-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "jaQbek" <j...@s...eu>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
Subject: Skąd się biorą wazeliniarze i podpierdalacze?
Date: Mon, 21 Apr 2008 22:24:56 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 69
Message-ID: <fuit6p$7vf$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1208809497 8175 212.76.37.162 (21 Apr 2008 20:24:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 21 Apr 2008 20:24:57 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-User: kuba_wr
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:220141
[ ukryj nagłówki ]Siedzę sobie w piątek w robocie, robię jakieś pierdółki, które kierownik kazął
mi zrobić jako strasznie pilne. Koło południa wraca kierownik i do mnie z
tekstem, że musi ze mną pogadać, jak będę wychodzić. Więc się go pytam, czy nie
możemy od razu, na co słyszę "nie, spoko, zajmij się pracą, wyluzuj, nie stresuj
się, pogadamy jak będziesz wychodzić". Dochodzi godzina końca mojej pracy,
zaprasza mnie do pokoju szefa. Okazało się, że czeka już na mnie wypowiedzenie.
Próbuję się dowiedzieć, o co biega, więc zadaję to pytanie prezesowi. W tym
momencie zamiast prezesa odpowiada ON - mój były już kierownik - że jestem
konfliktowy i nie zamierza ze mną współpracować dalej. Taką famę rozsiał o mnie
po firmie, że uwierzyl w to i prezes, i kieriownicy pozostałych działów.
No ale wracając do początku. Pracowałem w pewnym dziale, którego kierownikiem
był ON. W pewnym momencie dostalismy niewdzięczną robotę, a mianowicie poprawić
i wdrożyć projekt, który ktoś przed nami zjebał. ON poustawiał zadania i role
osób w projekcie tak, że tak naprawdę do końca nie wiedziałem, czym mam się
zajmować, za co odpowiadam, i co do mnie należy - no ale to szczegóły.
Generalnie cały zgrzyt zaczął się w momencie, gdy w kilku kwestiach nie mogliśmy
się dogadać. Próbowałem ustalić pewne rzeczy, wyjaśnić, jaka jest moja rola w
projekcie na co słyszałem tylko, że jestem strasznie konfliktowy i kłótliwy.
Jakakolwiek próba merytorycznej rozmowy z NIM kończyyła sie tym, że słyszałem
tylko ogólniki na temat mojej osobowości i tego typu.
ON przyszedł do firmy sporo po mnie. Na początku był przynieś - podaj -
pozamiataj za małe pieniądze. Wszyscy myśleli, ze to kolega prezesa, bo tak się
z nim spoufalił, że wręcz klepali się po ramionach na korytarzu, co chwilę
przesiadywał w jego pokoju, szybko awansował na kierownicze stanowisko nie mając
pojęcia o kierowaniu projektem.
W zespole mieliśmy takiego kolegę, który już kilka lat pracował w firmie, miał
łeb nieziemski, ale był skromny i nie wychylał sie. Za to ON jak tylko usłyszał
od niego jakiś pomysł, zaraz leciał z nim do prezesa i przedstawiał jako swój.
Potem dowiedziałem się od kilku innych kolegów, że ON jest strasznie fałszywy,
egoistyczny i jest typowym przykładem wazeliniarza i podpierdalacza - klepiąc
kogoś po plecach, potrafił mu wbić nóż pod żebro.
Zastanawiałem się, czy to może ze mną jest coś nie tak, czy to może ja wywołałem
ten konflikt. Ale przypomniałem sobie historię, jak jeszcze moim kierownmikiem
był X. X nie byl lubiany w firmie - był pracoholikiem, nie saanował ludzi, nie
umiał z nimi rozmawiać ani nimi zarządzać. Kiedyś strasznie mnie wkurzył tym, że
dezorganizuje mi pracę. Już chciałem iść z tym do prezesa ale sobie myślę, że
poważni faceci tak problemów nie rozwiązują. Umówiłem się z nim na rozmowę.
