eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjetajne zarobkiRe: tajne zarobki
  • Data: 2006-04-25 14:37:57
    Temat: Re: tajne zarobki
    Od: Wieslaw Bicz <W...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    m...@v...pl wrote:

    >dla Pana Inżyniera
    >
    >niestety te ćwoki jeszcze długo się nie nauczą cenić inżynierów, więcej zapłacą
    >kafelkarzowi
    >
    >1000 netto? weź nie pierdol
    >nie psuj rynku chłopie
    >
    >2000 minimum na początek to rozumiem
    >funtów oczywiście
    >
    >jak nie to niech spierdalają wieśniaki na drzewo
    >
    >
    >
    Muszę przyznać, że choć wiele rzeczy już w życiu widziałem, to poziom
    frustracji niektórych - szczególnie młodych - Polaków ciągle potrafi
    mnie zadziwić.

    Każdy ma prawo znaleźć sobie zajęcie dające "bajońskie dochody",
    niejeden tego intensywnie szuka, ale zwykłą naiwnością jest wiara w to,
    że gdziekolwiek na Świecie jest to bezproblemowe i zechce trwać bez
    przestanku. Tylko młodość i zapalczywość, połączona z naiwnym
    wyobrażeniem o własnej nadzwyczajnej wartości może uzasadnić takie
    wypowiedzi. Niestety ciśnie mi się na usta jeden tylko komentarz: w
    takich wypowiedziach wychodzi zwykłe chamstwo, połączone z
    buńczucznością - cechu u nas jakoś bardzo popularne. Nie ten jest
    najbogatszy, kto się tym chwali i nie temu inni dają wspaniałą pracę,
    komu się wydaje, że ona się mu należy. Nadmierny poziom frustracji
    szkodzi tylko jego posiadaczowi. Nie zmieni on ani patologii, ani też
    rzeczywistości żadnego rynku pracy i żadnego społeczeństwa.

    Tak to jakoś niestety już jest, że tylko doświadczenie życiowe pokazuje
    naprawdę, że "nie wszystko złoto, co się świeci". Pozory mylą, i tylko
    czasem coś przychodzi łatwym kosztem. Kuszące ogłoszenia i relacje tych,
    którzy dzisiaj mają pracę i wydaje im się, że jest pięknie to tylko
    jedna strona medalu. Kusząca młodych i naiwnych. Lepiej jest porozmawiać
    z tymi, którzy mają trochę więcej doświadczenia życiowego i przeżyli
    swoje "wzloty i upadki".Bo żeby coś zdobyć musieli się oni często bardzo
    postarać (i dużo wytrzymać). A to niełatwo przychodzi. To bardzo
    wzbogaca i pozwala zrozumieć także tą "drugą stronę medalu". Niełatwo
    jest porównywać życie w różnych krajach, jeśli się go nie zakosztowało.
    Dzisiaj każdy młody człowiek łatwo tego może próbować, ale daleko nie
    każdemu sukces pisany. Zawsze tak zresztą było i pewnie nigdy się nie
    może zmienić. Nie zależy to bowiem od "obiektywnych warunków", ale od
    nastawienia. Frustratom nie wróżę niestety sukcesu. Z takimi będzie tym
    gorzej, im bardziej są inteligentni, zdolni i pełni wiary w to, że
    sukces "im się należy". Ten bowiem na dłuższą metę to może być tylko
    efektem ciężkiej pracy i mądrych życiowych decyzji. I spokojnego
    spojrzenia na Świat. Szczególnie w czasach, kiedy on się tak szybko
    zmienia, jak dzisiaj. Sukces (szczęście) jest bowiem czymś, co tkwi w
    człowieku i trzeba go sobie wypracować. To nie to, co dają inni, co
    można kupić, ale to, co się samemu stworzyło, z czego można się cieszyć.
    Frustracja jest drogą w przeciwnym kierunku.


    W. Bicz





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1