eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoże podyskutują 50- latki?Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
  • Data: 2002-11-25 12:22:40
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >
    > Obecni 50 latkowie to ludzie którzy zaczynali pracę zawodową na przełomie
    > lat 70 i 80-tych.

    Czyli w momencie rozpoczecia przemian gospodarczych, mieli mniej wiecej tyle
    lat, co Ty obecnie. Uwazasz, ze za stary jestes, aby zmieniac sposob pracy
    itp?


    > > Wielu z tych ludzi pracowalo w zakladach, firmach dzialajacych w oparciu
    o
    > > przestarzale technologie czy to informatyczne, czy produkcyjne. Maja
    > obecnie
    > > kupe wiadomosci kompletnie nieprzydatnych na wspolczesnym rynku pracy, a
    > > ksztalcenie wymaga i czasu i pieniedzy (i to duzych).
    >
    > Zgadza się. Oni myśleli, że komuna będzie zawsze.

    Nie komuna. Technologia. Nie mysl o paru specjalnosciach, informatycznych
    jak sie domyslam, ale popatrz bardziej globalnie. A ciekawe, swoja droga,
    jak sie mozesz poczuc za dziesiec czy kilkanascie lat, gdy np okaze sie, ze
    wdrozono skutecznie biotechnologie, i zamiast chipow i kabelkow zaczna
    krolowac retorty i bulgoczace zbiorniczki, a biologiczna nanotechnologia
    zmieni calkiem rynek aparatury pomiarowej i nie tylko. Szykujesz sie do
    tego? Szkolisz? Jak wiadomosci z chemii i biologii?


    > Ja niedawno zamówiłem pizzę. Dostarczył ją facet po 50-ce. Bardzo
    > sympatyczny, wiec go troche podpytałem jak taka praca wyglada. Był z niej
    > niezadowolony ze wzgledu na zarobki, a podjął ją ze wzgledu na brak
    > możliwości znalezienia innej pracy. Ale to co mnie ujęło to jego optymizm.
    > Mówił, że się dokształca, kończy kursy i jest pewny, że znajdzie inną
    pracę.
    > Więc jak się chce to można.

    Mam dla Ciebie propozycje. Wez liste swoich kolegow i kolezanek z klasy ze
    szkoly podstawowej, i spisz co kto z nich teraz robi. Tak samo sie okaze, ze
    czesc mogla i zrobila, a czesc nie miala predyspozycji. Normalny rozklad
    statystyczny. Duzo rzeczy zalezy glownie od czlowieka, i jest to niezalezna
    od pokolenia.
    Natomiast sa pewne rzeczy, ktore wplywaja w wiekszym stopniu na dana grupe
    wiekowa, co nie znaczy, ze sa nie do przezwyciezenia.

    Na przyklad to, co wg mnie laczy pokolenie obecnych absolwentow i moje, jest
    niewykonywanie pracy zgodnej z wyuczona (studia). Duza czesc moich
    rowiesnikow sie przekwalifikowala i wypelniala lepiej lub gorzej luki na
    rynku pracy wynikajace z powodu braku specjalistow, (marketing, informatyka,
    firmy handlowe w ktorych blyskawicznie awansowali ludzie, ktorych podstawowa
    zaleta byla znajomosc jezyka angielskiego i byli w stanie dogadac sie z
    zarzadem). Potem w jakims tam stopniu profile studiow dopasowano do rynku,
    aby po paru latach , przy wzrastajacym bezrobociu doprowadzic do
    "nadprodukcji" absolwentow (gdzie rzucisz kamieniem, tam trafisz w
    specjaliste od marketingu-zarzadzania, a obecnie coraz czesciej w
    informatyka).
    Teraz absolwenci maja bardzo kiepsko. Jesli mgr inz. czy inny licencjat
    przez pare lat posiedzi na kasie, poroznosi hamburgery czy popracuje jako
    telemarketer, to wg mnie pracodawca, jesli taki okres prac niezwiazanych z
    zawodem trwal z 5 czy wiecej lat, moze chetniej wziac swiezego absolwenta, z
    bardziej "wspolczesnymi" wiadomosciami ze studiow.

    Tak troche podsumowujac.
    Nie jest prawda, ze na ksztaltowanie stosunku do pracy czy problemow z nia,
    maja wylacznie przyczyny wiekowe, czy pokoleniowe. W kazdej grupie wiekowej
    wystepuje wiekszy odsetek konkretnych klopotow wynikajacych z racji
    pokoleniowej (a raczej okresu wchodzenia w wiek produkcyjny), ale z kolei
    sposob rozwiazywania tych szczegolnych problemow jest juz zalezny wylacznie
    od indywidualnego podejscia reprezentantow. A rownoczesnie, kazde pokolenie
    moze wykorzystac swoje wlasne atuty (np doswiadczenie, odchowane dzieci,
    znajomosc rynku itp)
    Dyskusja podobna jak obecna, moze pomoc jakos sobie usystematyzowac te slabe
    i mocne strony i dopasowac je do doswiadczen indywidualnych, natomiast nie
    moze sluzyc do uogolnien typu " 50-latki to spaczeni przez komune""rudzi to
    falszywi""blondyny to glupie"


    > Pozdrawiam
    > wm
    >
    Pozdrawiam
    Krzysztof





    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1