eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoże podyskutują 50- latki?Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
  • Data: 2002-11-25 10:20:52
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:arsnp0$pkg$1@news.tpi.pl...
    > [jedno wielkie ciach]
    >
    > Wiesz dlaczego tak jest? Bo osoby po 40 i 50-ce swoją prace zawodowa
    > zaczynały za komuny. Są mocno osadzone w tamtym ustroju. Są przyzwyczajone
    > do stylu pracy jaki wtedy był, czyli kawusie do 10, miganie się od pracy,
    > ciągłe paplanie, o 3 gotowe do wyjścia. W kapitaliźmie to jest nie do
    > zaakcptowania. Często trzeba siedzieć po godzinach (ja w zeszłym tygodniu
    > jednego dnia pracowałem od 8 rano do 2 w nocy, gdyż taka była konieczność,
    a
    > nastepnego dnia na 8 rano znowu do pracy. Czy Ty gotowa byłabyś tak długo
    > zostać? Sądzę że nie. Bo ludzie po 50-ce i zapewne większość po 40-ce mają
    > swoje nawyki z socjalizmu.
    > Na zakończenie dodam, że mam 30 lat.

    G..... prawda.

    Wiele osob, ktore "pochodza" z tego okresu zalatwilo sie podobnie jak ja,
    pracujac wlasnie w wspomnianym czasochlonnym stylu.
    Byle jakie studia kompletnie nieprzydatne w obecnych czasach, praca od rana
    do nocy za taka sobie kase (jak przeliczyc rzeczywisty czas przepracowany na
    stawke godzinowa, to "przy lopacie" wychodzi wiecej za godzine pracy),
    brak czasu i kasy na podniesienie kwalifikacji, nauke jezyka (tylko studia
    podyplomowe zrobilem, 3 lata temu, do tej pory nie moge wyjsc z debetu
    rownego wlasnie kwocie studiow, czytam ten angielski, ale slowka jakos mi
    nie wchodza do glowy...chyba za pozno troszke...ale jak wracalem do domu po
    20-ej, to troche zmeczony bylem pare lat z rzedu).
    Nie to, ze sie skarze, ale wskazuje na istotna przyczyne problemow mojego
    pokolenia i ludzi nieco starszych.
    Intensywna praca w przedluzonym czasie za relatywnie nieduze pieniadze,
    specjalizacja w "byciu specjalista" od "spraw roznych" w konkretnej firmie,
    w ktorej dany pracownik liczy sie jako "nazwisko" (damy to Kowalskiemu, on
    takie problemy rozwiazuje spiewajaco) a nie pracownik na danym etacie o
    okreslonych kwalifikacjach i certyfikatach. Wiele osob wlasnie tak
    powchodzilo na stanowiska (z powodu braku kilka czy kilkanascie lat temu
    wykwalifikowanej kadry o danych specjalnosciach), na ktore obecnie poszukuje
    sie ludzi po konkretnych studiach kierunkowych. W przypadku, gdy pracownik
    przestaje byc pracownikiem konkretnej firmy, gdzie ma wlasna "marke",
    zaczynaja sie problemy.

    O nawykach z czasow socjalizmu, to ci naopowiadano historii z okresu, gdy
    byly duze redukcje na poczatku lat 90-ych, i wtedy wlasnie 40-50 latkowie
    ladowali na rynku pracy kompletnie nieprzygotowani psychicznie do realiow w
    ktorych trzeba sie bylo przestawic ze splawiania petenta na obsluge klienta
    ;)

    Obecni 40-50 latkowie, to ludzie, ktorzy zycie zawodowe ugruntowali lub
    rozpoczeli wlasnie w gospodarce wolnorynkowej (a raczej pseudowolnorynkowej
    bo tak u nas bardziej jest). Jedni sa obecnie prezesami, mocnymi menagerami,
    a inni dziubali swoja robote, i w przypadku jesli nie zostali
    superspecjalistami, to maja problem w razie koniecznosci ponownego startu.

    Wielu z tych ludzi pracowalo w zakladach, firmach dzialajacych w oparciu o
    przestarzale technologie czy to informatyczne, czy produkcyjne. Maja obecnie
    kupe wiadomosci kompletnie nieprzydatnych na wspolczesnym rynku pracy, a
    ksztalcenie wymaga i czasu i pieniedzy (i to duzych). Zreszta wez nawet
    przyklad kobiety, ktora przez kilkanascie lat ksiegowala faktury w
    towarzystwie 3 czy 4 podobnych pan. zredukowano...i co dalej? A czlowiek,
    ktory przyjmowal reklamacje od klientow, albo skladal zamowienia do
    dostawcow krajowych? To sa ludzie, ktorzy pracowali ciezko, sumiennie,
    wydajnie, wiele razy robiac rzeczy niezwiazane z etatem, bo byla koniecznosc
    itp. A co teraz maja napisac w CV i liscie motywacyjnym na stanowisko Key
    Account Manager B2B np, gdzie oprocz nich tak przy okazji kilkudziesieciu
    zredukowanych kierownikow i bylych dyrektorow handlowych napisze?

    Ja na przyklad nie widze dla siebie perspektyw pracy etetowej, (hamburgery
    ludziom podawac czy co?), z tym, ze kolejne pomysly na wlasna dzialalnosc
    jak na razie mi sie utrupiaja, no...ale zobaczymy, moze cos w koncu wypali.




    > Pozdrawiam
    > wm
    >
    >
    Pozdrawiam

    Krzysztof , 40- letni zootechnik ze znajomoscia Accessa ;)







    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1