eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRozmowy kwalifikacyjne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 21. Data: 2008-08-28 21:15:40
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: "Wojciech Kulesza" <w o j t e k @ n o s p a m . n o p i n g . o r g>


    Użytkownik "pietia" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:g9748n$1fd$1@inews.gazeta.pl...
    > pitero pisze:
    >>> Witam,
    >>> dzisiaj 5 przewidywanych rozmów kwalifikacyjnych, o 11, o 12, o 13, o 15
    >>> i o 17. Jest 15:47 i nikt nie przyszedł. Nawet nikt nie zadzwonił, że
    >>> nie
    >>
    >> Swoja droga ciekawe jaka branza i jakie stanowiska?
    > i $

    Przecież pisałem, że ludzie sami określali ile chcą. I dzwoniliśmy tylko do
    tych, których m.in. warunki finansowe nam odpowiadały.

    W.


  • 22. Data: 2008-08-28 21:21:59
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: Wornet <w...@w...pl>


    > Pieprzysz. Jak się umawiasz czy to na rozmowę o prace, na randkę czy też
    > na piwo z kolegą to albo odwołujesz, nawet bez podania powodu, albo
    > informujesz choćby na 5 minut prze czasem spotkania że nie dasz rady
    > przyjść, tak zwane pozostawienie kogoś na lodzie jest najgorszym
    > rozwiązaniem. Pozostanie tylko smród po tobie który kiedyś może jeszcze
    > do ciebie wrócić.
    > A tak poza tym to pracodawca i pracownicy są ludźmi i cały czas mnie
    > zastanawia czemu się tak nie traktują.

    Moze i tak bo racja nalezaloby chociaz wyslac sms ze sie nie przyjdzie.

    A co do traktowania przez ostatnie X lat to pracoadawcy traktowali
    pracownikow prawie jak smieci, teraz to sie zmienia i dobrze.

    Przykladow nie trzeba mnozyc, nawet mcdonald musi sie reklamowac w
    telewizji, nie jako restauracja a jako pracodawca...

    Pozdr


  • 23. Data: 2008-08-28 21:22:36
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: Wornet <w...@w...pl>


    > Bo jakoś tak zawsze wychodzi, że ludzie o odmiennych interesach w Polsce się
    > nie "traktują" lecz walczą ze sobą na śmierć i życie :)

    Co innego na zachodzie ale tak to juz jest ze wiekszosc ludzi w Polsce
    to buraki.

    Pozdr


  • 24. Data: 2008-08-28 21:24:22
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: Wornet <w...@w...pl>

    Wojciech Kulesza pisze:
    > Witam,
    > dzisiaj 5 przewidywanych rozmów kwalifikacyjnych, o 11, o 12, o 13, o 15
    > i o 17. Jest 15:47 i nikt nie przyszedł. Nawet nikt nie zadzwonił, że
    > nie przyjdzie. Po jaką cholerę ludzie wysyłają CV, potem się umawiają
    > jak mają to wszystko w d...
    > Każdy z tych ludzi wstępnie zaproponował swoją stawkę, więc skoro
    > dzwonimy i się umawiamy, to oznacza, że ta stawka wstępnie nam pasuje.
    > Więc nie może być mowy o tym, że za mało chcemy zapłacić.
    > Czy to jest normalne?
    >
    > Wojtek

    Mozesz podac link do ogloszenia?


  • 25. Data: 2008-08-28 21:35:16
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: "Jackare" <j...@p...pl>

    >
    > Bo jakoś tak zawsze wychodzi, że ludzie o odmiennych interesach w Polsce
    > się
    > nie "traktują" lecz walczą ze sobą na śmierć i życie :)
    >
    i tu właśnie leży przyczyna - w micie o odmiennych interesach. Prawda jest
    taka że interes zawsze będzie odmienny gdy ludzie nie będą się traktować jak
    ludzie. Jak dla mnie ta odmienność to patologia. Pracownik chce jak
    najwięcej dostać za nicnierobienie i to jest najbardziej patologiczne bo
    ludzie opierdalają się w robocie dla zasady - byle tylko pocwaniaczyć.
    Pracodawca chce mieć zrobiony zakres obowiązków z umowy *3 najlapiej z 200%
    przekroczeniem normy za stawkę podstawową z umowy. I jeden i drugi nie
    szanując innych nie szanuje siebie.
    Chore.
    --
    Jackare


  • 26. Data: 2008-08-29 04:52:06
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: "andreas" <a...@y...com>

    Użytkownik "Wornet" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:48b71702$0$29658$f69f905@mamut2.aster.pl...

