eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeproblemy w nowym szefemRe: problemy w nowym szefem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
    l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: problemy w nowym szefem
    Date: Mon, 14 Feb 2005 13:35:06 +0100
    Organization: zzz
    Lines: 69
    Message-ID: <cuq5uv$r5u$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl> <cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl>
    <cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl> <cuocmv$mfd$1@news.dialog.net.pl>
    <cuol54$bpq$1@atlantis.news.tpi.pl> <cuoq1k$an$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: qd53.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1108384545 27838 217.99.13.53 (14 Feb 2005 12:35:45
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 14 Feb 2005 12:35:45 +0000 (UTC)
    User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:141620
    [ ukryj nagłówki ]

    Jotte; <cuoq1k$an$1@news.dialog.net.pl> :

    > > ;) Nie zależą, ale szacunek i godność można szybko utracić nie mając
    > > zatrudnienia i szans na jego znalezienie,
    > Można, ale nie trzeba. Aha - wracając do źródła - ja pisałem o szacunku do
    > siebie. To zupełnie coś innego niż "szacunek" od innych, szczególnie w
    > kontekście statusu społecznego.

    Ja też o tym myślę - o "szacunku do siebie". To jest jednostronne
    spojrzenie, które determinuje ocenę zachowań innych i sytuacji wyłącznie
    przez pryzmat własnego subiektywizmu i nazywa to "szacunkiem".

    > > zwłaszcza jeżeli godność jest
    > > przynależna statusowi zawodowemu, a bez niego się "ulatnia".
    > Prawdziwa godność nie jest przynależna statusowi zawodowemu i nie ma z nim
    > nic wspólnego. Dlatego sie nie "ulatnia".

    Prawdziwa może nie [ulatnia się], choć też bym się do końca nie zgodził
    - nawet przy prawdziwej zostają z czasem tylko jej elementy. Natomiast
    nie mogę zakładać, że "godność" autora/ki [nie mam postu początkowego,
    więc chwilowo będę uznaław, że to jest "on"] faktycznie istnieje -
    równie dobrze jego "godność" może być formą negacji rzeczywistości i
    odwołując się do niej tylko utwierdzasz go w przekonaniu o poprawności
    jego postawy.

    > No i się raczej nie dowiesz. Ani Ty, ani ja. Możemy więc albo przyjąć, że
    > post girl zawiera prawdę i odpowiedzieć na jej(?) pytanie, albo w ogóle nie
    > dywagować.

    Prawdę zapewne zawiera - pytanie tylko czy całą.

    > > I właśnie o to chodzi, że NAJPIERW, zanim zacznie oceniać szefa MUSI.
    > Nie, nie musi. Widzi gbura i tyle.
    > Zresztą i bez tego nie musi.

    Czyli przedkładasz subiektywizm emocji nad obiektywizm opisu całej
    sytuacji?

    > >> Nie dla każdego te wartości są "jakiechś", zostało jeszcze nieco
    > >> epigonów na wymarciu.
    > > Odebrałem Twój post jak dawanie broni nieznajomemu, który twierdzi, że
    > > chcą go zabić. Dałabyś? Pewnie nie.
    > Nie myślmy schematami, bo wnioski będą schematyczne.

    A można wyprowadzić inne?

    > Co do Twojego przykładu, który wyciąłem, bo długi (ale go przeczytałem) -
    > tysiąc innych, drugi tysiąc podobnych... Cóż z tego? Powiem tak - o wiele
    > trudniej zatrzymać się na równi pochyłej, niż po prostu na nią nie wejść i
    > nie zacząć się zsuwać.

    Tyle, że w opisanym przypadku problemem nie było zsuwanie się po
    pochylni, bo szef był względnie przewidywalny i wymagał tylko
    dostosowania się do swoich oczekiwań i nie następowała ich eskalacja w
    czasie. Dodam, że potrafił stanąć "okoniem" wiceprezesowi, jeżeli
    widział, że czegoś nie da się zrobić "od ręki" [a mógł wyładować się na
    pracowniku] lub doradzić przez osobę trzecią, żebym zamiast urlopu wziął
    zwolnienie lekarskie [inna sprawa, że zabezpieczyłem odpowiednio
    sytuację na czas mojego niebytu, a i zwolnienie było prawdziwe - na
    zapalenie oskrzeli]. Tyle tylko, że ów szef musiał widzieć, że
    pracownikowi się chce, a nie że staje okoniem we wszystkich sprawach.
    Jeżeli autor rozpocznie regularną wojnę z szefem, to ten zacznie go
    traktować jak wroga i dopiero wtedy zacznie się "zsuwanie po pochylni",
    bo niezależnie od godności i szacunku to szef ma władzę w rękach.

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
    http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1