Przedstawiłem mu, co mi się nie podoba, on przedstawił swoje racje, znaleźliśmy
wyjście z sytuacji i od tamtej pory był spokój, a prezes nie musiał nic o tym
sporze wiedzieć. X kilka miesięcy później odszedł z firmy.
Dziś przyszedłem do firmy pożegnać się z kilkoma dobrymi kumplami, z którymi
pracowałem ładnych kilka lat, i pozabierać swoje rzeczy. Przy okazji
postanowiłem zamienić kilka słów z NIM. Powiedziałem mu, że zachował się
niepoważnie, że sposobem na rozwiązywanie konfliktów nie jest pozbywanie się
osób, z którymi się nie zgadzamy - tym bardziej, że ani razu nie udało mi się
porozmawiać z NIM konkretnie o przyczynach spięć. Jako odpowiedź usłyszałem
tylko coś w rodzaju "jeśli ta dyskusja ma do niczego nie prowadzić, to szkoda mi
czasu na nią". Na odchodnym zapytał, czy wychodzę, więc stwierdziłem, że ide
jeszcze do prezesa zamienić dwa słowa. Widziałem, jak kieruje swoje kroki do
pokoju prezesa więc rzuciłem w jego stronę "ja potrafię porozmawiać z prezesem
sam, nie potrzebuję Twojej asysty". Mimo to wlazł do pokoju prezesa i uprzedził
go, w jakim celu idę ...
Później poprosiłem o krótką rozmowę kierownika innego działu - swoją drogą
naprawdę kompetentnego faceta, i żałuję, że nie było mi dane z nim
współpracować. Zgodził się, zapytałem go o klika kwestii związanych z moim
odejściem. Gadaliśmy może z 20 minut, gdy nagle wszedł ON - a gadaliśmy w salce
konferencyjnej, i była wywieszona tabliczka "zajęte". I do mnie z tekstem, o
czym my tu gadamy i dlaczego tamtemu kierownikowi czas zabieram. Mi zrobiło się
głupio, wyszedłem, i wychodząc usłyszałem, jak ON toczy na korytarzu dyskusję z
tym kierownikiem, z którym rozmawiałem na temat tego, o czym i po co
rozmawialiśmy. Jak dla mnie ON pokazał całe swoje drugie ja.
Ale się rozpisałem ;) Powiedzcie mi, skąd tacy wazeliniarze, podpierdalacze i
dupowłazy się biorą? Pracowałem już w kilku firmach i w każdej znalazł się ktoś,
kto jako sposób na zrobienie "kariery", wygryzienie kogoś, zdobycie zaufania u
przełożonych, stosował podobne świńskie praktyki. I dlaczego prezesi firm dają
się wkręcać w takie intrygi. Mi się po prostu rzygać chce, jak sobie teraz o NIM
pomyślę.
Następne wpisy z tego wątku
- 21.04.08 20:32 Marcin
- 21.04.08 21:13 entroper
- 21.04.08 20:54 jaQbek
- 21.04.08 20:59 jaQbek
- 21.04.08 21:03 jaQbek
- 21.04.08 21:09 Tomasz Pawłowski
- 21.04.08 21:14 jaQbek
- 21.04.08 21:16 Marcin
- 21.04.08 21:20 Ghost
- 21.04.08 21:29 jaQbek
- 21.04.08 21:44 Bronek Kozicki
- 21.04.08 21:47 r2r
- 21.04.08 21:46 Bronek Kozicki
- 21.04.08 21:54 jaQbek
- 21.04.08 21:57 Marcin
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-25 Wrocław => Lead Java EE Developer <=
- 2024-11-25 Warszawa => Business Development Manager - Network and Network Securit
- 2024-11-25 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-25 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-25 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-25 Warszawa => ECM Specialist / Consultant <=
- 2024-11-25 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-11-25 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-11-25 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-25 Gdańsk => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-25 Lublin => Programista Delphi <=
- 2024-11-25 Marki => Front-End Developer (React/Three.js) <=
- 2024-11-25 Bieruń => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-23 Białystok => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=