    > A co do traktowania przez ostatnie X lat to pracoadawcy traktowali pracownikow
    > prawie jak smieci, teraz to sie zmienia i dobrze.

    Według moich obserwacji takie sytuacje też były, ale nie w takiej skali jak się
    powszechnie opowiada.
    Pracodawcy po prostu "bezszczelnie" wymagali tego co się zgodził w umowie dawać
    pracownik.
    Masowe narzekanie pracowników bierze się z tego, że w Polsce po pierwsze wypada
    narzekać, a po drugie tkwi jeszcze w narodzie przyzwyczajenie, że godziwy (sporo
    kasy, mało pracy) etat należy się z racji bycia obywatelem RP.




    --
    andreas


  • 27. Data: 2008-08-29 06:12:48
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: empireus <a...@b...ccc>

    Dnia 28-08-2008 o 15:51:27 Wojciech Kulesza <w o j t e k n o s p a m . n o
    p i n g . o r g> napisał(a):

    > Witam,
    > dzisiaj 5 przewidywanych rozmów kwalifikacyjnych, o 11, o 12, o 13, o 15
    > i o 17. Jest 15:47 i nikt nie przyszedł. Nawet nikt nie zadzwonił, że
    > nie przyjdzie. Po jaką cholerę ludzie wysyłają CV, potem się umawiają
    > jak mają to wszystko w d...
    > Każdy z tych ludzi wstępnie zaproponował swoją stawkę, więc skoro
    > dzwonimy i się umawiamy, to oznacza, że ta stawka wstępnie nam pasuje.
    > Więc nie może być mowy o tym, że za mało chcemy zapłacić.
    > Czy to jest normalne?
    >
    > Wojtek


    Szczerze, to troche wspolczuje, ale wszystko zalezy od typu pracy i
    podejscia do potencjalnych kandydatow.
    Nie znamy do konca szczegolow, co to za ogloszenie i co za praca.

    Sam spotkalem sie z sytuacja, gdzie kandydatow sie nie szanuje. Znam jedna
    firme, na ktorej telefony juz nie odpowiem, i bede odradzal kazdemu, bo
    szuka sie tam tanich idiotow glupszych od kierownikow z Wawy (centrali).Bo
    ci sie boja o wlasne stolki, by ktos madrzejszy nie wygryzl ich ze
    stanowiska. Jak kiedys zadzwonia znowu ci panowie (a co pol roku szukaja
    kolejnego frajera), to moze tez tak zrobie - grzecznie sie z nimi umowie a
    pozniej ich oleje...

    Osobiscie nie zdazylo mi sie, bym w bezczelny sposob olal spotkanie, nawet
    jesli musialem jechac na drugi koniec Polski. Jesli np. nie moge odnalezc
    miejsca spotkania, to dzwonie, przepraszam i pytam sie o droge i chwilke
    cierpliwosci - rekrutanci to rozumieja i nie maja nic przeciwko...

    Na miejscu pracodawcy, ktoremu by ktos wywinal numer, ze sie umawia i nie
    przychodzi, taka osobe bym po prostu wspisywal na czarna liste i nawet
    porozsylal znajomym, by uwazali na tego typu osobniki (wiem wiem - GIODO)

    Wracajac jeszcze do poczatku, to z drugiej strony tez _troche_ moge
    zrozumiec osoby aplikujace i ich glupote. Wzmianka byla, ze wybrano
    kandydatow pod wzgledem wysokosci wynagrodzenia. Mamy aktualnie takie
    czasy, ze bierze sie to co najtansze, ale to sie wlasnie msci pozniej na
    pracodawcy.

    --
    www.MojaJura.pl - moje miejsce na Ziemi
    www.SprzedamTo.pl


  • 28. Data: 2008-08-29 07:08:34
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: pietia <p...@g...com>

    Wojciech Kulesza pisze:
    >
    > Użytkownik "pietia" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:g9748n$1fd$1@inews.gazeta.pl...
    >> pitero pisze:
    >>>> Witam,
    >>>> dzisiaj 5 przewidywanych rozmów kwalifikacyjnych, o 11, o 12, o 13,
    >>>> o 15 i o 17. Jest 15:47 i nikt nie przyszedł. Nawet nikt nie
    >>>> zadzwonił, że nie
    >>>
    >>> Swoja droga ciekawe jaka branza i jakie stanowiska?
    >> i $
    >
    > Przecież pisałem, że ludzie sami określali ile chcą. I dzwoniliśmy tylko
    > do tych, których m.in. warunki finansowe nam odpowiadały.
    >
    > W.

