eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerobić co się lubiRe: robić co się lubi
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
    et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Jerry <j...@g...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: robić co się lubi
    Date: Thu, 16 Dec 2004 03:10:53 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 76
    Message-ID: <cpqqsi$bqa$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <cpeq5q$883$1@nemesis.news.tpi.pl> <cpjj4t$pcb$1@inews.gazeta.pl>
    <o...@b...neoplus.adsl.tpnet.pl>
    <cpkli8$ej9$1@news.onet.pl> <cplg1i$fa7$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <cpn3c8$s7r$1@news.onet.pl> <cpnr7o$rj1$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <cpqa57$sin$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: cas1.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1103163090 12106 83.30.90.1 (16 Dec 2004 02:11:30 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 16 Dec 2004 02:11:30 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.4) Gecko/20030624
    Netscape/7.1 (ax)
    X-Accept-Language: en-us, en
    In-Reply-To: <cpqa57$sin$1@news.onet.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:135220
    [ ukryj nagłówki ]

    Greg wrote:
    > Ciekawy jest Twój tok myślenia. Nie sądzisz, że bardziej adekwatnym
    > porównaniem byłoby takie:
    > - Policjant wracając po pracy do domu widzi jak grupa wyrostków wyszarpuje
    > staruszce torebkę. Oczywiście rzuca się jej na ratunek.
    Nie. Nie sądzę.

    > Koleżanka nie pracowała w szkole
    > jako wolontariuszka i nie codziennie po kraju szukała uciekinierów,
    Ale jak już, to wzięła wolne, prawda? Nieważne te 100, czy 200 złotych
    za dzień-dwa roboty, przecież powołaniem płaciła za obiady i mieszkanie.
    Otóż, wychowawca nie ma za zadanie szukać uciekinierów - ani
    w normalnej szkole, ani w poprawczaku. To robią inni. Nie odbierajmy
    im chleba.

    > "Do każdego zawodu można mieć powołanie. Wyobraź sobie policjantów, którzy
    > przykładają się do ścigania przestępców, zamiast w tym czasie wlepiać mandat
    > przechodzącej przez jezdnie staruszce, bo nie poszukała pasów, tramwajarzy
    co za bzdury z tą staruszką?

    > którzy nie zamykają przed nosem drzwi i przyjeżdzają na przystanek o czasie,
    > lekarzy leczących bez łapówki i zbędnej zwłoki, potrafiących zostać dłużej
    nie daję łapówek lekarzom, a jednak leczą mnie wg. swojej wiedzy
    i możliwości

    > gdy ktoś jeszcze potrzebuje ich pomocy, urzędników magistratu załatwiających
    > sprawy petentów bez narzekania, że kawa stygnie, a petenci nie kłaniają się
    z tymi urzędnikami też się zmieniło - dają petentom ankiety
    do podpisania, odbierałem niedawno prawo jazdy - żadnych kolejek

    > im w pas. Wyobraź sobie setki tysięcy ludzi, po których widać, że pracują
    > nie za karę, ale dlatego, że tego chcą."
    Widzę ludzi którzy pracują obowiązkowo i systematycznie,
    bez "zarzynania" się niepotrzebnym wysiłkiem. Nie chcę,
    żeby normą stała się praca ponad normę. Znam nauczycieli
    pracujących równocześnie w 3 szkołach, wyrabiających podwójny
    etat - to jest złe, owszem.

    >>Jak robi coś ponad, to fajnie ale _to_nie_jest_obowiązek_.
    > A nie pomyślałeś, że to co robisz możesz robić lepiej, a co za tym idzie -
    > łatwiej, przyjemniej i skuteczniej? Dwóch nauczycieli - obaj mają nauczyć
    > uczniów tematu. Jeden przedstawi go tak, że wzbudzi ich zainteresowanie.
    > Drugi zaś tak, że uczniowie w tym samym czasie będą myśleć co tutaj na
    > wieczór zaplanować, albo jak nauczyciela wykiwać. Który z nich wywiązał się
    > ze swoich obowiązków? Któremu jest łatwiej?
    Wiem, wiem - znasz się na nauczaniu znakomicie, jak jakiś kurator
    oświaty co najmniej. W Polszcze od wieków taka tradycja jest,
    że się wszyscy znają na leczeniu i uczeniu. To już Stańczyk
    stwierdził doświadczalnie.

    >>Nie masz prawa żądać od normalnych ludzi, aby wzorem maniaków,
    >>którzy nie mają życia prywatnego, poświęcali całe swoje życie pracy.
    > Widzisz to co chcesz widzieć.
    A Ty wszędzie węszysz nauczycieli niedouczonych, niekompetentnych,
    leniwych, niegodnych szacunku itd. Jest takie stare przysłowie,
    "jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim wygodził".
    Klasy liczą po 30 uczniów (i więcej) - trudno jednemu nauczycielowi
    dopasować się do każdego z osobna. Prawda? Przy tym rodzice nieraz
    mają zupełnie inne zdanie na temat nauczania i wychowania, niż ich
    dzieci, więc _nigdy_ nie będą wszyscy zadowoleni. Dlatego my po prostu
    robimy swoje, bez szaleństw i zrywów, ale solidnie i systematycznie.

    Mam nadzieję, że znajdziesz inną pracę i to
    > jak najszybciej.
    Ja też :-)
    Dziękuję.

    >>To, że mogła przez ileś-tam miesięcy funkcjonować na 150%
    >>nie znaczy, że taka jest norma.
    > Ona - 5 lat. Ale znam nauczycieli, którzy z dzieciakami czy młodzieżą mają
    > rewelacyjny kontakt znacznie dłużej.
    A więc uważasz, że to po prostu kwestia "kontaktu z młodzieżą"?
    Na to się przekłada wg. ciebie powołanie?

    Jurek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1