eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjenormy pracy - ile kucharek na 100 osóbRe: normy pracy - ile kucharek na 100 osób
  • Data: 2010-09-03 10:33:37
    Temat: Re: normy pracy - ile kucharek na 100 osób
    Od: januszek <j...@p...irc.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof napisa?(a):

    >> Dla firmy ktora dziennie przygotowuje 10 tys posilkow

    > Hę? Znasz faktycznie taką firmę? Z zamówieniami na posiłki w takich
    > ilościach?
    > Przecież to musiałby być jakiś kombinat obsługujący cały powiat ;-)

    Raptem to jest 100 placowek po 100 posilkow ;) Znana mi firma
    cateringowa obslugujaca szpitale ma ok 15 tys posilkow dziennie.

    >> Opakowania sa wielorazowe bo do szkoly przywozi sie ogromne termosy
    >> ktore potem sie odbiera.

    > Talerze i sztućce też wielorazowe i też przywozi firma?
    > U syna obiady są w styropianowych "laptopach" :)

    Sa rozne mozliwosci. Sam korzystalem z cateringu gdzie przywieziono a
    potem odebrano talerze i sztucce (nie jednorazowe).

    >> Koszt transportu tez nie jest wielki.

    > Ale jest.

    Jedzie duze auto po stalej trasie zostawiajac po drodze w wyznaczonych
    punktach termosy i paczki. Potem wraca i je odbiera. Koszt podzielony na
    jeden posilek jest minimalny. To procent ceny posilku.

    >> Napisales ze "sprzet nie ma wiekszego znaczenia" - moim zdaniem ma.

    > Jakie znaczenie?
    > Sprzęt działa? Działa. Więc co za różnica, czy ma rok czy 20 lat?

    No tak, jak za zuzyta energie placi Pan/Pani/Spoleczenstwo a za naprawy
    odpowiada wynagradzany przez Pana/Pania/Spoleczenstwo wozny to pewnie i
    tak ;)

    > Jak znam życie, to te panie zarabiają najwyżej pensję minimalną, a i też
    > nie pracują na cały etat, więc koszt robocizny jest niewielki.
    > Przy żywieniu zbiorowym koszt produktów też jest skromny, bo kupujesz
    > wszystko w hurcie. A jak sobie optymalnie zakontraktujesz dostawy, to
    > naprawdę nie jest źle. Dla mnie to również było niepojęte, jak można za 4
    > zł zrobić obiad, ale jak widać można (zresztą podobnie było w przedszkolu).
    > Oczywiście nie są to rarytasy jak z restauracji *****, ale spokojnie można
    > się tym najeść. Zwłaszcza, że jedzą głównie dzieci, a te nie pochłaniają
    > ilości takich, jak dorosły. Czasem poskubią, podziabią i pół obiadu
    > zostaje.

    Nie mozna za 4 zl zrobic obiadu. Uwierz, ze to jest blad w liczeniu ;)

    >> Wszyscy wszystkich oszukuja bo Pani Zosia, emerytka, ktora w takiej
    >> kuchni pracuje za 800 zl robi to tylko dlatego, ze przy okazji rodzine
    >> szkolnym jedzeniem wyzywi.

    > No i dobrze. Jakie tu oszustwo? Jeśli miałaby to wyrzucić, to dlaczego z
    > tego nie skorzystać. Tak jest w każdej knajpie.

    Otworz knajpe - sam zobaczysz ;P

    >> Krotko mowiac
    >> kwote wydumana 4 zl zestawia sie z realna 8 zl.

    > Nie zapominaj jednak, że w szkolnych stołówkach nie ma czegoś takiego jak
    > marża.

    No nie wiem ale wydaje mi sie, ze marza dostawcy produktow do szkoly
    bedzie wyzsza niz dostawcy do duzej firmy cateringowej co wynika z
    ilosci ;)

    >> Mamy najbardziej rygorystyczne przepisy sanitarne dotyczace pomieszczen
    >> kuchennych w EU. Oznacza to np to, ze probka kazdej partii posilku musi
    >> byc przechowywana przez okeslony czas do kontroli etc. Spelnienie tych
    >> wymagan tez kosztuje.

    > Podobnie jak kary za ich nie spełnienie.
    > Czy szkoła z lekkim sercem pozwoliłaby sobie na olewanie przepisów
    > sanepidowskich?

    W szkole gdzie obiad faktycznie kosztuje 4 zl - na pewno sie zasad nie
    przestrzega. Nie wiem jak zalatwia sie to z Sanepidem, moze Dyrektorka
    szkoly jest zona Inspektora? ;)

    j.

    --
    bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1