    Wiem, czytalem - pamietam.Tak jak u znajomego w spozywczaku: dzwonil do
    ludzi z pytaniem czy interesuje ich praca w sklepie - odpowiadali, ze
    owczem - ale i tak nie przychodzili na umowione spotkania :)


  • 29. Data: 2008-08-29 07:11:25
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: pietia <p...@g...com>

    empireus pisze:
    > Dnia 28-08-2008 o 15:51:27 Wojciech Kulesza <w o j t e k n o s p a m . n
    > o p i n g . o r g> napisał(a):
    >
    >> Witam,
    >> dzisiaj 5 przewidywanych rozmów kwalifikacyjnych, o 11, o 12, o 13, o
    >> 15 i o 17. Jest 15:47 i nikt nie przyszedł. Nawet nikt nie zadzwonił,
    >> że nie przyjdzie. Po jaką cholerę ludzie wysyłają CV, potem się
    >> umawiają jak mają to wszystko w d...
    >> Każdy z tych ludzi wstępnie zaproponował swoją stawkę, więc skoro
    >> dzwonimy i się umawiamy, to oznacza, że ta stawka wstępnie nam pasuje.
    >> Więc nie może być mowy o tym, że za mało chcemy zapłacić.
    >> Czy to jest normalne?
    >>
    >> Wojtek
    >
    >
    > Szczerze, to troche wspolczuje, ale wszystko zalezy od typu pracy i
    > podejscia do potencjalnych kandydatow.
    > Nie znamy do konca szczegolow, co to za ogloszenie i co za praca.
    >
    > Sam spotkalem sie z sytuacja, gdzie kandydatow sie nie szanuje. Znam
    > jedna firme, na ktorej telefony juz nie odpowiem, i bede odradzal
    > kazdemu, bo szuka sie tam tanich idiotow glupszych od kierownikow z Wawy
    > (centrali).Bo ci sie boja o wlasne stolki, by ktos madrzejszy nie
    > wygryzl ich ze stanowiska. Jak kiedys zadzwonia znowu ci panowie (a co
    > pol roku szukaja kolejnego frajera), to moze tez tak zrobie - grzecznie
    > sie z nimi umowie a pozniej ich oleje...
    >
    > Osobiscie nie zdazylo mi sie, bym w bezczelny sposob olal spotkanie,
    > nawet jesli musialem jechac na drugi koniec Polski. Jesli np. nie moge
    > odnalezc miejsca spotkania, to dzwonie, przepraszam i pytam sie o droge
    > i chwilke cierpliwosci - rekrutanci to rozumieja i nie maja nic
    > przeciwko...
    >
    > Na miejscu pracodawcy, ktoremu by ktos wywinal numer, ze sie umawia i
    > nie przychodzi, taka osobe bym po prostu wspisywal na czarna liste i
    > nawet porozsylal znajomym, by uwazali na tego typu osobniki (wiem wiem -
    > GIODO)
    >
    > Wracajac jeszcze do poczatku, to z drugiej strony tez _troche_ moge
    > zrozumiec osoby aplikujace i ich glupote. Wzmianka byla, ze wybrano
    > kandydatow pod wzgledem wysokosci wynagrodzenia. Mamy aktualnie takie
    > czasy, ze bierze sie to co najtansze, ale to sie wlasnie msci pozniej na
    > pracodawcy.
    >

    Jestes moze z Cz-wy ? (czemu tak mysle: Jura + "co pol roku szukaja
    frajerow"...odnosnie pewnej firmy z cz-wy)


  • 30. Data: 2008-08-29 07:38:42
    Temat: Re: Rozmowy kwalifikacyjne
    Od: empireus <a...@b...ccc>

    Dnia 29-08-2008 o 09:11:25 pietia <p...@g...com> napisał(a):

    >
    > Jestes moze z Cz-wy ? (czemu tak mysle: Jura + "co pol roku szukaja
    > frajerow"...odnosnie pewnej firmy z cz-wy)

    Nie, nie z Czewy - raczej z okolic ktore sa na stronie... A firma ta ma
    oddzial na Zaglebiu (w Czewie chyba tez), aczkolwiek domyslam sie, o
    jakiej firmie w Czewie mowisz -ponoc tam tez sa niezle jaja...

    --
    www.MojaJura.pl - moje miejsce na Ziemi
    www.SprzedamTo.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1