eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRe: paragraf 52Re: paragraf 52
  • Data: 2007-08-07 15:09:13
    Temat: Re: paragraf 52
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomosci news:f99vki$rb1$1@inews.gazeta.pl Gienek
    <g...@s...pl> pisze:

    >> Czemu pytasz?
    > Jakbys mial to wiedzialbys ze zanim usamodzielnia sie to minie mniej
    > wiecej 25 lat.
    To ty sie tego dowiedziales dopiero majac dzieci???
    No, no, pogratulowac im tatusia...

    > To szmat czasu i przez ten czas trzeba je utrzymywac.
    > Przez te cwierc wieku moze sie wszystko zmienic równiez nasza sytuacja
    > materialna. Nawet jesli mielismy trzy etaty w czasie jak to okresliles
    > robienia ich to po kilkunastu latach moze juz tych etatów nie byc.
    Niezwykle celne spostrzezenia. I takie odkrywcze... ;))
    Totez wlasnie dlatego najpierw buduje sie podstawy materialne - stabilne
    dochody (w przewidywalnej przyszlosci), lokal+wyposazenie, rezerwa
    finansowa. Nastepnie nalezy ocenic czy i ile w danych warunkach mozna miec
    dzieci. Jesli nie - trudno, trzeba sie do tego przygotowywac dalej albo
    zrezygnowac. Jesli tak - mozna je zrobic.
    Caly czas wychowujac je nalezy myslec o przyszlosci. Powiekszac rezerwy
    finansowe, planowac w perspektywie chocby najblizszych lat. To nie zapewni
    gwarancji bezpieczenstwa przed katastrofa, o której rozmawialismy, ale
    przynajmniej zminimalizuje jej ryzyko a przy okazji dowiedzie dojrzalosci
    osobnika zakladajacego rodzine.

    > Nie wiadomo jaka sytuacje maja dyskutujace tutaj osoby
    No to co? Ty zakladasz, ze maja biede z nedza i burczacy brzuch, ktos inny
    moze zalozyc, ze maja zapewniony wikt i opierunek oraz dach nad glowa.
    Glupota i strata czasu Ja w to nie wnikam. Zechce gosc, to sam powie. Nie -
    jego rzecz. Przeciez w interesie pytajacego jest tak naswietlic sytuacje,
    zeby dostac adekwatna odpowiedz.

    > a ty dla
    > wszystkich radzisz ze powinni za wszelka cene walczyc z pracodawcami i
    > nawet jesli moga odejsc z pracy w której sa wyzyskiwani to powinni
    > zostac i walczyc do konca bo to nie honor uciekac.
    To sa twoje konfabulacje. Byc moze atakujesz to co pisze, bo sam bys tak nie
    potrafil.
    Prezentuje swoje opinie, lecz nikogo nie zmuszam do korzystania z nich.
    Kiedy uwazam, ze trzeba, podaje konkretne umocowania prawne (co ty robisz
    bardzo rzadko, raczej tak sobie dywagujesz bez dowodów), czasem przyklady,
    orzecznictwo. Staram sie byc konkretny, nie lac wody.

    > Pozostaje tylko pytanie czyjego konca?
    To pytanie do twojej wlasnej wypowiedzi. Nie do mojej.
    Odpowiedz wiec sobie sam.

    > Napewno nie pracodawcy poniewaz nie ma ludzi
    > niezastapionych i jak porzadnie sie zdenerwuje to zwolni takiego
    > "pracownika" który caly czas sie pluje.
    No i widzisz? Odpowiedziales sobie sam. Jestes samowystarczalny. Sam rzucasz
    tezy, sam zglaszasz do nich pytania i sam na nie odpowiadasz.
    To po co ci grupa?
    Aha, zajarzylem - ty potrzebujesz to robic publicznie... ;))

    > Moze i ty masz zabezpieczenie
    > materialne ale nie wszyscy maja taka sytuacje jak ty.
    To niech sie postaraja. Ja moge tylko podpowiadac jak. Za nikogo tego nie
    zrobie.
    No i mam prawo do pomylki czasem, nie?

    > Dla niektórych
    > zwolnienie z pracy oznacza katastrofe i nie mozna dla wszystkich radzic
    > tego co zrobiloby sie samemu bo nie wszyscy sa nami.
    Ehhh, a ten nic nie rozumie i ciagle swoje...
    Ja mu mówie swiete slowa, a on dalej: moja krowa. Jak mawial mój dziadek.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1