-
21. Data: 2005-02-19 17:24:22
Temat: Re: (dzięki!)
Od: mgl <m...@s...net>
Immona wrote:
> to z dolaczeniem do zespolu znajdziesz w DeMarco "Czynnik ludzki".
Aaa... dzięki! :)
(wybacz, że odpowiadam dopiero teraz)
> Co do opinii nt. pracy programistek, te slyszalam od ludzi z IT, ktorzy
> wspolpracowali z programistkami lub im szefowali - konkretnych zrodel w
> rodzaju nazwisk w tym przypadku nie podam, bo nie wiem, czy te osoby sobie
> zycza byc publicznie cytowane z wyrazanych prywatnie opinii.
> sama mam najwyzej ciekawe obserwacje z tego zakresu z demosceny :).
> Streszczajac: pasjonaci uwazali ogolnie, ze dziewczyny sie do tego nie
> nadaja - jako ogol; gdy sie jednak znalazla jakas, ktora sie nadawala,
> budzilo to powszechny entuzjazm i poparcie wyrazane w niezwykle cierpliwej
> pomocy udzielanej bez podtekstow flirtowych i nie dokonywano na dziewczyne
> projekcji stereotypow zywionych wobec calego rodzaju zenskiego.
Z mojego doświadczenia w zespołach projektowych (IT, software
development, średnia wieku 20-30 lat, zaawansowane technologie) wynika, że:
- kobiet było mniej niż mężczyzn (średnio jedna na 6-8 mężczyzn na
stanowiskach developerskich, jedna na 2-4 na stanowiskach analitycznych),
- kobiety są bardziej otwarte na naukę, chętniej przyjmują pozycję ucznia,
- mężczyzni chętnie otaczają merytoryczną (nie towarzyską) opieką
kobiety, są skorzy do współpracy, nie niecierpliwią się,
- mężczyzni nie mają problemów ze zwróceniem do kobiety o poradę,
- obecność kobiet w zespole łagodzi konflikty, rozluźnia atmosferę,
zwiększa kulturę i jakość pracy,
- kobiety lepiej organizują czas (i oczekują tego od mężczyzn),
- płeć nie determinuje predyspozycji do pracy z kodem czy do pracy z
ludźmi - zależy to głównie od cech osobowych: analityk-introwertyk jest
zwykle mniej skuteczny niż analityk-ekstrawertyk, introwertycy
generalnie miewają problemy w pracy zespołowej,
- kobiety szybciej wyłapują problemy wewnątrz zespołu, także te na pozór
niewidoczne, i chętniej niż mężczyzni je ujawniają.
Nie tak dawno temu znajoma (zdecydowanie niezwiązana z branżą IT)
zapytała mnie, kogo przyjąłbym do zespołu, jeśli miałbym przed sobą
kobietę i mężczyznę o zbliżonych kwalifikacjach. Tak zadane pytanie już
prowokuje dyskryminację w jedną lub drugą stronę ;), ale... jest sporo
firm, szczególnie tych ze średnią wieku powyżej 35, w których nadal
panuje opinia, że porządny inżynier to inżynier z jajami, a praca
zorientowana jest wyłącznie na sukces technologiczno-ekonomiczny. Być
może sprawdza się to w przypadku pracy rutynowej (typu kolejny sklepik w
php/mysql), ale w przypadku pracy o charakterze projektowym,
innowacyjnym, wymagającym zespołu specjalistów, sukcesem projektu jest
nie tylko dostarczenie produktu na czas klientowi, ale także zbudowanie
w zespole takiej atmosfery, która sprawi, że nikt nie będzie po
zakończeniu projektu myśleć o odejściu. Niby nie od dziś wiadomo, że
specjalistów trzymają w zespołach nie tylko duże pieniądze, ale przede
wszystkim ciekawe wyzwania i dobra atmosfera pracy, niestety nadal tylko
część PM zdaje sobie z tego sprawę. I z tego przede wszystkim wynika
duża rotacja w IT wśród specjalistów, która też dla niektórych
"zarządzających" bywa niezrozumiała.
Ku przestrodze.
miłego wieczoru,
mgl