Jotte wrote:

> Tu zgoda, pod warunkiem że odróżnisz bez pudła lenia od osoby nie mogącej
> znaleźć zatrudnienia mimo chęci podjęcia pracy
>
> A teraz małe pytanka. Jutro na ryj wylatujesz z pracy, bo tak się Twojemu
> właścicielowi spodobało (w końcu jest liberałem, nie?). Czy:
> - nie poszukasz w prawie pracy przepisu upraweniającego Cię do zachowania
> okresu wypowiedzenia,
> - zrezygnujesz z odprawy jeśli będzie Ci przysługiwać,
> - odrzucisz zasiłek dla bezrobotnych aby nie być nierobem utrzymywanym przez
> mających zatrudnienie,
> - nie wykorzystasz (jeśli masz) znajomości w celu znalezienia zatrudnienia,
> - nie podejmiesz pracy na czarno mimo, iż nie masz innej możliwości
> zarobkowania?
>

Pytanie nie do mnie, ale sie wtrace.

Jezeli obowiazujace prawo naklada na mnie pewne obowiazki (jak podatki)
- to je wykonuje (place), daje mi pewne prawa (do odprawy itede...) - to
z nich korzystam.
Natomiast gdybym mial mozliwosc oddac w refenrdum swoj glos, to mimo ze
te prawa mam, chetnie bym sie ich pozbyl glosujac za liberalizacja rynku
pracy.
...
Ale to nie znaczy ze jestem Caritasem i zrzekne sie praw nabytych
(poprzez zawarcie umowy o prace za obecnego kodeksu pracy).

WL

PS. niedawno stracilem bdb oferte pracy, bo obowiazywal mnie okres
wypowiedzenia, a bylem potrzebny od zaraz... mac, mac...