-01-13 08:41:21
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: ErkA <U...@p...onet.pl>
VomitroN napisał(a):
> syfu jaki Murzyni zostawiaja zwykle po sobie
^^^^^^^^
Nie to co bym sie czepial, ale nie musisz az tak bardzo uogolniac ;-/
i nie tylko Murzyni zostawiaja po sobie burdel...
--
pozdrawiam rafi
[winietki i w ogole podatki od podatkow...]
Myslałem, że głupota w POL_sce sięgnęła dna już dawno,
ale najwyrazniej dno się oberwało i spadło jeszcze niżej...
[Szon]
-
9. Data: 2003-01-13 20:04:07
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: "VomitroN" <v...@i...pl>
Użytkownik "ErkA" <U...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:Xns93026290D4B5EWpiszTuSwojIDToken@193.110.122.
80...
> VomitroN napisał(a):
>
> > syfu jaki Murzyni zostawiaja zwykle po sobie
> ^^^^^^^^
> Nie to co bym sie czepial, ale nie musisz az tak bardzo uogolniac ;-/
> i nie tylko Murzyni zostawiaja po sobie burdel...
Hmmm no coz, w kwestii formalnej nie jest to zadne uogolnienie.
To konkretny zarzut.
W co spokojniejszych czarnych dzielniach Chicago, dewastowanie i zostawianie
syfu jest wylacznie domena Murzynow.
I TYLKO oni zostawiaja tam burdel ;))
VomitroN
-
10. Data: 2003-01-14 07:34:39
Temat: Re: Tak sie zalatwia prace (nudnawe i frustrujace)
Od: ErkA <U...@p...onet.pl>
VomitroN napisał(a):
> W co spokojniejszych czarnych dzielniach
;-)) no dziwne by bylo, gdyby to biali w tych dzielnicach zostawiali
burdel ;PP, anyway nie czepiam sie ;-).
--
pozdrawiam rafi
[winietki i w ogole podatki od podatkow...]
Myslałem, że głupota w POL_sce sięgnęła dna już dawno,
ale najwyrazniej dno się oberwało i spadło jeszcze niżej...
[Szon]