Jakub Lisowski napisał(a):
>> Pozostaje wiedza praktyczna z tematu w którym się szkoli. Może
>> prezentuję nieco staroświeckie podejście, ale uważam, że trener powinien
>> szkolić tylko z tego, na czym się naprawdę zna. Daje to dwie korzyści.
> [ ... ]
>
> I dodatkowo - jeżeli na szkolenie przyjdzie osoba, która w temacie
> szkolenia jest dobra, ale z jakichś powodów została na nie wysłana, owa
> osoba może z nudów rozwalić szkolenie prowadzone przez nie do końca
> kompetentnego prowadzącego.
> W przypadku, gdy prowadzący jest kompetentny, może z takąosobą podjąć
> wyrównany dialog.

Tak, ale to nie tylko kwestia wiedzy zawodowej lecz także umiejętności
poradzenia sobie z taką osobą. Czyli zataczamy koło i wracamy do
umiejęności panowania nad grupą. :)
W pracy szkoleniowca wszystkie elementy: predyspozycje, umiejętność
pracy z grupą i wiedza nierozerwalnie łączą się ze sobą. Jeżeli jakiegoś
elementu brakuj, pozostałe zaczynają szwankować. Znam świetnych
menedżerów praktyków, którzy polegli na zakłóceniach w grupie i
świetnych speców od procesu, którzy polegli na oczekiwaniach grupy.


pozdrawiam
Maciek