> Baaaaardzo nagięta interpretacja. Jakąż niby szkodę wyrządza pracodawca
> pracownikowi, przelewając pieniądze w _ustawowym_ terminie, ale kilka dni
> później niż zwykle ? Jeśli przez to pracownik dostaje karne odsetki, bo żyje
> na permanentnym kredycie, to szkodę wyrządza sam sobie swoją własną głupotą i
> powinien sam na siebie złożyć doniesienie.
>
> e.
Typowe polskie cwaniactwo.Jeszcze nie wiadomo czy po terminie czy przed a juz
winny jest poszkodowany.
Facet zarobił bo przetrzymał kase a ten stracił bo kasy nie otrzymał.
Gdyby miał stałe zlecenie w banku na inwestowanie np. 50% pensji to straciłby
na zysku z tych inwestycji przez ten okres spóźnienia.
Jesli nie trzymanie sie męskiej umowy o terminie uwazasz za gospodarnosc a
straty z tytułu łamania umowy - nawet ustnej- za frajerstwo to już inna sprawa.
Swoją drogą czy jest ubezpieczenie od niewypłaconych teminowo pensji??? bo
mozna by na tym w Polsce spoooro zarobić.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl