eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepracownicy wobec pracodawcy...Re: pracownicy wobec pracodawcy...
  • Data: 2005-03-06 11:46:31
    Temat: Re: pracownicy wobec pracodawcy...
    Od: "Sulami" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Od jakiegoś czasu dochodzi do mnie taka refleksja, może się z nią zgodzicie.
    Mam na myśli wykorzystywanie do własnych, prywatnych celów lub brak szacunku
    do zasobów powierzanych przez pracodawcę, ale nie tylko. Jedna sprawa to
    nadużywanie pracodawcy, a druga to brak mobilizacji, motywacji do solidnego
    wykonywania swojej pracy.

    Odnośnie pierwszego- wystarczy spojrzeć na urzędników (oczywiście, mam
    nadzieję, nie wszyscy są tacy). Nikomu nie przychodzi do głowy, że
    nadużywanie pracodawcy jest naciąganiem państwa na straty. A państwo to w
    tym momencie kasa, do której każdy z nas dokłada swoje pieniążki. Prywatni
    przedsiębiorcy wcale nie są w lepszej sytuacji. Pracownicy, którzy w sposób
    przesadny nadużywają dóbr powierzanych im przez pracodawcę, są tak naprawdę
    krótkowzroczni. Przecież wiadomo, że jeśli firma mojego szefa będzie dobrze
    prosperować, to i ja będę mieć za co żyć :) I tu zdaje się leży pies
    pogrzebany.

    Któryś z grupowiczów wspomniał wyżej o tym, że niewielu ludziom chce się
    działać, coś robić (miał na myśli konkretnie DG). Patrząc na to, co dzieje
    się dookoła, stwierdzam, że jest w tym trochę racji. Niewiele osób jest
    zaangażowanych w swoją pracę, niewielu się z nią utożsamia, jeszcze mniejszy
    procent realizuje się w pracy. Praca stała się tylko źródłem dochodu, niczym
    więcej. Trudno jest znaleźć pracownika, któremu można by zaufać. Większość
    ludzi chce mieć po prostu za co żyć, nieważne dla nich jest, co robią, jak
    zdobywają środki... Jedyną motywacją dla nich są pieniądze... Czyśbyśmy
    mieli do czynienia z kryzysem wartości w społeczeństwie?

    Spójrzmy na to, co się wokół nas dzieje, na nas samych. Czy nasza praca daje
    nam radość? Czy się w niej realizujemy? Czerpiemy z niej satysfakcję?
    Jeśli któryś z czytelników może tak o sobie powiedzieć, można mu tylko
    pozazdrościć. Ale co jest miernikiem sukcesu w dzisiejszych czasach? Gdy
    odpowiemy sobie na to pytanie, może dotrzemy do sedna problemu. Może problem
    leży gdzieś głębiej, niż nam się wydaje?

    Napiszcie, co sądzicie na ten temat. Ja dochodzę do wniosku, że sytuacja nie
    może się zmienić na lepsze, jesli sami nie zadbamy o to, żeby się to
    poprawiło. Jeśli nie zmienimy sami swojej postawy (i mam na myśli zarówno
    pracowników, jak i pracodwaców), to niczego nie zmienimy.
    Wiadomo przecież (przynajmniej na dzień dzisiejszy), że każdy pracodawca
    chciałby zapłacić jak najmniej, a mieć jak najbardziej oddanego pracownika.
    Da się tak? Chyba tylko wtedy, gdy obie strony będą się traktowały z
    wzajemnym należnym szacunkiem. Sposobem na rozwiązanie tego problemu byłoby
    także w moim odczuciu przewartościowanie sobie niektórych rzeczy,
    zaangażowanie się w coś więcej poza sobą samym, koncentracja na jakichś
    celach i wartościach poza czubkiem własnego nosa.

    Można by rozprawiać na ten temat długo, bo problem jest bardzo rozległy. Nie
    chcę się już więcej rozpisywać, aby uniknąć komentarza NTG ;)

    Pzdr.,
    Sulami.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1